W obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich temat emerytur powraca na pierwsze strony gazet. Rząd Donalda Tuska, chcąc odeprzeć potencjalne ataki ze strony PiS, może przygotować seniorom prezent w postaci dodatkowych podwyżek świadczeń. Wszystko dzieje się w kontekście znacznie niższej waloryzacji emerytur i rent w 2025 roku, która wyniesie najprawdopodobniej zaledwie 4,7 proc., co jest znacznym spadkiem w porównaniu do poprzednich lat. Czy dodatkowe środki to realna pomoc, czy może kolejny polityczny zabieg?

Niższa waloryzacja – efekt spadającej inflacji

Rok 2024 przyniósł znaczące zmniejszenie inflacji, co bezpośrednio wpłynęło na wysokość tegorocznej waloryzacji emerytur i rent. Jak podał GUS, inflacja średnioroczna wyniosła zaledwie 3,6 proc., co wraz z dodatkiem 20 proc. realnego wzrostu płac daje wskaźnik waloryzacji na poziomie około 4,7 proc. To znacząca różnica w porównaniu do 12,2 proc. z 2024 roku czy rekordowych 14,8 proc. z 2023 roku.

Chociaż niższa waloryzacja teoretycznie oznacza stabilizację gospodarki, w praktyce oznacza mniejsze pieniądze dla seniorów, których budżety domowe wciąż odczuwają skutki inflacji. Eksperci podkreślają, że wysoka waloryzacja w minionych latach jedynie pozwalała emerytom nie biednieć, a nie faktycznie zyskiwać. W tej sytuacji rząd musi podjąć działania, by nie pozostawić tej grupy społecznej z poczuciem zawodu.

Tusk proponuje bonus – trzy scenariusze na stole

Aby zniwelować potencjalne skutki niższej waloryzacji, rząd rozważa trzy możliwe scenariusze. Pierwszy zakłada zwiększenie udziału wzrostu płac w obliczaniu wskaźnika waloryzacji z 20 proc. do 50 proc.. Taki krok podniósłby waloryzację z przewidywanych 4,7 proc. do 6,3 proc., co oznaczałoby znaczącą ulgę dla seniorów.

Druga opcja zakłada waloryzację procentowo-kwotową, gdzie każda emerytura wzrosłaby o ustaloną minimalną kwotę. Na stole są propozycje wzrostu o 100 zł, a nawet 150 zł brutto. Taka forma waloryzacji szczególnie wspierałaby osoby z niższymi świadczeniami, które najbardziej odczuwają wzrost kosztów życia.

Trzecim wariantem jest ustalenie wskaźnika waloryzacji na poziomie odpowiadającym realnemu wzrostowi płac, co mogłoby oznaczać podwyżki wynoszące około 9,1 proc. Choć to najbardziej hojna z opcji, jest też najmniej prawdopodobna, biorąc pod uwagę obciążenie budżetu państwa.

Czy to pomoc dla seniorów, czy polityczny manewr?

PiS już w przeszłości wykorzystywało temat emerytur w kampaniach wyborczych, chwaląc się wysokimi wskaźnikami waloryzacji za czasów Mateusza Morawieckiego. Teraz, gdy wskaźnik spadł, Tusk próbuje przejąć inicjatywę, by nie oddać tego pola swojemu politycznemu rywalowi.

Warto jednak zadać pytanie, na ile te dodatkowe podwyżki to realna pomoc dla seniorów, a na ile polityczna strategia. W kontekście zbliżających się wyborów prezydenckich, każda z partii chce zdobyć głosy najliczniejszej grupy społecznej, jaką są emeryci. Czy wyższe emerytury staną się narzędziem w grze politycznej? Jedno jest pewne – decyzje rządu w tej kwestii będą miały kluczowy wpływ na sytuację finansową milionów polskich seniorów.

Źródło: money.pl

Oceń artykuł
0/5 (0)