Czy firma bedzie aktualnie prowadziła jakieś rekrutacje? Może wiecie coś więcej?
"Będzie" i "aktualnie" to jakby sprzeczność, nie uważasz? I po co prowokujesz i udajesz, że niby zainteresowani rekrutacją ludzie tutaj piszą. Przecież wiem, że jesteś pracownikiem PR w firmie Altar. Pies z kulawą nogą nie jest zainteresowany rekrutacją do tej firmy.
@Zenek z Doliny rozumiem. Jednak często informacje o tym, że ktoś się zwalnia z danego miejsca pracy nie rozprzestrzeniają się tak szybko, jakbyśmy sobie tego życzyli (o ile w ogóle się to dzieje). W tym przypadku "walka" o stanowisko pracy może być więc nierówna.
Niunia, jaka walka? Dzisiaj to pracodawcy walczą o programistów, nawet nędznych. Bo oczywiście o programistach tu mówimy, a nie o tej reszcie pseudowdrożeniowców z Altaru, których pies z kulawą nogą nie chce.
Co Altar sądzi o osobach homoseksualnych? Czy takie osoby są popierane w pracy? Czy daje im się odczuć, że są równoprawne innym pracownikom? Ilu homoseksulaistów zatrudnia Altar procentowo?
Jesteśmy neutralni światopoglądowo i politycznie, a preferencje naszych Pracowników są ich indywidualną, a przede wszystkim prywatną sprawą i nie mają żadnego wpływu na wykonywaną pracę.
Ale udział w marszach kod to już chyba nie jest sprawa indywidualna, bo jak ktoś robi coś takiego, to nadaje się najwyżej do psychiatryka, a nie do firmy, gdzie pracują też normalni ludzie. Dlaczego z tym nic nie robicie?
A ty jakim? POpapranym? Ojczulek był w SB czy wujcio? Debila to szukaj raczej na spędach kodu albo u swojego koleżki K.
Gdzie najlepiej poszukiwać aktualnych ofert pracy w Altar? W sieci nie ma obecnie zbyt wielu informacji na temat ewentualnej możliwości zatrudnienia. Czy w takim razie w firmie nie ma zbyt dużej rotacji wśród pracowników i trzeba poczekać na stworzenie nowego miejsca pracy? Na pewno stanowi to dobrą wiadomość dla potencjalnych pracowników firmy, jednak wydłuża sam proces zdobywania nowej pracy.
Najlepiej pytać zwalniających się pracowników. Kielce są małe i każdy zaintereowany wie kto się zwalnia i dlaczego, a jak nie, to zawsze znajdzie jakiegoś znajomego, który wie. Oczywiście nie jest powiedziane, że zwalniający się poleci Altar, ale to już inna historia.
Najdziwniejsza rozmowa, na której byłem. Zapytano mnie na samym początku, czy mógłbym pracować w jednym zespole z ... nekrofilem. Co to w ogóle ma wspólnego z programowaniem? No ja pierd...!
Czy mógłbyś pracować w jednym zespole z nekrofilem?
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę, ale nie przyjąłem
Programista PLC, HMI, SCADA
Czy wiecie coś o ofertach pracy w firmie? Może ktoś podpowie?
@kako Wskaż mi, proszę miejsce, w którym podałeś przykład dotyczący firmy Altar. Ponadto, zachęcam Cię do zapoznania się z regulaminem serwisu https://www.gowork.pl/regulamin , gdyż niedopuszczalne jest obrażanie innych.
@kako Nie do końca jest to wystarczające stwierdzenie. W jaki sposób konkretnie firma Altar te standardy wyznacza? Nie zrozum mnie źle, bo nie neguję Twojej opinii. Po prostu zależy mi na szczegółach.
Bujaj się
@kako Każdy ma prawo do wyrażenia swojej opinii, więc darujmy ocenianie ich. Niemniej jednak, pozwoliłam sobie przeczytać Twoje poprzednie komentarze i z tego, co zrozumiałam to pracujesz bądź pracowałeś w firmie Altar. W takim wypadku, po prostu chciałabym Cię prosić o to, abyś napisał swoją opinię na temat pracy tutaj. Wspomniałeś, że firma Altar Twoim zdaniem wyznacza standardy technologiczne, dlatego może w tej kwestii szerzej się wypowiesz. Będzie to po prostu cenny i wartościowy komentarz.
Co mam się jeszcze wypowiedzieć? "Wyznacza standardy technologiczne" to jest chyba wystarczające sformułowanie? To znaczy, że jest liderem w branży w Kielcach i w Polsce i każdy bije się o pracę tutaj. Co tu jeszcze tłumaczyć? To np. pierwsza firma w Polsce, która zapewniała swoim pracownikom rozrywkę w czasie pracy w postaci piłkarzyków. Wtedy to był ewenement na skalę niemal światową.
Idealnych firm nie ma. Jeśli ktoś jest dobrym pracownikiem to nie będzie narzekał.
Nie widzę związku przyczynowo-skutkowego. W każdej firmie są lepsi pracownicy i gorsi, bo nie da się znaleźć samych lepszych, więc nawet ci gorsi nie powinni narzekać w dobrej firmie, bo takowa powinna zapewnić im adekwatne zajęcie. Niestety w Altarze zostali już tylko ci gorsi, którzy po prostu nie nadają się do nowoczesnego IT i o tym wiedzą, dlatego narzekają. Może powinni narzekać nie na firmę, tylko na swój poziom, ale to już nie moja sprawa. Ja jestem inteligentny i w porę znalazłem sobie pracę adekwatną do mojego poziomu intelektualnego.
Niby kto się nie zna na nowoczesnym IT? Ta firma wyznacza standardy technologiczne nie tylko w skali Kielc ale i kraju. Coś o tym wiem.
kako co wyznacza ? Chyba standardy jak czegoś nie robić :D Powinni prowadzić taki przedmiot na studiach żeby się młodzi programiści od razu uczyli na gotowych błędach.
Ile ci płacą za szkalowanie firmy, która cię żywiła przez tyle lat, panie N. Co?
@KK kwestia wysokości wygrodzenia zawsze podlega indywidualnej ocenie. Czy ta kwot wynagrodzenia rośnie wraz ze wzrostem stażu pracy w Altarze? Czasami to wystarczający argument za zatrudnieniem się w danym miejscu pracy. Czy wiesz coś na ten temat - a może ktoś inny mógłby też odnieść się do tej kwestii?
Czy to standard w firmie Altar, że zapraszają potencjalnego pracownika na rozmowę kwalifikacyjną, zaklinają się, że zadzwonią na pewno w przyszły piątek, a tu w piątek cisza? Nie to żebym się czymś przejmował, bo wiem, że jestem ponad tą śmieszną firemką i ma już dawno inną pracę, ale dane słowo chyba do czegoś zobowiązuje. Bo jeżeli nie przestrzega się danego słowa w tak błahej sprawie, to jak można być poważnie traktowanym w biznesie?
Standard. Mnie kazali czekać ponad miesiąc, bo rzekomo tylu ludzi biło się o tą pracę. Ale i tak jak się potem dowiedziałem nikogo nie zatrudnili, bo wszyscy za dużo chcieli. Czy 5 tys. brutto na początek to dużo? W Lidlu na kasie może tak, ale nie w firmie programistycznej! I potem się dziwić, że wszyscy zdolni programiści wyjeżdżają do Krakowa albo Warszawy.
Co słychać w Altarze? Ile osób odeszło od początku roku? Czy nastroje bardzo się pogorszyły?
@barwinek, zgadza się moderator ma kolor szary i wyróżnia się wśród innych użytkowników na forum. @iwona to zwykły użytkownik, który pytał o podanie warunków pracy w Altarze. Coś możecie nowego w tym temacie dodać?
Powiem tak. Pracowałem 2 lata i miło wspominam ten czas w A. Sporo się nauczyłem i sporo fajnych ludzi poznałem a wypłata zawsze była na czas. Tyle z plusów. Najwiekszymi minusami są brak możliwości awansu, brak rozwoju zawodowego, brak ciszy w pracy, praca w kółko nad tym samym, niewygodne stanowiska pracy oraz kadra na wysokich szczeblach, która często zaskakuje niekompetencją. Dla palących - pracownicy A (40 lat +) chowają się przed prezesem po krzakach albo za szkołą niczym dzieci w podstawówce. Nie rozumiem tego fenomenu. Też palę i tak nie robiłem, może dlatego że nie przesiąkłem tymi zwyczajami i na pracy za bardzo mi nie zależało bo dostając wypłatę czułem się niedoceniany. Jeśli interesują Cię zarobki, które wynegocjowałeś na rozmowie kwalifikacyjnej + parę setek za przedłużenie umowy po czasie próbnym to robota jest dla Ciebie. Jeśli nie jesteś ambitny i szukasz miejsca gdzie będziesz odbębniać 8h a po tych 8 godzinkach chcesz zapomnieć o pracy i zajac się sobą to pracę polecam. Jeśli jesteś osobą ambitną, chcesz sie rozwijać, pracować nad różnymi projektami w różnych technologiach, również międzynarodowymi, myśleć o pracy 24/7 (nie z przymusu tylko z pasji pracując nad czymś ciekawym), pracować wiecej niż 8h dlatego że lubisz to robić, zarabiać realne 15k na rękę, coś potrafisz i jesteś w tym dobry to nie składaj podania do A. Stracisz tam swój cenny czas.
Tak, stanowiska pracy to jakaś porażka. W normalnej firmie standardem jest służbowy laptop i telefon komórkowy z internetem. Nowoczesny programista nie może inaczej pracować, bo co jeżeli jakiś genialny algorytm wpadnie mu do głowy w domu po wieczornym seksie albo na piwie z kolegami, ale najpierw będzie musiał go zewryfikować na stackoverflow? Ma czekać do rana? To zapomni i tyle z tego! Albo jak będzie coś musiał zrobić i klienta w nocy, bo akurat cos się wywali, a na rano mają być dane. Ja w takiej sytuacji wprost powiedziałem, że w domu nie mam komputera, a jak chcą żebym pracował w domu to niech mi dadzą laptopa. I się skończyło głupie gadanie.
Każda firma jak sama nazwa wskazuje jest od i do zabiania pieniędzy. Więc piwo to sobie pij za swoje!
Cóż... długo się zastanawiałem żeby coś napisać ale muszę przestrzegając tym samym inne osoby które chciały by się czegoś dowiedzieć przed podjęciem ryzyka pracy tutaj. TOTALNE DNO. Zamierzam powiedzieć prawdę a nie dyskutować i kłócić się na forum. Jakiś czas temu odszedłem i nie ważne z jakiego działu. PO pierwsze: BRAK JAKIEJKOLWIEK ORGANIZACJI. Wiele osób które są odpowiedzialne za stanowiska przygotowujące cały proces nie mają bladego pojęcia o swojej pracy. ODBIJANIE PIŁECZKI sprawa permanentna. Po drugie: BRAK DOCENIENIA pracowników wartych uwagi, wolą pchać kasę tam gdzie nie trzeba. Po trzecie: BRAK ATMOSFERY. Kłótnie, wyzwiska, ciągłe napięcie to chleb powszedni. Po jakimś czasie każdy wysiada, bez wyjątków. Po czwarte właśnie... ZAROBKI. Nie ważne czy jesteś dobry czy coś potrafisz. (usunięte przez administratora) nie urywają. PO piąte- WYMAGANIA. Oczywiście jak już robisz ładnych parę lat to nie licz na taryfę ulgową. Zostawanie na nadgodziny, siedzenie po nocach podstawa. Dokładanie obowiązków tak ale kasy czy podwyżki już nie. Swojej pracy uczyłem się kilka lat i szczerze powiem że szkoda było mi odejść bo pracę lubiłem ale nieład rozpieprzył wszystko i wypaliłem się. Uważam że każdy kto chce się sprawdzić zobaczyć co tu się dzieje powinien przyjść. Ale decyzja o odejściu to tylko kwestia czasu.... Popsuło się. kiedyś było lepiej...
Czytam te opinie i w głowie mi się nie mieści, że można na swojego Pracodawcę pisać takie paszkwile. Jak ktoś jest nieudacznikiem i leniem, to nie ma dla niego miejsca w tej firmie. Ci niby pracownicy nie odeszli sami a zostali zwolnieni bo nie mieli wyników. A co do tego, że połowa ludzi z firmy szuka pracy to kłamstwo. Ci co pracują są zadowoleni, że mogą w takiej nietuzinkowej firmie pracować i uczyć się od najlepszych. Za swoją pracę są sowicie wynagradzani na poziomie europejskim dlatego nie odchodzą do innych firm.
Szczerze nikomu nie polecam pracy w tej firmie. Pracowałem w niej kilka lat. Atmosfera w pracy była zła, odczuwało się wyraźnie "wyższość" starych dziadków. Mydlą oczy szkoleniami, na które i tak nie ma co liczyć. Pensje są kiepskie i nie ma żadnych perspektyw na otrzymanie podwyżki, nawet po kilku latach pracy. Mówię to ze swojego doświadczenia i kolegów z zespołu. Praca w tej firmie kojarzyła mi się z naprawianiem samochodu za pomocą młotka i śrubokrętu. Zostawanie po godzinach (albo praca z domu nocami, gdy coś pier... u klienta) jest mile widziane, ale nie ma co liczyć na to, że zapłacą za nadgodziny. Cieszę się, że to niemiłe doświadczenie mam już za sobą. Poza tym firma rozwija się poprzez organizowanie staży dla studentów, traktując ich jako tanią siłę roboczą. Studenci są wszędzie. Ale i tak później niewielu z nich otrzymuje propozycję dalszej współpracy. A jeśli tak, to za marne pieniądze.
Z tego co tu mówią, dalej bardzo mało ludzi aplikuje do Altaru, a jak aplikują to najczęściej Ci, co nie dostali pracy gdzie indziej i Altar potrafi to sprytnie wykorzystać: niska płaca, najgorsze zadania, siedzenie do wieczora i po nocach i chyba tak nawet myślą o młodych tutaj, bo skoro taki tu jest, to musi być słabeusz i można go wykorzystywać ponad miarę. Student jak idzie na staż do firmy to poznaje pewną specyfikę i często zostaje na dłużej i wtedy ważne jest aby było od kogo się uczyć i uczyć się rzeczy jakie są w użyciu w Polsce na świecie i na rynku pracy, a z tym w Altarze jest duży problem, bo nie ma się od kogo uczyć, a to czego się student nauczy, nijak się ma do potrzeb rynku pracy, bo starzy wyjadacze-cwaniacy, lub trzęsący portkami przed zwolnieniem, wrzucą studenta w największe (usunięte przez administratora) którego nikt nie chce. Ta firma wyrosła na dużych projektach "sponsorowanych" hojnie przez państwową firmę, co dobiegło dawno końca i między innymi przez to taka tu atmosfera, bo każdy rozleniwiony, a nikt od dawna nie wie co dalej - każdy trzyma to co ma i robi pod górę innym. Trzymają się kurczowo projektów podupadłych, albo biorą się za projekty na których nie zarobią. W managemencie nikt z nikim nie gada, a jak gada to starzy koledzy, planujący jak się obstawić ludźmi, aby mieć kozły ofiarne z każdej strony, jak coś nie wypali, a na 100% nie wypali, bo tu brak planowania, brak rezerwacji zasobów do projektu, brak procesu produkcji, jednym słowem wesoła twórczość. Na staż pójdziesz i zostaniesz, bo naobiecują Ci wszystko co chcesz. A potem będziesz walczył z wiatrakami i kopał się z koniem, doginał za grosze, a może przerzucą Cię złośliwie do innego zespołu, jak zrobisz się za dobry, tzn. niewygodny dla kogoś. I tak będzie póki wypowiedzenia nie złożysz. Wtedy może Ci sypną troszkę więcej, ale prawda taka, że na 75% nikt Cię nigdzie nie zechce za odpowiednie pieniądze z wiedzą z samego tylko Altaru, więc wypowiedzenie będziesz musiał złożyć bez nagranej nowej pracy, a jak zaczniesz marudzić, to oni z Tobą pojadą (np. wywloką logi z użytkowania Internetu). Ludzie dynamiczni, którzy chcą czerpać satysfakcję z dobrze wykonanej pracy, którzy chcą się rozwijać i zarabiać przyzwoicie, nie zostają tu długo, chyba że z wielkiego sentymentu. Ja się normalnych rzeczy douczam nieustannie w domu, aby mieć gdzie wylądować, a nie na zielonej trawce, lub zestarzeć się w Altarze po redukcjach pensji, zamiast podwyżkach. Ja polecam pracę w Altarze jedynie wrogom.
A czy warto skoczyć na główkę z komina Elektrociepłowni?
Witam Dostałem ofertę pracy w Altarze na stanowisku Programista Java. Ale po tym co tu czytam się zastanawiam - czy będę pisać na pewno w Javie czy np. w C? Co to w ogóle jest C? Była też taka dziwna sytuacja na rozmowie kwalifikacyjnej: wpada do pokoju bez pukania jakiś koleś w podartym swetrze i krzyczy: "Potrzebuję poprawić błąd w ce! Umiesz?". "Nie, zapytaj X..., ale jest na urlopie. To chyba nikt." A potem mnie zapytał - "Umie pan ce? Tak z ciekawości pytam".
Bardzo możliwe, że dadza cię do C. Ja też miałem taką propozycję, a właściwie nie była to propozycja tylko chciano mnie postawić przed faktem dokonanym. Dyrektor programistów mnie wezwał i bezczelnie mówi: "Będziesz pisał w C". Nie zapytał czy chcę, czy w ogóle to umiem, tylko myślał, że mi rozkaże i go posłucham. Jeszcze próbowałem mu tłumaczyć, że nie chcę pisac C, bo to cofanie się w rozwoju i nigdy nie pisałem w C, a ten do mnie chamsko, że będę robił co mi każe. No i skutek był taki, że za miesiąc się zwolniłem. I jak? Przyjąłeś ofertę pracy?
Nie polecam tej firmy będą cię forsować do pisania w C czy innym starociu i stracisz tylko czas w czasie, którego w innej firmie nauczyłbyś się dużo więcej w krótszym czasie. Swoją drogą w Altarze nie ma się od kogo uczyć tam nikt się nie rozwija już.
A dlaczego oni w ogóle jeszcze piszą w C? W C to można pisać sterowniki na Linuxa, a nie nowoczesne oprogramowanie. To jakaś sztuka przepisać stary program na coś innego, normalnego? Powiem szczerze, że kiedyś zastanawialiśmy się nad współpracą z tą firmą, bo ich oferta wyglądała zachęcająco, ale przez przypadek dowiedzieliśmy się, że pod spodem jest starodawny szajs no i nie wypaliło. Na szczęście.
A Człowiek Zwany Laską był na imprezie? Znów się upił i podrywał kolegów?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Altar?
Zobacz opinie na temat firmy Altar tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Altar?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 1, z czego 1 to opinie pozytywne, 0 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Altar?
Kandydaci do pracy w Altar napisali 7 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
