W Sanatorium Glinik byłam z mężem na przełomie października i listopada. POZYTYWY: 1/ piękna okolica i widok z okien 2/ bardzo dobra baza zabiegowa + basen 3/ bardzo dobra obsługa całego personelu począwszy od pań kucharek po personel medyczny 4/ ładowarka do elektrycznych samochodów 11 KV (bezpłatna) 5/ dobre obiady 6/ świetni przewodnicy: pan Michał, pan Piotr czy pani Maria seniorka wśród przewodników z olbrzymią wiedzą i kulturą osobistą NEGATYWY: 1/ obiekt niedofinansowany, wymaga remontu 2/ bardzo niski standard pokoi, zimne kaloryfery 3/ w pokoju brak drzwi do łazienki, jest tylko płyta wisząca na górnej przesuwnej szynie, węższa niż otwór do łazienki 4/ monotonne śniadania i kolacje 5/ stołówka z małymi kawiarnianymi stolikami, gdzie nie mieszczą się 4 osoby. Dzbanek do herbaty stawialiśmy na podłodze bo się nie mieścił 6/ stacja do ładowania elektryków była często zastawiana przez inne nieelektryczne samochody. 7/ parking bardzo mały, za który należało uiścić opłatę mimo że nie było miejsca 8/ telewizja płatna od osoby około 50 zł i tylko telewizja rządowa, o TVN24 można pomarzyć 9/ w okolicy nie ma bankomatów, aptek. Jest wpradzie punkt apteczny ale bardzo słabo zaopatrzony. Proszę z rezerwą podchodzić do pozytywnych opinii, gdy z w ranach manipulacji marketingowej każdy kto zamieści pozytywny wpis otrzymuje kawę za darmo.
Ośrodek umiejscowiony w cichej spokojnej okolicy z cudownymi widokami. Baza rehabilitacyjna bardzo dobra. Wspaniali fizjoterapeuci- i to na tyle dobrych wieści. Organizacja tragedia. Po 12 godzinach podróży, dodatkowe 7 godzin oczekiwania na pokój w holu wyposażonym w 4 miejsca siedzące i jedną toaletę dla 80- 100 osób. Wizyta u lekarza i pielęgniarki bezpośredni z drogi bez możliwości odświeżenia się po podróży. POMIAR CIŚNIENIA REALIZOWANY ZBYT MAŁYM MANKIETEM - większych brak. Miejsca parkingowe za które pobierana jest opłata na zasadzie łapu capu (co złapiesz to masz) miejsca parkingowe nie wyznaczone z zbyt wysokimi krawężnikami. Pokoje pamiętające czasy (usunięte przez administratora) -u. Okna wymienione , ale... nie zarobione. Kaloryfery wymienione ale... ściany po ich wymianie świecą łuszczącą się farbą. Kabiny prysznicowe 80 -tki !!! chyba jest b. ciasno. Cieknąca woda z sufitu a właściwie z dachu. Stołówka ładna, ale nosząca ślady bytności nietoperzy lub jaskółek i wyposażona w bardzo małe stoliczki by postawić posiłek dla czterech osób. Brak w wyżywieniu warzyw i owoców, a i dania mięsne to rzadkość. Ogólnie wyżywienie mało urozmaicone. Zupy fatalne bez śladu ziemniaka. Dania mięsne .... no cóż ponoć bywały - nie zauważyłem. Reasumując: miejsce cudowne -ocena 5, okolica wspaniała- ocena 5, personel medyczny - ocena 6 (to największy skarb tego ośrodka); baza noclegowa - ocena 3, organizacja- OCENA 2!!!. JEŻELI SIĘ NIC NIE ZMIENI TO OŚRODEK ZNIKNIE Z RYNKU A SZKODA BO MIEJSCE PIĘKNE.