Tatuaż od dawna nie kojarzy się już tylko z „grypserą” i środowiskami przestępczymi. Już tylko sporadyczniejest oznaką przynależności do określonej subkultury, a zamiast tego staje się symbolem nas samych. Dziś  aspiruje do rangi body artu i lifestyle’u. Czy jednak utrudnia nam karierę?

Praca to nie rewia

Tatuaże to kwestia gustu. Wciąż są w kontekście pracy bardzo kontrowersyjnym tematem. – stwierdza Marlena Tomczyk, specjalista ds. HR z firmy GoWork.pl – Wszystko zależy od ich estetyki i ich widoczności na ciele. Mogą jednak być przeszkodą przy staraniu się o pewne stanowiska. Należy pamiętać że pracodawcy, szczególnie jeśli staramy się o pracę w obsłudze klienta, nie chcą rewii zdobień na ciele.

Czy w takim razie akceptowalność tatuażu w pracy zależy od konkretnej branży? Bankowość, administracja, szkolnictwo i środowiska prawnicze nie patrzą przychylnie na widoczne zdobienia ciał głównie ze względów wizerunkowych, chcąc budzić pełniejsze zaufanie u klientów. Wielu rekruterów przyznaje, że we wspomnianych branżach nie ma miejsca na własne poglądy, a tatuaż jest manifestem i złamaniem zasady neutralności pracownika. Są nawet branże w których ze względu na tatuaż pracodawca może poprosić nas o wykonanie badań na obecność HBV i HCV.

Tatuaż w pracy a branża

W temacie akceptacji tatuaży wiele zależy od samej branży. W 2022 roku zaczęły obowiązywać przepisy, które uznały, że w służbach mundurowych szpecące i dyskwalifikujące do służby są tatuaże twarzy, szyi i przedramion. Tutaj komisje lekarskie mogą orzec o niezdolności do pełnienia służby w wojsku w grupie IV albo wskazać, że nie stanowią przeszkody.

Ograniczenia dotyczą też pracy w policji. W 2023 roku nowelizacja zarządzenia Komendanta Głównego Policji w sprawie regulaminu musztry w Policji teoretycznie zabrania widocznego tatuażu na głowie, szyi, dłoniach, jednak ostateczna decyzja należy do przełożonych. Mogą oni pozwolić na ich odsłonięcie jednak tylko wtedy, gdy nie mają symboliki, formy lub treści postrzeganych jako „godzące w powagę munduru” oraz naruszających „społeczny wizerunek policyjnej formacji”.

Zwolnią mnie za tatuaż?

Czy przez tatuaż można stracić pracę? Według prawa pracodawca nie może wyrzucić cię z pracy za tatuaż (chociaż polskie prawo nie ma za wiele do powiedzenia w tym temacie, wyróżnia tylko tatuaże szpecące i nie szpecące). Może natomiast posłużyć się paragrafem o „utracie zaufania”.

Pozostaje też pytanie gdzie leży granica między naszym prawem do indywidualności, a regulaminem firmy. Na ten temat internauci dyskutują m. in. na naszym forum, gdzie opisują warunki pracy w konkretnych firmach.

Róża czy kosa?

Według badań Uniwersytetu St Andrews w Szkocji (dr Andrew Timming), widoczny tatuaż znacznie zmniejsza nasze szanse na rozmowie rekrutacyjnej. Owszem, rekruter powinien ocenić nas pod kątem naszych kwalifikacji, a nie wyglądu. Jednak też jest człowiekiem i ulega pierwszemu wrażeniu.

Rekruterzy najprzychylniej patrzą na wzory motyli lub kwiatów. Pajęczyny, wizerunki zwierząt, symbole religijne i nawiązania do śmierci zmniejszają nasze szanse na wymarzoną pracę. Nawet jeśli pracodawca nie ma nic przeciwko tatuażom, bo przecież każdy wie że tatuaż nie ma wpływu na jakoś wykonywanej pracy, to bierze też pod uwagę jak będą postrzegali to klienci. Tym samym pracodawcy znacznie częściej wybierają do pracy osoby bez widocznych tatuaży.


Zobacz też:


Na świecie usuwają

Często mówimy „A na Zachodzie to można i wszyscy mają”. Nie do końca mamy rację. W wielu krajach wobec tatuowania stosuje się tzw. „tolerancję użytkową”. Przykładowo, amerykańska firma Rapid Reality (branża nieruchomości) dała 15% podwyżki pracownikom, którzy wytatuują sobie logo firmy. Z ośmiuset pracowników tylko 36 zdecydowało się na taki krok. Natomiast firma odzieżowa Ecko w ramach Branded Fof Life zaoferowała 20% zniżką na swoje produkty klientom, którzy wytatuują sobie logo marki. Chętnych wielu nie było. Nokia jakiś czas temu planowała tatuaż, który miałby wibrować pod wpływem sygnału z telefonu.

Jednak moda na tatuaż przemija. Według dziennika The Guardian w niektórych klinikach liczba zabiegów usuwania tatuaży wzrosła o 80%. Podobny trend rodzi się również w USA. W takim razie czy w Polsce w dobie coraz większej tolerancji i liberalizmu warto jest wszczynać batalie o prawne regulacje tatuaży w pracy, czy po prostu przeczekać aż ten trend zacznie przemijać?

Autor: GoWork.pl

Źródło zdjęcia: https://pl.123rf.com/photo_70992086_creative-design-dress-fashion-trend-stylish-concept.html

Oceń artykuł
0/5 (0)