Sklep już nie nazywa się 7.Neebo, tylko awangard.pl (Jedności Narodowej 81, Wrocław) i moja opinia o tym miejscu będzie druzgocąca, tak jak druzgocące było poznanie szefa, ale do rzeczy: Pracowałam w tej firmie przez równy tydzień i było naprawdę wspaniale. A potem szef boss pan i władca wrócił z wakacji. Już od wejścia do biura wyczułam zmianę atmosfery, wszyscy siedzieli jak na szpilkach, a w biurze panowała grobowa cisza. I później było już tylko gorzej. Dziewczyna szefa zaprowadziła mnie na pierwsze spotkanie z nim. Zastałam go w pozycji półleżącej z nogami na biurku, manifestującego swoją zajebistość, władczość i moc (nie wiem po co, chyba myślał że zrobi tym na mnie wrażenie? no i ok, zrobił, ale nie wiem czy o takie mu chodziło). Za każdym razem jak ta biedna dziewczyna chciała mu cokolwiek powiedzieć, wytłumaczyć, nawiązać do mojej pracy, on jej przerywał i krzyczał że na niczym się nie zna, więc niech siedzi lepiej cicho (mimo, że jej pomoc przy tej rozmowie była wręcz wskazana, bo wiedziała dużo więcej niż ja i mogła mu pomóc ją poprowadzić). Słuchałam więc tego jechania po niej przez prawie godzinę, a po wyjściu z jego gabinetu siedziałam do końca dniówki i nie mogłam się pozbierać. Po powrocie do domu płakałam (nie zdarza mi się to) i postanowiłam, że już nigdy tam nie wrócę. Następnego dnia rano zadzwoniłam do niej - przeprosiłam i wytłumaczyłam, że nie mogę pracować dla takiego człowieka. Odpowiedziała "no coś ty, on taki nie jest, ja jestem jego dziewczyną, także to jest ok." No i nie wiem co jest najgorsze z całej tej historii - mobber Kwieciński czy to, że jego (wtedy) dziewczyna akceptowała takie traktowanie, bo naprawdę nigdy nie widziałam żeby ktoś drugą osobę tak sponiewierał, a widziałam już wiele...
Witam Serdecznie Bardzo proszę o kontakt szukamy osób poszkodowanych przez firmę. biurosatinfo@vp.pl
Jeju masakra, naprawdę to musiała byś straszna godzina wysłuchiwania tego, skoro aż tak zareagowałaś. Aż ciekawa jestem czy coś się tam może polepszyło, bo to naprawdę jest bardzo przykre. Wiadomo jak tam sytuacja?
To tragedia jeśli w ten sposób została potraktowana... Ja bym zachowała się tak jak ty. A w kwestii meila jak sprawa się rozwija? Planujecie jakiś pozew zbiorowy?
Odpisałam od razu na maila ale zero odzewu jak na razie... A jaka jest tam teraz sytuacja nie mam pojęcia, nie miałam z nimi kontaktu od tego czasu. Tylko raz niedługo po tym mi się w sumie zdarzyło jak na grupie na fb odpisał na mojego posta, że szukam pracy, że zaprasza do siebie i że jego już tam nie ma, a jego dziewczyna zaczęła go prosić żeby wrócił i tak się kłócili. Moi potencjalni pracodawcy pisali do mnie wtedy na priv czy to jacyś moi znajomi sobie ze mnie robią jaja, bo na pewno dorośli ludzie się tak nie zachowują. Także czy 7.Neebo czy awangard, omijajcie szerokim łukiem!
No ja po takim czasie to ciekawa jestem jak to się porozwijało ostatecznie. Co z tym mailem? Była odpowiedź?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w 7.Neebo Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy 7.Neebo Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.