Opinie o Teleperformance Polska Sp. z o.o.
Nie polecam tej firmy. Chyba w firma ratuje swój wizerunek jak tylko może skoro nagle jest wysyp pozytywnych opinii. Supervisorzy stosują wyzysk, nierzadko pracuje się po godzinach, obiecują gruszki na wierzbie, a wspomniane wyjścia do toalety są wiecznie problemem. Dodatkowo (usunięte przez administratora) stosuje (usunięte przez administratora) i zastraszanie wśród pracowników. Wystarczy popytać byłych pracowników co sądzą o współpracy z nią.
Ta praca po godzinach jest jakoś wynagradzana? No i na czym polega to zastraszanie o którym piszesz?
Za pracę po godzinach dostajesz albo godziny do odbioru albo dodatkową wypłatę ale trzeba sobie tego dopilnować czyli zgłaszać ze zostało się dłużej nawet 10 min. Logiczne, że swojego interesu pilnuje się samemu :)
ale głupoty za nadgodziny dostaję się +10zł do godziny, widać że tutaj nie pracujesz (usunięte przez administratora)
nie wiem czego czepiacie sie (usunięte przez administratora)... no pewnie zal za (usunięte przez administratora) sciska, ze mloda atrakcyjna kobieta osiaga sukcesy ;)
Tak zawsze było, już nie mowa o rekrutacjach na stanowiska QA, koordynatorów i trenerów gdzie przeważnie "assessmenty" są ustawione wybierając pracowników jej posłusznych.
Kto w telepele pracuje ten w cyrku sie nie smieje.
Pracuje w firmie dwa lata. Powoli mam już dość. To co teraz się tu dzieje to jakaś masakra. Pracuje od początku na projekcie tytoniowym. Stawka od początku jest niezmienna. A obiecane 3 razy przez poprzedni rok podwyżki to jakaś farsa. Pan (usunięte przez administratora) obiecywał złote góry w pierwszym kwartale, pałając udawanym zrozumieniem do sytuacji w Polsce. I co? I teraz wyręcza się biednymi supami, którzy agentom przekazują informacje o tym, że obiecanych podwyżek nie będzie. (usunięte przez administratora) też nie ma cywilnej odwagi, by zabrać głos. Najważniejsze to wysłać newsletter co miesiąc przypominając o tym, kto stoi na czele tego cyrku. My dobrze wiemy! Ryba psuje się przecież od głowy. Supowie ratują sytuację swoim podejściem do człowieka, ale stworzoną atmosferą czynszu nie opłacę. Pracy nie polecam. Płaca jak dla kierowcy PKS na trasie Warszawa-Grójec a wymagania jak u pilotów F16. Bo wymagania coraz wyższe a pensja stoi w miejscu...
Patrzac na poziom niektorych wypowiedzi i uzywanego jezyka w wielu komentarzach, to firma faktycznie boryka sie z problemami kadrowymi - skoro w ogole czesc z Was zostala zatrudniona. Wspolczuje terazniejszym i przyszlym pracodawcom, no ale takie mamy czasy. W telepele pracowalem ponad dwa lata na projekcie technicznym z jezykiem obcym i bardzo milo wspominam ten czas. Fajna atmosfera, kilku znajomych z ktorymi do tej pory utrzymuje kontakt. Dzieki temu doswiadczniu znalazlem tez pozniej prace bezposrednio w IT. Mozna sie bylo sporo nauczyc, byly tez dodatkowe szkolenia dla chetnych i co jakis czas opcje aby awansowac wewnetrznie. Firma jest duza, wiec nie wiem jak bylo/jest na innych projektach, osobiscie jednak nie mam zadnych negatywnych wspomnien. Pensja jak na tamte czasy w porzadku, z tego co wiem wszedzie w tego typu firmach jest mniej wiecej tak samo, na premie wynikowe tez mozna bylo liczyc. Jak ktos lubi i umie rozmawiac z ludzmi i przede wszystkim chce sie uczyc i rozwijac to nic nie stoi na przeszkodzie zeby to zrobic. Z sentymentu i nabytego doswiadczenia polecam na start i nie tylko.
Skoro mówisz, że zatrudniają byle kogo, „z łapanki” to siebie też stawiasz w złym świetle (Ciebie też zatrudnili). Pensja,z tego co wiem, nie wzrosła od paru lat i nie jest konkurencyjny z innymi dobrymi firmami na rynku (mówię tu o stanowisku gdzie wymaga siè 2 języków obcych i znajomosci IT). Ludzie piszą, że firma miała sprawy w sądzie za słowo na „m“, kończące na „ing”. Dlatego odeszłam z tej firmy i oczywiście pracują/ pracowały w TP również fajne osoby, ale tyle negatywnych opinii i te sprawy w sądzie nie są bez powodu.
Zostały zrobione 2 testy z języków obcych z wynikem pozytywnym. Pierwszy dzwonek zadzwonił, gdy egzaminator nie pojawił się na drugim teście, a moje pytania przez dwa tygodnie były ignorowane. Straciłem energię i czas, ale zdałem drugi test. Na rozmowie końcowej zapytano mnie o dotychczasowe doświadczenie zawodowe, tak jakby nie czytano mojego CV, po czym zapoznano mnie z warunkami pracy i kazano mi poczekać na podpisanie umowy. Po 3 dniach powiedzieli mi, że bez wyjaśnień mnie nie zatrudnią. W moim odczuciu moje kilkuletnie doświadczenie tłumaczeniu tekstów nie zostało docenione. Nikt nie pytał o moją motywację do pracy w tej firmie. Ogłoszenie odświeżane po kilku dniach od rozmowy.
Moje doświadczenie zawodowe, języki obce
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Jako pracownik z 10-letnim doświadczeniem, mogę stwierdzić, że najgorszym w Teleperformance jest brak możliwości rozwoju: - Brak performance review (szok); - Brak dofinansowania na własny rozwój; - Brak jakichkolwiek zewnętrznych szkoleń; - Brak możliwość wspierania się i edukowania nawzajem; - Brak kadry menedżerskiej z doświadczeniem - większość to są dziewczynki z licencjatem z filologii; - Dział szkoleń oderwany od rzeczywistości, zajmujący się pseudo-psychologiczną edukacją. Odradzam każdemu.
Ej no z szkoleniami nie jest tak zle, chociaz tresci sie mijaja z rzeczywistoscia, ale mozna odpoczac od calli :D
Jakich szkoleń według was brakuje i dla której grupy pracowników? W porównaniu do innych firm, są szkolenia projektowe przygotowywane przez trenerów (nie tylko new hire), ale też prowadzone przez zespół L&D i osoby, które zajmują sie swoimi obszarami na co dzień (extra training calendar). Warto powiedzieć przełożonemu, albo trenerowi jeśli jest potrzeba szkoleń dodatkowych. Warto spróbować.
Nie wierzę, chyba to (usunięte przez administratora) kto jeszcze wytrzymałby tu 10 lat? XD
Pracowałem w tej firmie jakiś czas, to był dla mnie prawdziwy koszmar, (usunięte przez administratora) jest najgorszy ze wszystkich projektów, zwłaszcza przełożeni nie mają umiejętności, nie wiedzą, jak radzić sobie w sytuacjach. Nie rozumiem, jak zostali nadzorcami. Nie polecam tej firmy
Pracowałem tam dwa lata temu przez jakiś czas, projekt dla giganta informatycznego. Trenerka nie odróżniająca procesora od płyty głównej to najmniejszy problem. Totalnie oderwane od rzeczywistości starsze panie w managemencie, brak jakichkolwiek realnych możliwości rozwoju, mentorzy zarabiający mniej od szeregowych pracowników, zakaz wnoszenia telefonu na salę, nieustające problemy techniczne, słabe pieniądze, niektórzy wręcz śmierdzący pracownicy, brak dostępu do internetu, bezsensowne procedury. A gdy odszedłem ponoć zrobiło się jeszcze gorzej, bo zaczęło się odmierzanie wizyt w toalecie. Absolutnie odradzam, fatalne środowisko, nie polecam nikomu. Wspomniany gigant informatyczny powinien był już dawno zerwać współpracę z tą firmą, to jest jakaś farsa.
Dlaczego zakaz wnoszenia fona jest dla ciebie problemem xD? 2 lata temu i nagle sobie przypomniałes o firmie? Dziwne xD
Przyjacielu, co ma telefon wnoszony na salę wspólnego z byciem / nie byciem doświadczonym? Pracujesz z wrażliwymi danymi. Musisz bardzo mało wiedzieć o życiu, że nie jest dla ciebie oczywiste że tam, gdzie wrażliwe dane, nie może być żadnych nośników pamięci :D Mnie osobiście bardziej drażni niemożność zanotowania czegoś na kartce, ale każdy ma inne priorytety.
Rejestratorów danych elektronicznych jak już. To raczej wynoszenie takich danych utrwalonych na nośnikach i udostępnienie publicznie jest nielegalne. Wiadomo, że w czasie pracy na słuchawce prywatny telefon jest wrogiem efektywności ALE - Zdumiewające, że wszechobecne kamery kontrolujące pracowników takim problemem już nie są, choć utrwalają nasz wizerunek.... ponoć dla bezpieczeństwa... ponoć te dane nie zostaną użyte w innych celach....i nie nie nie ma opcji żeby wyciekły, podobnie jak dane osobowe kandydatów do pracy nigdzie nie będą przekazywane.... taka deklaracja czy tam obietnica - Na jedno wychodzi - nikt tego nie egzekwuje bo całe RODO to lista pobożnych życzeń. No ale ponoć nie ma w naszym systemie prawnym problemu z brakiem równowagi w tej kwestii. Pracownikom nagrywać przełożonych nie wolno, nawet jak coś ktoś do nas mówi... dziwnego, nieodpowiedniego i z własnej woli... nie ma znaczenia, jak się z tym potem poczujemy, a sytuacja obiektywnie może wskazywać na coś niepokojącego. Ale cooo tam. Jest git... jak w więzieniu, też są niepisane zasady. Jak ich nie odczytasz to masz problem. I prawda! jakie tam z TP więzienie. Przecież można odejść! No ale mając wiedzę nie chciałbym tam trafić w ogóle, nawet z moją niewiedzą, czy wiedzą na temat tego co mnie spotka.
Jeśli ktoś cie poniża masz prawo a wręcz obowiązek to zgłosić tam gdzie trzeba, ewentualnie złamać absztyfikantowi nos. Krążą słowa że tu są ludzie z łapanki i bardzo przypadkowi i zgodzę się z tym, czasem jak widzę jak ludzie zachowują się do klientów to mam niemałą bekę ale też byłoby mi wstyd mieć takich pracowników. >D Cokolwiek mnie tam nic złego JESZCZE nie spotkało.
Pracuję tutaj 1,5 miesiąca, jak na razie jest elegancko. Za szkolenie płacą pełną stawkę, siedzisz, słuchasz masz 1 godzinę przerwy w ciągu 8 godzin można na spokojnie wyjść do domu zjeść obiad, no chyba że ktoś z Radomia to lipa. Płatne nadgodziny, komputery nowe, wszystko świeże i pachnące, wc na bieżąco sprzątane. Supervisorzy wybaczający błędy i mają czas dla mnie, nie ma tak, że nikt ci nie pomaga. Z tego co widzę projekty mega się różnią, ja mówię o projekcie Shopee. Jest bajka, zobaczymy co dalej
Pracuje tu od 3 miesięcy jak na razie niema na co za bardzo narzekać, z tego co widzę po opiniach to projekty bardzo się różnią, na projekcie niema na co narzekać koledzy i koleżanki z pracy są bardzo w porządku, supervisorzy też są bardzo mili. Szkolenie było wystarczająco długie i po szkoleniu nikt nie został odrazu rzucony na głęboką wodę tylko każdy w swoim czasie mógł przystąpić do 1 rozmowy. Piotrek czyli nasz Trener/Supervisor okazał się bardzo w porządku i szkolenie które nam przeprowadził nie pozostawiło dużo do życzenia. Zazwyczaj 1 sobota w miesiącu no i problemem też nie jest otrzymanie wolnego. Co do wynagrodzenia to uważam że nie jest wybitne ale po dodaniu premii wygląda troszeczkę lepiej.
Możecie mi wyjaśnić jak to jest, że w Polsce tworzy się miejsca pracy gdzie jest potrzebny język tak siaki i owaki? To wykorzystywanie naszych regulacji podatkowych jest już żenujące.
Czytam opinie tu i na serio się zastanawiam czy pracujemy w tej samej firmie... Może to zależy od projektu i przełożonych ale ja z pracy jestem zadowolony :) PS nie rozumiem totalnie dlaczego Ci którym jest źle lub mają słabego przełożonego nie zmienią po prostu pracy albo projektu. Jak mi jest gdzieś źle to zmieniam pracę a pracy na rynku jest dużo
Tak się składa, że właśnie zmieniają, stąd taka ogromna rotacja. Mało jest osób, które pracują tutaj na dłużej. A przez rotacje zatrudniają czasami naprawdę tylko byle ktoś znał język i później Supervisorzy Cię dociskają jak masz słabe osoby w zespole albo ich brak. Potem kolejna rotacja i zanim ktoś się wdroży to pracujesz ciągle za dwie osoby. Zmiana projektu nie zawsze wchodzi w grę ze względu na języki lub stawki np. z j. polskim w Warszawie są właściwie tylko 2 projekty z czego ten tytoniowy to jakieś nieporozumienie. Kto pracował ten doskonale to wie. Ciekawe, że w ostatnich tygodniach nagle pojawiło się tyle pozytywnych opinii, nie można tak przesładzać gorzkiej rzeczywistości. Polecam HR i Managementowi posłuchać szeregowych pracowników zamiast poświęcać czas na pisanie fejkowych opinii. Niestety takie rzeczy to nie w TP.
Zobacz ile jest tu opinii ludzi, którzy odeszli, albo planują odejść…dużo. Jak byś teraz odszedł z tej firmy i wrócił po np. 1,5 roku, to pewnie około 80% osób byłoby dla Ciebie nowymi twarzami. Zadać trzeba sobie pytanie z jakiego powodu taka rotacja. Ja w mojej aktualnej pracy po roku nie mam potrzeby takiej zmiany.
zgadzam się z tą opinią, bo brzmi logicznie. Tez pracuję w miejscu z dużą rotacją. Więc uważam, ze nic się nie dzieje bez przyczyny.
czy ktoś pracuje na tym stanowisku w tej firmie, widzę że aktualnie prowadzą rekrutację.. czy warto, jakie wynagrodzenie oferują?
O poziomie w tej firmie najlepiej świadczy ilość spraw sądowych i kontroli z Inspekcji Pracy. Biedny Dział prawny nie wyrabia na zakrętach w bieganiu na rozprawy.
Żadnej premii na Święta, to jest jakiś żart. Ludzie ciężko pracują i tak się odwdzięczają :)
Nie dajcie sie nabrać na wielkie rekrutacje na projekt shopee. Co z tego, że kierownik jest fajny skoro standardy pracy są tak wyśrubowane, że nie ma sie kiedy po (usunięte przez administratora) podrapać, w o zjedzeniu obiadu to zapomnij. I co z tego, ze nam mówili o przerwach na obiady i super atmosferze, jak w praktyce to jest ściema. Ciagle cos jest nie tak na projekcie wiec zarywamy przerwy na poczet (usunięte przez administratora) pogadanek supervisorów, którzy to dostają po głowie od swoich managerów. Jestem tu juz drugi miesiąc i mam nadzieje, ze dostanę jak najszybciej prace w innej firmie, aby moc rzucić papierem. Nikt nie mówił ze praca w Call Center jest łatwa, ale nikt tez nie mówił, że jest ciągły chaos i towarzystwo wzajemnej adoracji- chcesz przerwy i dzień wolny to pamiętaj aby udawać najlepszego przyjaciela swojego SUpervisora. Inaczej kiblujesz non stop.
ktoś coś kojarzy ten projekt? jakies opinie?
Nie polecam pracy w tej firmie - szczególnie w dziale kadr i HR. To co sie tam dzieje to istna kpina- rotacja na zawrotnym poziomie, niekompetencji przełożeni i co chwile zmieniający sie dyrektorzy Działu. O dziale HR w tej firmie to juz legendy są, a z przyjściem nowego dyrektora, wszyscy sie zakładają ile wytrzyma na stanowisku (średnia długość max 6mcy). Nie wiem co kieruje ludźmi którzy dołączają do tej organizacji bo na pewno nie zarobki, chęć rozwoju i kultura organizacyjna. Szczerze mówiąc radzę z daleka od tej firmy ske trzymać, bo szkoda psuć sobie CV. Ja wytrzymałam 7 miesięcy i to zdecydowanie za długo na użeranie się z niekompetencja i brakiem logiki u osób zarządzających.
To moja trzecia praca i jak narazie jest git, zobaczymy jak będzie potem. Na plus możliwość pracy i studiowania.
Jest ok, szału nie ma ale tragedii też nie
Widzę, że dział HR próbuje tutaj odpierać zarzuty pracowników/byłych pracowników. Szkoda, że robi to w sposób ironiczny i ofensywny, czasem nawet riposty zakończone są ironicznymi emotikonkami. Kilkadziesiąt czy kilkaset opinii nie wzięło się znikąd, może lepiej nie pisać nic niż próbować tutaj kogoś "gasić". Wydaje mi się, że nie w ten sposób rozmawia się z ludźmi i to też wiele mówi o ich podejściu do ludzi.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Teleperformance Polska Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Teleperformance Polska Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 224.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Teleperformance Polska Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 173, z czego 36 to opinie pozytywne, 106 to opinie negatywne, a 31 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Teleperformance Polska Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w Teleperformance Polska Sp. z o.o. napisali 6 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
