Amazon potrzebuje natychmiast kilku tysiecy pracownikow, wiec musza dobrze zaplacic. Natomiast te ogloszenia Bpsc to tylko akcja motywujaca pracownikow. Pracujcie dalej za dwoch, pomoc jest juz w drodze, mamy zgode zarzadu na zwiekszenie zatrudnienia! Ciezko znalezc pracownika z odpowiednimi kwalifikacjami do tego chcacego pracowac za grosze, ale jak sie sprawdzi to dostanie podwyzke dwie stowki :P
Tylko jak firma chce pozyskać nowych pracowników? 4 ogłoszenia o prace, każde z nich za psie pieniądze. Nie jestem w stanie zrozumieć, jak duża firma IT chce w ogóle konkurować na rynku mając takie płace?! Amazon - tuż obok BPSC, w Sosnowcu - daje stawkę 2500PLN na rękę pracownikowi magazynu. MAGAZYNU! Bez wykształcenia, języków i inicjatywy. A tutaj? Wykształcenie wyższe, prawo jazdy, doświadczenie...
Przez miesiace/lata beda wakaty, pozniej pozyskaja tych, ktorych nikt juz na rynku nie chce. Nie musze ci chyba pisac co to oznacza dla jakosci obslug i ogolnego wizerunku firmy. W mniemaniu twojego pracodawcy masz byc wdzieczny, ze w ogole masz prace - oni wszyscy dalej tkwia w mrokach lat kryzysu. To, ze pracownik daje teraz szanse pracodawcy, a nie pracodawca pracownikowi jest po za ich mozliwosciami rozumowania. Najwidoczniej sa tez slepi na to, ze wokol otwieraja sie giganci nie tylko IT ale rowniez innych bogatych galezi gospodarki. Wspomniany wczesniej Amazon to tylko jeden z obecnie widocznych pracodawcow, ktory swoja droga nie oferuje takiego swiatowego highlife na rynku pracy, to w koncu firma bazujaca na zwyklych pracownikach fizycznych. Jasne wzgledem firmy w ktorej pracujecie jest to roznica kolosalna, i podejsciowa do pracownika i do rozumienia zatrudnienia w ogole. Polecam wam sie zaglebic w rekrutacje do swiata IT i branz ogolno rozumianych jako przeznaczone dla pracownikow intelektualnych - przezyjecie szok placowy, kulturowy i mentalny. Ja przezylem, i to mocny.
Podpitym czyli gotowym do rozliczania pitòw w Impulsku
Taka uwaga do panów PM-ów proszę nie przychodzić podpitym na rozmowy kwalifikacyjne.
To do obecnych pracownikow bepscy idacych na rozmowy czy jakis nowy nabytek przyszedl?
Niektorzy dostaja zaplate za nadgodziny albo mozna odebrac sobie te godziny w wybranym przez siebie dniu. Skoro firma w ramach drastycznych oszczednosci pozbyla sie twoich kolegow i kolezanki to nie po to zeby ich wynagrodzenia przeznaczyc dla ciebie w ramach rekompensaty za zwiekszone obowiazki. Przelozony usmiecha sie bo wydajesz sie osoba ambitna ktora na czas wykonuje obowiazki i jeszcze ma ochote zostac po godzinach zeby sie rozwijac. Wkrotce dostaniesz podwyzke albo oferte pracy od konkurencji. Zapisz sie na linkedin/goldenline i pochwal sie przelozonemu ilu jest tam bylych pracownikow Bpsc :P
Ofertę od IFS już dostalam tylko licze caly czas, ze cos sie zmieni w firmie z ktora spedzilam 10 lat zycia...
Nie zmieni się. Polityka firmy jest jasna - utrzymanie z serwisu. Żadnego rozwoju, nowych klientów, lepszego produktu. I przez najbliższe lata firma będzie tak egzystować. Spłaci Forterro i zostanie zamknięta. Kwestia około 10 lat, więc prawie wieczność. Dlatego nie dostaniesz podwyżki, dlatego firma nie walczy o odchodzących pracowników (gdzie każda inna firma biła by się o nich do ostatniego tchu), dlatego nikt nie będzie dbał o jakikolwiek rozwój wewnątrz firmy. BPSC miało ogromny potencjał, ale został zabity prawię dekadę temu przez patologiczne traktowanie młodych pracowników i zwykłą głupotę i anachronizm władających. Szkoda - głównie Was, jeszcze wierzących...
brał nadgodziny, bo po zwolnieniach pracuja za dwoch :P
W BPSC nie ma nadgodzin i to mnie boli. Siedziałam po kilkanaście godzin i jedyne co dostawałam to ironiczne uśmieszki od przełozonego... Cholera, to nie jest tak, ze wszystko jest zle i do do wyrzucenia, firma nie przetrwalaby tych ile to juz jest 25 lat? Tylko dla czego jestem traktowana jak artykul biurowy? Dekada w firmie i caly czas tylko falszywe obietnice i zlamane slowa... I nawet zadnego przepraszam.
Zdaje się, że lepiej dla klientów jak i samych pracowników (oczywiście nie tych, którzy mają wysokie stawki jeszcze z starych, dobrych czasów) byłoby, gdyby ta firma jak najszybciej się zwinęła. Piszemy aplikację, która spełnia każdą zachciankę klienta, przez co ani jej implementacja ani wdrażanie nie należą do łatwych i przyjemnych, a zyski mamy jakbyśmy sprzedawali program do obliczania pola trójkąta. Cały rynek IT prosperuje bardzo dobrze, ale jest tam co raz większa konkurencja, więc chyba naturalnym jest, że takie średniowieczne firmy jak BPSC muszą zniknąć z rynku. Nie oferując nic ani klientom ani pracownikom firma chyba nie ma racji bytu.
Skoro firma "spełnia każdą zachciankę" to znaczy ze cos oferuje Klientom. A w naszym interesie jest zeby na Slasku bylo jak najwiecej firm IT i zeby te firmy sie rozwijaly bo wtedy bedzie wiecej stanowisk pracy do obsadzenia!
Oczywiście - i cała masa pracowników BPSC, udowodniła swoją wartość rynkową - szkoda tylko, że nie samej firmie matce... W firmie nie siedzą, ani nie siedziały miernoty. Mnie konkurencja zgarnęła nie tylko pieniędzmi (3x wyższymi), ale WIZJĄ i GWARANCJĄ tego, że będę tworzyć coś FAJNEGO i stale będę się uczyć.
Firma spełniała każdą zachciankę...teraz wg wizji "świętej trójcy" za rok produkt będzie w miarę hermetycznie zamknięty a za każdą zachciankę klient bedzie słono płacił. Za to standard bedzie miał taaaaaaaaaką funkcjonalność i elastyczność że wszyscy będą zadowoleni. To takie SAPowskie podejście do klienta
Jeśli tak będzie - to BPSC ma szansę wrócić na rynek jako konkurencja. Obecnie jest świetnym miejscem do rekrutowania specjalistów.
Dwa? 2% pracownikow to co miesiac znika z Bpsc. W ostatnim czasie ze zwolnieniami grupowymi i dobrowolnymi odejsciami z firmy wyparowala setka osob, ale sa tez nowe twarze. Ciesze sie ze ludzie przychodza do Bpsc, bo dzieki temu zostanie dla nas wiecej wolnych miejsc pracy w lepszych firmach :-P
Odchodzą bo w końcu przejrzeli na oczy - stawki rynkowe to jedno. Programista z +5 lat doświadczenia pełnoetatowej pracy nie zarabia u innych 4200 zł, tylko 10 tysięcy więcej. Wspomniany wdrożeniowiec spokojnie dostaje 7 tysięcy na rękę, Project Manager to zarobki od 12 tysięcy wzwyż. A niestety stanowisko w firmie nie idzie z obowiązkami, tych drugich stale przybywa a wizytówka i konto mówią to samo co na początku... Więc klimat to jedno - on poleciał na łeb, na szyję. Ale praca za głodowe stawki - tak jak w BPSC - to pierwszy, najważniejszy powód. 3 lata temu odszedłem z firmy mówiąc to - ludzie szanujcie się! Macie potężne doświadczenie, wykształcenie a firma płaci wam jak byle komu. Nie chcę tutaj pluć jadem - mimo wszystko sentyment został i pewne bliskie znajomości również. Ale praca to nie hobby i nie wolno do niej dopłacać.
Ja od 4 miesięcy out i tak teraz patrząc wstecz to chyba nie żałuję. Robotę mam, kasa lepsza, nie szalona ale lepsza, najważniejsze to że głowa spokojniejsza, nie ma takiego stresu i "gonienia za króliczkiem". "Pozostawieni" chyba jest taki serial, gdzie zniknęło 2% ludzi jednego dnia (w BPSC chyba więcej ), z postów na tym forum nie mają się chyba zbyt dobrze a myślę, że po wakacjach może nie być wesoło, ale powodzenia
Jak zawsze pitu pitu z wysokością zarobków. Jest o wiele lepiej ale kwoty podawane tutaj to są górne stawki w bardzo dobrych firmach. Naprawdę dla specjalistów wysokiej klasy. Ni mniej ni więcej tak dla ok 10% specjalistów IT w Polsce.
mylisz sie, .takie firmy ktore maja gorne stawki na poziomie sredniej w IT nie maja zadnych szans na zatrudnienie wysokiej klasy specjalistow, a jesli juz maja kogos dobrego to nie cenia go az tak wysoko!
Na jakie zmiany liczyliście? Podwyżki? O ile? 300-500 PLN? Ludzie odchodzą, bo zwykły wdrożeniowiec dostaje propozycje pracy na tym samym stanowisku w lepiej zorganizowanej firmie za 7500PLN netto.
Wiec o tym gadali na czerwcowym spotkaniu architektow Impulsa i Jeevesa w Krakowie. Impuls moze przetrwa ale pod nazwa Impuls Jeeves albo Impuls Enterprise :)
W najgorszym wypadku pracownicy BPSC bezplatnie naucza sie Jeeves ERP i ze znajomoscia nowego systemu znajda lepiej platna prace w polskich oddzialach szwedzkich firm na przyklad HL Display w Gliwicach
Nie będzie tak źle, Impuls przetrwa. Mamy sztab Product Ownerow, mamy głównego "Ownera", mamy R&D który rośnie w siłę pod nowym przywództwem, oni teraz siedzą i myslą, opracowują, nowy produkt już w głowach mają, jeszcze tydzień - dwa a zobaczycie. Po wakacjach to już będzie kosmos, nic nie będziemy robić, samo się zrobi. Damy radę, tylko musimy sobie pomóc. Pomożecie ?
no to by wyjaśniało brak przeciwdziałania odchodzeniu doświadczonych pracowników - w takim projekcie "samorobiacym sie" oni są zbędnym balastem i najlepiej, aby sie sami zwolnili (oszczędnosci na odprawach) a w ich miejsce, ewentualnie, zatrudni się studentów i absolwentów, na gorszych warunkach, ale pod hasłem "gwarancji rozwoju" itp.
nie bedzie tak, bo nawet studenci posiadaja zdolnosc do czytania i wnioskowania - 2 minuty szukania i spytania 1-2 pracownikow i nikt normalny nie pojawi sie w firmie jak panuje toksyczna atmosfera marazmu i apatii. z gownianymi zarobkami
Nie pierwszy nie ostatni. Niestety jest coraz gorzej :(
Aktualne oferty pracy, raczej ciezko bedzie im znalezc chetnych z takimi stawkami i z taka opinia jako pracodawca.. Konsultant ds. wdrożeń SCM (RZ_1_2017_S&S _SCM) Konsultant ds. wdrożeń MRP (RZ_1_2017_S&S _MRP) Specjalista ds. technologii IT (RZ_3_2017_S&S _S) Specjalista ds. kluczowych klientów (RZ_4_2017_IBS_SKK)
nie chcę by złym prorokiem, ale możliwe, że za chwilę klienci BPSC dostaną nową, wspaniałą ofertę systemu ERP z JEEVES, Wszak JEEVES jest właścicielem... Dlaczego miałby wspierac konkurencyjny system?
Kolejny pracownik dzisiaj odszedł...
Teoretycznie jeśli ubyło 50% pracowników a budżet płac został na tym samym poziomie to można każdemu pracownikowi dwukrotnie zwiększyć pensje i problem z motywacją zostałby natychmiast rozwiązany. No ale nie po to były robione zwolnienia grupowe! Oczywiste że jeśli ktoś dobrze pracuje za niską stawkę to nie ma sensu dawać mu podwyżki. A jeśli ktoś już nie daje sobie rady to się go zwalnia a obowiązkami obarcza się kolegów i sprawdzamy czy sobie z tym poradzą. Kluczem jest wyłuskanie tych najefektywniejszych pracowników, którzy będą pracować za stawki niższe od rynkowych. W firmie podwyżki dostają nieliczni i choć obowiązuje tajemnica wynagrodzeń to pracownicy sami się chwalą ile dostali, bo nawet tysiąc podwyżki to było wydarzenie na miarę osiedla tysiąclecia.
tyle ze ty piszesz o mentalnosci dzikiego kapitalizmu, poczatek XX wieku. a tutaj mialo byc wszystko inaczej.
Niestety nie wygląda to najlepiej. Ubyło około 50% pracowników, pozostali mają utrzymywać co najmniej taką samą liczbę klientów jak do tej pory i to z kilkoma nowymi, bardzo dużymi wdrożeniami na czele. Klientom ma się (podobno) podnieść opłaty serwisowe. Już chyba nikt nie ma żadnych złudzeń co do tego, że amerykanie od samego początku chcą wydoić firmę i nie ma mowy o jakimkolwiek okresie przejściowym przeznaczonym na przygotowanie nowego produktu. Mamy zarobić na siebie i na nowych właścicieli (a może raczej w odwrotnej kolejności). Nic dziwnego, że spora część aktualnej załogi daje sobie czas co najwyżej do końca wakacji i jak nic się nie poprawi, to ma zamiar pożegnać się z firmą. Jakoś już nikt z zarządu nie odnosi się do informacji o transparentnych widełkach płacowych, czy też nowych umowach, które miały obowiązywać od lipca. Niebawem firmie pozostaną już tylko wiecznie uśmiechnięci dyrektorzy i garstka pracowników, która potrafiła rozpychać się łokciami i "wynegocjowała" sobie takie stawki i stanowiska, że żal im będzie odchodzić.
Masz rację, ale tylko częściowo. Amerykanie to ludzie bardzo praktyczni, oni chcą zarobić, postawili zadania, Polacy realizują. Nie chodzi im o szybkie "wydojenie" bo tego zrobić się nie da, wyłożyli zbyt dużo kasy by ją można było szybko odzyskać i jeszcze zarobić. Co do podnoszenia stawek dla klientów, to kierunek dobry. Pracuję teraz w firmie branży IT i wiem jakie są stawki za serwis, za modyfikacje, zawsze można powiedzieć NIE. Problemem może być nowa kadra zarządzająca, stara wyleciała w całości. Z postów wynika pojawienie efektu "kliki" i "dorwania się do koryta" i to może być problem. Zweryfikują to wszystko wyniki finansowe. Jeśli naprawdę jest tak jak piszecie o atmosferze ucieczki, marazmu, zniechęcenia i braku organizacji to będziecie mieć problem.
Nie wiem czy pracowałeś wcześniej w BPSC, ale jedyne co w niej trzymało ludzi to atmosfera, bo wszystko inne było... słabe. Od zarobków, przez sprzęt na budynku kończąc. Zostały niespełnione stare obietnice, doszły nowe - też niespełnione... Teraz pracownicy, którzy wcześniej byli uważani za ślepo zapatrzonych w firmę wolą iść na L4 niż wracać do pracy. Nie wiem jak to wygląda na zewnątrz, mam nadzieje, że nie tak jak wewnątrz firmy, bo szkoda byłoby tych wszystkich, którzy jeszcze w niej są.
kto miałby otwierać ?, zwolnieni pracują już, pracujący w BPSC też pracują, od tak sobie gaworzymy
Rzeczywiście kilku bardzo doświadczonych pracowników złożyło wypowiedzenia, a kilku następnych jest o krok. Ciężko mi oceniać co na to wypływa - zarobki są takie same jak od lat, być może to przelało czarę goryczy. Chociaż trzeba przyznać, że rozstania nie odbyły się w atmosferze wrogości, i jak wielu przyznało na zasadzie "do zobaczenia", a nie "żegnajcie". Ludzie są przepracowani, wdrożeniowcy i programiści robią co mogą, konsultanci też, nawet marketing widać od świtu do nocy...
To efekty aktualnej filozofii szefostwa - klientom mniej za więcej, - pracownikom więcej pracy za " cieszcie się, że pracujecie" Jak inne firmy oferują wiecej, to co sie dziwic... A na marginesie : Forterro chce rozwijac, czy wyeliminowac BPSC z rynku?
Nie otwieracie CośJakBPSC.pl ? :) Od pewnego czasu śledzę wątek - ciekawe jak to się skończy.
Jak sie tam macie ? Gorszy sorcie i obrońcy demokracji :D
Też bym chciał wiedzieć co się dzieje :D, nie pracuję już trochę ale sentyment został. Słuchy/plotki dochodzą, że ostatni raz w pracy byli dwaj architekci Impulsa oraz konsultanci z budżetowania i kontrollingu. Podobno prawda to jest, więc BPSC straciła najlepszych programistów i moduł budżetowania. Podobno nowa grupa ludzi na koniec czerwca złożyła wypowiedzenia, jeśli to prawda to nie jest to już restrukturyzacja :omg
Czekam kiedy reszta dojdzie do wniosku i też złoży wypowiedzenie...ziarnko do ziarnka i zbierze się miarka.o podwyżkach można zapomnieć.dawny masz rację 5 doświadczonych odeszło a kolejnych kilku rzuciło papierami
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w BPSC S.A.?
Zobacz opinie na temat firmy BPSC S.A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 5.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w BPSC S.A.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 4, z czego 1 to opinie pozytywne, 2 to opinie negatywne, a 1 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!