Opinie o MPL Power Elektro Sp. z o.o. w Gliwice

Nie rozumiem jak można wyrzucić z pracy pracownika , który od początku zatrudnienia deklarował , ze chce się nauczyć obsługi tej produkcji i chce kiedyś zostać liderem lub pomocnikiem lidera pomocnikiem kierownika. On chciał się nauczyć całokształtu pracy na tej produkcji ale niestety od początku kładziono mu kłody pod nogi udzielono mu nieprawdziwych informacji odnośnie sposobu wykonania tej pracy zrobiono to po to, żeby on się nie nauczył tej pracy i żeby został zwolniony a dla niego ta praca była wszystkim bo dawała mu szansę przeżycia. Pracodawca nie wie tego że dla tego pracownika ta praca była radością jego życia ona dawała mu to co najważniejsze dla niego czyli pewny dach nad głową, chleb , wodę , warzywa ,oraz leki ratujące jego życie. Gdy wyrzucono go z pracy zabrano mu to czyli to co go trzymało przy życiu. Był w ogromnym szoku przewrócił się na ziemię i nie mógł wstać. Jak trafił do szpitala powiedzieli mu że nie ma ubezpieczenia zdrowotnego i dostanie fakturkę za szpital. Pracownik walczył o przetrwanie jak prosił o pomoc to nikt mu tej pomocy nie udzielił. Ten pracownik mający grupę inwalidzka jest też człowiekiem i też ma prawo do życia. Zawsze nadrzędnym celem jego życia było niesienie pomocy innym większość życia poświęcił na niesienie pomocy osobie potrzebującej a nie myślał o własnym szczęściu tylko o dobru innego człowieka. On rozdał tysiące książek dla ludzi lubiących czytać robił to tylko po to by zrobić coś miłego dla ludzi bo mówią że książka jest tym najcenniejszym darem, który można dać. Ten pracownik nie miał nigdy żadnych dużych wymagań chciał tylko pracować i nie być zależny od innych. Nie interesowało go to co drogie i eleganckie był zwykłym szarym człowiekiem , który bardzo kochał swoją pracę i podziwiał kierownika za to że w natłoku spraw potrafi on sobie poradzić mimo różnych trudności braku pracowników psującego się sprzętu. On chciał pomagać kierownikowi a został wyrzucony z pracy i tuła się po tej ziemi. On zawsze żałował kierownika że kierownik człowiek bardzo wykształcony pracuje zarówno fizycznie jak i umysłowo żal mu było patrzeć jak ten wykształcony chłopak pracuje z wiertarką zamiast przy komputerze. Utrata pracy to utrata wszystkiego jeśli dotyka to osoby z grupą inwalidzką osoby bez renty bez środków do życia jest to tragedia dla tego człowieka a po utracie pracy jest tylko coraz gorzej bo problemy się nawarstwiają. Ten pracownik nie poddaje się i cały czas szuka pracy mimo to że ludziom brakuje tego co najważniejsze człowieczeństwa empatii zrozumienia i tego żeby umieć zrozumieć że człowiek jest najważniejszy jego dobro zdrowie i życie ludzkie jest największą wartością i o to trzeba walczyć o życie ludzkie . Ten człowiek ten pracownik który większość życia poświęcił na niesienie pomocy osobie potrzebującej sam walczy o swoje życie mimo trudności i będzie walczył do końca bo życie i zdrowie jest największą wartością . Więcej serca zrozumienia dla osób z grupą inwalidzką bo oni też chcą żyć. Oni też są członkami społeczeństwa tak jak ten, który niemalże na kolanach szuka i prosi o pracę w tym niedoskonałym kraju gdzie politycy się kłócą zamiast walczyć o ludzkie dobro.