Witam serdecznie odradzam wizytę w tym salonie a szczególnie pracę u tej okropnej baby Wiolety Oleś ponieważ bardziej wrednej osoby to chyba niema.Pracowników a szczególnie uczennice traktuje jak osobiste służące które jedynie czego się nauczą to sprzątać i parzyć tej małpie kawe !!!Będą jej latać po kebaby i do sklepu co 5 min.A jak jej rodzina przyjedzie to już całkiem pracy od groma bo trzeba będzie wszystkim usługiwać.Uczennice nie radzę tam iść na praktyki bo odejdzie wam chęć bycia fryzjerką i spędzicie koszmarne 3 lata z tą okropną babą.
To prawda że to okropna baba która szuka służących a nie praktykantek i psuje przez to marzenia wielu dziewczyn o zawodzie fryzjer.Jak można podejmować się czegoś po to żeby mieć tanią obsługę sprzątającą w salonie.Dziewczyny idą tam na praktyki żeby nauczyć się zawodu który wybrały na przyszłe życie a ta osoba im to rujnuje.