INVENT Sp. z o.o.

Pracowałem w firmie Invent na turnusie zagranicznym. Praca przy inwentaryzacji jest lekka, a nawet wciągająca, czas pracy mija szybko i bezboleśnie. Jednak wymaga ona skupienia i umiejętności dostrzegania detali, bo trudność tej pracy nie polega na liczeniu, ale na tym, żeby umieć odróżnić od siebie podobnie wyglądające produkty i nie policzyć ich jako ten sam rodzaj. Odradzam pracę przy inwentaryzacji osobom mało dokładnym, bo takie osoby popełniały wiele błędów i były wysyłane do domu przed końcem turnusu. W Invencie można poznać wielu fajnych ludzi i objechać kawał kraju, bo codziennie pracuje się w innym sklepie w innym mieście, a raz na kilka dni zmienia się miejsce zamieszkania. Wymienione zalety niweczone są przez ekstremalnie długie godziny pracy jakie są codziennością w firmie Invent. Praca jest najczęściej na nocki, choć ja miałem szczęści pracować w dzień. Do pracy wyjeżdżaliśmy średnio około 4:00, a wracaliśmy około 18:00, w tym było około 11 h pracy i 3 h dojazdu (w czasie dojazdu można pospać). Na pracę przeznaczałem więc 14 h dziennie w typowe dni. W dzień przeprowadzek było jeszcze gorzej, bo po pracy trzeba było jechać wiele kilometrów do innego hotelu, co wydłużało czas poza hotelem aż do 17-19 godzin. W pracy jest tylko jedna, zaledwie 20-minutowa przerwa, ale za to nikt nie robi problemów z wychodzeniem do toalety. Pracowaliśmy 6 dni w tygodniu. Zakwaterowanie jest w hotelach o zróżnicowanym standardzie. Pokoje najczęściej 4-osobowe, czasem 2 lub 3-osobowe. Czasami blisko sklepu, a czasami na odludziu (wtedy zakupy robi się po pracy). Zdarzało się, że w pracy zapewnione było wyżywienie. Pomimo długich godzin pracy zarobki nie są bardzo wysokie, bo firma Invent nie płaci pracownikom za godziny, ale za każdy dzień płaci 295 zł netto. Za zakwaterowanie pobierają zawsze 120 zł za każdy dzień roboczy, niezależnie od jakości hotelu. Tak więc za każdy dzień roboczy zostaje 175 zł. Za dni wolne dostaje się dietę w wysokości 40 zł. Do tego dochodzi dodatkowe wynagrodzenie za pracę powyżej 10 h dziennie, ale nie są do duże kwoty, 300 zł za przepracowanie 15 dni w październiku i 100 zł za wartość marketingową (nic nie trzeba robić). W sumie za każdy tydzień pracy jako liczący bez języka i prawa jazdy dostałem: 1050 zł podstawy, 440 zł różnych premii, zakwaterowanie, jedzenie pokrywające 1/3 moich potrzeb, darmowy dojazd do pracy, darmowy dojazd za granicę i powrót. Firma nie płaci wynagrodzenia urlopowego co jest standardem w innych pracach. Biorąc wszystko pod uwagę, zarobki w Invencie są bardzo dobre w przeliczeniu na miesiąc pracy, chociaż w przeliczeniu na godzinę wychodzi poniżej zagranicznej płacy minimalnej. Każdy sam niech zdecyduje czy chce pracować tak długie godziny pracy nadwyrężając zdrowie, ale za to mieć lekką pracę i pewne, dobre zarobki czy pracować w jakiejś fabryce - krócej, ale ciężej i zazwyczaj bez gwarancji godzin i zarobków. Jeśli jednak chcesz przeżyć przygodę i wyrwać się z Polski na krótko to warto spróbować wyjazdu z Invent i przekonać się samemu czy taka praca ci odpowiada Turnusy są na tyle krótkie, że nawet jeśli ci się nie spodoba to w zasadzie nic nie tracisz. Jeśli macie jakieś pytania to piszcie na jacek027@hotmail.com, chętnie odpowiem.