Chłopak chciałby tu się dostać na operatora maszyn ale w waszych opiniach niestety widzę, za narzekaliacie na szkolenia. Jak obecnie wyglądają szkolenia na to stanowisko, czy wiedzy przekazuje się tyle, żeby można było spokojnie wykonywać swoje obowiązki? Ile dni w ogóle trwa to szkolenie?
Nie znam konkretnego powodu, ale na podstawie obserwacji mogę domyślać się, że jest to kwestia braku chęci u szkolących, olewczego podejścia osób odpowiedzialnych za szkolenie nowych pracowników oraz rotacji na tym stanowisku (nie sądzę, że ktokolwiek chce zostać na nim na dłużej, a nawet moi koledzy po fachu mówili, że jeszcze trochę i zmieniają pracę). Owszem, byłoby to dla dobra firmy, ale mam wrażenie, że w zasadzie nikomu nade mną zbytnio nie zależało. Powodów mojego odejścia było kilka. Brak niezbędnej wiedzy ze względu na marne przeszkolenie, ledwo działające maszyny, które aż chce się nazwać gruchotami, toksyczna atmosfera wynikająca głównie z okropnego podejścia części osób na wyższych stanowiskach do podwładnych, masa stresu, otrzymanie umowy zlecenia zamiast umowy o pracę, mimo że jest to typowa praca etatowa (wtedy jeszcze nie miałem świadomości, że jestem robiony w wała, ale na szczęście teraz wiem lepiej, jak to działa) oraz brak możliwości rozwijania się i dalszych perspektyw. Jednak czarę goryczy przelała sytuacja, w której mój kierownik zacząć się na mnie wydzierać z wielkimi pretensjami, bo się pomyliłem i zrobiłem coś częściowo. Oczywiście nie dał sobie nic powiedzieć. To wcale nie tak, że źle to wyjaśnił. On nigdy nie był niczemu winien. Dodam jeszcze, że niesamowicie zależało mu na operatorach maszyn, których był przełożonym, o czym znakomicie świadczy lekceważące podejście oraz grożenie zwolnieniem, gdy próbowało się z nim dyskutować i stawać we własnej obronie. Akurat z rozwiązaniem umowy nie miałem problemów. Poszedłem do kadr, powiedziałem, że się zwalniam, załatwiłem, co trzeba i nie było problemów. Dokładnych zarobków nie pamiętam. Wydaje mi się, że było to około 18 zł za godzinę na pełnym etacie w grudniu 2020, ale tak jak wspomniałem na umowie zlecenia, więc byłem po prostu robiony w konia.
Chciałem zapytać jak wygląda praca w dziale IT w Rawie? Aktualnie jest rekrutacja i zastanawiam się czy warto.
(usunięte przez administratora)
Napiszesz, ile to aktualnie płacą na produkcji? Ludzie się tu lubią i pomagają sobie? Polecilabyś pracę tutaj?
Chłopak chciałby tu się dostać na operatora maszyn ale w waszych opiniach niestety widzę, za narzekaliacie na szkolenia. Jak obecnie wyglądają szkolenia na to stanowisko, czy wiedzy przekazuje się tyle, żeby można było spokojnie wykonywać swoje obowiązki? Ile dni w ogóle trwa to szkolenie?
Biorąc pod uwagę, na jakim poziomie były szkolenia i cały ten zakład w czasach, gdy w nim pracowałem, bardzo wątpię, że cokolwiek się zmieniło. Założę się, że nadal z łaski przekazywane jest absolutne minimum wiedzy, a później wymagana jest znajomość każdej maszyny i wielkie pretensje, że się czegoś nie umie. Absolutnie nie polecam tego miejsca i lepiej jest szukać pracy gdzieś indziej.
A wiesz może dlaczego jest przekazywane tylko minimum, przecież to dla dobra całej firmy by mogło być? Piszesz, że już tu nie pracujesz, a co było powodem żeby to zakończyć, rozwiązanie umowy przebiegło w miłej atmosferze? Jeśli chciałbyś się podzielić ile zarabiałeś i na jakim etacie będę bardzo wdzięczna :)
Nie znam konkretnego powodu, ale na podstawie obserwacji mogę domyślać się, że jest to kwestia braku chęci u szkolących, olewczego podejścia osób odpowiedzialnych za szkolenie nowych pracowników oraz rotacji na tym stanowisku (nie sądzę, że ktokolwiek chce zostać na nim na dłużej, a nawet moi koledzy po fachu mówili, że jeszcze trochę i zmieniają pracę). Owszem, byłoby to dla dobra firmy, ale mam wrażenie, że w zasadzie nikomu nade mną zbytnio nie zależało. Powodów mojego odejścia było kilka. Brak niezbędnej wiedzy ze względu na marne przeszkolenie, ledwo działające maszyny, które aż chce się nazwać gruchotami, toksyczna atmosfera wynikająca głównie z okropnego podejścia części osób na wyższych stanowiskach do podwładnych, masa stresu, otrzymanie umowy zlecenia zamiast umowy o pracę, mimo że jest to typowa praca etatowa (wtedy jeszcze nie miałem świadomości, że jestem robiony w wała, ale na szczęście teraz wiem lepiej, jak to działa) oraz brak możliwości rozwijania się i dalszych perspektyw. Jednak czarę goryczy przelała sytuacja, w której mój kierownik zacząć się na mnie wydzierać z wielkimi pretensjami, bo się pomyliłem i zrobiłem coś częściowo. Oczywiście nie dał sobie nic powiedzieć. To wcale nie tak, że źle to wyjaśnił. On nigdy nie był niczemu winien. Dodam jeszcze, że niesamowicie zależało mu na operatorach maszyn, których był przełożonym, o czym znakomicie świadczy lekceważące podejście oraz grożenie zwolnieniem, gdy próbowało się z nim dyskutować i stawać we własnej obronie. Akurat z rozwiązaniem umowy nie miałem problemów. Poszedłem do kadr, powiedziałem, że się zwalniam, załatwiłem, co trzeba i nie było problemów. Dokładnych zarobków nie pamiętam. Wydaje mi się, że było to około 18 zł za godzinę na pełnym etacie w grudniu 2020, ale tak jak wspomniałem na umowie zlecenia, więc byłem po prostu robiony w konia.
Czy PartnersPol zapewnia kartę multisportu?
Czy ktoś kojarzy gościa z Ukrainy który pracował w Partnersie ok. 1,5 do 2 lat temu? Miał na imię Ostap M i miał 26 lat. Jeśli coś ktoś kojarzy to dajcie znać w komentarz. Sprawa pilna.
Czy pracownicy PartnersPol chętnie uczestniczą w różnych formach integracji?
To miejsce ma spotkania integracyjne ? No patrząc na to, jak co po niektóre brygadzistki traktują pracowników produkcji, a kierownik Ireneusz wraz z mechanikami operatorów maszyn, na pewno są niesamowicie skuteczne. Parodia jakaś.
Pan Witold burak?To bardzo miła osoba mimo tego, że jest trochę czerwona.Jak można takie bzdury wypisywać!!
Jakoś do operatorów maszyn takich jak ja nie miał za grosz szacunku. W sumie jak większość mechaników. O kierowniku Ireneuszu nie wspominając.
To chyba naprawdę musiałeś być oporny na wiedzę.Przecież w tej firmie nie ma za bardzo maszyn tylko taśmociągi gdzie jest tylko start i stóp.
Jak ja byłem oporny na wiedzę, to pan był oporny na obserwację, skoro uważa pan, że są tam jedynie taśmociągi i nie dostrzegł nigdy masy maszyn od naklejek, etykiet, folii, składania pudełek, gorącego kleju i wielu innych. Z czego spora część chodzi jak osoba z przestrzelonymi kolanami, ale oczywiście nikt się nie zajmie naprawą tych urządzeń, albo pozbyciem się ich i kupieniem nowych, bo to by wymagało zainwestowania pieniędzy. A wiadomo, że łatwiej wyżyć się na bogu ducha winnym operatorze, któremu z łaski przekazano minimum wiedzy.
Szkoda ze nie ma "ksiedza" bylo z nim wesolo i naprawil cos czasem
Jak szefostwo w PartnersPol traktuje ludzi?
Po 1,5 miesiąca mogę stwierdzić, że z osobami na wyższym szczeblu jest różnie. Znajdą się osoby miłe i wyrozumiałe, a obok tego masa niewychowanych wariatów, którym woda sodowa w postaci władzy uderzyła do głowy i wszystkich traktują z wyższością, ciągle się drą i mają pretensje, wyżywają, a dochodzi nawet do grożenia zwolnieniem, bo śmiałeś stanąć w swojej obronie. Także istna rosyjska ruletka. Osobiście nie polecam i radzę trzymać się z daleka.
Czy to prawda że dział techniczny się rozpada.
Dział techniczny to jeden wielki ściek. Kierownik Ireneusz to (usunięte przez administratora) jakich mało, większość mechaników też nie lepsza, operatorzy maszyn tacy jak ja otrzymują denne przeszkolenie uczące absolutnych podstaw, a potem oczekuje się od nas, że będziemy w stanie naprawić każdą usterkę. W ogóle ów kierownik kreuje się na super przełożonego, a tak naprawdę to agresywny (usunięte przez administratora) bez kultury, który zacznie drzeć na ciebie mordę za byle co i nie da sobie nic wyjaśnić. I jeszcze mamił mnie na początku, że planują wielkie zmiany w dziale technicznym. Że operatorzy zastąpią mechaników. Niedoczekanie, nikt normalny nie chce tam zostać. To miejsce to jedno wielkie (usunięte przez administratora) w którym nietrudno się utopić.
Kierownik Ireneusz to świetny fachowiec zna się na mechanice elektryce automatyce i ogólnie studnia wiedzy do tego jest kompetentny na swoim stanowisku ma najlepszych mechaników słabych zwolnił z działu
Nie zmienia to faktu, że brakuje mu kultury i tylko by się wiecznie darł. A rozmowa z nim jest niemożliwa, bo nie da sobie nic wyjaśnić. Taka z niego studnia wiedzy, a nie wie, że powinien zapewnić operatorom porządne przeszkolenie, a nie nędzne ochłapy dające minimum wiedzy.
No tak. Najlepiej zrzucić winę na mechanika. Wszystko żeby tylko nie brać winy na siebie. Cały kierownik Ireneusz.
Pracowałem tam przez 1,5 miesiąca jako operator maszyn. To zdecydowanie o 1,5 miesiąca za długo. Przeszkolenie to nieśmieszny żart, nauczą cię absolutnego minimum, a później oczekują, że będziesz umiał naprawić każdą usterkę, co biorąc pod uwagę fakt, iż większość maszyn nadaje się na złom tylko, pogarsza sprawę. BHP jest równie żałosne. Ja i moi koledzy nie mieliśmy nawet odpowiedniego szkolenia w tym zakresie, a jednemu z nich pewna niezbyt ogarnięta brygadzistka zmiażdżyła palca, uruchamiając maszynę, mimo że ten mówił, by tego nie robić. To miejsce jest na takim niskim poziomie, że normalnie gaśnice są pozastawiane przez wszelakie sprzęty i inne ustrojstwa i dopiero, gdy przyjedzie audyt (inaczej kontrola) to przestawiają je w inne miejsca. Pokazówka żałosna jak cały ten (usunięte przez administratora), bo zakładem tego nie nazwę. Atmosfera w tym miejscu jest przyjemna niczym waterboarding. Ciągły stres wynikający z braku kultury części mechaników oraz kierownictwa, masakrycznego opierniczania za byle co oraz braku odpowiedniej wiedzy na moim, na szczęście, dawnym stanowisku jest wręcz przytłaczający. Tutaj pracownik nie jest człowiekiem, a śmieciem i robolem do roboty. A najgorszymi partaczami są kierownik Ireneusz oraz mechanik Witold. Obaj to siebie warte prostaki, buraki i chamy. Uważają się za ciul wie kogo, a pracowników traktują jak podludzi. Zdecydowanie nie polecam tej śmieciówki. Jakim cudem nikt tego syfu nie zamknął ? Znacznie lepiej szukać pracy gdzie indziej. Praca tutaj to najczystszy masochizm i to za psie pieniądze, a o umowie o pracę można zapomnieć.
No widać jakim byłeś operatorem chyba te komplementy typu ...........swiadczom o twojej wiedzy i sposobie przyswajania wiedzy
Nie mam najmniejszej ochoty wyrażać się pochlebnie na temat miejsca, które na to nie zasługuje. Każda wymierzona w jego stronę obelga jest w pełni zasłużona. Ten zakład najzwyczajniej w świecie nie szanuje pracownika i tyle. Zakład oferuje przeszkolenie, więc na logikę wcale nie trzeba uprzednio posiadać wiedzy, bo wszystkiego powinni cię nauczyć. No właśnie powinni, bo przeszkolenie to kpina oparta na nauczeniu absolutnych podstaw, które ledwo wystarczają. Nic mi po otwartym umyśle i chęci uczenia się, skoro nikt nie chce porządnie uczyć, a zamiast tego woli machnąć ręką, olać sprawę, a jak przyjdzie co do czego, to się wydzierać. Tak na marginesie to zabawne, że piszesz mi o poziomie wiedzy, a sam napisałeś "świadczom" zamiast "świadczą", panie erudyto.
Jaka umowa obowiązuje w PartnersPol podczas okresu próbnego?
W czasach korzystnej dla kandydatów sytuacji na rynku pracy, atmosfera w miejscu zatrudnienia odgrywa coraz istotniejszą rolę. A jak to wygląda w PartnersPol? Podzielcie się swoimi wrażeniami, wyrażając swoją opinię na ten temat!
Pracowałem trzy sezony w tym b....u,ja nie dałem sobie w kasze dmuchać ale wiele zapamietalem.Brygadzistki i te panie(dla mnie mile!)od jakości wyzywały sie na tych osobach,ktore sobie na to pozwoliły!Szlag mnie trafiał,kiedy Ukraińcy co poł godziny chodzili"na fajke"a Polacy za nich zap....li!Wydaje mi sie iz za kazdego potomka S.Bandery firma dostawała kase bo nie slyszalem aby ktos z nich wyleciał z pracy,w przeciwieństwie do Polakow.Teraz mam umowe o prace i za zadne pieniadze bym tam nie wrocil!Pozdrawiam miłe panie z kadr,brygadzistki(chyba mnie kojarzą?)i sympatyczne "damy" od jakości...
Powiem więcej, podczas mojego okresu pracy jeden Ukrainiec przyszedł do roboty nawalony i go nie wylali. Gratuluję temu obozowi pracy naprawdę wysokiego poziomu.
Ostatnio tak sporadycznie zaglądacie na forum bo jest dobrze i nie ma chętnych?
Czy w PartnersPol występują paczki/bony świąteczne?
W tym zakładzie nie ma żadnych form integracji
Jakie godziny pracy przyjęte są w firmie PartnersPol?
Czy firma oferuje szkolenia dla pracowników?
W stu procentach zgadzam się z tobą Aleksandro...wspaniali to fachowcy
Najmilsi i najbardziej pracowici ze wspaniałym podejściem do drugiego człowieka są mechanicy . Wiele razy okazali mi swoje dobre serce
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w PartnersPol?
Zobacz opinie na temat firmy PartnersPol tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 5.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w PartnersPol?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 4, z czego 0 to opinie pozytywne, 1 to opinie negatywne, a 3 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!