(usunięte przez administratora). ale DDUUZZOO PALET do zrobienia
Witam. chciałem zapytać po ile pracuje sie w tej firmie?? bo na przymusowe nadgodziny nie mam chęci. Powiedziano mi że kasa w przedziale od 1700-2000 czy to prawda? Pracowałem już w firmie która oszukiwała ludzi i nie chce wpakować sie w to jeszcze raz. proszę o odpowiedź. Ludzie normalni?? mili czy tacy co tylko patrzą żaby sie na kimś wybić i być w oczach brygadzisty najlepszym?? bo takie coś mnie nie cieszy ;/
Ja zapytam o podstawową rzecz, czy polecacie w ogóle prace w sot chochów? Jak tutaj z atmosferą pomiędzy pracownikami, ludzie bardziej uprzejmi, czy kazdy mysli o sobie? Jak tez z szefostwem, czy czasem puszcza człowieka wczesniej ,by móc cos załatwić w urzędzie, czy iść do lekarza? Pozdrawiam i dzięki za odpowiedzi.
Ludzie niy polecom roboty w firmie sot na ulicy (usunięte przez administratora)1 w chorzowie tam robiom ludzi za (usunięte przez administratora)dajom umowa zlecenie a potym zwalniajom bez podania powodu wolom przijmowac nowych pracownikow a starych wyciepujom.Jo zech tam robil niycaly miesionc i mie (usunięte przez administratora)bez podanio powodu.Obiecali od 1800 do 2000 zloty a idzie zarobic zaledwie srednio krajowo.Malo tego to ciulajom na nadgodzinach niy wyplacajom ty wiela trzeba
Pani z którą rozmawiałam ciągle wcinała mi się w zdanie, nie pozwalała nawet dokończyć wątku. Była wyniosła, nieuprzejma i widać jakie ma o sobie mniemanie. Źle wspominam. Nie polecam. Nie jest to z mojej strony zemsta tylko szczera i obiektywna opinia.
Czy to ważne jakie padły pytania, skoro w połowie odpowiedzi ktoś mi przerywał?
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę, ale nie przyjąłem
stracony czas haha I odbierom tyn telefon i Eureka:D Dostol zech zaproszenie na rozmowa do niemiecki firmy...Pieniadze tez lepsze warunki i wszytsko...W koncu! Przemeczyl zech sie tam az 10 dni!Normalnie w mojej glowie zaczela lecieć nuta''Morena Morena''haha( ten kawalek był na topie wtedy) tak tak!idzie wszystko!Ino paryzola w dupie nie idzie otworzyć.Jak sie chce to sie znajdzie.Teraz juz gdzie indziej pracuja.I to na zupelnie innym stanowisku w jeszcze lepszej firmie!Normalna umowa wszystko git.Komplet użetek,wczasy pod gruszą,mozliwosc awansu haha tak jak powinno byc...A tutaj?No wlasnie...Kazdy powinien sobie odpowiedziec sam co chce robić i wytyczyć swoj cel! Bez tego laduje sie w trefnej 15-tce i potem tak jest.Przedsatwil wom mniej wiecej moja refleksja:) Życza wom jak najlepiej.A tako robota traktujcie ino na chwila.Mnie nauczyła ino tego na jakim dnie zech sie znajdowol i jak daleko mi bylo do normalnosci.Kazdy z wos wyciagnie swoja lekcja zycia:) Powodzenia:)
Dobre :-) Kilka razy śmiałem się na głos. Aktualnie szukam pracy i wiem o czym mówisz / godosz ;-) Serdecznie pozdrawiam
Rozpoczna swój post od pewnygo utworu kero mi utkwiło w pamięci z pewną sytuacją jako miała miejsce w tyj hurtowni,,The Black Eyed paes-Just Can't get enough'' (usunięte przez administratora) To właśnie pierwszyj roz słyszoł żech przez megafon w tyj hurtowni ta piosenka po tym jak zjechała szolom na dół pani (usunięte przez administratora)i otwarła drzwi po czym zeczęła ciepać kurwamaćkami na pana P-boya,że sery i jogurty nie stoją tam kaj powinny.Pytom się go ,że ona mo coś z łbym ,niy?A on mi pado nie..Ona jest całkiem spoko;) To tak na wstępię...Witom wos:) Czytom te waszy komentorze i taki sentyment sie wy mnie wewnetrzny pojawił ,że przelaja swoje wspomnienia tutej i podziela sie zarazem z wami:) Był rok 2011..Piękno wiosna..pąki zaczęły pojawiać się drzewach,trawa zaczęła się na dobry zielenić ,ludzie bazie zaczęli święcić(bo to akurat niedziela palmowa) i pierwszo rocznica katastrofy smoleńskiej...Tak to było dokładnie 10.04.2011:) Godzina 07:38 rano,niedziela.Po całonocny przesiadywaniu na kompie z ówczesną panią (usunięte przez administratora)dzwoni do mnie telefon...Wstaja pół żywy i jednym okiem patrza na tyn telefon i sie zastanawiom-co za ciula dzwoni o tyj porze?Nie znom tego numeru,ale odbiora go.Odbierom tyn telefon ,a tu jakoś agencja na B..Betoven?czy jakoś tak...I mi dupcy ,czy jestem zainteresowany pracą itd.I co najlepszy..spotkanie o godzinie 15 w niedziela..haha No to se myśla huj...pójda zobocza.CHoć już żech mioł przyczucie ,że mom doczynienia z fifcik robotą za fifcik pieniądze.I Wiycie co? Nie mylił żech sie!:D Przyjeżdzom po łobiedzie na to miejsce i patrza...Slams za slamsym i spotykom funfla z były roboty wraz z jego ''żoną''...Nie byda komentowoł jego żony bo serio..w ryj tam nie ciężko zarobić:D Jednym słowym sola tyj ziemi! Niedziela ,a ublykł się w jakoś wiatrówka kolorowo,przygarbiony w petą w pysku ,a 3 kroki jego frela z bajtlym...patologia.. Godo mi ,że on tam chciol robic ale umowa zlecynie mu proponowali to nie wzioł..Se tak myśla...Ambicje mosz górolotne hahaha No ale wracajmy do tematu Po paru minutach pojawio się nazwijmy to-konkurynt;D Tyż przyszedł na to spotkanie bo oglądoł się za siebie i podziwioł swół przyszły zakład pracy.Jakby mógł to by pocałowoł tyn plac i uściskoł brama haha Widać ,że typek był tutejszy;-)Stwierdził,żech to po stylu jego ubioru i poruszania się....Zapalił żech szługa potem drugiego i myśla''Co jo tu k..wa robia?Matura mom,studiowoł żech kiedyś...brak znajomości i doświadczenia...potem sie czlowiek poniebiero jak gowno miedzy gównym'' Po dwóch buchach,zebrała się cała Super 15-tka i pan Betoven ze swoją czarną limuzyną:D Paczeli na ta bryka jak te dzieci z Ugandy na spadająco kasza manno z nieba haha Zacofanie jak h..j :D Aż wstyd było stać koło tyj ekipie rekrutacyjnyj;D Wysiado pan Betoven jak niczym burżuj i wszystkich jak jeden mąż ustawio przy ścianie płaczu za pomocą palca wskazującygo:D A dokladniyj przed wejsciem do magazynu haha przedstawio sie i na wstypie eliminuje 5 pechowców.A dokladniyj za swoj słaby wyglad ktory nie pozwoli im wykonywac tak ciezki roboty.Pado rowniez ze robota ciezko,praca na palecioku.Wpuszczo nos do środka a tam normalnie dziadostwo.Rzeczywiscie jakies palecioki,palety z jogurtami..Jednym słowem czas tam stanął w okresie PRL;) Wszyscy paczą i się napalają..Se tak myśla..Widać ,ze zodyn z nich chyba nie pracowol nigdy w magazynie.Co jedyn to lepszy..Srednia poziomu wyksztalcenia tych ludzi wahala sie miedzy 5,a 8 klasą podstawówki...W koncu pan Betoven przedstawio swoja oferta:umowa śmieciowa znaczy zlecenie i 1200 zł haha Jo myśloł ,że jo pod asfalt wpadna...ALe se myśla...Jako praca tako płaca...Miołżech nadzieja ze sie nie dostana bo potrzebowoł 3 osoby z posrod tych 10...I zaczyno sie rekrutacja....Jo mysloł ze w cywilizowanym kraju odbywają się cywilizowane zwyczaje.Czyli rekrutacja odbywo się w tkz.4 oczy między pracodawcą,a przyszłym pracownikiem?No to mnie zszokowało!Kolejka do tyj klitki i kazdego sie pyto jakie mo doswiadczenie itd przy wszystkich...jo myśloł ,że jo ciulna o zoll i nie wstana...Wysłuchoł żech wszystkich bo zech sie wycfanil i ustawil zech sie jako ostatni w kolejce...Po paru minutach znol zech od kazdego zyciorys hahaha Choć...zbytnio nie dziwily mnie one...Sądząc po ty robocie i całokształetym jakim siebie przedstawiali rekrutanci... Najlepszo akcja była z takim co broł udział chyba z trzeci roz w naborze i sie ku...a przyznaje ze byl tu,ale go nie wybroł hahaha pomyśloł,żech co za uczciwy ciul...Albo udaje ze chce sie dostac do ty roboty haha Po rozmowie pan Betoven jak niczym ksiądz na spowiedzi oznajmił ,że do godziny 18 skontaktuje sie z wybranymi osobami. Po wyjściu z tyj kanciapy miołżech tako niestrawność,że myśłoł że sie po srom! Nie mocie pojęcia w jakij jo sie inny rzeczywistosci znalozl...Bida-nedza i patologia.A najgorsza...brak szacunku do siebie.Za
Nie polecam pracy w spółdzielni na ulicy Piekarskiej 1 w Chorzowie. Wygląda to następująco: jest szef, a właściwie go nie ma. Pojawia się bardzo rzadko i nie ma czasu na nic, ani dla nikogo. Jako pakowacz proponują tysiąc sześćset - tysiąc osiemset złotych do ręki, jednak przy wypłacie, pracując na pełny etat wychodzi to niewiele ponad tysiąc sto zł. Nadgodziny są tam normą (za które oczywiście nie płacą), 10h dniówki to norma. Każą przychodzić nawet jak masz wolne. Straszenie zwolnieniami jest tam na porządku dziennym. Mówią, że przez pierwszy miesiąc masz umowę zlecenie, a później umowę o pracę. A skądże znowu! Odnawiają umowę-zlecenie co miesiąc. Wytrzymałem tam 3 miesiące, nie bawią mnie takie złodziejskie firmy. Kolegę zwolnili po miesiącu. Praca w tej firmie to kompletne zero. Nie polecam i proponuję omijać szerokim łukiem SOT.
praca do bani, kierowniczka nie ogarnia w ogole magazynu, nie zna sie na robocie a mysli ze jest bogiem. robi sie "sporadyczne" nadgodziny-czyli codziennie trzeba zostawac dluzej, albo przychodzic wczesniej!! osoba zatrudniajaca przez pod firme to jeden wielki przekret i co chwile mowi "ze byl slaby miesiac" ile by sie nie mialo nadgodzin zrobinych to wyplata zawsze taka sama. nie ma co marzyc zeby dostac pasek z wyplaty bo ich nie ma!!(usunięte przez administratora)
firma = [usunięte przez moderatora], pracuje się niewolniczo po tyle godzin ile chcę kierownik magazynu albo zmianowy. Odzywają się do człowieka jak do śmiecia - bryluje w tym [usunięte przez moderatora], na której zachowanie to szkoda słów. Wypłata marna i jeszcze co chwile za coś urywają i obciążają, w sumie tylko szukają okazji jak coś zabrać z wypłaty. Nie polecam nikomu firmy SOT, trzymajcie się od niej z daleka!!!!
[usunięte przez moderatora] a zmianowi jeszcze gorsi szkoda sie rozpisywac jak zaczniecie pracowac sami sie przekonacie ale o dniu wolnym mozecie zapomniec .
to najgorsze firma ktura zatrudnia i zwalnie i wykorzystuje
Często zadawane pytania
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Sot Chochów?
Kandydaci do pracy w Sot Chochów napisali 2 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.