Stwierdzili u kota astmę , kiedy kotek miał całkowicie nie wydolne jedno płuco i ogromne guzy uciskające serce. Dla nich to była astma mimo moich interwencji iż kot się notorycznie dusi. Powiedzieli , że są LEKKIE zacieki , kiedy guzy były ogromne. Żadnego RTG , tylko ich domniemania.Mam nadzieję , że Wojewódzki inspektorat Weterynaryjny się tym zajmie. OSTRZEGAM i PROSZĘ - Udostępniajcie znajomym i ostrzegajcie przed tą bandą!!!
Następnym razem sama sobie lecz swojego kota. Po co w ogóle wyłazisz z domu do przychodni. Dr Google i już jesteś najmądrzejsza. A wiesz ze ta choroba kota to pewnie twoja wina?
Lekarze w tej klinice to rzeźnicy robiący doświadczenia na zwierzętach widać że są bez powołania bardzo nastawieni na kasę lepiej traktują klientów ich zwierzaki którzy mają kasę a inaczej którzy jej nie mają moje zwierze umarło w okrutnych cierpieniach przez postawienie złej diagnozy nawet krwi nie pobrali żeby stwierdzić stan zwierzaka traktowali mnie oschle a zwierzaka jeszcze gorzej i cały czas zwodzili że zwierzak wyzdrowieje, w końcu udałam się do innej kliniki i lekarz stwierdził gołym okiem że zwierze umiera w cierpieniach i trzeba go uśpić. W innym zawodzie też można czesać kasę wiec proszę zastanowić się o zmianę zawodu a nie krzywdzić zwierzaki i ich właścicieli. Zawód lekarza i weterynarza jest zawodem odpowiedzialnym ratującym życie a nie powinien być traktowanym jako zawód karierowicza już lepiej zostać politykiem. Nie mogę wydarować sobie że moje zwierze trafiło na tych lekarzy. Chcesz żeby Twoje zwierzę przeżyło polecam klinikę na ul.Głębokiej w Lublinie miła i profesjonalna obsługa i bardzo szczera chociaż dowiesz się prawdziwej prawdy o stanie swojego zwierzaka i nie patrzą na stan Twojego konta tylko ich misją jest za wszelką cenę uratować zycie
A co jak ten drugi lekarz nie miał racji tylko oni, pies może by przeżył a ty z tym drugim go (usunięte przez administratora).rzeznikiem to jesteś Ty bo zamiast ratować swoje zwierzę, najwyraźniej polazłaś tam gdzie zgodzili się zrobić to co tak na prawdę chciał aś zrobic czyli szybko uśpić a nie leczyć
Zawsze mnie fascynowała taka praca ale wybrałam inny kierunek ścieżki zawodowej. Ciekawa jestem czy taki szary Kowalski może pomagać w przychodni, cokolwiek asystować czy jednak trzeba mieć konkretne wykształcenie? :)
Wiecie jak ta przychodnia weterynaryjna działa w weekendy ?
Nie zgodzę się z Tymi opiniami. Ja miałam problem z Koniem, fachowe podejście trafna diagnoza, szybka reakcja. Polecam