Biuro, które obraża klientów jeszcze przed odlozeniem słuchawki. Szanowni Pracownicy, to słychać.
Jeszcze niedawno na forum poruszony został temat nieprofesjonalnego zachowania się pani rekrutującej podczas rozmowy, gdzie się umówiła, że oddzwoni i olała temat. Komuś jeszcze taka sytuacja się przytrafiła może? A jeśli nie to jak w całości wygląda tutaj proces rekrutacyjny, jak oceniacie?
Przy rozmowie telefonicznej Pani przeprowadzajaca rozmowe rekrutacyjna,miala oddzwonic kolejnego dnia,bo nie mogla rozmawiac, co rozumiem, nie rozumiem "olania" kandyta i nie oddzwonienia jak bylo ustalone..moze nie spodobalo sie Pani ze pracuje i szukam innej pracy..ale to nie powod do takiego traktowania..szanujmy swoj czas i checi..krotki sms z info bylby dobrym sposobem..
Witaj, to ona proponowala rozmowe kolejnego dnia, wiec nie sadze ze zapomniala, to tez swiadczyloby o nieprofesjonalosci z jej strony, sa smsy i mozna dac info. A nie ze kandydat ustawia sobie czas by byc dostepnym a zostaje olany..zycze powodzenia przyszlym kandydatom.. pozdrawiam
Do tej pory komentarze są dość różne. Piszecie, że nie szanują pracownika, a z drugiej strony, że firma jako pracodawca jest ok. To jak jest na prawdę? Jestem zainteresowana tym miejscem ale nie mogę znaleźć konkretów, czy ktoś z pracowników mógłby powiedzieć jakie są warunki pracy w tym miejscu?
Super firma, profesjonaliści w tym co robią ale trzeba wiedzieć, że jako pracodawca jest również ok!!
Nie warto! Wysyłają tekst do korekty około 2 strony i mają "gotowca" zrobionego za darmo. Oczywiście, jak otrzymają tzw. próbną korektę informują że wybrano inną osobę.
Pani przeprowadzająca rekrutację wydawała się zdziwiona aplikacją, jaka wpłynęła na ogłoszenie o pracy w LT od osoby posługującej się językami obcymi, a nie posiadającej wyższego wykształcenia o kierunku lingwistycznym. Rozmowa została przeprowadzona w sposób miły, jednak niemiłe były wzmianki dotyczące nikłości chętnych do pracy na obecnym rynku pracy jako wynik politycznych działań czy kosztowności wyszkolenia pracownika a jego rzekomej "ucieczki od pracodawcy" po dosyć krótkim okresie czasu a przez wzgląd na chęć rozwoju w kierunku związanym z ukończonymi studiami. O takich rzeczach się nie wspomina, bo od dobrego pracodawcy się nie ucieka. Najwidoczniej została zatrudniona inna osoba, ale niesmak i tak pozostał.