Opinie o Miinto Tech PL Sp. z o.o.
Widzieliście? https://www.youtube.com/watch?v=CSm5Jz0abbE&feature=youtu.be Mentoring w miinto, dobre sobie.
Miinto robi z gęby śmietnik. Pamiętam jak na spotkaniu sprzed niecałego roku było mówione, że firma kasować wpisów na goworku nie będzie. Co się okazało? Że to tylko kolejne kłamstwo, żeby mydlić ludziom oczy. Miinto oszukało nas pod każdym względem: - obiecało poprawę warunków: upchnęli więcej osób niż powinni w biurze "po remoncie", w którym notorycznie lęgną się muchy, coś nie działa, coś przecieka, coś się psuje i tylko szczury przy magazynie mają się dobrze jak zazwyczaj - obiecywali atmosferę i szacunek - pokazali nam środkowy palec, we wszystkich ankietach dwoili się i troili, żeby wypaść jak najlepiej, uciszając głosy niezadowolenia - mówili, że są otwarci na feedback i szanują opinie pracowników: wywalili na gębę tych niewygodnych, którzy mówili o problemach, a potem tych, na których mogą zaoszczędzić - mówili, że kupując showroom, kupują zespół: w rzeczywistości kupili markę, zespoły porozbijali, byle tylko ludzie nie trzymali się razem i nie mieli nic do powiedzenia... a potem połowę z nich zwolnili - mówili, że jest ciężko, ale będzie lepiej: zwolnili od groma ludzi, chronili obrzydliwości ponad ludzką przyzwoitość, zwolnili jeszcze więcej ludzi, a mimo to wciąż jest źle - mówili, że oferują rozwój: utrudnili go, gdy tylko mogli - mówili, że cenią się dla nich wartości porozwieszane dumnie na plakatach w biurze: połowa managementu nawet nie ma pojęcia, co na tych plakach jest napisane. Miinto, Showroomie, drogi managemencie, zawiedliście nie tylko jako firma, ale też jako ludzie i żadna ilość skasowanych komentarzy tego nie naprawi. Nie macie nawet odwagi przyznać się do porażki. Żałuję, że przyszło mi tu pracować.
biuro jest ok, przy renowacji sporo osób zrobiło super robotę :) sama firma za to - obecnie porażka
Od roku już tu nie pracuję, ale z ciekawości wszedłem zobaczyć co się dzieje... jak bardzo utwierdziłem się w przekonaniu, że odejście to był dobry pomysł. Zaoszczędziłem sobie masę nerwów i frustracji, a wszystkie moje obawy co do połączenia showroom i miinto okazały się w pełni słuszne. WIdzę też, że do tej pory management nie nauczył się korzystać z feedbacku pracowników. Szkoda tylko ludzi, którzy tu pracowali.
biuro po renowacji tak bardzo spoko, że szczury nie opuściły go nawet po wytruciu i remoncie, a i z wysiedleniem much bujali się dobre kilka tygodni, zanim ktoś to zrobił porządnie. Całe biuro jest zrobione po taniości, z kiepskich materiałów, na szybko, podłoga w OS w części IT się zwyczajnie kruszyła, wieszaki na papier toaletowy co chwilę się zacinały, drzwi do toalet brudne, framugi krzywe, problemy z ogrzewaniem/klimatyzowaniem, bo nikt nie pomyślał, żeby w każdym pomieszczeniu można było ustawiać osobno, rura z kupą to legenda tej firmy, wieszaków na ubrania nawet na zimę był niedostatek - w budynku firmy modowej xD potem dochodzi problem z miejscami prakingowymi, nadmiarem ludzi w biurze i hałasem jaki to produkuje, wieczny problem z rezerwacjami salek... kiepsko przemyslane dla mnie biuro przed remontem paradoksalnie było lepsze niż po nim, jedynie ława kuchenna i jej okolice spoko
Przed i po remoncie dalej kiepsko. Po remoncie przynajmniej w zimowych kurtkach w kuchni nie trzeba było siedzieć
Zimno w biurze to jedna z ych rzeczy które się faktycznie zmieniły na plus. Szkdoa że nic poza tym
Praca w Showroomie była dla mnie ogromnym postępem w karierze i jestem za to ogromnie wdzieczny osobie która mnie zrekrutowała, ale również CEO który zadbał o to żebym został na dłużej. Przejście do Miinto nie było lekkie, ale można było się dostosować. Plusem była stabilność zatrudnienia, ale również praca w nowej, większej skali. Niestety w miinto personalnie było średnio (choć nie powiedziałbym, że źle). W mojej perspektywie Miinto było wykonawcą poleceń z Danii, co jednak jest normą wsród warszawskich spółek IT. Poza tym większa skala biznesu w pewnym sensie wymuszała większą zależność od poleceń zarządu. Nie jest to coś uciążliwego, ale na pewno odbiera szansę na myślenie "startupowe" i bardziej spontaniczne decyzje. W marcu znalazłem się wśród listy osób objętych koronawirusową redukcją i nie mam żalu. Myślę, że 3 lata w showroom/miinto to wystarczający czas, aby wyciągnąć wartościowe nauki i ruszyć dalej.
Jeśli tak czujesz to ok, bardziej prawdopodobne jest że napisał to jakiś lead z techu żeby naganiać kandydatów Mało kto poczuł się przyzwoicie potraktowany jak firma wyrzuciła połowę pracowników traktując covid jako wygodną wymówkę, mimo ze pandemia akurat tu na wyniki zadnego wplywu nie miala
szczerze to ja sie czuje przyzwoicie potraktowany. Dostałem odprawe za okres wypowiedzenia, nie musiałem pracować całego okresu wypowiedzenia tylko do czasu az skończą się moje projekty. Czego więcej chcieć? Atmosfera w firmie była słaba więc nie polecam przyszłym kandydatom. Ale samo zwolnienie nie wiem co mogliby zrobić lepiej :)
Ja co prawda "odprawy" nie dostałem, ale zgodnie z umową zachowano okres wypowiedzenia i z tego się uczciwie rozliczyli. Miałem czas na znalezienie innego miejsca. Czego miałbym wymagać więcej?
Więcej można by chcieć, żeby firma nie wyrzucała cię jedynie z powodu chęci przycięcia kosztów i złego planowania. A trzymanie się umowy to przypadkiem nie powinien być po prostu oczywisty standard?
Odradzam aplikowanie. Obowiązki będą się zwiększać a kasa zostanie taka sama. Po roku zorientujecie się że zapieprzacie 2x więcej niż to na co się umówiliście a kasa ta sama. A - i nie polecam robić szybko - jak zobaczą że umiesz robić szybciej to potem będą od ciebie tyle wymagać. Ogólnie - nie daj sobie wejść na głowę, bo każdy ukłon w stronę firmy będzie potem traktowany jako twój obowiązek
(usunięte przez administratora)
ok, no to streszczając był tu komentarz o tym, że w miinto i showroom działo się dobrze do czasu aż te firmy nie zostały połączone. zaczęli odchodzić ludzie, przed świętami zwolniono w atmosferze skandalu kilka osób, a w marcu masowo 50, a teraz brakuje rąk do pracy. Pisałem odpowiedź na ten komentarz, ale w momencie dodawania pojawił się błąd, bo komentarz został usunięty... i nie, w żaden sposób nie łamał regulaminu goworku. komentarz, który chciałem dodać jako odpowiedź wklejam poniżej: Nie, showroom nigdy nie radził sobie dobrze. Olbrzymi chaos w tej firmie był zawsze, a nikt nie próbował (poza pewną CMO i VP z Berlina) go ogarnąć, bo CEO zawsze tłumaczył to "normą w startupie". Bardzo szybko odeszła od niego dwójka założycieli, został jeden. Niemiecki oddział showroomu został zwolniony z dnia na dzień. Ba, sama decyzja o wejściu na rynek niemiecki to była decyzja na YOLO - sam CEO się przyznał, że wchodząc na ten rynek nie robili żadnych analiz rynkowych. A przecież istnienie Zalando nie jest dla nikogo wielką tajemnicą. Gdyby showroom radził sobie dobrze, nie zostałby sprzedany firmie, która próbowała jeszcze rok wcześniej podkupywać showroomowych pracowników. Miinto może nie, ale showroom z takim zarządzaniem był skazany na sromotną porażkę tak czy siak.
Aha, żeby było śmieszniej, to CEO showroomu na wieść o tym, że miinto próbuje rekrutować pracowników showroomu miał powiedzieć, że niejedni próbowali powtórzyć sukces showroomu i nikomu się to nie udało. koniec końców, showroomowi też się nie udało.
Co za żenada! tak tudno zmierzyć się z prawdą? większość komentujących pisze, jak było. To potencjalny, przyszły pracownik zecyduje, czy chce się tam bawić w robienie kariery. Rozumiem kasowanie wypowiedzi niezgodnych z Regulaminem. Ale drogie Miinto, mamy wolność słowa. A złej sławie nie pomoże usuwanie niewygodnych komentarzy. Takie kroki świadczą o desperacji, a to nie wróży niczego dobrego.
Jak to teraz wyglada? Dalej zwalniają? Został ktoś z programistów?
(usunięte przez administratora)
HR może pisać sobie tutaj swoje propagandowe komentarze. Prawda jest taka, ze masowe zwolnienie 50 osób poszło mocnym echem na cały rynek, o tym się mówi i tego faktu nie da się wymazać. W ogóle absurdalne wydaje mi się, ze firma prowadzi w obecnej sytuacji jakiekolwiek rekrutacje.
Tydzień kryzysu i zwolnili tak dużo osób, praktycznie całe zespoły ludzi którzy pracowali od początku i tych którzy dopiero co przyszli. Management duński to patologia. W firmach znajomych bardziej narażonych na skutki koronawirusa są strategie pomysły cięcia pensji na kilka miesięcy, zwolnienie traktowane jak ostateczność. Widać ze miinto to wydmuszka, byle nachapać się i pokazać inwestorom jak sobie dobrze radzimy w czasach kryzysu. Dla przyszłych pokoleń kandydatów, przeczytajcie to! i nigdy nie aplikujcie do tej firmy. Nie jestem jakimś frustratem, to moja pierwsza opinia na temat czegokolwiek w internecie, firma w przypadku kryzysu nawet niewielkiego nie będzie mieć żadnych skrupułów żeby się Was pozbyć, nie ważne ile nadgodzin zrobiliście i jak super pracę wykonaliście ;) Niby kapitalizm można powiedzieć, ale jednak można to było rozegrać inaczej, zwolnienie praktycznie wszystkich to pójście krótkowzroczne i po lini najmniejszego oporu.
Dokładnie, firma traktuje ludzi jak koszty, które można przesuwać (usuwać) jak kolumny w excelu. Nie wiem, jaka osoba, która jest niezła w tym robi, lubi swoją dziedzinę i szanuje swoją pracę chciałaby, żeby taka firma korzystała na jej wysiłkach... Odradzam! Wiele (większość) firm nawet w kryzysie zachowało się inaczej, a miinto wypowiedzenia z dnia na dzień bez powodu praktykowało już przed koronawirusem
Dokładnie! jednego dnia się zatrudnia ludzi, tylko po to żeby ich po chwili zwolnić, bez względu na dział. Liczą się tylko cyfry, nawet jeśli wniosłeś wiele do firmy. Właściciel firmy z Danii, to największy narcyz, wszystko jest (usunięte przez administratora) a jak tylko pojawiaj się jakiś problem, to nie chce o tym słyszeć. (usunięte przez administratora) I żaden wcześniejszy komentarz kogoś z tej firmy niech Was nie przekona bo i jeśli ludzie w Warszawie są super to i tak sznureczki pociąga Kopenhaga. Nie liczy się tam człowiek tylko kasa. Ta firma będzie Waszym zmarnowanym czasem na CV bo nie wiecie czy za chwilkę Was nie zwolnią.
Racja zenobi! Niestety ale to wszystko prawda, ostrzegam przed firmą, współczuje tym którzy zostali i kibicuje im żeby szybko znaleźli coś sensownego.
myślę, że dużym problemem tej firmy jest brak zrównoważonego podejścia do wzrostu. Chcą ciągle rosnąć "ponad stan" a potem, jak tylko inwestorzy z jakiegokolwiek powodu rozważają, czy nie wstrzymać sypania kasy (bo koronawirus, bo ciekawsze firmy do zainwestowania, bo cokolwiek) to następuje szybka akcja wywalania ludzi, głównie w Polsce
Witam Wszystkich! Rozumiem, że w sieci wystawienie negatywnej opinii jest bardzo proste lecz nie zawsze zgodne z prawdą a często krzywdzące. Owszem firma Miinto jest w procesie mergeru ponieważ kupiła firmę Showroom. Połączenie dwóch kultur, struktur, procesów, oczekiwań nigdy nie jest proste i owszem spowodowało to odejście paru cennych osób ale też dało szanse rozwoju dla wielu pracowników. Firma mocno się rozwija i wchodzi na nowe rynki. Rekrutacji jest dużo i to na stanowiska, które istnieją :) Rekomendacja wewnętrzna działa (jak w wielu rozwijających się firmach). Pracy jest dużo, atmosfera przyjazna o czym świadczy niewielka jak na czas mergeru rotacja. Firma zachęca bogatym pakietem benefitów pozapłacowych oraz nowym i kreatywnym biurem. Chętnie odpowiem na Twoje pytania oraz komentarze :) Pisz na HR@miinto.com
Nie widzę nic krzywdzącego w wyrażaniu własnej, subiektywnej opinii. Jeśli kogoś to krzywdzi to nie powinien zaglądać do internetu. Może ogólnie rotacja jest mała, ale z zespołu IT Showroom została może garstka programistów. Benefity są rzeczywiście bardzo dobre jak na obecny rynek pracy. Niestety, kultura pracy się pogarsza bez widocznej perspektywy poprawy. Mówienie o biurze jako nowe i kreatywne to znaczna przesada. Stara fabryka sera przerobiona na ogromny open space z tragiczną regulacją temperatury jest daleka od komfortowego miejsca pracy.
Ale Wy macie świadomość tego, co w ogóle dzieje się w firmie? Niekompetentny management, nieudolność i opieszałość w podejmowaniu decyzji wywołuje frustracje i ciągłe odejścia kolejnych pracowników. I żaden bogaty pakiet benefitów, żadne przysłowiowe świeże owoce, ani "kreatywne biuro" (kreatywne chyba tylko w tym, w jaki sposób ściupiacie tak wielu pracowników w tak małej przestrzeni) nie zrekompensuje po prostu słabych warunków. Porozmawiajcie z pracownikami, zarówno byłymi, jak i aktualnymi oraz tymi którzy planują odejście, weźcie pod uwagę wreszcie czyjś feedback i zadbajcie o podstawy podstaw.(usunięte przez administratora)
Aha, warto wspomnieć, że przy wspomnianym mergu firm nie każdy z SHOWROOM otrzymał większe benefity, co też było krzywdzące dla dotychczasowych pracowników.
Ten wpis bardzo dobrze oddaje to co się w firmie - uciszanie głosów niezadowolenia, załatwianie wszystkiego 'po cichu' i próby zamiatania sprawy pod dywan. Atmosfera jest bardzo zła, ale od kilku miesięcy jest coraz gorzej, więc dostajesz tylko zapewnienia managementu, że kiedyś będzie lepiej, a faktycznie jest coraz gorzej. Pracownicy wprost boją się wyrazić własne zdanie, albo czują że ich zdanie nie ma znaczenia, bo managerowie ignorują wielokrotne rozmowy i prośby. Firma jest bardzo chaotyczna - wszystko działa 'na gębę', ale jest to bardzo wygodne, bo w razie czego selektywnie pamiętają na co się umawiali (np. nie dotrzymują postawowień z rekrutacji). Atmosfera stała się bardzo toskyczna, a od kilku miesięcy jest tylko gorzej i gorzej i dna nie widać...
Powiem tak, jedna sfrustrowana osoba robi tutaj turbo jazdę i zaniża ocenę. Reszta nie wchodzi, bo pracuje się .. dobrze. Ani źle, ani genialnie. Połączenie firm jest wyzwaniem i trochę osób zrezygnowało, ale jakoś tutejszy anonim nie pisze o tym, że nie odszedł nikt np z showroomowego działu designer relations i dziewczyny odważnie jadą z tematami dalej, jasno mówiąc że ciekawi je co będzie dalej. Programisci z showroomu odeszli bardzo szybko, ale znowu, specyfika pracy w niewielkim zespole była po prostu inna. Mieli prawo szukać czegoś innego, mieli prawo nie złapać chemii z nowym szefem. Teraz są nowe struktury, nowa metodologia wspierana przez dunczykow. Czas pokaże kto miał rację. I umówmy się, firma jest stabilna, miinto jest znane w Skandynawii. I nikt nie każe robić po godzinach. I jeszcze jedno, jeśli zapieprz i różne pomniejsze spinki to zła atmosfera to idź maruderze do dużego, oldschoolowego korpo. Dopiero zrozumiesz co znaczy dostać w d***, co oznacza traktować ludzi jak pionki. Życzę tez żebyś się już ogarnął i żył(a) przyszłością, a nie wyczekiwal(a) na nowe odpowiedzi w goworku. Serio, szkoda Twojej krwi. Naprawdę życzymy Ci dobrze.
Z dr deszła Agata i Ola. Jesteś pewny Ziomeczku, że masz aktualne (prawdziwe?) informacje? Nawet na LinkedIn możesz sprawdzić kiedy kto odszedł i z jakiego działu. A osób które odeszło jest więcej. I kolejne odchodzą...
I nowe przychodzą, taka kolej rzeczy. Życzę czegoś nowego w życiu, bo wysiadywanie tutaj od rana naprawdę nie ma sensu. end of topic z mojej strony.
Dużo w Twoich wypowiedziach argumentum ad personam, niestety znacznie więcej niż w przypadku krytycznych opinii. Wnioski pozostawiam do wyciągnięcia czytelnikom :) a tych gowork ma sporo.
Z jakiego właściwie powodu jest tak duża rotacja, a kolejni pracownicy planują zrezygnować z pracy? Rozwiń co miałeś na myśli pisząc o słabych warunkach?
widzę ziomeczku (a może napiszę wprost po imieniu, Mareczku? po tonie wypowiedzi widać, że to Ty) że argumenty się skończyły co? może coś wreszcie dotrze do Twej główki?
i tak największa beka z pożal się boże HR-u który przyszedł, napisał notkę w stylu "nie wierzcie opiniom, jest u nas fajnie, mamy fajne biuro, nie wierzcie opinion" i nawet nie odpowiedział co zamierzają poprawić w najbliższej przyszłości i jakie to możliwości rozwoju otwarto nowym pracownikom :))
Wieje strasznym poczuciem wyższości z Twoich wypowiedzi. Nie dziwię się, że ludzie nie chcą tu pracować, jeśli mają takich ludzi za swoich "ziomeczków" w pracy.
@HR jak tam "szanse rozwoju dla wielu pracowników"?. Firma nadal "mocno się rozwija i wchodzi na nowe rynki."? a tak serio - ciebie tu szkoda najbardziej, wiem, trudno być adwokatem diabła, ale kiedy do ciebie dotrze, że reprezentujesz złych ludzi? może nawet nie złych - na pewno 'z dobrymi chęciami', tylko że na dobrych chęciach największe zbrodnie też popełniano. w każdym razie - szkoda ciebie dziewczyno, mogłabyś nie kłamać i robić dobrą robotę dla ludzi którzy przynajmniej mają jakąś spójność, uczciwość i moralność a nie świecić oczami za firmę która i tak jest zbudowana na kłamstwie i liczyć się z tym że ktoś ci kiedyś zarzuci obłudę
nie czaję trochę zarzutów do @HR i do zarządu polskiego. Miinto to duńska firma i ludzie sprawujący władzę siedzą tam. W Polsce są dobrze opłacane pionki, które zostały postawione przed faktem dokonanym - zwalniamy, macie to zrobić do tego i tego dnia. Krótka piłka. Wylewne żale do @HR i zarządu są śmieszne i pokazują waszą wiedzę (a raczej jej brak) o tym jak funkcjonują korporacje międzypaństwowe. Szkoda, że na forum z duńczykami jakoś nikt z Was głośno nie powiedział tego co tutaj. Był czas na zadawanie pytań i nikt nie skorzystał z tej opcji. Sam jestem w grupie zwolnionych (dział IT), ale na dobrą sprawę nie mogę mieć żadnych pretensji do firmy. W umowie mam miesiąc wypowiedzenia i świadomie zgodziłem się na takie warunki. Teraz firma wykorzystała ten zapis. Wolę to niż pierwszego kolejnego miesiąca dowiedzieć się, że firma nie ma z czego zrobić mi przelewu i ogłosza bankructwo i pozostaje mi pozew sądowy i syndyk na spółkę, która ma aż 5 tys zakładu kapitałowego... co swoją drogą jest śmiechem na sali dla firmy, która zatrunia 120 osób? a sorry zły czas - zastrudniała:P Odnośnie samej firmy to cała ta sytuacja z koronawirusem pokazuje jak bardzo Miinto nie jest stabilną firmą, która nie ma żadnej poduszki bezpieczeństwa, cała płynność finansowa szła z dofinansowań inwestorów, a ci zakręcili kurek i jest (usunięte przez administratora) trzeba zwalniać. Zamiast zacisnąć pasa wcześniej i odkładać sobie jakiś fundusz bezpieczeństwa to były co tydzień lodziki dla wszystkich, napoje full opcja, wspólne śniadańka. integracje co miesiąc dla wszystkich, piłkarzyki, playstation, remonty itp... Anyway, ja już dawno pogodziłem się z tym, że dla firm jesteśmy pionkami. Im większa firma, tym nasze nazwisko widnieje tylko w exelu płacowym i jak są ciężki chwile to znikamy z tej listy. Tak niestety jest i nie chodzi tutaj tylko o Miinto. Mam tego świadomość dlatego nie boli mnie to jakoś specjalnie. Szkoda tylko ludzi i atmosfery bo z wieloma ludźmi się zżyłem. Niech ta sytuacja przypomni się wam w momencie kiedy następnym razem, ktoś w przyszłej pracy powie wam, że "coś musi być zrobione dzisiaj", że trzeba zostać dłużej po godzinach, że firma na tym traci ileś kasy.... śmiech na sali i współczuje na prawdę tym co tam zostali a szczególnie chłopakom z IT i na ich miejscu też szukałbym roboty bo oni są następni w kolejce, Dziękuję. Dobranoc.
Zgadzam się całkowicie ze wszystkim, poza jednym. piszesz, że był czas na pytania do szefa z danii i nikt ich nie zadawal - mam wrazenie, ze bylo przeciwnie. Powiedzieli, ze bylo nadeslanych "mnostwo pytan" a on odpowiedzial raptem na 3, i to pewnie te co wygodniejsze. Po prostu koles mial to w (usunięte przez administratora) - ludzi wywalil, inwestorzy zadowoleni, a co ich obchodzi 50 ludzi, ktorych moze ze 3 razy widzial i na zadne trudniejsze pytania nie chcialo mu sie odpowiadac... jaki szef, taka firma, wiec jak upadnie to plakac nie bede ;p
Prezes Miinto nie odpowiedział i nie odpowie na pytania, bo ma ludzi od brudnej roboty. Nawet słowa "dziękuję". A tak szumnie zapowiadali raj na początku. Niektórym obiecali awans. Biała być ścieżka kariery. Tydzień kryzysu i leci 50 osób. I to wcale nie musi być koniec zwolnień. To nie hejt na firmę. Po prostu nie warto tu przychodzić. Myślę, że głównie chłopaki z branży IT się tu marnowali. Życzę, by każdy ze zwolnionych znalazł lepszą pracę. Jeśli Miinto ma nadzieję, że odzyska specjalistów, to niech żyje nadal marzeniami.
nie, po prostu chcę wiedzieć co HR ma do powiedzenia na temat pracy miinto w danym momencie.
Wiem - napisz do HRu bezpośrednio zamiast siać tu postrach i karmić się negatywami.... i co? za trudne, nie?
Ale ja liczę na pozytywną odpowiedź HRu właśnie w tym wątku. FIrma szuka pracowników i chcę wiedzieć, czy w ogóle sens jest aplikować. Ale właśnie takie odpowiedzi jak twoja wskazują, że nie ma co i lepiej firmę unikać.
rada z boku: odczekaj CO NAJMNIEJ pół roku albo rok żeby choćby wysłać im CV (ja bym tego nie zrobił i za 5, nawet jakby mi za to zapłacili). Teraz sytuacja jest na maksa niepewna, bałagan, nie wiadomo kto za co odpowiada, różne ważne funkcje powycinane bez zastępstwa. Żadna firma nie jest idealna, ale ta to naprawdę gwarancja frustracji. Przeczytaj też komentarze poniżej, jest ich sporo, i wszystko pozostaje aktualne
jeśli masz ciężką sytuację i nóż na gardle to możesz spróbować. Taka praca na przetrwanie w ciężkim okresie. W innym przypadku nie polecam. Nigdy nie wiesz co przyniesie następny dzień i kiedy cię wyrzucą. W skrócie: tylko w ostateczności, póki nie znajdziesz normalnej pracy.
(usunięte przez administratora)
Nie żebym bronił firmy, ale "reprezentant firmy" i "oficjalnie"? Co tutaj jest oficjalnego? W internecie każdy może pisać takie komentarze..
"Kandydaci doprowadzeni do placzu" to byly pojedyncze przypadki, sam slyszalem o trzech takich sytuacjach i przeważnie były to osoby, które spanikowały przy pierwszym pytaniu. Oczywiście ktoś moze zaraz powiedzieć, że albo mi ktoś naściemniał albo to ja teraz to robię, no ale tu już nie poradzę. W miinto bynajmniej nie jest teraz (usunięte przez administratora) to prawda, ale nie ma co tak sztucznie sprawiać wrażenia jakby była toksyczna atmosfera. Poniżanie pracowników na standupach to już ordynarne kłamstwo. Ktoś musiał po prostu grubo nawalić i zebrał za to należny ochrzan, ale i w to wątpię - sam w swoim czasie grubo nawaliłem przy projekcie (czyt. rollback na produkcji). Nikt mnie nie poniżał, nie obrazał itp. itd. spotkałem się wyłącznie z reakcjami na zasadzie "stało się to się stało, pytanie czy rozumiesz co zrobiłeś źle".
trzy przypadki płaczu na rozmowie kwalifikacyjnej wyraźnie świadczą o tym, że z tą firmą jest coś bardzo mocno nie tak. Jeden może bym zrozumiał (ktoś się za mocno zestresował, był wyprowadzony z równowagi z innych powodów itp.) - ale trzy? Ktoś powinien bardzo mocno się przyjrzeć co się działo na tych rozmowach i czy potencjalni pracownicy byli traktowani z wystarczającym szacunkiem. Piszesz o "należnym ochrzanie" - rozumiem zwrócenie uwagi albo wyciągnięcie konsekwencji ale "ochrzan", i to "należny"? To chyba w jakiś totalnie dzikich firmach. Chociaż, skoro Miinto ot tak zwalnia 50 osób traktując koronawirusa jako wygodną wymówkę żeby przyciąć koszty to żadna niespodzianka, że tak traktują ludzi
powstała tu jakaś dziwna plotka i wspólne nakręcanie się. Można wiele powiedzieć ale akurat ja rekrutację wspominam dobrze - nie czułem braku szacunku czy presji. No później stało się co się stało - każdy wie...
Biorąc pod uwagę liczbę tych rekrutacji przez ostatnie lata, to te trzy przypadki to chyba nie jest jakoś strasznie dużo. Szacunek zawsze był, nigdy nie słyszałem, żeby ktoś kogoś brutalnie gnoił i poniżał. Te trzy przypadki płaczu - nie brałem w tym udziału, z tego co słyszałem, to tak, były to właśnie osoby, które przyszły spanikowane i zestresowane. Jeśli zadasz mi jedno-dwa pytania, a ja zacznę szlochać, to problem widziałbym we mnie, a nie w Tobie. Napisałem o "należnym ochrzanie" - mówiłem tutaj czysto potocznym językiem. Nikt nigdy nikogo nie ochrzaniał na zasadzie "co Ty sobie myslales, Ty matole Ty, weź Ty się ogarnij", a przynajmniej ja nie byłem tego świadkiem i o niczym takim nie słyszałem. Miałem na myśli właśnie zwrócenie uwagi. Nawet nie "wyciągnięcie konsekwencji", bo nigdy nie było jakichś faktycznych konsekwencji do wyciągnięcia.
Też mówię o techu. Jeśli pierwsze czy drugie pytanie na rozmowie kwalifikacyjnej - które zazwyczaj należą do tych prostych - wyciska z Ciebie emocje, to problemem zdecydowanie nie jest Twój rozmówca. Co do zarzutu, że jednak byłem świadkiem, no to ja mogę mówić jedno, Ty drugie, nie widzę sensu wchodzenia w dyskusję. Chcesz to wierz, nie chcesz to nie. Tak samo co do "głównych aktorów tych zachowań" - ani nie wiem o kogo mogłoby tu chodzić, ani też nie chcę rzucać tutaj nazwiskami; a jeśli ktoś chciałby takimi nazwiskami rzucać, to ja sam zachowam milczenie. To, co jednak mogę na pewno powiedzieć, to że nigdy się nie spotkałem z tym, co sugerujesz. Co do standupów, to dalej pozostanę przy tym, że brzmi to jak ordynarne kłamstwo. Nie wiem, może byłeś w techu na długo przede mną (dołączyłem w 2018) i wtedy były takie praktyki? Bardzo w to wątpię, bo jakoś nie sądzę, że gdyby były takie jazdy, to że by się to zmieniło z dnia na dzień. Nigdy nie widziałem żadnego patrzenia w buty i oddychania z ulgą; nasze doświadczenia diametralnie się tutaj różnią. Nie byłem oczywiście na standupach u każdego możliwego tech leada, ale myślę, że o takich jazdach bym usłyszał od innych pracowników, którzy tech leadami nie są.
Jeśli masz inne doświadczenia to dobrze. U mnie bardziej ostry cień mgły. Niezależnie od wszystkiego nie zazdroszczę pracować dalej w firmie gdzie poleciało 2/3 kolegów z powodu wymyślonych argumentów. I uwierz mi, że wielu tutaj jeszcze będzie długo i skutecznie przypominać jak bardzo nie warto pracowac w miinto, jak nisko moralnie jest wasz właściciel i jak nędzna to perspektywa wkładać serce w ten biznes. Żeby było jasne, nie mam nic do Ciebie ani do nikogo z fajnych ludzi w miinto.pl, gdybym został pracował bym pewnie dalej z dużym WTF na czole.
Jakie wartości są cenione w Miinto Tech PL Sp. z o.o.?
To nieporozumienie zwalniać 50 zaangażowanych osób, bo komuś się wydawało, że zaraz obroty spadną. Tymczasem widać, że branża w ogóle nie narzeka. Dlaczego nie zaproponowali innego, przejściowego rozwiązania? Dlaczego czytam wywiady z prezesami firm, którzy najbardziej martwią się, że stracą zaraz ludzi? A u nas poszło im to jak kichnięcie? Zostawiajcie opinie też w glassdoor, niech ludzie na świecie wiedzą, że ta firma to zabawka w rękach bogatych bananowców. To nadaje się do opisania szerzej w sieci: "Zwolnili lekką ręką ludzi z powodu koronowirusa, który nie zaszkodził firmie"
(usunięte przez administratora)
Jestem jedną z tych twarzy i nie bardzo rozumiem dlaczego "fałszywych" - czy powinniśmy byli w geście pustej solidarności złożyć wypowiedzenia?
jak wyżej... nie wiem, czemu osoby, których firma na razie nie wyrzuciła, są "fałszywe"... (chyba, że chodzi o tych, którzy zorganizowali czystkę) z pierwszą częścią za to się oczywiście zgadzam
nie chodziło że wszyscy, którzy tam zostali są fałszywi, tylko że źle życzę tym fałszywym, którzy nas oszukiwali
źle się wyraziłam bo wiem że dla większości to było zaskoczenie, także dla tych którzy nie dostali wypowiedzenia też byli w szoku i się obawiali, że na dniach spotka ich to samo, zazdroszcze tym ktorzy odeszli wczesniej i oszczedzili sobie wczesniej nerwow
Firma z dnia na dzień zwolniła 90% załogi Polskiej, która była jedyną siłą tej firmy pod względem wiedzy i umiejętnośi Techu. Zarząd w Danii to kpina. Wszystko tam to early 2000s pod każdym względem jeśli chodzi o projekty. Zarząd głuchy na propozycje usprawnień. Kompletny brak ostrzeżenia przed zwolnieniem lub poczekania na decyzje rządu co do ewentualnych dofinansowań. Polski zarząd bez siły przebicia do duńczyków, którzy ledwo znają się nam czymkolwiek. Ogromny brak profesjonalizmu ze strony HR jeśli chodzi o wydarzenia i maile po zwolnieniach. Żenada. Na dłuższą metę odbije się to na nich bardzo negatywnie. Myślę, że wiele osób zgodziłoby się na cięcia budżetowe a firma wyrobiłaby sobie przez to lojalność. Ludzie z zespołu tech za to złoci! Z plusów: jedyne co im wyszło to stworzenie fałszywej atmosfery "rodziny".
Po co teraz atakować HR? Myślisz, że mają łatwo? Prawdopodobnie informacja doszła do nich kilka dni wcześniej, na tę liczbę osób teraz to ogarnąć psychicznie i operacyjnie, do tego jeszcze zdalnie. Koledzy .. nie kręćmy teraz hejtu, to nie ma sensu. Że w kontrze do tego ludzie z techu złoci? Dobrze wiesz, że są tam "duże" wyjątki. nie zazdroszczę wcale tym co zostali. Co do firmy, szczególnie zarządu, pełna zgoda, czuję się jak pionek ze wschodniego outsourcu na śmiecówce ¯\_(ツ)_/¯
też jestem w gronie osób zwolnionych i jest mi z tym źle ale atakowanie HR'u jest po prostu nie fair. Ciekawe jak ty byś sobie poradził złoty człowieku z IT...
została garstka ludzi, dyskusja czy te konkretne przypadki miały sens są bezcelowe, nie ma co tego roztrząsać na tym forum większość poleciała i mają prze*ane, z pracą teraz krucho i chyba tylko jezus może tu pomóc, albo jakiś jego inny kolega na podobnym stanowisku. chociaż, jak wiadomo jego koledzy bywali nieuczciwi więc trudno tutaj opierać jakieś przekonania. ewentualnie mahomet, ale on jest bardzo niepopularny w PL. budda wydaje się mało decyzyjny. celowałbym więc w modlitwę do latającego potwora spaghetti, pastafarianizm to coś, co może nam wszystkim pomóc. nawołuję Was żebyśmy na przekór masowo podbili opinię miinto z powrotem do 5. wierzę w absurd. to może odwrócić losy firmy i świata. i nawet pracować nie będziemy musieli.
Osoba, która to napisała nie ma pojęcia co to znaczy zwolnienie z dnia na dzień. Tutaj firma postąpiła całkiem fair respektując okresy wypowiedzenia i jak słyszę także urlopy. Nikt z was nie obudził się rano z brakiem dostępu do czegokolwiek i z informacją "no to nas już nie ma, proszę odesłać pożyczony sprzęt na podany niżej adres." ostatniego dnia miesiąca przed wypłatą - to jest z dnia na dzień.
Tak, dziękujemy firmie za to, ze zostawili nas bez środków do życia w trudnej sytuacji, bo respektują okresy wypowiedzenia i urlopy, które i tak poświęcimy na szukanie nowej pracy, bo przecież nie na odpoczynek. Zapowiadano nam kilkukrotne wzrosty, wszystko miało rozwijać się pięknie, motywowano nas do pracy wspaniałymi wizjami podboju rynku. Nikt nie wspominał o problemach. Tak do pracy zagrzewa się w mlm-ach, a nie w poważnych biznesach. I jako niepoważny biznes firma bedzie funkcjonować na rynku. Aha, sytuacja w ogole lubi sie powtarzac. Zapytajcie kolegow i kolezanki z showroomu o niemiecki oddział showroom, który również x dnia na dzień stracił prace przy pełnym poparciu polskiego managementu. Po raz kolejny ktoś mocno nie przemyślał działań które zawiodły go prosto do katastrofy.
Tak, mają program ratunkowy. Praca w PC za stawkę godzinową na zleceniu. A tam zgraja studentów, którzy tylko odbijają się od siebie i biorą hajs za to, że są. To dopiero full profesjonalizm...nie prościej zamknąć tą budę? Bez specjalistów to i tak upadnie. Śmieszna gra na czas i tyle.
Co Ty masz do naszych studentów teraz?:) Non stop cisnęli swoje kopiuj wklej w pc, ciężka robota do odmóżdżenia. Kierujcie ten jad na rynek, na Danię ale odczepcie się od ludzi w PL, bo to naprawdę najgorszy pomysł pokłócić się teraz między sobą, trochę godności ludzie. Już i tak po ptakach..
Chyba nie ogarniasz. Nikt nie ciśnie w ludzi z Pl, bo to wyłącznie decyzja Kopenhagi. Ale każdy to wie, że 50 studentów to przesada. I tu znów decyzje z Danii. Ale pracujemy w Warszawie i sorry, ale potencjalni, przyszli kandydaci powinni wiedzieć, co tu się dzieje. Chyba po to jest ta strona?!
napisałem wyżej w innym wątku tak, 50 studentów to była przesada i pewnie można było to zoptymalizować, pewnie można było mieć lepszą technologię, pewnie gdyby to i tamto. ale właśnie to już nie ma dla mnie znaczenia, to już dla mnie zamknięty etap. i goworka też odpuszczam. szczęścia życzę Wam wszystkim
Odradzam stanowczo aplikowanie. Totalny chaos. Zwalniają grupowo ludzi a potem sam HR trzy razy wysyła maila kogo wywalili bo sami nie potrafią ogarnąć listy zwolnionych. Założe sie że nastepne załamanie sprzedaży skończy sie tak samo. Ludzie na bruk a zarząd zadowolony.
co za beznadziejna opinia... kto może być zadowolony w takiej sytuacji? rozejrzyj się co robią inne firmy modowe to może zrozumiesz dlaczego chaos nie jest czymś niezwykłym w tej sytuacji. Sam z pewnością ogarnąłbyś to wybornie...
bronię ludzi w PL, moim zdaniem nawet najciemniejsze typki z naszej firmy nie miały wpływu na to co się stało nie bawię się w obrońcę uciśnionych, chcesz sobie anonimowo popluć jadem w kolegów - Twoja sprawa, ale jesteś daleko od obiektywnej oceny sytuacji.
mam wrażenie, że połowa tych wpisów pochodzi od kogoś z firmy, kto brał udział w decyzjach (albo musiał wziąć udział w decyzjach) o zwolnieniach i teraz chce, żeby nikt nie miał do niej/niego pretensji... sugestia: zrozum, że ta strona nie jest o tobie. ma służyć osobom które rozważają aplikowanie do firmy i dać im pełen obraz / szansę na uniknięcie błędu. Moje zdanie - absolutnie nie warto teraz aplikować
mylisz się, siedzę w domu i szukam pracy z niewielką szansą powodzenia w tym czasach, i to samo powiem odwiedzającym - NIE aplikujcie do miinto, koniec końców potraktują Cię jak śmiecia mój opór budzi jedynie szukanie winnych w dziewczynach z HR, czy inne teksty nt. studentów, którzy rzekomo patrzą przed siebie, to są bzdury i spłuczka.
(usunięte przez administratora)
Czy możemy prosić o opinię Koronawirusa odnośnie obecnej sytuacji w firmie?
Z dnia na dzień zwolnili większość załogi - nie dali odczuć wcześniej, że są problemy. Nie mam najmniejszych pretensji do władz z PL - oni nie mieli wyjścia i musieli wykonać polecenia które przyszły z Danii. Szkoda, że tak wyszło bo straciło pracę mnóstwo świetnych fachowców, bardzo mądrych ludzi, a największą siłą Miinto właśnie byli Ci ludzie, a nie nic innego.
Firma zwolniła dzisiaj 90% pracowników w Polsce.
Podpowie mi ktoś czy firma potrzebuje pracowników i czy w tej sytuacji jaka mamy będzie prowadziła rekrutacje?
Mógłbyś napisać czy poza podstawowym wynagrodzeniem obowiązują jeszcze ewentualne świadczenia dodatkowe?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Miinto Tech PL Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Miinto Tech PL Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 93.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Miinto Tech PL Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 72, z czego 43 to opinie pozytywne, 22 to opinie negatywne, a 7 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Miinto Tech PL Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w Miinto Tech PL Sp. z o.o. napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
