Co za masakra w barze dla górników w restałracji sw1,klijentka która sprzedawała piwo na nocce w zeszłym tygodniu jest tak zamotanaże szok,nikt nie ma czasu stać 15 minut w kolejce za jednym piwem,nie potrafiła wydać pieniędzy,część chłopaków darowało sobie picie tam piwa ponieważ przez jej ślamazarne ruchy nie zdązyli by na autobus,kto tą kobietę przyją do pracy jak ona piwa nie potrafi sprzedawać,chyba za pięny uśmiech,choć nic nim nie prezentuje.w klejne dni z kolegami woleliśmy iść na stację bęzynową napić się w spokoju piwa...apeluję również w imieniu kolegów porażka (((((
...popieram opinie osób które wyżej opisały, bufety i restauracje,otóż to prawda,trzeba zapierniczać za marne grosze,robić piekna minę do złej gry,na liście wypracowanych godzin nie zgadza się nic ponieważ oszukują każą podpisywać mniejszą ilość wypracowanych godz.kierownik tłumaczy się że wszystko na odda w ramach wolnego gdzie to jest tatalna bzdura,pracownicy twożą tzw.grupy,rąbią sobie [usunięte przez moderatora] po kontach donoszą o błachych sprawach kierownikowi wyolbrzymiając wszystko,niektóre osoby za utrzymanie się na stanowisku smarują [usunięte przez moderatora] kierownikowi [usunięte przez moderatora] ale i tak niedługo odpadną z gry ponieważ nie mają pojęcia o robocie a trzymają się za donosicielstwo....