Jak dla mnie warunki mieszkalne dobre, praca średnio około 40h tygodniowo ale okradaja z wypłat bez żadnego uzasadnienia za co nagle jest pobierane dodatkowo 50 euro, nie daj boże jak człowiek zachoruje potrafią po jednym dniu wysłać na komisje lekarska gdzie trzeba się udać tego samego dnia bo nagle napiszą email i nie interesuje ich jak dojedziesz 30 km, do tego ich lekarz to ściema, on nawet nie bada tylko ma ankietę i według niej stwierdza czy ktoś się nadaje do pracy czy nie, miałam sytuację z chłopakiem że nas wysłali bo byliśmy chorzy na grupę nagle u mnie stwierdził że do końca tygodnia mam zostać w domu a mój chłopak jest zdolny do pracy, pobierają kaucję za rowery najpierw wymagają wkładu własnego w wysokości 50 euro później następna kaucja jest pobierana i kolejne tygodniowo po 6 euro tak aby wyszło 150 euro za chiński nie sprawny rower a jak trafi sie sprawny to zaraz się psuje, te rowery nie są warte 50 euro nawet, po dostaniu wypłaty za chorobowe oraz zwrot kaucji za rower w wysokości 100 euro dostałam wypłaty 113 euro, nagle za pokój 97 euro gdzie biorą normalnie 87 plus 50 euro dodatkowe za nie wiadomo za co, szczerze nie polecam tej agencji jest totalnie do bani, będę przekazywać Solariy do księgowej i oszczywiscie zgłoszę też sytuację z lekarzem bo mają z nimi umowę i wiedzą jak (usunięte przez administratora) człowieka, kiedy zrezygnowalam z pracy z chlopakiem otrzymałam email że mam się wyprowadzić następnego dnia do godziny 10 jeżeli tego nie zrobię wezawą ochronę, oczywiście nie ruszyliśmy się i przyjechało 2 facetów z administracji grożąc nam policją i ochroną chroniąc się ich zje.... Kontraktem czytajcie dokładnie kontrakt bo to są (usunięte przez administratora) a praca w action jako firma jak najbardziej polecam szkoda tylko że z wakacyjnym wychodzi dopiero stawka 10.77 :-)
dramat k...y i zlodzieje autem sluzbowym nawet do sklepu nie mozna podjechac naliczaja oplaty za wszystko balagan w domku 90 Eur, smiech na sali zdecydowanie nie polecam
Rozumiem, że pewne aspekty związane z warunkami pracy w EU-People Ci nie odpowiadają - to normalne. Ale zawsze warto jest szukać też i tych nieco pozytywniejszych stron. A co z zarobkami? Można je uznać za satysfakcjonujące?
Ja pracuje w DPD praca jest dosyć ciezka ale można się przyzwyczaić czasami są spokojniejsze dni daj e tygodniowki na nockę wychodzą a pracuje się na zmianę raz nocka raz popołudniowa zmiana warunki mieszkalne są super nad jeziorem domki pięknie jeżeli chcesz pracować to będziesz pracował dobra agencja pozdrawiam a i najważniejsze zawsze wyplacalni na czas
Witam może się ktoś wypowiedzieć na temat ilości godzin i średnich zarobków?
Widzę, że jakoś ostatnio wypowiada się tu naprawdę sporo osób, w więc na pewno ktoś niedługo Ci udzieli precyzyjnej odpowiedzi. Myślę jednak, iż kwestie, o które pytasz zależą też od obejmowanego stanowiska. https://eu-people.es-candidate.com/pl/jobs/offers/0/0/0/1,20/ - tu są aktualne oferty od EU-People. O które stanowisko Ci chodzi?
niema zadnego spotkania telefon po napisaniu maila`
czy jest pan swiadomy swojej decyzji ?
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Młodsza Specjalistka Obsługi Klienta (Język Niemiecki)
Jak z robotą dla kierowców reachtrucków??jaka stawka ile godzin. Bo widziałem filmik to chyba sami amatorzy tam jeżdżą. Zbierają się pod tą paletę 10 minut
Mówią że płacą wakacyjne, urlopowe i itd. Stawka którą wam podają to już jest z wakacyjnym, jedno oszustwo. Dwa urlopowe pobierają na jakieś koszty przy wyprowadzce tak że tych pieniędzy nie zobaczycie. Zakwaterowania mają dobre i są wypłacalni jeśli chodzi o terminowość wypłat. Komunikacja z koordynatorami od średniej do słabej. Jeśli macie jakąś prośbę do koordynatora to często ją przyjmie ale nic w tym kierunku nie zrobi.
Pierwszy raz spotkałam się z sytuacją, że wakacyjne i urlopowe jest podawane razem ze stawką godzinową, a jest to zabronione. Druga kwestia to mieszkanie, które miałam spoko. Jeśli chodzi o koordynatorów to jak w czeskim filmie. Byłam już w różnych agencjach, ale nigdy, przenigdy nie spotkałam się z takim podejściem jakie miał koordynator na miejscu. Kolejna kwestia to przez pierwsze pół roku nie wolno było się przeprowadzić na prywatne. Ciekawa jestem, czy jest tak dalej. Tego też nie miałam w żadnej agencji- chcesz sobie iść na prywatne to bardzo proszę. Normalnie nikt nie robi problemów.
@cleo, tak to prawda. w dalszym ciągu w umowie widnieje informacja ze nie mozesz zmienic mieszkania na prywatne nie predzej niz po 6 miesiacach. kiedy po chyba 3 miesiacach zadzwoniłem do koordynatorki ze szukam swojego mieszkania usłyszałem "mieszkasz zbyt krótko ni e dostaniesz zgody z centrali na przeprowadzkę" a co to do diabła?? (usunięte przez administratora) bo nie wiem jak to inaczej nazwać. weźmiesz zika na agencyjnym to po godzinie potrafi wejsc typ i stwierdzić ze ty jesteś zdrowy nadasz sie mozesz isc do pracy. straszne jest to jak bardzo nas nie szanują. czy to w pracy czy to w agencji.. co do pracy w action to jest jakas jedna pomyłka. ani to nie zarobisz kasy bo na agencyjnym mieszkaniu masz max 350euro tydzien przy 40h. pod warunkiem ze zwracaja za dojazd. jesli nie to jest jakies kilka euro mniej. wszystko jest juz tak wyliczone ze oni doskonale wiedza komu dadza wyrobić norme. jesli załapujesz sie na wysoki bonus za norme to kilka dni pojezdzisz z papierem zeby zamiast dodatku 10% ledwie załapiesz sie na 5%! praca dobra na chwile zeby sie odbić lub nie siedziec w domu albo jako sposób na załapanie doświadczenia jesli nigdy nie pracowało sie na magazynie. jednak zapaść w pamieci może jako to której należy unikać niż dobrze wspominać.
CZYTAĆ ZE ZROZUMIENIEM POLACZKI. W Holandii normy są zabronione, chyba że podpisałeś umowę na normę. Z tego co wiem w Action umowy są stawka/godzinę. Jeżeli ktoś przychodzi do ciebie i mówi że norma ci spadla... niech poszuka prawnika albo do związków się zapisze bo coś poszło nie tak. I tak jest cały czas a w szczególności pod koniec umowy zapindalacie a oni wam i tak że normy nie masz, albo że się nie usmiechacie, nic dziwnego opakowania zbiorcze coraz większe. Brawo wy.
Widzisz, niby normy są zabronione, ale praktycznie w 99 % firm w Holandii one istnieją. Należy tutaj dodać, że bardzo często w tej samej firmie są one różne dla różnych narodowości. Jasne możesz iść do prawnika, tylko widzisz nie tacy jak ty walczyli tutaj o swoje prawa i usłyszeli od Holendrów, że to oni są na własnej ziemi, a ty nie masz nic do gadania. I uslyszysz to nawet w dużych instytucjach. A druga sprawa, że Holendrzy nas nie lubią i to jest chyba oczywiste dlaczego. Tylko, że przez takie zachowania cierpią również uczciwi Polacy, wykształceni, pracowici, którzy chcą sobie żyć spokojnie na takich samych prawach, jak reszta. A prawda jest taka,że niestety Polak nigdy nie będzie tutaj traktowany na równi z nimi.
Dlaczego myślisz, że osoby z Holandii nie przepadają za osobami z Polski, które przyjeżdżają tam do pracy? Myślę, że to zbyt ogólna opinia, bo każda osoba może mieć różne zdanie na ten temat. Ogólnie to mam pytanie trochę w innym zakresie. Otóż zastanawia mnie, czy osoba, która podejmie decyzję o wyjeździe do pracy za pośrednictwem firmy EU-People Polska może godnie zarobić?
Przykro mi bardzo, ale to nie jest uogólnianie. Mieszkam tutaj wystarczająco długo, żeby móc sobie wyrobić opinię na ten temat. Niestety wielu Polaków psuje nam reputację, a to idzie dalej i patrzą na nas wszystkich dziwnie. To jest moja opinia i wielu naszych rodaków, którzy owszem osiągnęli tutaj dużo, ale często musieli ciężej pracować, udowadniać, że zasługują na szansę, podczas gdy na to samo stanowisko aplikowała np. Hiszpanka, Holenderka bez ukończonych jakichkolwiek studiów, z marnym doświadczeniem, robiąc milion błędów, a i tak były brane pod uwagę jako pierwsze. A jak Polka stara się o dobrą pracę to od razu jest milion powodów, żeby ją zniechęcić do aplikowania. Ale jak Polka chce aplikować do pracy na magazyn, czy do szklarni to wtedy zupełnie nie ma problemów. Trzeba mieć dużo samozaparcia w sobie, uczyć się bezwzględnie holenderskiego, mieć dużo szczęścia i nigdy się nie poddawać to faktycznie można tutaj coś zdziałać. Co nie znaczy, że będziemy traktowani tak samo. Holendrzy są bardzo mili z pozoru. Kiedy mówią ci coś to zawsze z uśmiechem na twarzy, kiedy cię obrażają to nie robią tego wprost. Są po prostu świetnymi manipulatorami, ale i tak nas nie lubią. Nawet mieszkania, które oferują Polakom to nawet dla zwierzęcia za mało. Mieszkałam już w różnych miejscach i zdarzyło się, że zamiast kuchni miałam garaż z lodówkami, kuchenka polową, a właściciel był zachwycony, że nam Polakom takie luksusy oferuje. Uciekłam najszybciej, jak mogłam na mieszkanie socjalne i jest zupełnie inaczej. Zdarzyło mi się też wczesniej, że ten sam właściciel przeszukiwał moje rzeczy w poszukiwaniu korespondencji, a jak nie znalazł to przychodził i pytał wprost, co było w kopercie. Ogólnie wydawał się przemiły. Z mieszkaniem socjalnym to też koleżanka miała historie, że powiedzieli jej wprost w korporacji, że mieszkania nie dostanie, bo jest Polką. Jak zaczęła straszyć prawnikami to jej powiedzieli, że się nie boją, bo są u siebie. Jeżeli ktoś nie widzi pod maska uśmiechu prawdziwego stosunku Holendrów do Polaków to musi mieć duży problem z rozumieniem. Poznałam wielu Holendrów z pozoru przesympatycznych, a po jakim czasie okazywało się, że tylko grają.
Co do drugiego pytania dotyczącego zarobków to byłam krótko w tej agencji, ponieważ wiedziałam od pierwszych minut, że Action nie jest moją bajką. Na początku były godziny to i wypłaty były OK. Później zaczęli wprowadzać rezerwy, ale ja już i tak zmieniłam pracę. Ogólnie z wynagrodzeniem i innymi dodatkami, zwrotami kaucji nie miałam problemów, co nie oznacza, że polecam tę agencję. W ogóle to najlepiej iść i pracować bezpośrednio na kontrakcie, a nie męczyć się z agencjami, martwić się, czy cie zaplanuja, czy dostaniesz rezerwę, czy za zieka zostaniesz zwolniony. Wiadomo początki bywają trudne za granicą, więc wtedy faktycznie jest dobrze zacząć od agencji. Zobaczyć, jak dany kraj funkcjonuje, jakie ma się opcje itd.
Zgadza się, praca w Action jest fajna, towary niezbyt ciężkie, a do tego mila atmosfera. Niestety pozostała cześć wypowiedzi odbiega od rzeczywistości. Action płaci pracownikom tymczasowym te same stawki, co pracownikom zatrudnionym bezpośrednio. € 10 za godzinę to dużo więcej niż stawka minimalna. A do tego raz do roku podwyżka, uzależniona od wyników. Pracujesz dobrze, możesz być pewien, że zostaniesz doceniony. W soboty pracuje się średnio 6,5 godziny, a chętni w ciągu tygodnia mogą zostawać dłużej do 17stej. Jeśli zostajesz dłużej, zawsze otrzymujesz darmowy obiad na stołówce. Action traktuje wszystkich pracowników jednakowo, tak wiec pracownikom tymczasowym przysługują te same prawa, jak pracownikom zatrudnionym bezpośrednio. W tym dodatki za nieregularny czas pracy, nadgodziny itd. Duża rotacja pracowników? Na pewno nie u nas! Jeśli jesteś dobry w zbieraniu zamówień, możesz pracować przez biuro pracy do 2 lat. A przy tym już po 9 miesiącach masz szansę na kontrakt bezpośrednio z klientem. Rozmawiasz po holendersku, zwiększasz swoje szanse na kontrakt na czas nieokreślony. Norma wysoka?! Raczej nie, wiele kobiet i mężczyzn, którzy u nas pracują z łatwością przekraczają standardową normę i dzięki temu otrzymują bonus dla pickerów. A ambitni pracownicy tymczasowi są na dzień dzisiejszy team liderami, bądź zmianowymi.
Teamleaderami?? Czy wy na głowę upadliscie??wskaż mi osobę z waszego biura jest teamleaderam. Norma zbyt wygórowane na magazynie w Niemczech i Francji norma praktycznie połowa niższa dziekuje za uwagę.
Towary takie lekkie, że niektóre dziewczyny bez pomocy nie dałyby rady ich załadować na wózek ;) Pracowanie dobrze = śmiganie jak robot po dopalaczu. Przez takich nieraz dochodziło do niemiłych sytuacji, bo zaczynało się wyprzedzanie, blokowanie drogi, bo jaśnie pan od normy wciskał się na jana gdzie popadnie. Jeden Polak tak się spieszył że zahaczył o wózek dziewczyny i przewrócił jej całą zawartość. Można pracować dobrze a i tak nie zrobić normy, a formanów mało to obchodzi. Action mógłby być naprawdę spoko firmą, ale woli cisnąć z ludzi ile wlezie.
Dokładnie. Ja zaczęłam mieć gigantyczne problemy z kregoslupem, a jestem zahartowana. Życzę powodzenia z załadowaniem ciężkich kartonów 1.8 metra. Sorry, ale zdrowie ma sie tylko jedno, dzisiaj jest OK, a jutro możesz zostać inwa. lidą. Kto, co lubi, ale radzę zacząć się szanować, bo później po 30 zaczyna wszystko siadać, a do emerutury to człowiek nie dociagnie.
Śmieszny jestes. Jak nie zrobisz 125 normy to po prostu nie umiesz pracować. Na lajcie robie po 160+ bez biegania i zmęczenia z częstym gadaniem.
Ambitni czytaj (szmalcownicy),rotacja nie duża co 9-24 m-ce bo tu miejscowi nie chcą już pracować, a jak już to wszystko z góry pohytane. Wiadomo że vasty maja dodatki zawsze bo jak to w/w ambitni są. Nie jesteś Ambitny też zarobisz. Zapraszamy przyjedzie zobaczcie. DODATKI: skończyły się (wakacje się skonczyly) chyba że jesteś bląd piękność i dużo cwiczysz pośladkowce i średnie i duże. MIŁA ATMOSFERA z pozoru jak robisz za 2 to jak się do ciebie nie uśmiechać, dzwigasz podstawki betonowe pod parasole, (usunięte przez administratora)
Tylko 160? Powiem Ci to słaby jesteś. Normalni ludzie to robią normę 1000 bez biegania, z gadaniem, chodzeniem do toalety, a czasem to jeszcze drzemke sobie urywają. Każdy wie, że praca na Action jest lekka, świetnie płatna, atmosfera przemiła, normy wyrabiasz już od pierwszej sekundy. Action to wymarzona firma, no 1 w Holandii. Gdzie Ci będzie lepiej niż w Action?Twoje życie ma tylko sens, gdy pracujesz w Action ????
Co obecnie uważacie na temat pracy poprzez tę agencję? Dużo wpisów dotyczy nieotrzymania zwrotu części kosztów związanych z wyjazdem, czy dalej ma to miejsce?
(usunięte przez administratora)
Dzien dobry. Przykro nam, ze stracil Pan do nas zaufanie. Czy moglby Pan szczegolowo opisac incydent, ktory mial miejsce?
Sprawę próbuję wyjaśnić z waszym biurem z Eindhoven bo wy nic nie macie do gadania. Ogólnie sprawę już została zgłoszona do SZW i będę wchodził z wami na drogę powództwa sądowego
(usunięte przez administratora) Wszystko zostawiłem w należytym porządku gdy opuszczałem lokal. Narzutę na łóżko btw miałem swoją, gdyż zawsze używam swojej pościeli. Koszty potrącili za rzekomą wyprowadzkę że dwóch gości z biura musiało przyjechać i dopilnować tego czy się wyprowadzono. Co jest ich obowiązkiem wynikającym z stosunku pracy. Więc prawa nie mieli obciążyć kosztami.
Żart nie firma pośrednictwa pracy - nastawiałem się na rzetelność i solidność firmy, otrzymałem brak profesjonalizmu i zwykłe olewactwo. Rekruter nawet nie raczy otworzyć CV przed rozmową z klientem po czym wyjeżdża z tekstem "ma pan zbyt niskie doświadczenie - praca na demontażu... yyy montażu systemów sanitarnych (co?)". Niemalże miesiąc rekrutacji żeby dowiedzieć się na kilka dni przed wyjazdem, że pracy nie otrzymam ze względu na zbyt krótki wyjazd, gdzie jego czas został określony na początku rekrutacji.
Jakies o pinie o ciastkach w Maastricht?? Jak atmosfera? Zarobki?
No właśnie, ktoś pracuje przy ciastkach w Maastricht? Oferta szybko znikła, warunki opisane tam były super. Niech ktoś z pracowników tego zakładu się odezwie :) Dzięki.
Czy agencja ma jakieś wymagania dotyczące znajomości języka obcego?
Zależy gdzie trafisz - dotyczy to zarówno pracy jak i zakwaterowania. Ja trafiłem dobrze. Domki w Heel super, pokoje jednoosobowe. Praca w HQ Pack lekka, fajna atmosfera i dobra stawka. Ale wiem że nie wszędzie z nimi tak jest.
Czytam sobie te opinie napisane przez wiadomo kogo. Otto też sobie pisze pochlebne opinie, które śmieszą niemalże identyczną treścią i hasłami niczym z reklamy. Każdy, kto rzeczywiście pracował na Actionie wie, jaka jest prawda. Tutaj na forum będą wam wmawiać, że to z wami jest coś nie tak, no bo nikt nie będzie chciał jeździć to pracy, o której w rzeczywistości nie słyszałam ani jednej pozytywnej opinii i sama też takiej nie wystawię. Poza tym agencje to są dobre na początek. Jak macie zamiar tutaj zostać dłużej, znacie dobrze angielski i jesteście w miarę inteligentni, znajdźcie sobie pracę bezpośrednio w firmie. Idźcie na prywatne mieszkanie, a jak jesteście zameldowania w Holandii powalczcie o mieszkanie socjalne, dodatki do mieszkania. Szkoda nerwów na agencje. Odkąd mieszkam prywatnie, mam kontrakt bezpośrednio z firmą, pracę biurową (mam skończone bardzo dobre studia magisterskie i bogate doświadczenie w międzynarodowej korporacji), jestem szczęśliwą osobą. Wystarczyło, że pokazałam moje CV i nie mam problemów ze znalezieniem bardzo dobrej pracy. Zresztą znam osoby, które są po prostu fachowcami w swoim zawodzie i też nie mają zadnych problemów ze znalezieniem dobrej, dobrze płatnej pracy. Jak nic nie umiesz, nie wierzysz w siebie to fakt pozostaje tylko agencja.
Zgadzam się z tobą w 100% Po 3 latach pracy w Action( Niestety dopiero po 3 latach zmądrzałam bo człowiek myślał że coś może osiągnie a na wyższe stanowiska wybierali baranów bez języka i po znajomosci) Znalazłam pracę za dużo większą stawkę atmosfera w pracy jest ok wiadomo nigdzie nie jest cudownie I nie ma gonitwy Zawsze miałam ponad normę w Actionie chociaż ciężko czasem było. Kartony nie wszystkie oczywiscie ale ciężkie duze i nieporeczne .Z czasem zaczeli przyjmowac wszystkich jak leciało dobrzy ludzie się zwalniali a przychodziła patologia.To co wypisuje biuro to totalne bzdury żeby ludzi zachęcić do pracy. Każdy kto pracował to wie co tam się wyrabia.No chyba że komuś to pasuje widocznie nie ma wyższych aspiracji ????Pozdrawiam
Brednie i brednie. 125 normy to jest nic. Nawet przy najgorszych orderach tygodniowa norma nie spada poniżej 150 i wcale nie trzeba biegać. Od roku nie miałem niższej normy niż 151 i są tygodnie w których są totalnie tandetne ordery a norma i tak jest. Wystarczy umieć pracować a nie zastanawiać się jak ułożyć paczkę w kontenerze. Często widzę takie osoby które zastanawiają się jak to ułożyć a skoro tak tracą czas nie nadają sie do takiej pracy. Żeby mieć mniej niż 125 normy to musiałbym chodzić na kolanach albo nie mieć nogi. Smiech tylko z tych którzy narzekają bo narzekają Ci co nie potrafią pracować. Druga strona taka że Litwińcy mają lepsze ordery niż Polak gdy za konsolą DJ w lokecie siedzi Diva liżąca litwińca. Widać wtedy różnicę w orderach.
Atmosfera w moim teamie była super, mentorzy również super - bardzo pomocni i sympatyczni. Praca sama w sobie ok, miałam problem z kręgosłupem ale obiektywnie rzecz biorąc towary nie są ciężkie. Norma to kosmos, są dni gdy jeździsz po magazynie jak idiota i z każdego pada zbierasz jedna paczuszke po czym koniec końców wychodzi ci średnia 90-100/h a nie wymagane 125. Tak jak ktoś już pisał, część ludzi stoi, tworzy korki i rozmawia a druga część z potem na czole biega między półkami. 125/h do wykonania w idealnych warunkach. Pomijam już np awarie zestawów sluchawkowych gdzie traci się 15 min bo jest błąd połączenia lub fakt, że koledzy z wymiany baterii zagaduja się i też dłuższa chwilę musimy czekać. Reachtrackerzy niestety w większości niesympatyczni - przewracaja oczami kiedy muszą zaczekać parę sekund, złośliwie komentują, łamią zasady BHP. Po miesiącu szkoleniowym liczba godzin z 35-40 spadła do 24-30/tydzień. Od razu. Praca od pon do czwartku 12-21, piątek rezerwa - normalne. Powinieneś pracować do 15? O 13 nie ma już zamówień i idziesz do domu. Polacy biegają tam jak głupi i normę na cały dzień robia w kilka godzin - przez to jest brak godzin a action jest zadowolony bo biali murzyni bardzo w cenie. Ogromna rotacja pracowników, co tydzień ktoś nowy. Stawka jak w większości magazynow, park i domki piękne. Nie pracuje już w action i 3/4 osób z mojego teamu też nie ale agencja eu People jak najbardziej ok. Praca to gra nie warta świeczki.
Nikt nic nie pisze!!!
Co do samej agencji - bardzo dobrze wspominam współpracę z EU People. Wypłacalni, z kontaktem też nie było nigdy problemów. Nigdzie nie jest idealnie, ale tu nie miałem zastrzeżeń. Park w Susteren piękny, domki naprawdę spoko, jak trafi się na dobrą ekipę która nie boi się czystości to można fajnie pomieszkać. Niestety sporo zakazów dla Polaków, ale zgadnijcie dlaczego? ;) Co do pracy w Actionie na picku - robota byłaby spoko gdyby nie te lekko chore parcie na normę - kolega wcześniej napisał o tym wszystko i to wszystko prawda. Trafisz na taki a nie inny order, jest jakiś korek na padzie i choćbyś wyszedł z siebie, nie zrobisz normy. Potem przychodzi forman i musisz mu się spowiadać, on kiwa ze zrozumieniem ale i tak ci powie, że jak się to nie zmieni to będzie "konwersejszyn" a potem to już strach się bać. Action pozuje na mega przyjazną firmę, są coroczne imprezy, na święta paczki, ale to taka marchewka dla osłów, żeby tylko więcej i szybciej. Ludzie biegają ja te roboty, krzyczą na siebie, dochodzi do konfliktów byle tylko tą normę mieć - przykro patrzeć. Po roku takiej pracy jesteś fizycznie i psychicznie wymęczony. Rotacja jest ogromna, co chwilę widać jak nowi są oprowadzani po zakładzie. Spróbować jednak jak najbardziej można.
Praca w Action nie jest ani dobra ani bezpieczna. Zarobki na pierwszej zmianie to około (usunięte przez administratora)euro na tydzień. Druga zmiana (usunięte przez administratora)euro w zależności od godzin. Action dodał do wypłaty 0,50 centów, oraz drugie tyle za to że nie chorujesz i przychodzisz do pracy. Czyli wypłata powinna wzrosnąć o całe euro.(usunięte przez administratora)Nie widziałem różnicy pomiędzy wypłatą przed i po podwyżce! Druga sprawa jest taka że Action lubi robić fałszywą aurę "teraz zarobię". Na czym to polega? Zwiększa ilość godzin przed świętami, i daje możliwość pracy 7 dni w tyg. Super!!! Ale kasy wpadnie :D Ale tu jest myk, bo w tym czasie zmniejsza ilość pracy. Zaczynasz o 15:15 kończysz 21:30. I tak przez parę tyg. by wszystko się wyrównało. Czyli jeśli potrafisz liczyć, szybko wywnioskujesz że nie wiele zyskasz. Norma to 125 produktów na godzinę. Ordery dzielą się na te kiepskie, i te konkretne gdzie "pupile" mogą stać między regałami i gadać do woli. I tak i tak wyrobią normę, a Ty dostajesz kiepski order i wręcz leci z Ciebie pot... Przychodzi kolejny tydzień i dowiadujesz się że norma za cały tydz. biegania to 99. I przypominasz sobie ludzi na kontraktach, pupilków, którzy nie pracują zbyt efektywnie... a mimo to mają normę i to nie małą. Dlaczego tak jest? (usunięte przez administratora) Przypadkiem jest to że od 6 rano do około 7:55 masz małe, szybkie ordery. Kończysz kolejny, patrzysz na zegar 7:55 myślisz, a skoro mam takie małe ordery, to zdążę jeszcze jeden zrobić przed przerwą. Kantynę otwierają o 8:30. Dam radę! Mówisz, komputer idź dalej... i tu niespodzianka! Order na 1.5 h! Przypadek? :) To samo dzieję się przed końcem pracy, foremani krzyczą: "proszę akceptować ordery do 14:45!" Ale nie biorą pod uwagę że też chcesz iść do domu, i jeśli zaakceptujesz order przed końcem pracy do będziesz miał jeszcze 1.5 h dodatkowej pracy. Nie wspomnę że Holenderscy pracownicy wychodzą już 14:30 i nikt im uwagi nie zwróci. Jest ogromny nacisk na normy, nikogo nie interesuję że w tygodniu trzy razy miałeś reklamę, to że w pozostałe dni w połowie dnia dali Ci reklamę, to że stoisz w korku bo cały pad jest zawalony paletami, pikerami, orperatorami wózków wysokiego składu itp itd. To nie jest wymówka! Bo są na hali ludzie co mają po 60 lat, i sztuczne kończyny a mimo to robią normę. I to jest ciągła śpiewka foremanów. Nie sprawdzą jaki miałeś order, i dlaczego tak długo zajęło Ci go kompletowanie. Nie... Ty masz zrobić 125 pików niezależnie od zamówienia. Szybko odniesiesz wrażenie że ta firma jest jaka jest... ocenę pozostawiam Tobie. Ale pamiętaj że w Holandii są lepsze oferty pracy. PS. Domki Eu people ma bardzo fajne. Ale na parku susteren są zakazy dla polaków. Nie pali się w nocy światło na zewnątrz, śmietniki są zabrane gdzieś daleko, a na parking masz 15 min. drogi. (usunięte przez administratora) W domku witają Cię lokatorzy, selekcja najlepszych z najlepszych. C(usunięte przez administratora) Ale ogólnie da się wytrzymać... póki nie znajdziesz nowej pracy. Moje sugestie dla EU-People Polska Sp. z o.o.: Zwiększyć zainteresowanie pracownikami, nie robić układów z cyklu "tata załatwił pracę córce, a ta nie ma podejścia do pracowników" Osoby na takim stanowisku muszą być po części psychologami, tak by nie dało ich się zaskoczyć jakimkolwiek pytaniem. Co mógłby zrobić pracodawca aby poprawić atmosferę w firmie: podejście i zainteresowanie.
Zgadzam się z Tobą Dość dlugo pracowalem w Action i wiem co tam się wyrabia .Mialem kontrakt na stale więc nie musiałem się o nic martwić ale na szczęście znalazłem lepszą pracę oczywiście za lepsze pieniądze. Pupile ciągle bonus po 15% stali sobie gadali wychodzili na fajki bez odbijania się na zegarze a norma 150 lub wyżej.Na voormanow wybrali deb.... bez języka i doświadczenia. A ludzi ktorzy zaslugiwali na te stanowiska potraktowali jak śmieci. Ciągle powtarzanie bzdur że to system wybiera zamówienia haha baju baju bedziesz w raju. Pan M.... zwany inaczej LOKET codziennie do akwarium biegał żeby dali mu dobre zamówienia albo dobra reklamę bo co bo mieszkanie wynajmuje od Pani K...... team leaderki???? I ma chody??? (usunięte przez administratora). A jak się odezwiesz bo nie pozwolisz sobie żeby ktoś Cię traktował gorzej to zrobią wszystko żebyś sam się zwolnił. Dużo by pisać na ten temat co tam się wyrabia. Ogólnie praca sama w sobie nie jest zła ale atmosfera w pracy jest tragiczna. Pracowałem tam 3 lata więc wiem co w trawie piszczy ????
Rok temu było tutaj dużo komentarzy, ale szybko je usunęli. Wiem, ponieważ przez jakieś 2 miesiace codziennie obserwowałam co, kto pisze. No niestety wszystko, co napisałeś to prawda. Odeszłam bardzo szybko przez atmosferę, przez normy, z którymi wg agencji nikt nie ma problemów z ich wyrobieniem... No to proszę tam pojechać i dźwigać ciężary, których podobno nie ma. Niestety w tej pracy zaczęłam mieć poważne problemy z kregosłupem, a jestem przyzwyczajona do ciężkiej pracy, co zresztą wiele osób widzi i dzięki temu mam teraz taką pracę, że nic nie muszę już nikomu udowadniać. Gdybym za czasów Actiona mieszkała na prywatnym to odeszłabym już pierwszego dnia, a tak czekałam, żeby mi się przejazd zwrócił i być trochę na plus. Teraz pracuję w innej firmie, mam normalną pracę, godziny mam zawsze, stawka też jest OK, atmosfera jest normalna- jest duży nacisk na bhp i etykę, co niektórym nowym przeszkadza, ale szybko ludzie z problemami są usuwani z firmy. Jest też duża szansa na kontrakty i pracę biurową- jeśli ktoś ma fajne doświadczenie, zna język i jest ogarnięty. Do Actiona to mogę iść na zakupy, chociaż na początku nie chciałam tam chodzić i wspierać firmy, która tak traktuje ludzi. Jeśli znacie język, jesteście normalnymi ludźmi bez nałogów, zachowujecie się jak ludzie, jesteście pracowici to naprawdę znajdziecie dobrą pracę, z normalnymi ludźmi, bez norm, bez polskich agencji. Jak się dobrze zakręcicie, macie doświadczenie, to dostaniecie także pracę biurową. Szkoda życia na firmy, w których nie liczą się ludzie.
Ciekawą opinię na temat pracy zamieściłaś. Rozumiem, że ta firma, o której wspominasz, to firma, do której rekrutowane były osoby właśnie za pośrednictwem EU-People Polska, tak? Sporo piszecie o samym pracodawcy, ale jak przedstawiała się Wasza współpraca z tą agencją pośredniczącą?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w EU-People Polska Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy EU-People Polska Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 66.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w EU-People Polska Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 58, z czego 34 to opinie pozytywne, 9 to opinie negatywne, a 15 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy EU-People Polska Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w EU-People Polska Sp. z o.o. napisali 4 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
