Można umówić się na dostawanie tygodniówek ?
Żeby uniknąć podobnych rozczarowań polecam korzystać ze szkoleń proponowanych przez renomowane instytucje, najlepiej takie z zapleczem akademickim, na przykład Wyższa Szkoła Bankowa ma bardzo szeroką ofertę, z którą warto się zapoznać - http://www.wsb.pl/szczecin/kandydaci/szkolenia
Moja współpraca z W&W w Jeleniej Górze była krótka, ale intensywna. Zaczęło się od tego, że miałam podjąć pracę w Akademii Happy Kids (przedszkole językowe), którą również prowadzi właścicielka W&W. Abym mogła tam jednak pracować musiałabym zrobić dodatkowe studia podyplomowe, oczywiście płatne. Byłam wtedy akurat w trakcie kończenia innych studiów, ale pani Wawrzyniak bardzo namawiała i zaproponowała również pomoc finansową, więc się zgodziłam. Jeszcze przed rozpoczęciem studiów właścicielka zaproponowała, żebym już zaczęła z nią współpracę ale najpierw właśnie w szkole językowej W&W. Zażądała, abym wypowiedziała moje umowy z innymi szkołami językowymi. Zaufałam jej i to zrobiłam, choć nie podpisała ze mną żadnej umowy. I wtedy się zaczęło: takiego bałaganu jak w W&W nie widziałam jeszcze w żadnej szkole językowej, a pracowałam już w kilku. Praktycznie za każdym razem jak przychodziłam miałam jakąś inną grupę do nauczania. Zmiany godzin były błyskawiczne. Rodzice i uczniowie oczywiście niezadowoleni. Wszystkie podręczniki musiałam sobie kupić sama, żebym w ogóle była w stanie prowadzić zajęcia. Szkoła ta też chwali się tym, że naucza w systemie "Direkt" czy też "Avalon". Owszem, to prawda. Kazano mi prowadzić zajęcia w tej metodzie zalewie po jednej godzinie szkolenia!! Stawki średnie. Bałagan w dokumentach i mnóstwo lektorów pracujących na czarno. Zapłatę za przepracowane godziny zajęć otrzymałam dopiero, gdy postraszyłam Inspekcją Pracy. Ogólnie więcej zainwestowałam, niż zarobiłam. Wracając do sprawy Happy Kids w momencie, gdy miałam już składać dokumenty o przyjęcie na studia i zapłacić wstępną opłatę, kontakt z panią Edytą nagle się urwał. Nie odbierała ode mnie telefonów, nie chciała się też spotkać. Na szczęście jednak studiów nie podjęłam, bo musiałabym je sama sobie opłacić i nie wiem, czy do czegokolwiek by mi się przydały. Na informację, że nie będę jednak współpracowała pani Edyta zareagowała dość
Mimo uplywu lat nie wiele sie w tej firmie zmienilo, moze oprocz szkolenia ktore sie rozroslo do wielu godzin, prowadzone wedlug metnego planu - ocziwiscie bezplatne. Chaos, brak umowy z lektorami sa dalej regula w tym miejscu pracy tak wiec polecam tym ktorzy z pewnych wzgledow wola pracowac na czarno - a pieniodze, ktore szefostwo zaoszczedzilo w ten sposb mozna po czesci skonsumowac na integracyjnych spotkaniach dla pracownikow w czasie ktorych od frykasow i trunkow moze sie zakrecic w glowie na plus jeszcze - inni lektorzy bardzo mili i pomocni wiec atmosfera dosc dobra