Mam niedługo 2 etap rekrutacji. Mógłby ktoś dokładnie powiedzieć jakich pytań należy się spodziewać na 1 części - rozmowa z kierownikiem, oraz 2? Czy nie jest tak, że w tejże branży kobietom jest łatwiej tam dostać?
firma śmiech na sali - robią testy jak dla (usunięte przez administratora) typu policz ilość cegiełek w sześcianie i nawet nie informują kandydata o przebiegu rekrutacji. Szkoda czasu nawet przychodzić do nich na ten cyrk. Nie wiem jaki cel jest tylko tych reklam i biadoleń ich szefa, że ludzi z angielskim dobrym znaleźć nie może.
(usunięte przez administratora)
Basek, sam sobie odpowiedziałeś: właśnie dlatego, że technologia idzie do przodu, nie ma potrzeby kształcić nowych kadr w starych technologiach. Obecnie zapotrzebowanie na pracę w GSM jest niewielkie i wykorzystuje się do tego doświadczonych pracowników. Nowi trafiają do projektów z C++, Javy i z tego są szkoleni.
(usunięte przez administratora)
Basek, oczywiscie, ze mozna liczyc i na zatrudnienie i na szkolenia, ale nie z archaicznych technologii jak plex-c.
Pierwsze spotkanie - pisemne pytania i odpowiedzi, 3 h czasu. Drugie spotkanie - godzina wypowiedzi na temat pytan, na ktore moglem sie przez pol godziny przygotowac. Bylem dobrze traktowany, ale bez przesady. Kawy czy herbaty nie bylo mimo dlugiego czasu oczekiwania na kierownika i osobe oceniajaca rekrutacje.
Dostałem zestaw pytań o zróżnicowanym stopniu trudnosci, pozostawiono mnie samodzielnie na kilka godzin. Przy czesci ustnej otrzymalem duzo podpowiedzi i nakierowywanie mnie, co mnie nawet zdziwilo. Byc moze to kwestia dzialu do ktorego trafilem - slyszalem opinie ze nikt nei chce w tym dziale pracowac bo to stare technologie.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
raczej nie wyglądało to jak sprawdzanie zdolności nego. raczej jak u standardowego polskie prywaciarza im mniej dam pracownikowi tym więcej zostanie dla mnie.
(usunięte przez administratora)
No właśnie . Za każdym razem jak wyłażi śluz z takich "rekruterów" to podciągane jest to pod jakieś "testy" . Sprawdzanie osobowości , zdolności do jasnowidzenia , wymowy zgłosek i takie tam .
Przeszedłem pierwszy etap. Na drugim po rozmowie gdzie usłyszałem 150 razy że największą zaletą tej firmy są relacje między ludzkie, przyszedł czas na rozmowę o wynagrodzeniu. Kierownik targuje się i kłóci się o każde 50zł brutto, taka duża firma a jak na bazarze. Z resztą to prawda co piszą 80% ludzi klepie c-plexa, bo Ericson za to im placi, bez tego firma nie istnieje. Nie polecam jeżeli ktoś chce mieć później lepszą pracę i nie zostać na lodzie to proponuje inne firmy dla rozwoju umiejętności.
Miłosz, nie wprowadzaj ludzi w błąd pisząc bzdury o C-Plexie. W tej technologii pracuje może 2-3% pracowników i to doświadczonych. Nikt świeżo zatrudniony tam nie trafi, bo nie opłacałoby się go szkolić.
Dzień dobry, chciałabym się od Państwa dowiedzieć,którzy pracują w firmie Ericpol czy firma ta zapewnia dodatkową opiekę lekarską (jaki jest to wymiar) odnośnie pracownic w ciąży i po porodzie. Czy orientujecie się może, czy pracującym tam kobietom przysługują jakieś dodatki i jak wygląda ogólna polityka prorodzinna? Oczywiście pozostaje też kwestia tego, czy kobiety po urodzeniu dziecka, będą mieć jeszcze zapewnione zatrudnienie? Z góry dziękuję za pomoc i szczere odpowiedzi. Pozdrawiam,
Joasia, wszyscy pracownicy sa objeci darmowa opieka w Luxmedzie (no, nie tak darmowa, koszty to bodajze 14 zl na miesiac), mozna ubezpieczyc rodzine w cenie 75 ze ta na miesiac. Nie ma extra dodatkow dla kobiet po porodzie, ale kodeks pracy jest respektowany, kazda po ciazy wraca do pracy w wybranym przez siebie wymiarze i nie ma z tym problemu.
Szanowny Panie Tomku, wydaje mi się że nie zrozumiał Pan dokładnie mojej wypowiedzi tudzież niezbyt dokładnie ją Pan przeczytał. Po pierwsze nie wiem z jakiej racji otrzymywałem ten newsleter a tym bardziej niczego nie podpisywałem na "waszym" stanowisku. Ale nie o to się tu tak naprawdę rozchodzi. Osobiście uważam, że jeżeli w odpowiedzi na aplikację dostaję newsletter z ... ofertami pracy jest conajmniej niepoważne. Oczywiście zdaję sobię z tego sprawę, że każda firma/korporacja ma swoje wytyczne dotyczące idealnego kandydata jak również zdaję sobię sprawę z tego że takowym kandydatem mogłem nie być. Informacja zwrota typu "nie możemy Pana zaprosić na rozmowę kwalifikacyjną w tym momencie" byłaby jak najbardziej na miejscu. Proszę się zastanowić nad sensem tego całego procederu wysyłania newlettera z ofertami pracy, podczas gdy sam się o taką pracę starałem. Pan wybaczy ale logiki tu dla mnie brak, a tym bardziej proszę się zastanowić jak mam "wasz" HR traktować poważnie i z szacunkiem. Zgadzam się z Panem, że słowo "ścierwo" ma wydzwięk wysoce negatywny, ale taki wydzwięk właśnie miało mieć w odpowiedzi na to. Po drugie, niech Pan zauważy że nigdzie nie wysywałem inkluzji postaci dobre oceny = praca w Ericpol. Odniosłem się tylko do wszych informacji na temat wstępnego sita rekrutacyjnego z którego wynikało że na pracę u was mają szansę zdolni absolwenci kierunków ścisłych i technicznych, ponadto wspomniałem że kilku właśnie takich absolwentów których znam dobrze pracują u was. Było to tylko i wyłącznie porównanie służace temu, że jako kandydat spełniam pewne pre-wytyczne. Po trzecie. Oczywiście że taki numer służbowy można znależć ale też nie w tym rzecz drogi Panie. Jeżeli ja wysyłam CV np. do was to specjalnie w rubryce kontakt podaję numer telefonu i adres e-mail na który oczekuję odpowiedzi. Było by to jeszcze dla mnie zrozumiałe gdyby owa Pani próbowała się ze mną wcześniej skontaktować za pomocą wyżej wymienionych mediów i jej się to nie udało. Pisząc w CV kontakty oczekuję od każdej inteligentnej osoby, że będzie się chciała ze mną skontaktować na wymienione telefony i maile. W tej sytuacji uważam, że była to czysta złośliwość i próba odegrania się ze strony Pani z HR. Po czwarte. Również nie na miejscu są (być może trochę przesadzę) ale jednak grożby typu, że ta Pani będzie podejmować jakieś dalsze decyzje w tej sprawie. Już nie wspomne o jakich kolwiek "naciskach" związanych z potwierdzeniem tego maila. Miało by to jeszcze sens gdyby ten mail zawierał jakieś pomówienia, bluzgi, groźby. Zapewniam Pana, Panie Tomju że takiego czegoś nie było. Co do szacunku do HR, to napisłem już wcześcniej. Nie mogę szanować ludzi którzy mnie nie szanują. Po piąte. No niestety znowu Pan zle rozumuje. Nie chodzi o przyjmowanie jak leci, bo sam jestem przeciwnikiem takiego rozwiązania, natomiast chodzi o pewnien elementarny szacunek do ludzi którzy się o pracę starają. Oczywiście starałem się o pracę w kilku innych firmach na rózne stanowiska. Na niektóre brakowało mi odpowiedniego doświadczenia i wiedzy (proszę zauważyć nie nie boję się tego otwarcie powiedzieć) na inne zaś było ok, ale znowu był problem dyspozycyjności, a inne stanowiska po prostu mi nie odpowiadały i rezygnowałem z nich. Wszędzie jednak była obustronna kultura, Pani z HR dała prostą informację nie możemy przyjąć Pana z jakiś tam powodów proszę spróbować za jakiś czas, ja odpisywałem rozumiem i dziękuje za odpowiedz. Niestety (i znowu nie jest to stwierdzenie ale subiektywna ocena) ale po waszej wymianie odniosłem wrażenie którego się zreszta trzymam że firma Ericpol nie musi się liczyć z takimi standardami bo "jesteście" przekonani że zawsze znajdziecie ludzi do pracy na absolutnie waszych warunkach, dlatego też wspomniałem o niżu demograficznycznym i konkurencji Po ostatnie. Znowu, niech Pan jeszcze raz dokładnie przeczyta mój poprzedni post, to zobaczy Pan, że oferta Ericpola jak najbardziej mi odpowiadała - podałem nawet argumenty. Dlatego złożyłem tam aplikację. Natomiast nie odpowiada mi to w jaki sposób została ta aplikacja a później i ja potraktowany. Oczywiście aplikację będę składał w miarę zarówno moich dalszych zainteresowań jak i róznież innych czynników. Mam nadzieję Panie Tomku, że zarówno Panu jak i Pana znajomym wyjaśniłem o co mi chodziło. Niestety nie mam już czasu ale też i chęci na dalsze rozwijanie tego wątku, który uważam już za zamknięty. Pozdrawiam serdecznie
Do Żbik: Witam, jak mój przedmówca również pracuję w firmie Ericpol na stanowisku informatycznym i pozwolę sobie odpowiedzieć na Pana opinię. Zaczynając od początku: Fakt iż otrzymywał Pan od naszej firmy comiesięczny newsletter wiąże się z tym iż wyraził Pan na to zgodę wypełniając odpowiedni formularz, np. na targach pracy przy naszym stoisku lub podczas pierwszego etapu rekrutacji. Jeśli otrzymywanie korespondencji mail'owej od firmy Ericpol było dla Pana męczące wystarczyło zrezygnować z newslettera wysyłając odpowiednią wiadomość. Rozumiem, że treści przesyłanego newsletter'a nie były dla Pana interesujące, jednakże nazywanie czyjejś pracy "ścierwem" nie jest na miejscu - tym bardziej jeśli autorem słów jest osoba pracująca na uczelni wyższej i reprezentująca tą jednostkę na zewnątrz. Użycie tego stwierdzenia w treści wiadomości na pewno nie nadawało jej "grzecznego" i kulturalnego tonu. Fakt, iż kilkoro z Pana znajomych (z kórymi uczęszczał Pan na zajęcia) pracuje w firmie Ericpol nie oznacza że zostanie Pan automatycznie przyjęty. Jak wiadomo stopnie są subiektywną oceną naszej wiedzy i porównywanie osób na podstawie ocen zdobytych w trakcie toku studiów jest niemiarodajne - liczą się umiejętności praktyczne. Wspomniał Pan również, że pracownik HR'u firmy Ericpol zadzwonił na Pana numer służbowy. Założę się, że można znaleźć w/w numer telefonu w spisie numerów uczelni wyższej i nie jest on utajniony - jeśli nie był Pan tego świadomy to teraz chyba wyjaśniłem gdzie taki numer można znaleźć. Chciałbym również zaznaczyć iż pretensje związane z telefonem wykonanym na Pana numer służbowy są bezpodstawne, gdyż jak już wcześniej wspomniałem jest on dostępny - sytuacja byłaby zrozumiała gdyby telefon był na Pana prywatny numer. Wydaje mi się, że wycieczki osobiste typu "Bystra pani z HR" oraz "ta biedna kobiecina z HR" są nie na miejscu i świadczą o braku kultury oraz szacunku - a takie wartości powinna okazywać osoba pracująca na uczelni wyższej. Jak wnioskuję, bazując Pana wypowiedzi, firmy powinny przyjmować wszystkich "jak leci" z powodu niżu demograficznego, obniżając wymagania a tym samym jakość swoich produktów? Jeśli oferta firmy Ericpol Panu nie odpowiada to nic nie stoi na przeszkodzie aby złożył Pan aplikację w innych firmach. Pozdrawiam.
Jestem pracownikiem Ericpola. Infomatykiem jeśli mam być precyzyjny. Poza wiedzą techniczną jednakże wymaga się od nas ogarnięcia w kwestiach nazwijmy to "społecznych". Biorąc pod uwagę fakt że współpracujemy z ludźmi z innych krajów pewien takt oraz zdolność kulturalnej rozmowy (również gasp.... na tematy nietechniczne) są u nas wymagane. Ogarnięcie w internecie równiez się przydaje (zasubskrybowanie się/odsubskrybowanie się z newslettera jest dość... podstawową umiejętnością). Najzwyczajnie w świecie nie jest to firma dla każdego. Co moge powiedzieć o pracy ? Miły klimat, sympatyczni ludzie, faktem jest że konkurencja niekiedy oferuje więcej pieniędzy - ale nie aż tyle żebym miał ochotę iść do pracy w jakimś kołchozie. Benefity są całkiem sensownie porozdzielane - nie idealnie oczywiście - ale mam na to wpływ. Mamy grupę ludzi którzy są gotowi słuchać naszego marudzenia na dowolne tematy i próbują coś z tym zrobić. Proces rekrutacji też jest taki że raczej eliminuje osoby społecznie nieprzystosowane - i między innymi dzięki temu atmosfera jest naprawde dobra....
Ericpol - firma z PRL w nowej polskiej rzeczywistości Tym ujętym w przenośnię tytule chciałem napisać jaka "przyjemność" spotkała mnie ze strony HR w wyżej wymienionej firemce. Dumnie stojący na ruczaju budynek ericpola ma zachęcać do współpracy ze świeżo upieczonymi absolwentami krakowskich uczelni technicznych. Wchodzę wiec na ich stronę internetową i czytam "przyjmujemy najzdolniejszych absolwentów najlepszych krakowskich uczelni kierunków ścisłych i technicznych". Akurat skończyłem takową uczelnię a ponadto moje wyniki na niej spokojnie kwalifikowały mnie do tego lepszego grona absolwentów. Ponadto w międzyczasie trochę jednak przekodziłem w C++, żeby nie było że jestem tylko absolwentem. Myślę sobie pasuje mi ta "firemka", jest blisko, zajmują się projektowaniem systemów teleinformatycznych co akurat było zbieżne z moimi zainteresowaniami, dobre miejsce na zdobycie doświadczenia. Akurat miałem tam paru pracujących znajomych z którymi notabene uczęszczałem przez jakiś czas do tej samej grupy zajęciowej. Wysłałem więc aplikację z polecenia. Niestety nie doczekała się ona absolutnie żadnej odpowiedzi, ale "wybitny" HR za to wysyłał mi regularnie, pierwszego dnia miesiąca newsletter Ericpola w którym się mogłem dowiedzieć między innymi, uwaga ... o nowych ofertach pracy. Oczywiście były też inne niesamowite informacje, np. o tym jak się ludzie ericpola bawią na imprezach integracyjnych. Ponieważ ten proceder trwał już kilka miesięcy, to grzecznie acz nieco dosadnie napisałem w odpowiedzi prośbę o nieprzysyłanie mi więcej tego czegoś co nazwałem po imieniu "ścierwem". I tutaj nastąpiło coś niesamowitego, milczący od kilku miesięcy HR w sprawie mojej aplikacji nagle się odezwał po tym mailu. "Bystra" pani z HR specjalnie się natrudziła żeby zadzwonić na uwaga ... mój numer służbowy (dodam, że pracuję również naukowo na uczelni), mimo że nigdzie tego numeru nie podawałem - zawszę podaję swój numer komórkowy o tego typu kontaktów. Rozmowa też nie była za przyjemna, stosując metodykę rodem z PRL, owa pani przyciskała mnie do potwierdzenia, że to własnie ja napisałem tego maila. Kiedy praktycznie się przyznałem, dostałem na końcu informację, że w tej sprawie będą podejmowane dalsze decycję tudzież konsekwencję. Osobiście ciekaw jestem jakież to konsekwencję może wobec mnie wyciągnąć ta biedna kobiecina z HR. Wydaje mi się że oglądają tam za dużo filmów amerykańskich o tym jak to korporace niszczą i inwigilują obywateli. Dziwi mnie tego typu zachowanie, z którym zresztą spotkałem się pierwszy raz. Tym bardzież na w Polsce mamy raczej niż demograficzny, potencjalnych ludzi do pracy brakuje, a konkurencja jest coraz większa. W samym tylko otoczeniu tej firemki są conajmniej dwie znacznie potężniejsze korporacje, oferujące zdecydowanie lepsze warunki.
Staszek! Po rekrutacji na pewno nie zostaniesz bez opieki ;) Będziesz miał swojego opiekuna, który Cię przez wszystko przeprowadzi ;) Szkolenia masz w każdej chwili - jeżeli tylko ich potrzebujesz i masz ochotę z nich skorzystać....
(usunięte przez administratora)
czy też po prostu trafiłem na takie osoby rekrutujące - ale uczulam bo w moim przypadku podczas odpowiadania na pytania dość często byłem podpuszczany - aby oczywistą poprawną odpowiedź zmienić na błędną. Niestety kilka razy się to osobom rekrutującym udało (przy innych zadaniach). Dla mnie to nowe doświadczenie z którym nie spotkałem się na żadnej innej rozmowie o pracę - własne wnioski z tej sytuacji już wyciągnąłem. Samo sprawdzanie poszczególnych zadań odbyło się dopiero po 3 godzinach - także można być zmęczonym, zestresowanym i myśleć czasami mało racjonalnie ;) Trzecim zadaniem, które rzekomo jest bardzo ważne dla osób rekrutujących jest analiza b numberu dla sieci mobilnej. składa się z kilku punktów. To zadanie które zabiera najwięcej czasu (1/5-2h), osoby rekrutujące pomagają w rozwiązaniu (jeżeli kandydat gdzieś się zatnie albo nie wie co zrobić). Dostajemy około 300/400 stronicową książkę kodów + kilkustronicową instrukcję po angielsku jak taką analizę wykonać. Zadanie nie jest trudne dla osoby która chociaż raz takową analizę robiła - nie wiem czy na kierunach telekomunikacyjnych jest to w programie. Dla mnie była to totalna nowość. Wiem, że niestety wielu kandydatów jest w tej samej sytuacji i na tym zadaniu się wykłada. Sama analiza to nie wszystko osoby rekrutujące zadają masę pytań np. o rolę poszczególnych parametrów (za co odpowiadają, co oznaczają ich wartości, jaką rolę pełnią). Niestety nie wszystkie z nich w instrukcji którą otrzymujemy są ładnie opisane. Czasami jest to tylko angielska nazwa. Dlatego niestety trzeba mieć trochę wiedzy dotyczącej sieci GSM. Tutaj zdecydowaną przewagę mają osoby po kierunkach telekomunikacyjnych. Dużym ułatwieniem dla osoby kandydującej będzie zapoznanie się ze sposobem analizy b numberu (jest trochę informacji na wikipedii) oraz dodatkowo poczytanie na temat poszczególnych parametrów (po co są, jakie są ich polskie tłumaczenia co oznaczają ich wartości). Jak już wspominały osoby powyżej w tej firmie używa się Plexa, Erlanga i Pearla (i bodajże Javy). Z ogłoszenia które publikuje firma na portalach można wyczytać, że wymogiem jest znajomość jednego z języków programowania. (wymienione najpopularniejsze c, c++, java, pearl, python) - nie jest to niestety prawda. Jeżeli ktoś zamierza aplikować na programistę albo testera (a zna tylko c/c++) to moja podpowiedź poza tym językiem programowania (który jest na testach przy pierwszym etapie) radzę nauczyć się z Pearla: - sposobu deklaracji zmiennych i tablic, - operatorów, - Tablic i działań na tablicach, - wyrażeń warunkowych, - pętli, - operacji na zmiennych, - wyrażeń regularnych - procedur - odwołań - struktur danych oraz dodatkowo podstaw Pythona. Gdyż na teście znajdują się programy napisane zarówno w Pearlu jak i Pythonie które należy przeanalizować. (w moim teście programu w C i C++ nie było - mimo że takie języki wymieniłem w dokumentach aplikacyjnych). A wyrażenia warunkowe dotyczące np. stringów są różnie zapisywane w poszczególnych językach - wiec bardzo łatwo palnąć jakaś głupotę. Inne uwagi - warto dobrze przygotować się z wiedzy dotyczącej pracy testera (na czym ona polega, sposobów testowania, rodzajów testów, jak zapewnić najlepszą efektywność itp.) O samym zarobkach nic nie powiem nie znam widełek. Ocenę sposobu prowadzenia drugiej rekrutacji oraz samą atmosferę pozostawię bez komentarza bo każdy z kandydatów może trafić na inny team testujący.
na stanowisku programistycznym jako junior software developer, pierwszy awans masz po 15 miesiacach, pozniej zaleznie od tego jakie "oceny" uzyskales w corocznej ocenie pracownika. W skali od A do D kazde stanowisko jest opisane jezeli twoje noty sa odpowiednie dostajesz awans, awanse finansowe rowniez wychodza z tej samej oceny jednak to nie do konca wiem jak dziala wiec nie bede opisywal
a ja pracuje juz 7 miesiecy i bardzo mi sie podoba. opieka medyczna, obiady, premie kwartalne po 1000+ netto, bardzo jasna sciezka kariery i zdefiniowane awanse, duza ilosc szkolen. w porownaniu do poprzednich pracodawcow mam same powody do zadowolenia
(usunięte przez administratora)
Różnie - w jednym dziale informację otrzymasz po tygodniu tak jak to miało miejsce w moim przypadku (po drugim etapie rekrutacji) lub też od razu po zakończeniu drugiego etapu.
Czy na rozmowie od razu rozstrzyga się czy kogoś przyjmą czy nie? Tzn. czy od razu mówią? Czy dzwonią po jakimś czasie? Ewentualnie po jakim czasie się do Was odzywali?
Tydzień.
Cześć, po jakim czasie od wysłania CV dostawaliście odpowiedź?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Ericpol Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Ericpol Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 15.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Ericpol Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 11, z czego 1 to opinie pozytywne, 8 to opinie negatywne, a 2 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Ericpol Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w Ericpol Sp. z o.o. napisali 3 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
