Widać, że tyle pracowników zostało przez tę firmę pokrzywdzonych, że szefostwo samo już się gubi. Na początku wszystko super, naprawdę zapowiadało się fajnie - kolorki, miłe dziewczyny z zespołu, przyjemna praca. No cóż... już na pierwszej zmianie wyszło szydło z worka, - odliczanie pieniędzy z wypłaty za korzystanie z toalety (co w sklepach pepita, zwłaszcza ze względu na masakrycznie niskie temperatury w lokalach jest wręcz niemożliwe do powstrzymania), - grafiki wysyłane na dzień przed - na moim przykładzie w piątek popołudniu dowiedziałam się, że w sobotę mam przyjść na zmianę 10h (która i tak została mi obcięta do 8h) i sytuacje te powtarzały się ciągle, - ciągłe obcinanie godzin i wysyłanie nas do domu po nawet i półtorej godziny pracy, mimo że w grafiku zapisana była zmiana 7h itp., - "kurs" obsługi systemu kasy fiskalnej trwał w moim przypadku dokładnie 6 minut i był bardzo nieskładny i niekonkretny, a już na następnej zmianie zostałam zostawiona sama na sklepie, który dodatkowo miałam sama otworzyć, a co więcej zmieniała mnie dziewczyna, która także pierwszy raz przyszła do pracy na sklepie. - warunki zaplecza (a zwłaszcza łazienki) to po prostu armagedon; urwana deska klozetowa, leżąca obok na ziemi, na niej odkurzacz, a na tym wszystkim jeszcze rzucony mokry mop, obok wystające ostre płytki, którymi bardzo łatwo można zrobić sobie krzywdę. Zauważyłam tutaj tendencję do dziwnych podejrzanych odpowiedzi "byłych pracowników", które zadziwiająco bardzo przypominają styl pisania szefostwa (już pomijając, że z tyloma błędami, że aż dziw, że ktoś taki prowadzi firmę) Szkoda, że nie mają czasu odpisać na wypowiedzenie... ale żeby ślęczeć na kamerach i już pierwszego dnia wytykać pretensjonalnie dosłownie każdy możliwy "błąd", to już czas jest... I tłumaczenie się "bo ja mam małe dziecko, nie mam czasu odpisywać". Podczas mojej 16 dniowej przygody w pepicie nowych dziewczyn przewinęło się około 5 (z czego przynajmniej trzy, w tym ja, z doświadczeniem w sprzedaży), a jednak każda uciekła. Te które są tam od dłuższego czasu wyglądają jak zbite pieski, zaszczute. Wiele ich też nie ma... Kiedy chciałam się zwolnić dostałam telefon podczas mojej zmiany od menago z wytknięciem mi wszystkich moich błędów i próbą wzbudzenia poczucia winy. Kiedy powiedziałam, że nie interesują mnie już niestety te pseudopsychologiczne wywody, zaczęło się... Krzyk, wycieczki personalne w moją stronę, nagła ogromna niestabilność w wypowiedziach, agresywne przerywanie. Aż do dziś, chociaż już tam nie pracuję, dostaję od menagerki nękające telefony i wiadomości. To przykre, że przyszłam do pepity z sercem na dłoni i ogromem energii do pracy, a odejść planowałam naprawdę bardzo przyjaźnie i z godnością, to niestety wyszło jak wyszło... odpowiednie organy zostały zawiadomione :)
1 do 1 sytuacje spotykane na codzień w tym miejscu. Każdy zakład pracy ma swoje za uszami, ale tutaj trupy wylewają się z szafy już od pierwszej minuty pracy.
Bardzo to zabawne, że napisałam tu dosłownie ten jeden komentarz, a zupełnie bez powodu wszystkie inne komentarze są tu przypisywane mnie i jak czarna owca dostaję "manto" XD Nawet jak chcecie odejść z tej pracy tak po prostu, bo znaleźliście coś lepszego, albo sytuacja życiowa zmusiła was do zmiany miejsca pracy, to i tak nie pozwolą odejść na luzie, bo tak "walczą" o pracowników Tyle jadu, ile się tu (i nie tylko) wylewa z obecnego zespołu pepity, jest aż martwiące. Zaczynam poważnie bać się o swoje bezpieczeństwo.
Śmieszna jesteś. Ktoś napisał, że o Ciebie chodzi? Jak tak, to udowodnij. Została udzielona odpowiedź na komentarz wyżej, z tego co widzę. To Ty Nas, aktualnych pracowników, obrażasz. Te "zbite (usunięte przez administratora)" traktowały Cię jak przysłowiowe "jajko", zaufałyśmy Ci, a Ty na sam koniec pokazałaś Nam (usunięte przez administratora). To takie dziwne, że walczymy o pracownika, w którym widzieliśmy potencjał? Przestań robić z siebie ofiarę losu, bo nie jesteś krystalicznie czysta. Zachowaj godność i pracuj wszędzie, byle nie u Nas.
Skończysz? To robi się nudne. Narobiłaś dymu bez powodu i my, zadowoleni pracownicy, czujemy potrzebę wyjaśnienia pewnych kwestii. Nic nie jest czarno-białe. Jesteś mściwa, angażujesz rodzinę i znajomych w tą dziecinną gierkę, a nikt Ci tu nie zrobił krzywdy. Obraziłaś Nasz stały zespół, mimo że każdy był dla Ciebie miły i chciał pomóc. Dorośnij dzieciaku, albo wracaj do podstawówki, bo Twoja "dojrzałość" sięga właśnie tego poziomu.
Że kogo angażuję? XD nikt mi nie zrobił krzywdy? To raczej nie Tobie oceniać... jesteś tylko zwykłym pracownikiem, zatrudnionym na takim samym stanowisku, jak ja wcześniej. Wszyscy potencjalni kandydaci - powyższe wypociny Pani "L.", to słowa i postawa Waszej przyszłej koleżanki z pracy. Właśnie takie osoby pracują w tym zespole. Taki jad i pogarda kryje się pod początkowymi uśmiechami. Naprawdę dobrze się zastanówcie czy na pewno chcecie być częścią pepity i pracować z takimi ludźmi, a także dlaczego rekrutacja trwa cały rok i ciągle poszukiwani są nowi pracownicy. Kto z normalną głową i szacunkiem do samego siebie jest w stanie wytrzymać w takich warunkach? Chyba naprawdę tylko ci, którzy pracy nie mogą znaleźć już nigdzie indziej... Nie, nie skończę :)) zostałam pokrzywdzona, zostały pogwałcone moje prawa - nie mszczę się, tylko zwyczajnie sprawiedliwie oceniam na podstawie moich przeżyć, bo od tego jest ta strona. Jeśli obawiacie się negatywnych komentarzy i ciągle musicie z nimi walczyć, to nie lepiej ściągnąć profil pepity z go work? A co do "zadowolonych pracowników", życzę dużo wytrwałości :))) Mam nadzieję, że kiedyś zorientujecie się, że środki stosowane na Was przez szefostwo są destrukcyjne i niezgodne z przepisami kodeksu pracy.
Negatywna opinie ma prawo wyrazić każdy, autorka komentarza nikogo nie wskazała palcem. Przedstawiła rzeczowe argumenty, które zreszta pokrywają się z innymi opiniami pisanymi także wcześniej. Jeśli Tobie podoba się praca w pepicie, super, ale nie przekładaj swojej osobistej opinii na cały świat. Każdy może mieć różne doświadczenia, a takie same przyczyny mogą potencjalnie rodzic różne sytuacje końcowe. Jeśli chcesz podzielić się swoją pozytywna opinia na temat pracy - rób to, ale nie jest zdrowym ani normalnym obrażanie każdego kto się z Tobą nie zgadza i ma inne doświadczenia i zarzucanie im bóg wie czego. Jeśli już chcesz się wypowiadać o cudzej dojrzałości spójrz wpierw na własne postępowanie, bo łatwo jest zobaczyć drzazgę w cudzym oku gdy w swoim ma się belkę.
Kinga, miałyśmy dobry kontakt. Zaatakowałaś Nas personalnie określając "zbitymi pieskami", tak się zachowuje dorosła osoba? Takie zachowanie jest po prostu dziecinne i akurat ten cały "jad i fałsz" wylewa się z Twojej strony. Możesz mieć swoje negatywne spostrzeżenia, ale po co atakować byłe koleżanki z pracy, które nic Ci nie zrobiły? To jest po prostu przykre, bo dużo czasu i energii zostało Ci przez Nas poświęcone. Masz własne sumienie i wiesz co zrobiłaś :)
Czy to przypadkiem nie Ty zostałaś zwolniona z rejsów po Wiśle? Z tego co pamiętam to dokładnie te same rzeczy opowiadałaś o wcześniejszym pracodawcy. Słyszałyśmy to przez wiele dni, jak zostałaś źle potraktowana jak to Cie wykorzystywał pracodawca z rejsów po Wiśle i że powiadomiłaś organy ścigania? Najfajniejszy był dzień w którym na zmianę przyszłaś do pracy ze swoją koleżanką to było wyborne ;) To pokazuje Twoją dojrzałość i odpowiedzialność. Jesteś THE BEST ! pozdrawiamy
@Amelia - Z łatwością przychodzi Ci obrażanie szefostwa i i stałych pracowników a nie potrafisz nawet podpisać się własnym imieniem ( żadna Amelia nigdy u nas nie pracowała ) uważasz że się wywyższamy? Jeżeli dawanie Ci dobrych rad, uczenie od podstaw całego systemu oraz zostawanie po godzinach żeby po raz kolejny tłumaczyć tą samą rzecz " nowym dziewczyną "jest dla Ciebie wywyższaniem to ja nie dziwię się, że jesteś osobą poszukującą pracy :) to, że z jakiś powodów Twoja umowa została z nami zerwana nie jest powodem żeby się za to mścić w taki sposób i brać przykład z innych osób które obrały taką samą taktykę. Ja jestem z zawodu sprzedawcą i jak będę chciała zatrudnić się jako lekarz to podejrzewam że raczej pracy nie dostanę ;) i to samo tyczy się każdej jednej osoby która po prostu nie nadaje się wykonywania danego zawodu a brak zatrudnienia po okresie próbnym to nie powód do zemsty bo takim sposobem to nigdy się daleko nie zajdzie
Zacznijmy od tego, że z taką umiejętnością (a raczej jej brakiem) poprawnego pisania w języku polskim, to, Dżoano, pracy nie znajdziesz nigdzie indziej. Skoro to my (byli pracownicy) jesteśmy podli i źli, to dlaczego to my się zwolniliśmy, a nie pepita nas?
Pewnie zależy do kogo ona to chciała nawiązać czy coś... mimo Wszystko tutaj nie chodziło po prostu o to że miejsce pracy i potencjalny pracownik się do siebie po prostu nie dopasowali? przynajmniej tak chyba idzie zrozumieć tę końcówkę? czyli to jest jeden z głównych powodów? Macie bardziej szczegółowe do przytoczenia?
Smutne że szefostwo musi tyle się wypocić nad dobrymi komentarzami. Praca śmieszna, czujesz się jak w reality show albo w big brotherze, ciągła inwigilacja pracownika. Grafik? Oczywiście jeśli się nie upomnisz kilka razy to jesteś wpisywana jak padnie bo nie ma komu pracować, nawet jeśli masz zajęcia czasem widniejesz w grafiku. W ważnych sytuacjach brak odpowiedzialności ze strony kierowniczki, ciągle odrzucanie połączeń, nie odpisywanie na wiadomości, brak kontaktu kilka dni. Nie spełniasz oczekiwań? Nie zostaniesz nawet poinformowana że tracisz prace, zostajesz wyrzucona z grupy na fb, dojrzałe. Nowe dziewczyny nie zostają należycie przeszkolone, uczą się w trakcie na własnych błędach i z pomocą koleżanek. Za popełnione błędy bo przecież ,nie wiedza co robic’ dostają zj**y przez telefon… Kierownictwu polecam nauczyć się szacunku do drugiego człowieka. Praca sama w sobie świetna, mało wymagająca, trzeba być miłym i uśmiechniętym, jedyny minus to ,szef i kierowniczka’ :)
Żadna florcia u nas nie pracowała. Podpisz się imieniem chociaż prawdziwym. Lub przyjdz i powiedz prosto w twarz. Wiele serca i zagazowania wkładamy w to żebyście się u nas dobrze czuły. Wiele razy zaslugujevie na zrype a każdy tłumaczy grzecznie po kilka razy. Nie wspomnę o tym że po kilka razy w tygodniu zmieniacie swoje plany i to jak chcecie pracować. Nie dziwne ze są pomyłki. Mam nadzieję że w końcu trafimy na jakąś fajną pracownice i koleżankę. Jak widać nie jest łatwo. Same rozszczeniowe dziewczynki dla których to pierwsza praca w życiu i nie wiedzą z czym się je. Ze praca to nie zabawa. I ze w pracy trzeba spełniać wymogi. Jeśli nie jesteś wartościowym pracownikiem nie pracujesz.
Pracownik aktualnie, co to za imię? Podpisz się imieniem chociaż prawdziwym. Co to znaczy w Twoim mniemaniu zasługiwać na zrypę w pracy? Kim jesteś, żeby oceniać kto jest wartościowy, a kto nie? Potencjalni kandydaci, popatrzcie na powyższą wypowiedź „pracownika aktualnie” i przemyślcie czy to jest zespół, w którym chcecie pracować.
Szanowna Pani, to nie jest Bangladesz czy Kambodża aby zatrudniano dzieci do pracy. Jeżeli macie taki problem z niedojrzałością pracowników to zatrudniajcie osoby starsze, zamiast wykorzystywać studentów i uczniów, a potem bronić się ich brakiem dojrzałości i doświadczenia.
Myślę, że stosunek szefostwa i kierowniczki do pracowników sklepu idealnie oddają komentarze, które usilnie starają się umniejszać osoby pracujące tam. To nie są „dziewczynki, dzieciaki, którym rodzice wszystko kupują, dziewczęta, które nigdy pracy na oczy nie widziały”. To są dorosłe kobiety, które pracowały wcześniej w innych miejscach, w tym także w innych sklepach, utrzymuja się same od dłuższego czasu. Skąd to wiem? Bo dwie z byłych pracownic to moje bliskie znajome. Przestańcie na siłę pokazywać swoją pozycje wyższości ponad byłymi pracownikami, bo to zachowanie niegodne jakiegokolwiek kierownictwa. Brzydzę się takim postępowaniem i nawet nie wyobrażam sobie jak to jest pracować na takie okropne osoby. Pół Krakowa tam pracowało, dużo osób wystawia zle opinie dotyczące od lat tych samych kwestii, a kierownictwo zamiast okazać minimum pokory i stworzyć ludzkie warunki do pracy, woli walczyć z opiniami i obrażać ludzi. Wstyd.
Z osobą długa stażem lub kierownikiem sklepu. Czas około 10 min. Bardzo proste ogólne pytania. Zwracają uwagę na strój. Wymagana minimalna estetyka ubioru, czyste schludne paznokcie, włosy, Miła atmosfera luźna rozmowa.
Opowiedz kilka zdań o sobie. Np.studiuje, szukam pracy bo np mam dużo wolnego czasu, chciałabym sb dorobić, mam lub nie mam doświadczenia, od kiedy mogę zaczac, przykładowo. Pytania o języki, kontakt z ludźmi czy się ich nie boje, godziny pracy, (ile chce się pracować), czy będę mogla pracować w weekendy, czy to nie problem. Odrazu mówione ze z czasem i stażem pracy zwiększać się bedzie ilość godzin pracy w miarę możliwośći, że względu na to że na poczatku nowa osoba nie umie otwierać zmiany i zamykać sklepu.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Senior w Zespole VAT Compliance
Asystent Zdalnego Wsparcia Serwisowego
Ślusarz lub ewentualnie pomocnik ze znajomością niemieckiego
Pracuję w Pepicie niespełna dwa lata, grafik jest tak bardzo elastyczny że lepiej być nie może :) Szefowa jest wyrozumiała jak chodzi o prywatne sprawy i dzięki temu na spokojnie mogę wyrobić w pracy etat, żadna z nas nie pracuję za najniższą krajową i każdy pracownik jest doceniony i odpowiednio wynagrodzony za swoją pracę. Chciałabym mocno zaznaczyć kwestie " pracownia" na sklepie. Logiczne że za siedzenie na telefonie nikt nie chce płacić a przede wszystkim chodzi tu o klienta, który na wejściu do sklepu już jest zniesmaczony widokiem dziewczyny która śmieje się do telefonu od pół godziny. Nikt tutaj nie musi chodzić jak w zegarku tylko dbać o wygląd sklepu, na każdym z nich jest co robić i jako pracownicy musimy zadbać o to aby wszystko było pięknie zaprezentowane. Do toalety chodzę kiedy chce i jem kiedy chce nie spotkałam się z sytuacją aby było to zabronione więc mocno dziwią mnie tu niektóre komentarze.
Atmosfera była super, pieniądze zawsze się zgadzały. Nigdy nie miałam żadnego problemu z "menago". Teraz pracuję w zawodzie, ale polecam Pepite każdej studentce i nie tylko :))
Myślę że się wypowiem bo mam jakieś doświadczenie w tej kwestii. Zdania są bardzo podzielone. Między innymi od czasu który się w danym miejscu spędzi. Nie oceniaj książki po okładce. Nic nie jest zero jedynkowe tutaj. Specyfika pracy jest specyficzna. Pracując już lub aplikujac na takie stanowisko gdzie jest "aktywna sprzedaż" czyli nie jest się kasjerka a sprzedawca. Zaczynając pracę na takim stanowisku trzeba się nastawić na to że uczestniczy się aktywnie w sprzedaży. Co to znaczy.?? Nie czeka się na cud zawsze a trzeba wyjść do tego klienta i sprzedać mu najpierw swoje towarzystwo, uśmiech a potem spróbować produkt. Nie wszystko się nam musi podobać z tych rzeczy ale Zaproponować można bo to jest nasza praca . Dużo dziewczyn które przychodzilo było zle nastawione od początku do pracy nie mówię że wszystkie. Niektóre miały dobre nastawienie i były super jako kolezanki ale poprostu im nie szło i to nie była dla nich praca . Nie chcialy się uczyć poprostu, nudziły się. I potem już tylko usprawiedliwianie że to że tamto, nie tak. Mnóstwo sklepów ma system premiowy zależny od zangazowania. Np wszystkie sieci komórkowe, markowe ubrania i obuwie typu nike, większość sklepów z galanteria skórzaną kazary, pinko. Nikt nie robi tego z dobroci serca i czystych intencji. To Sprzedaz taką specyfika pracy. Rzeczywiscie dziewczyny które są przyjmowane bardzo rzadko mają doświadczenie i każdy dostaje swoją szansę stąd te komentarze. Nic dziwnego że zostają te które najbardziej są obrotne i umieja wykorzystać swoją szansę i pokazać się od najlepszej strony. Ciężko też się dziwic pracodawcy że zatrudniają najlepsze lub takie które rokują na przyszłość. Fakt jest i to jest ich największą wina że nie potrafią stanąć i powiedziec słuchaj bardzo mi przykro ale szukamy kogoś innego. Na początku są upomnienia, wskazówki tzw. Telefony gdyż Kierowniczki nie ma na miejscu a pozostały personel nie jest upoważniony do tego typu działań. Kiedyś był ale było to niekomfortowe dla osób które musiały przekazywać takie informacje. I na szczescie zrezygnowano z tego pomysłu. Nie dziwi mnie też fakt że osoby nowe są bardziej sprawdzane niż stałe pracownice którym można już ufać. To są nowe osoby zostawione same na sklepie (bo zazwyczaj praca przebiega w pojedynkę) które nie mają żadnego doświadczenia zaraz po szkole np. . I też logicznym dla mnie żeby się wdrożyły są stawiane na sklepach które mają mniej klientów żeby na spokojnie ogarnęły jak to działa bez stresu. Tam również trzeba się bardziej wykazać być bardziej kreatywnym, pokazywać jak torebki wyglądają w środku, zapinać paski, pokazywać kolory, sugerować dodatki nikt cie za to nie zabije z klientów jak im nie pasuje to wyjdą.. Ale stwierdzenie że klienci tego nie chcą więc nie podejdę i powiem dzień dobry i do widzenia to nie ta branża..polecam żabkę ale tam też trzeba proponować jakieś produkty. I nikt nie powie ze ja nie będę promować batoników bo tam jest cukier i to nie zdrowe i kabanosów też nie bo tam jest mięso i nie zgodne to z moimi przekonaniami. Więc takie gadanie że to chińskie a tamto nie. Prawdziwy sprzedawca sprzeda wszystko. A reszta będzie robiła wymówki bo się nie chce i nie ma pomysłu. Wiele zarzutów pod adresem Pepity jest poprpstu że względu na to że nie podoba się specyfika pracy lub ktoś jej nie rozumie wgl całej branży. Jak mówiłam to nie jest dla każdego praca. Przemysł dwa razy czy to dla ciebie i nie marnuj czasu tym którzy muszą cie przeszkolić a ty powiesz nara bo mi się nudzi i w sumie mama da kasę na wszystko to po co ja będę soe wysilać. Jest pełno pracy od do i placa za siedzenie i pilnowanie interesu. Zmien kierunek. To dla osób kreatywnych które które umieją organizować sobie pracę samemu, wspolpracowac z innymi w miłej atmosferze, rozwiązywać konflikty, mieć wyobraźnię, pracować na wizerunek firmy, znajdować dobre strony każdej sytuacji. I być krytycznym wobec siebie również. Nie tylko zadać od innych.
Moim zdaniem, te negatywne komentarze wypływają od osób, które nie traktowały pracy poważnie. Jeżeli ktoś przychodzi z nastawieniem "odstać swoje i wyjść", to niech się nie dziwi, że zostaje mu zwracana uwaga. Czasami zdarzają się telefony z zadaniami specjalnymi czy motywacyjne, owszem. To drugie ma na celu poprawę Waszej skuteczności sprzedaży (niebezpodstawnie), nikt nikogo nie miesza z błotem; już nie bądźcie takie przewrażliwione, bo świat dorosłych Was pożre ;) Co do przerw... w kodeksie pracy płatna przerwa przysługuje od chyba 6/7h (o ile się nie mylę), aczkolwiek nikt Wam nie zabroni pójść do łazienki na krótszej zmianie. Kolejna kwestia, nie rozumiem oburzenia tym, że ktoś nie dostał umowy na czas. Zadzwoń i o nią dopytaj; nie spadnie Ci korona z głowy. Od siebie dodam, że wypłaty przychodzą w terminie, stawka ponad najniższa krajowa, świetne premie, można łatwo pogodzić pracę ze studiami ze względu na elastyczne grafiki, podwyżki. Nie wiem jak było kiedyś, ja jestem zadowolona i pracuję już jakiś czas. Zanim wylejecie na kogoś wiadro pomyj, to zwróćcie uwagę na swoje zachowanie. Żadna praca nie jest idealna, każdemu nie da się dogodzić. Pozdrawiam cieplutko!
A jak to teraz wygląda z tą umową po tych różnych komentarzach? W sensie po prostu, czy ktoś tam teraz pójdzie do pracy, to na dzień dobry ma?
Negatywny komentarz potrafi wystawić każdy, ale nikt nie patrzy na swoją pracę. Drogie hejterki, z pewnością nie jesteście święte. Pracują tam również stali pracownicy, z długim stażem; skoro jest tak źle to ciekawe dlaczego dalej tam są :) Pozdrawiam wszystkie osoby, które są zadowolone!
Pracuję od paru miesięcy i jestem zadowolona, dobre premie sprzedażowe, super atmosfera pomiędzy dziewczynami. Plusem jest również to że mam kontakt z ludźmi. Na początku miałam tremę przed rozmową z klientami, teraz zrobiłam się bardziej otwarta. Pozdrawiam
No tak, trema to słaba sprawa... Czyli pomagają jakoś w przełamaniu się? Z drugiej strony dziwne, że na rozmowie tego nie sprawdzają czy ktoś da radę ale rozumiem, że każdemu tu dają szansę?
Dziewczyny w większości są studentkami. Co do samej pracy... nie mam zastrzeżeń, a pracuję od pół roku :)
No to super, gratuluję. ;) Zastrzeżeń nie to pozytyw a jest coś szczególnego za co możesz pochwalić czy w miarę zwyczajnie jest?
Jestem klietka mieszkajaca za granica do Polski przyjezdzam reguralnie polubilam slep Pepita zwlaszcza ten na ulicy Szewskiej w Krakowie dziewczyny pracujace w Pepicie sa bardzo mile ale zdarzaja sie byc nieco natretne oczywiscie szybko sie zorientowalam ze tak maja nakazane …. Szkoda bo bardzo tego nielubie sama dobrze wiem co mi sie podoba nielubie wciskania na sile. Czytalam opine Ludzi ktorzy kiedys pracowali w sklepie Pepita I postanowilam napisac do pracodawcy jak sie niewstydzi Polak Polaka tak traktowac jak mozna odliczac takie marne zarobione pieniadze za pojscie do toalety. Niemowiac o tym ze kazda osoba powinna miec 15 minut przerwy Drogi pracodawco Pepity zmien swoje podejscie do ludzi ktorzy na Ciebie pracuja ….
Ja pracuje w Pepicie juz dłuższy czas i postanowiłam coś napisać od siebie bo widzę, ze wypowiada się tutaj niestety większość niezadowolonych pracowników... a uwierzcie, ze są tez tacy, którym się podoba, np. ja jestem zadowolona z tej pracy. Studiuję i nigdy nie ma problemu z dostosowaniem grafiku do moich zajęć. Sklepy są w centrum, więc mam tam bardzo wygodny dojazd. Co do samej pracy to wiadomo, ze trzeba się trochę postarać i pokazać, że Ci zależy ale to jak wszędzie. Dziewczyny, z którymi pracuje są miłe i były dla mnie wyrozumiałe nawet kiedy zaczynałam i moze nie byłam wtedy wzorowym pracownikiem, ale z czasem wszystkiego się nauczyłam. Wcześniej pracowałam juz w kilku innych sklepach odzieżowych (4 różnych) i dosłownie w kazdym z nich trzeba było przychodzić te 15 min wcześniej, żeby zacząć pracę o czasie a nie dopiero się do niej przygotowywać, to samo po zamknięciu chwila na rozliczenie kasy i ogarnięcie. Wydaje mi się, ze jeżeli jakieś osoby widzą problem juz na tym poziomie to wydaje mi się, ze to dość roszczeniowe osoby, a takim ciężko jest dogodzić. Praca w handlu wszędzie wygląda podobnie czy nam się to podoba czy nie, tak jest i jezeli ktoś tego nie akceptuje to moze nie jest to praca dla niego. Przerwy tez nigdzie nie rozpieszczają. Ale ustala to kodeks pracy, więc nie ma co się dziwic ze pracodawcy z tego korzystają (płatne 15 min przerwy przysługuje dopiero przy zmianie powyżej 6 godzin). Oczywiście jezeli twoja zmiana ma mniej niz 6 godzin nikt Ci nie zabroni wyjść do toalety i nie będzie kazał tego czasu odliczac od wyplaty, ale jezeli ktos znika na dłuższą chwilę i siedzi na zapleczu w telefonie to nie ma się co dziwić, ze wychodzą jakieś kwasy. I na koniec mam tylko takie przesłanie, zebyśmy byli uczciwi względem pracodawcy a on odwdzięczy się nam tym samym, moze nie zawsze tak jest ale w przypadku tego pracodawcy ta reguła się zgadza.
Dzięki @milko za opinię, wczoraj miałam pierwszy dzień pracy w Pepicie i super mile odczucia, dokładnie jak piszesz, to norma w handlu, aktywność i to że się wcześniej trochę przychodzi czy rozsądkowo podchodzi do przerwy. Też byłam już w sklepach z ciuchami wcześniej i tez nie spałam na ladzie tylko wiedziałam po co tam jestem a jeszcze pracowałam ze starszą babką. Tutaj przynajmniej mam dziewczyny w podobnym wieku ???? zobaczymy, na razie jestem na plus
Zabawne ze menagerka sama pisze te opinie, bo każdy wie ze to ona i to jest po prostu śmieszne
pracodawca chce żeby pracownicy byli uczciwi heh kolejna śmieszna rzecz bo jedyna strona która była nieuczciwa są oni...
@Milko tak jest, ale tu widać jak się coś pozytywnego napisze to nie nie wolno, tylko trzeba krytykować bo takie miejsce, jak krytykujesz to jesteś coool, napiszesz coś w porządku bo w końcu do pracy chodzisz i ktoś ci za to płaci to o tym zapominają i tylko źle źle źle bo z nieba ma za nic kapać a też jak są zwolnione to dopiero, pracodawca nie ma przecież prawa zwolnić, ma płacić. To są czasy. Pracuje w Pepicie i połowa tych opinii wychodzi dokładnie wiem od kogo, od zwolnionych. I teraz duma i GoWork i lany poniedziałek się leje zamiast nowej pracy szukać.
@Smiech a podasz nam numer do tej babki co Ci paznokcie robiła bo jak Cie zwolnili po tej imprezie to Karo zgubiła i chciała teraz iść
Z tych komentarzy wygląda na to ze pepita ma zatrudnionych z 30 zadowolonych dziewczyn, wszystkie doceniają to miejsce. Bawcie się dobrze w tym cyrku :)
Rozszyfrowałeś kto to tak naprawdę? Czemu ma przestać?
Właśnie za kilka dni mam zacząć prace w Pepicie i teraz spędziłam pare miesięcy w Mohito i szczerze mówiąc to miałam taka kierowniczkę i zasady ze przerwy graniczyły z cudem i charówa cały czas. Dziewczyny też niezbyt przyjazne. W pepicie miałam koleżankę z która mieszkałam i była zadowolona. Spróbuje, przynajmniej w centrum będę a nie w galerii.
Jesteś już po rozmowie kwalifikacyjnej dotyczącej Elektryk w Piotr Jakubowski Pepita? Podziel się swoimi wrażeniami ze spotkania z rekruterem. Twoja opinia może pomóc innym użytkownikom.
Czyli w go work na więcej niż zlecenie nie można za bardzo liczyć. A jak z wypłatami jak tam pracowałaś? Można było wyciągnąć więcej niż najniższą krajową? Były jakieś premie za aktywność, no oczywiście jak nie odliczali kasy jak wspomniałaś.
Jeśli ktoś żywcem potrzebuje pracy i nie ma na chleb to niech idzie do Pepity, w żadnym innym wypadku. Wykorzystywanie, konieczność odliczania minut od przerw, zimą jest się cały czas chorym bo drzwi otwarte, telefony "motywacyjne", a jeśli nie poprawisz sprzedaży to usuwają cię z grafiku, nie mówią że już u nich nie pracujesz. Pół Krakowa już pracowało w pepicie, to też coś znaczy, za chwilę nie będzie miał tam kto pracować, czasem jak dziewczyny dzwoniły w sprawie pracy i dowiadywały się, że to pepita to się rozłączały.
Aż tak jest źle? Rozumiem że atmosfera słaba ale może w miarę dobrze płacą. Wiesz jaka jest stawka? Starcza tylko na chleb jak napisałeś czy jednak na coś więcej. Bo zastanawiam się nad pracą tutaj i przydałoby mi się info.
Pracowałam w Pepicie w roku 2019. I nikomu, kto ma zaniżoną samoocenę i problem ze stawianiem granic pracy w tym miejscu. Ogólnie nikomu nie polecam, kto ceni sobie komfort i zdrowie psychiczne. Właściciele traktują pracownika jak własność. Bezsensowne wykonywanie zadań - mycie czystych półek i szorowanie cifem zniszczonych kafelek podłogowych. Promowanie agresywnego podejścia do klienta. Kłamstwo na porządku dziennym. Mała liczba asortymentu tak naprawdę nie była pochodzenia chińskiego. Cel był w tym jeden - klient zagraniczny nie wróci, aby coś zareklamować. Jeżeli, wracał polski klient - lamentowanie i wysłuchiwanie od właścicielki. Nagminnie wykorzystywanie umowy zlecenie - odliczanie czasu pracy na zapewnienie podstawowych potrzeb (toaleta, jedzenie). Obserwowanie i podsłuchiwanie pracowników - to nadaje się do Pip. Masa manipulacyjnych telefonów dotyczących sprzedaży, zachowania i wyglądu. Właścicielka za dużo mówców motywacyjnych się naogladala. Nie można było nałożyć szala przy mocno minusowej temperaturze na zewnątrz, a był wymóg otwartych drzwi. Odbieranie od wypłaty pieniędzy za ludzkie błędy bez wskazania faktycznych kosztów. Podsumowując, właściciele nie do końca stabilni emocjonalnie, narcystyczni. Z wizją swojej nieomylności. Natomiast, ja żałuję, że pracując tam nie zgłosiłam wielu rzeczy do PIP. Byłam za młoda i niedoświadczona. Teraz sklep ma pozytywne opinie, mam nadzieję, że coś się zmieniło.
Czyli na więcej niż zlecenie nie można za bardzo liczyć. A jak z wypłatami jak tam pracowałaś? Można było wyciągnąć więcej niż najniższą krajową? Były jakieś premie za aktywność, no oczywiście jak nie odliczali kasy jak wspomniałaś.
Czy szukacie kogoś do social media?
Polecam. Firma ok, bardzo dobre produkty. Od niedawna współpracuje z Pepita jestem bardzo zadowolona.
Pracuje w firmie od jakiegoś czasu i jestem bardzo zadowolony. Większość ludzi mysli że pracownik ma za zadanie tylko obsłużyć klienta jako tako potrafi i bajo. Szara rzeczywistość dopada tych ludzi dopiero wtedy kiedy widzą jak naprawde dużo mamy obowiązków i wymagań od firmy Jednak jesli ktoś podchodzi do tego z głową i potrafi organizować sobie pracę to nie ma problemu żeby spełnić podstawowe wymagania co do obsługi klienta oraz porządku na stanowisku. Atmosfera?? W moich odczuciach rodzinna. Problemy w kazdej sie pracy pojawiaja ale można zawsze je rozwiązać bez zbednych emocji. Wynagrodzenie jest uzaleznione od tego jak wykonujemy swoja pracę a za najniższą krajową nie slyszalem od nikogo zeby nawet w czasie pandemi ktoś pracował. Mialem styczność z wieloma dużymi przedsiebiorstwami i nie spotkałem się z takim podejściem jak u nas.
Zlecenie wykonane dobrze. Czas realizacji też przyzwoity około 1 tygodnia. Polecam jestem zadowolony. Zobaczymy jak będzie następnym razem.
Rury spasowane dobrze, kielichy z dodatkowymi uszczelnieniami. Duzy pozytyw, firma wywiązała się w terminie, obsługa profesjonalna. Polecam!
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Piotr Jakubowski Pepita?
Zobacz opinie na temat firmy Piotr Jakubowski Pepita tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 46.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Piotr Jakubowski Pepita?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 43, z czego 12 to opinie pozytywne, 24 to opinie negatywne, a 7 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Piotr Jakubowski Pepita?
Kandydaci do pracy w Piotr Jakubowski Pepita napisali 3 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
