Opinie o LACROIX Electronics Sp. z o.o. w Kwidzyn

Jak dla mnie lipa tam robić. Żeby tam wgl wejść na początku trzeba dać ochroniarzowi DOWÓD OSOBISTY, żeby mógł sobie spisać jego numer, pomimo, iż jest to mój prywatny dokument, no ale bez tego nie da się wejść, więc pal licho. Rozmowa na operatora jest banalnie prosta, w zasadzie wystarczy wiedzieć czym się firma zajmuje i ma się tę robotę, kobiety muszą przejść jeszcze jakieś testy. Jeżeli chodzi o pracę no to tak, jak mówią poprzednicy, norma, norma i jeszcze raz norma. Są produkty, na których idzie to szybko zrobić, a są takie, na których jest to niewykonalne, stąd też za każdym razem jest bitwa o łatwiejszy produkt, a potem fochy. Ci co dłużej robią, to pozwalają sobie na niewiadomo co. Dystrybucja leci w kulki, od czasu do czasu ruszą tyłki po produkt, ale jak jest to zbyt częste to ciągle mają żal o to, albo twierdzą, że maja (usunięte przez administratora) Brygadzistka też za dużo nie pomaga, bo przecież znają się dłużej, więc trzeba samemu organizować sobie kartony, plata, pół produkty. Ogólnie spory motłoch. Rękawiczek też często nie ma, bo co niektórzy biorą od razu całe paczki do swoich szafek. Trzeba robić w małych. Zanim technik ruszy się rozwiązać problem to najpierw wgl musi łaskawie odebrać telefon, albo trzeba go szukać. Przyjdzie po kilkunastu minutach, czasami dużo dłużej, czasami wgl zapomni. Nie chętnie się podpisuje potem, że jest opóźnienie na produkcji. Oczywiście jakieś 90% ludzi, albo i lepiej tam przeklina jak szewc, no i ogólnie większość to by ciągle tylko pili i pili, oczywiście poza zakladem pracy, mam tu na myśli integracje. Odmawiając jesteś już w jakiś sposób naznaczony. Ogólnie sporo część operatorów to patologia wnioskując po ich zachowaniu, większość to młodzież. Pseudo inżynierzy non stop chodzą o patrzą się na ręce, jak wykonywana jest praca, co moim zdaniem jednak trochę stresuje. Oczywiście znajomości odgrywają tutaj największą rolę, bo czesto można zobaczyć w dziale inżynieringu młodych ludzi, którzy mają się za niewiadomo kogo i chodzą dumni po hali. Podsumowując, atmosferę pracy głównie psują tam ludzie pracujący. Sama w sobie praca ujdzie, wynagrodzenie za nią nie jest zbyt duże, nie starczy na koszty związane z samodzielnym życiem, chyba, że są to 2 osoby, w tedy da się jakoś żyć, bo zbiera się suma lekko ponad 3 tys. Umowy dosyć stabilne, zakład nie często zwalnia ludzi, raczej to oni sami odchodzą, właśnie przez atmosferę pracy. Samego pracodawcę mogę ocenić nie najgorzej.