To cale mzo to jedno wielkie (usunięte przez administratora) odradzam komukolwiek szukanie tam pracy... (usunięte przez administratora) jakich mało, (usunięte przez administratora) w tym zakładzie jest nadal obecna i ma się bardzo dobrze. Pracownicy generalnie dzielą się na trzy grupy, z tym, że tych normalnych, z którymi można na spokojnie pogadać na wiele tematów nie ma wielu. Najczęściej w tej firmie można spotkać albo tzw nadgorliwców, pracoholików, którzy mają także skłonności do donoszenia na innych pracowników, albo też takich, którzy mają za przeproszeniem (usunięte przez administratora) całkowicie na wszystko. Oczywiście także są tacy, którzy wchodzą głęboko w (usunięte przez administratora)litery kierownictwu. Jak się dołoży do tego fakt, iż kierownicy w tej firmie nie są najdelikatniej mówiąc normalni( grożą swoim pracownikom, odgrywają się na nich, robią im pod górkę, po złości, są strasznie zawistni, nie mają za grosz szacunku do pracownika), to daje to finalnie niezbyt dobry obraz tego, co się dzieję w tej firmie. Z mojej perspektywy ta firma to jeden wielki (usunięte przez administratora) do tego obecny jest tam (usunięte przez administratora). Nie polecam nikomu mzo!!!
Firma mzo, a szczególnie kierownik od zamiataczy ma tak złą opinię w całym Lesznie, że teraz rzeczywiście nie będzie mu łatwo znaleźć nowych pracowników. Może gdyby Leszno miało parę mln mieszkańców, sytuacja byłaby inna. Jednak po pierwsze- nadal jest rynek pracownika i to on wybiera, do jakiej firmy idzie, a po drugie w tej firmie zapomnieli, że (usunięte przez administratora) już dawno się skończyła. Ludzie zarządzający tą firmą ewidentnie zapomnieli, albo nie zdają sobie sprawy z tego, iż mamy obecnie XXI wiek...
Witam, Tak się składa, że obecnie pracuję w tej firmię na stanowisku kierowcy. Prawdę mówiąc jestem nieźle zaskoczony opiniami na jej temat. W żadnym wypadku nie bronię tej firmy; nie jest to praca idealna. Niektóre rzeczy mógłyby być lepiej rozwiązane np. logistyka, zarządzanie. Jednakże w ogólnym rozrachunku nie jest zła; ma swoje plusy. (o których w sumie nikt nie wspomniał ;) Do dnia dzisiejszego pracuje tu sporo osób z długim stażęm, rotacja jest moim zdaniem niewielka. Co do kierownika zamiataczy...nie mam z nim żądnej styczności, więc się nie wypowiadam. Na koniec chciałbym tylko dodać jedną radę odnośnie opinii na tym serwisie. Moim zdaniem przeważająca większość opinii jest ewidentnie przesadzona, przejaskrawiona, pełna frustracji i urazy. Czytając je podchodził bym z lekkim dystansem i rozsądkiem. Pozdrawiam
Oczywiście, być może część z opinii o tej firmie jest przesadzonych, jednak mimo wszystko faktem pozostaje to, iż nie ma ona najlepszej opinii wśród zwykłych ludzi, tym bardziej nie ma dobrej opinii "wielki pan kierownik" od zamiataczy. Pozdrawiam ;)
Jeśli firma miałaby dobrą opinię pośród zwykłych ludzi, to ludzie pchaliby się do mzo drzwiami i oknami, a tak nie jest, jest wręcz przeciwnie. Już nie wspomnę o zamiataczach, w przeszłości mieli płacone tzw. setki za pracę w weekendy, obecnie nic takiego nie ma, pracowników jest coraz mniej na tym dziale, zamiast coraz więcej. Czyli gołym okiem widać, iż nie jest wcale tak dobrze w firmie. Logistycznie to ona całkowicie leży, to zaobserwowałem nie raz sam na własne oczy.
Sam, pracując jeszcze w tym szajsie, dziadostwie zwanym mzo i będąc na rejonie nie raz słyszałem od zwykłych ludzi- chętnie bym przyszedł do was, do firmy, do czasu, gdy nie padło pytanie, kto jest moim bezpośrednim przełożonym. Gdy odpowiedziałem, że jest nim niejaki pan Kurzawa, to temat sam się ucinał, to o czymś świadczy... Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że ten pan nadal tam pracuje, chociaż absolutnie w żadnym wypadku, nawet w jednym procencie nie nadaje się na stanowisko kierownicze... Taki (usunięte przez administratora) wykorzystywacz totalny na takim wysokim stanowisku, to nie wróży dobrze... Nie ma co się dziwić, że w firmie nie dzieję się dobrze.
Jak dla mnie na dłuższą metę po prostu nie opłaca się pracować w tej firmie, jest to zwyczajnie nieopłacalne. Wg mnie najgorszy w firmie z tych ludzi, z którymi miałem kontakt jest kierownik od zamiataczy, zamiatarek. Ten facet nie ma pojęcia, na czym polega zarządzanie ludźmi. A przy tym zachowuje się tam, jakby pozjadał wszystkie rozumy, jakby wiedział wszystko najlepiej. Atmosfera w pracy także dobra nie jest. Wracając do tego kierownika specyficznego, z wątpliwym poziomem, a w zasadzie z zerową umiejętnością przewidywania pewnych rzeczy, czy też logicznego myślenia, kojarzenia faktów. Z drugiej strony jest tam prawdopodobnie tylko dzięki znajomościom, a daje to finalnie straszny efekt, bardzo niekorzystny dla zwykłego pracownika. Wiele razy będąc na rejonie słyszałem głosy ludzi którzy pytali się ile w tej firmie można zarobić, czy jest wolne miejsce na stanowisku zamiatacza, natomiast gdy mówiłem, kto jest moim przełożonym, to temat sam się ucinał. Od razu było słychać tylko taki tekst- aa to nie, to dziękuję. To o czymś świadczy... Ale oczywiście powiedz to w oczy najlepiej temu zadufanemu w sobie człowiekowi- nic nie osiągniesz, a jeszcze Cię (usunięte przez administratora) czy też się na Ciebie obrazi, zamiast przyjąć te informację do wiadomości, takie są fakty. W ogóle ja byłem w tej firmie jednym z niewielu pracowników, którzy stawiali mu się, temu kierownikowi, najpierw w cztery oczy, a później także na forum, przy wszystkich otwarcie mówiłem, co mi się nie podoba, co bym zmienił itp. A on jest pamiętliwy i miałem dzięki temu pod górkę. Z drugiej strony komuś takiemu, jak on nigdy w życiu nie próbowałbym nawet wejść w cztery litery. To była w zasadzie sytuacja bez wyjścia na dłuższą metę- jeśli wchodziło mu się w cztery litery, nie krytykowało się go, nie odzywało się, wtedy dawał coraz więcej zadań do wykonania. Jeśli natomiast ktoś go otwarcie krytykował, był do niego nastawiony negatywnie, mówił, co mu się nie podoba, wtedy nie dawał więcej zadań do wykonania, tylko wtedy za to gdzie się dało robił takiemu pracownikowi na złość, dlatego w zasadzie na dłuższą metę tak źle i tak niedobrze. Dlatego uważam, że póki ten człowiek tam będzie kierownikiem praca tam, w dłuższej perspektywie czasowej nie ma absolutnie żadnego sensu. Generalnie w ogóle nie opłaca się praca tam, tyrasz jak osioł, nic za to nie masz- ani konkretnej, wyższej wypłaty, ani nie ma więcej wolnego, bo oczywiście pracowników do pracy brakuje. Generalnie jak najszybciej trzeba stamtąd uciekać.
Te krytyvzne opinie dot. Wladz MZO czytam juz wiele miesiecy. Czy te wiadomosci nie docieraja do osob kompetentnych np. Insp. Pracy, insp BHP albo nawet do Radnych Prezydenta M. BOROWIAKA. Ktos musi miec mocne plecy albo jest czlonkiem Mafi. Z sadystami, kretynami nie ma ZARTOW. OGOLNIE mowiac zachecam wszystkich Fizoli z MZO do Bojkotu i Strajku. POZDRAWIAM ANIELUK
Wg mnie tzw kompetentni ludzie czytają tę opinie. Póki co jeszcze nic konkretnego z tego nie wyniknelo, aczkolwiek wydaje mi się, że sprawa jest rozwojowa i za jakiś czas coś ruszy się w tym temacie. Pozdrawiam
Padło stwierdzenie, że sprawa jest rozwojowa i że coś ma ruszyć w tym temacie. W jakim to kontekście? W dodatku widzę, że już prawie miesiąc minął. Czy cokolwiek uległo zmianie względem samych warunków zatrudnienia?
Skarga za skarga czas leci a w MZO nic sie na lepsze nie zmienilo. Szkoda, ze w Lesznie nie powstaje MZO II. KONKURENCJA to najlepsze lekarstwo na walke z chamstwem,
Niestety póki co nic się nie zmieniło, w mzo zamiast coraz lepiej, jest coraz gorzej. Firma nawet nie z roku na rok, ale z miesiąca na miesiąc traci w oczach pracowników, a także zwykłych ludzi, upada coraz niżej. A kierownik od zamiataczy dalej gada te swoje głupoty i dalej wydaję mi się, że pozjadal wszystkie rozumy, że jest najmądrzejszy na świecie, najbardziej kompetentny, a to totalnie nieprawda.
a tego to nie wiem ciekawa jestem jak pracuje się na takim stanowisku. jakim potencjalnym sposobem można w tym roku objąć taka pozycję w firmie. to działoby się poprzez potencjalny awans czy raczej rekrutacje zewnętrzne odgrywają w tym przypadku kluczową rolę? struktura już dalej jest płaska? nie ma dokąd dalej przejść?
Wydaję mi się, że w tej firmie nie ma zbytnio awansów, a ten walnięty w dekiel kierownik, który ma takie pojęcie o zarządzaniu zasobami ludzkimi, jak ja o balecie nie ma szans być na wyższym stanowisku, poza tym gdyby tak było, to firma całkiem by się rozpadła, on by ją rozwalił od środka, ten palant. W przypadku tego człowieka mimo znajomości mogą w zasadzie wszystko. Nad nim jest kierownik od kierowców, czyli zastępca prezesa i sam prezes i tylko z nimi on się liczy. Oczywiście poza ludźmi z urzędu miasta Leszna, z nimi też się liczy, z nikim innym. W mzo z tego, co wiem nie ma nawet normalnego procesu rekrutacyjnego, nie ma takiego działu, dlatego zwykli pracownicy nie mają szans na awans w firmie.
na czym konkretnie polega ta wspomniana pomoc w każdym rejonie? kto i na jakiej zasadzie ja świadczy? i lepszość śmieciarki co konkretnie ma oznaczać? jakie są ich obecne rodzaje, którymi można dysponować?
Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, mzo to (usunięte przez administratora) poczynając od prezesa, który ma ten zakład głęboko w czterech literach, nie interesuje się tym, co się dzieję w firmie, przez pożal się Boże kierowników, od ładowaczy, kierowców, a także zamiataczy. Pracownicy także mają swoje za uszami, przede wszystkim to, że nie są zgrani, nie mówią jednym głosem, tylko każdy ciągnie za wszelką cenę w swoją stronę nie zważając na to, że inna osoba może mieć lepszy, skuteczniejszy sposób poradzenia sobie z danym problemem, rozwiązania danej sytuacji kryzysowej, czy po prostu trudniejszej, wymagającej interwencji, niecierpiącej zwłoki. Kierownik od zamiataczy, czyli mówmy otwarcie(usunięte przez administratora) nie wyciąga kompletnie wniosków ze swojego postępowania, nie słucha pracowników i wciąż kręci się w kółko, popełnia te same błędy. No ale debilowi nie przetłumaczysz. Generalnie, gdy tam jeszcze pracowałem, w tym (usunięte przez administratora) to zauważyłem, że ta praca na jakiś czas jest dobra, np. na przeczekanie kryzysu panującego w danym czasie w kraju, na określony czas jest dobra, ale żeby pracować tam dłużej, powyżej kilku lat, nie daj Boże kilkunastu, albo co gorsza, do emerytury, to wg mnie nikt normalny na to nie pójdzie. Nie ma na to szans. Nie dość, że wykorzystywanie pracowników poprzez kierowników jest w tej firmie na porządku dziennym, w każdej w zasadzie sytuacji i na maksa, że tak to ujmę, ile się tylko da, to jeszcze ci kierownicy nawet nie potrafią powiedzieć "dziękuję" takiemu pracownikowi, pochwalić go, gdy ten skończy swoją pracę, którą oni spokojnie mogliby zrobić za takiego pracownika. Po prostu chamstwo w państwie i tyle. A jeśli już taki kierownik ma coś sam zrobić w firmie, także jakąś fizyczną rzecz, to przecież korona mu z głowy nie spadnie, a jeśli spadnie, to ją podniesie i dalej może normalnie funkcjonować. Wyzysk totalny panuje w mzo, absolutnie nie polecam nikomu pracy w tej firmie, chyba, że na krótki, określony czas i w tzw. międzyczasie taka osoba poszuka sobie innego zajęcia i go szybko znajdzie.
Słyszałem opinię o MZO ZA CZASÓW OBECNEJ PREZES nie jest ciekawie w tej pracy ludzie ponoć jak mogą to szukają innej pracy. Byłem w zeszłym roku na rozmowie kwalifikacyjnej . Nawet gdybym przypadł do gustu to i tak po tej rozmowie z prezes nie poszedłbym tam pracować. Juz z twarzy i z oczu prezes żle sie patrzy.
Przecież w Mzo jest Pan, a nie Pani Prezes. Z mojego doświadczenia w tej firmie mogę powiedzieć, że Prezes nie jest wcale taki zły, tylko nie wie tak naprawdę, co dzieję się w tej firmie. Kierownik od zamiataczy, czy ludzi, którzy jeżdżą zamiatarkami to jest dopiero "inteligent", czy też (usunięte przez administratora) jakich mało.
Nie polecam pracy w tej firmie brak porzadnej płacy nie wyplacaja za nadgodziny nie szanuja ludzi sprzet rozp... A prezes to szkoda gadac kawał .....
Te cała firma, to całe mzo to jedna wielka farsa, w skrócie- (usunięte przez administratora) i kamieni (usunięte przez administratora) Obaj kierownicy, zarówno ten od kierowców, ładowaczy, jak i ten od zamiataczy, czy osób, które jeżdżą na zamiatarkach to osły, imbecyle, kompletni kretyni, na dodatek traktują pracowników jak zło konieczne, zachowując się przy tym tak, jakby byli Bogami w tej firmie, Panami i Władcami, a szacunku do pracowników nie mają za grosz, słoma z butów wystaje zarówno jednemu, jak i drugiemu... Po prostu wstyd, że tacy ludzie mogą jeszcze być na tak wysokich stanowiskach i to w miejskiej spółce. To niestety źle świadczy o tej firmie. A w tej firmie nie dzieje się dobrze i wychodzi na to, iż z roku na rok jest coraz gorzej, zamiast iść ku lepszemu. Dlatego nic dziwnego, że nikt tam nie chce pracować, a tekst kierownika od zamiataczy" za bramą mam kilkudziesięciu chętnych do tej pracy" można sobie wsadzić tam, gdzie nie dochodzi światło. Może Ci ludzie są nadal za tą bramą, tylko nie chcą przekroczyć bram firmy, boją się wejść do środka tego bajzlu? Ten gościu to w ogóle kompletna porażka, ten pożal się Boże kierownik, o zarządzaniu ludźmi nie ma absolutnie żadnego pojęcia, zielonego pojęcia. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy- ten facet to tuman kompletny i nie ma w tym odrobiny przesady. Nie zna się na pracy zamiatacza, nie wie jaka czynność, co ile czasu zajmuje. Osobiście mam nadzieję, że niedługo wyleci z tej firmy z hukiem, wtedy byłaby szansa na to, że być może cokolwiek zmieniłoby się na lepsze, póki on tam jest, żadna zmiana na lepsze nie wchodzi w grę. Tych kierowników w mzo można określić za pomocą trzech słów- (usunięte przez administratora) cham, buc. Nie ma w tym żadnej przesady. Pracownicy tej firmy wcale nie są lepsi, część z nich to typowe głąby, idioci, część to tzw. lenie śmierdzące, czy jak kto woli- osoby, które jak to się mówi lecą w wiadomo co. Jeszcze inni to lamusy, którzy boją się odezwać, postawić tym kierownikom. Kolejna grupa to lizusy, lizaki, którzy wchodzą tym kierownikom z IQ poniżej zera w cztery litery. Niewielu ludzi, którzy tam pracują można nazwać normalnymi. A szkoda. Taka to jest smutna prawda o tej świetnej, wręcz fenomenalnej firmie leszczyńskiej, jaką jest mzo. Wg mnie tylko czekać na to, aż za przeproszeniem szlak trafi ten zakład, jest to bardzo możliwy scenariusz.
To, co się za przeproszeniem odwala w tej firmie bardzo często woła o pomstę do nieba- ze strony osób zarządzających całym tym syfem brakuje choćby elementarnego szacunku do pracowników, zarówno kierownik od kierowców, ładowaczy, jak i ten od zamiataczy regularnie traktują swoich pracowników jak gorszy sort, jakby byli śmieciami... Po prostu jedno wielkie (usunięte przez administratora) Pomijam już kwestię, że obie te osoby muszą być ograniczone umysłowo, zawsze ostatnie zdanie musi należeć do nich, czy mają rację, czy też nie... Po prostu porażka. Zamiatacze mają w tej firmie przesrane i to dosłownie- w każdych warunkach pogodowych muszą wyjeżdżać na rejony, nawet jak leje, jak z cebra, to nie ma żadnego znaczenia. Na rejonie trzeba robić wiele rzeczy na raz, a przecież same rejony nie są wcale małe, to nie jest kilka małych ulic do ogarnięcia. Najgorzej jest wiosną i latem- wtedy w jednym czasie trzeba ogarnąć (usunięte przez administratora) kosze, beczki), papierki, pety, parkingi, zielsko, do tego dochodzi mycie deptaka, mycie koszy- sporo tego... Ale oczywiście dla kierownika jest ok, najlepiej, gdyby było jak najmniej pracowników i jak najwięcej pracy dla każdego z tych ludzi... Po prostu żenada, masakra, ręce opadają na tego człowieka. Absolutnie nie polecam pracy w MZO, można nabawić się (usunięte przez administratora), albo depresji, albo jednego i drugiego.
Praca na selektywnej to zlo wcielone .Wyjezdza sie o 6 a wraca o ktorej ?Niestety nigdy nie wiadomo ile klient wystawi workow wiec moze to byc nawet 17-18 czyli 12h !Oczywiscie nadgodziny za darmo bo firma nie placi za nie .Logistyka lezy .Jak kierownik kogos lubi ,lub ktos do kierownika lata z informacjami to wysyla mu smieciarke do pomocy albo daje dwoch ludzi na busa a inaczej nie ma ludzi ani aut i trzeba pracowac do wieczora .Kierownika to nie obchodzi a odchodzi to juz pod inspekcje pracy . Praca na smieciarce troche lepsza ale dwa rejony w jeden dzien ?pierw bio do 12 potem na popiol ktos tu chyba oszalal.Dawidek powinien z kierownikiem wsiac do smieciarki i poznac rejony .Musicie sie ludzie postawic bo beda robic z wami co beda chcieli.
Piszesz o tym, że nigdy nie wiadomo ile worków będzie wystawionych. No ale czasowo to ile to zabiera? Jak ja np., wystawię jeden, a moja sąsiadka pięć to faktycznie tak dużo schodzi, żeby je zgarnąć? Pzt., ludzie nie maja limitów czy coś? Co do logistyki to ile osób mają tu na dziale odnośnie niej?
Pracowałem kiedyś w tej firmie robisz nadgodziny za które ci nie płacą ewentualnie odbierzesz urlop za to sprzęt na ogół dosyć mocno kiepski . Najgorsi ludzie to są na tej saperskiej włącznie z tym prezesem
Prezes z tego, co wiem jest w porządku, za co ten kierownik od zamiataczy to jest dopiero porażka...
Wykorzystuje ich do granic możliwości, do tego zachowuje się, jakby był Bogiem w tej firmie, jakby wszystko mu było wolno.
Nie potrafi nic załatwić, by jakoś pomóc w codziennej pracy zamiataczom, a ma przecież ku temu możliwości. Jak on ma jakąś sprawę to trzeba najlepiej wszystko rzucić i tą prośbę, czy też sprawę załatwić, za to w drugą stronę to nie działa... Do niego można mówić i nic, jak grochem o ścianę... Bardzo możliwe, że ten kierownik jest w tej firmie po znajomości, kompletnie nie nadaje się na to stanowisko, ponadto jeszcze straszy ludzi zwolnieniami, a i tak już nikt w zasadzie nie chce pracować w tej firmie. Zamiast cieszyć się, dziękować Bogu, że w ogóle ktokolwiek chce tam przyjść i pracować, to traktuje pracowników jak gorszy sort, jak ludzi drugiej kategorii...
Atmosfera nie jest dobra, jeden na drugiego gada za plecami, a także nierzadko zdarza się, że donosi do kierownika, jednym słowem (usunięte przez administratora)
Donosi? No i co w zasadzie miałoby to dać? Jakieś konkretne konsekwencje można za to ponieść, że robili by tak? I na co np., można byłoby tak w sumie nagadać na kogoś?
Z tego, co wiem, to jeśli ktoś regularnie donosi kierownikowi, to taki pracownik ma łatwiej w temacie urlopów.
Coś za coś? Ale to takie nagadywanie na kogoś co daje temu kierownikowi, co robi z tego typu informacją? czyli z urlopami są tu spore problemy czy to zależy od sezonowości jeszcze? są miesiące gdy w ogóle nie wolno brać?
Ostatnio była taka sytuacja, że jeden z pracowników chciał wolne na żądanie, gdzie bodajże 4 dni takiego wolnego przysługują każdemu pracownikowi w roku, a ten kierownik mu nie dał takiego jednorazowego wolnego, gdyż ludzi do pracy brak... A przecież to wina kierownika, że nie zatrudnił więcej pracowników, pracownik ma pełne prawo do wzięcia takiego wolnego na żądanie, nawet z dnia na dzień. Ostatnio nawet z urlopami jest problem, i ta sama śpiewka- nie ma urlopu, nie ma ludzi do pracy... A przecież to kierownik nie zorganizował ludzi do pracy, nie umie nimi zarządzać kompletnie, poza tym cały rok w zasadzie może się tłumaczyć, że nie ma ludzi do pracy, dlatego od pewnego czasu coraz trudniej o urlop w tej firmie. A przecież człowiek nie jest maszyną, robotem, koniem pociągowym, by non top być w pracy, są jakieś granice. Dlatego są pracownicy, którzy co jakiś czas idą na chorobowe, to jest w zasadzie jedyna możliwość, by mieć więcej wolnego w danym momencie. Ja np. w zeszłym roku robiłem tak- w pierwszej części roku chorobowe, w drugiej urlop udało mi się wykorzystać i tak też można robić. A dziwne jest to, że teraz, zimą, kiedy jest mniej zajęć do wykonania nie wysyła na urlopy, a wysyłał będzie później, latem, gdy naprawdę będzie o wiele więcej roboty. Całe MZO, jeden wielki (usunięte przez administratora) i nic w tej kwestii się nie zmienia na lepsze.
Niby można brać urlop cały rok, ale z drugiej strony cały rok ten kierownik mówi, że nie ma ludzi do pracy, nie ma takiej opcji, by iść na urlop, jak już ktoś jest na wolnym, dwie osoby na raz nie dostaną wolnego, w żadnym wypadku. Co ciekawsze, są ludzie, którzy mają ponad 50 dni zaległego urlopu i oni chcieliby np, od razu iść na dłuższe wolne, miesiąc czy więcej, to tyle nie dostaną, jednorazowo maksymalnie 2 tygodnie, 10 dni pracujących, nie więcej. Z doświadczenia wiem, że najwięcej pracowników chce urlop latem, co ciekawe wtedy kierownik zwykle nie robi problemu, by taki urlop dostać, a później sam nie wie, kto ma pracować na danym rejonie, później problem i to wielki, bo jak tu obsadzić rejony... A latem w tej pracy jest zdecydowanie więcej zadań do wykonania, niż zimą. Teoretycznie więc łatwiej powinno być otrzymać urlop w miesiącu zimowym, kiedy łatwiej byłoby zastąpić takiego pracownika, ale w rzeczywistości jest inaczej, odwrotnie. W zeszłym roku ja poszedłem na urlop na przełomie września i października, wtedy jest jeszcze ciepło, a już jest po sezonie, więc gdyby chciało się gdzieś pojechać dalej, to jest taniej. Więc opłaca się wtedy brać urlop, wtedy taki urlop dostałem, bez problemu. Natomiast byli tacy, którzy chcieli iść w czerwcu, czy lipcu, wtedy było trudniej o takie dłuższe wolne. Sam chciałem iść na początku w czerwcu, ale wtedy była już cała lista pracowników, którzy by chcieli wtedy iść, więc poszedłem na przełomie września i października.
Jest też np. taki pracownik w firmie, który idzie na dłuższy urlop, nawet do trzech tygodni, ale to albo na koniec roku danego, czy też przełom grudnia i stycznia, albo od początku stycznia i do tej pory nie było problemu, by takie wolne miał, ale w tym roku nagle już był problem z wolnym w styczniu. Dziwne to jest, ogólnie (usunięte przez administratora) brzydko mówiąc w tej firmie jest ogromny. Dla mnie najgorszy w tej firmie jest kierownik od zamiataczy, cechuje go kompletny brak mózgu, logicznego myślenia, a także taka perfidna, wręcz chamska ignorancja pracowników swojego działu, zachowuje się, jakby był Bogiem i wszystko wiedział najlepiej. Ponadto niezbyt dobre jest to, że pracownicy, przede wszystkim Ci z dłuższym stażem w firmie, czy też ogólnie starsi wszystko o sobie wiedzą, interesują się innymi pracownikami, gdzie tak naprawdę to nie jest ich sprawa, co ich to obchodzi.
Pracowałam tam przez długi czas, tak jak mnie traktowano to nie doświadczyłam tego w żadnym innej firmie. Jak poszłam do kierownika zawsze wysłuchał doradził i wszelkie formalności załatwił. Nigdy pomocy nie odmówił. Zwolniłam się z przyczyn rodzinnych, pieniążki na czas od każdej złotówki rozliczone, premie dodatkowe w ciągu roku,nagrody roczne,paczki dla dzieci, 13 stki. To w jakiej firmie takie dodatki są? Cały szacunek do kierownika,gość na poziomie i przeszedł przez tyle lat wszystkie stanowiska z tego co mi wiadomo. Pozdrawiam.
Fajnie, że masz dobre wspomnienia z pracy. Planujesz tam jeszcze wrócić? Byłaby taka opcja w ogóle?
W tej pracy liczą się tylko znajomości.Człowiek zapiernicza jak może ,wylewa wszystkie posty i tak zostaje wyrzucony.Inni kradną- zostają w pracy,śpią na nockach- zostają w pracy,prosiaki się rodza-zostaja w pracy.A Ci co po wyrwaniu zęba przychodzą do pracy,biorą L4 2 razy do roku (usunięte przez administratora) zwolnieni.Gdzie Tu sprawiedliwość.Kierownika nie było jak zmiana pracowała.Nie widział jak osoby pracują.Brygadzista Łukasz K i Łukasz jąkała powinni być zwolnieni.Darek,Dominik ogromny szacunek.Reszta niech na taśmie pojedzie.
Super taka jest prawda też tam pracowałem kierownik znak zapytania po średnim nic nie wie a jakaka dziś pracownik jutro chłopiec na posylki hz ha darek i Dominik ok jak takich dwóch luchaszow na zmianie to koszmar w biały dzień masakra Panie przeniesie niech Pan za to się S końcu wezimie masakra Mobik typowy aż żal że tam się chodziło do pracy super komentarz
Wiem, że pytanie oderwane od tematu, ale Ty pisałeś to ręcznie czy dyktowałeś głosem do mikrofonu? Bo to tak wygląda bez korekty. ;p A co do reszty to serio się nie dziwię, że już tu nie robisz, mnie od samego czytania tego się odechciewa. Pytanie czy sądzisz osobiście, że kiedykolwiek może się tutaj sytuacja polepszyć czy nadzieje marne?
Jaki rodzaj umowy preferowany jest w Mzo Sp. Z O.O. Leszno Saperska 23?
Pracowałem w tej firmie dosyć długo tam co się dzieje to szok. Tam 99% ludzi wynosi krany(rekiny). Tylko ,że kierownik od siedmiu boleści przymyka oczy na osoby co mu wszystko donoszą i wchodzą mu w (usunięte przez administratora) Nie którzy tam mogą nic nie robić cały dzień ściemniają inny co chce pracować i nie bierze co chwilę L4 to wypad. Kierownik nie patrzy na pracę ludzi tylko to co mu kapusie donoszą. Tam nie dają umowy na stałe ilu tam porządnych ludzi przez to odeszło. Prezes nic nie wie co tam się dzieje w tej firmie. Zarobki do pracy masakra. Życzę aby zabrakło ludzi do pracy i sam kierownik stanął przy taśmie. Tam nie ma szacunku dla pracownika. Pozdrawiam tylko porządnego brygadzistę to Dominik. Reszta to brak słów.
Ja tam pracowałem to co tam się dzieje na trzebani chyba prezes nie wie masakra szok brygadzista Łukasz K obczernia dobrego człowieka brygadzista może jest sluzbista Ale jest Pan D ok przeżywa pracownika na palarni czy innych pracownikach od grubadow itd rosie w głowie nie mieści C tam się dzieje a kierownik ??? Wielki znak zapytanie pilnuje swego stołka !!!totalna masakra !!prezesie zobacz co tam się dzieje ???A brygadzista Pan Łukasz do zwolnienie bo taki fałszywy ze madakra słucha pracownika który mówi gdzie chcę jakie stanowisko szok a co nie którzy mają względy a inny nie chociaż pracują za dwóch (usunięte przez administratora) wynoszą krany i tego nie widzi kierownik ańi brygadzista to po prostu szok co w tej trzeba ni się dzieje niech Pan po myśli panie prezesie
To co piszesz świadczy, że atmosfera jest średnia. Próbowałeś wprost powiedzieć Prezesowi jaki jest problem i co trzeba zmienić?
Praca tam jest nieoplacalna! Przyjmujesz się na dane stanowisko pracy a okazuje się że robisz na wszystkich stanowiskach bywa nieraz że codziennie coś innego! Zamiatacze bez względu na pogodę muszą tam robić nawet w weekendy i święta, może i mają za to zaplacone ale i tak pensja z dodatkami jest beznadziejna! Przyjmując się jako kierowca przeskakujesz z auta na auto a panowie od segregacji... ten temat zostawiam bez komentarza latem od rana do wieczora za nadgodziny dzień wolny którego i tak nie ma kiedy wybrać.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Miejski Zakład Oczyszczania Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Miejski Zakład Oczyszczania Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 21.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Miejski Zakład Oczyszczania Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 20, z czego 2 to opinie pozytywne, 17 to opinie negatywne, a 1 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!