Zaoszczędzę innym czasu - są z tych, którzy nie odpowiadają po rozmowach rekrutacyjnych, niestety.
Interesuje mnie kariera na stanowisku Koordynator Zespołu. Czy ktoś mógłby opowiedzieć o pracy w tej branży i podzielić się doświadczeniami z zatrudnienia w firmie Nowy Adres S.A.?
Pozwoliłem sobie jako "ByłyPracownik" wrócić na to miejsce z pytaniami: czy ten cały kierowniczyna, który całe dnie grał w "czołgi" jeszcze pracuje? Czy on czy inny kierownik zespołu nadal przytula najlepszych klientów a "szeregowi" sprzedawcy muszą się męczyć z nędznymi klientami, którzy mają np. dwa domy do sprzedaży i dla nich wydatek rzędu 1000zł to jest wyższa szkoła jazdy i nie wydadzą takich pieniędzy? Czy dyrektor co latał i pierniczył tylko "nie słyszę telefonów" dalej pracuje? Czy każdy dzień pracownicy nadal zaczynają od tych beznadziejnych "rozmów z klientami"? Osoby, które będą czytały mój "post" chciałbym tylko poinformować, że Bogu dziękuję, że nie pracuję już w tej firmie. Powiem tylko tyle, że w mej dość długiej karierze "służbowej" był to najgorszy wybór w życiu. Niczego tak nie żałuję jak pracy w tym miejscu. Minęło już naprawdę ładnych parę lat ale jak sobie przypomnę tę (przepraszam) zasraną pracę to do dzisiaj mam dreszcze. Do dzisiaj nie mogę zrozumieć dlaczego ten kierowniczyna miał listę najlepszych klientów, a my zwykli pracownicy jakiś odpad, z którym po prostu nic nie można było zrobić! Jeden opływał w luksusy, grał sobie cały dzień a ciebie szlag trafiał bo miałeś wrażenie, że nie rozmawiasz z klientami tylko ze ścianami. Zastanówcie się czy w obecnych czasach warto ryzykować utratę nerwów i zdrowia w tej podrzędnej firemce. Pozdrawiam ByłyPracownik.
No niestety wszędzie tak jest, że ludzi dzieli się na równych i równiejszych. No to co wam robili to akurat faktycznie chamskie z ich strony, widać po tym jak szanują inne osoby tutaj. Widzę, że serio te rozmowy z tymi klientami to jakaś tragedia dla Ciebie była. Mógłbyś jakąś przytoczyć jak to dokładnie wyglądało? Bo aż ciekawa jestem czy naprawdę takie ameby wam podsuwali
Witam Cię Hanno. Sprawa z tymi zakichanymi "rozmowami" wyglądała tak, że wszyscy handlowcy spotykali się w jednym pokoju czyli tak ze 20 osób i słuchali jak "wyłonione" przez kierowników czy kierownika dwie osoby zaczynały rozmowy sprzedażowe. Jak napisałem w swojej dość długiej karierze handlowca nie spotkałem się podczas rozmów z klientami aby było więcej niż 2 osoby po drugiej stronie. Tutaj siedziało około 20 osób, które słuchały tej rozmowy i co jakiś czas dorzucały swoje pytania, które zamiast prowadzić do "sfinalizowania" rozmowy, prowadziły do(usunięte przez administratora) potencjalnego sprzedawcy i wyłożenia całej rozmowy! Było to idiotyczne! Zrozumiałbym jeszcze gdyby po zakończonej takiej scenie inscenizacyjnej było podsumowanie gdzie każdy mógłby podpowiedzieć co by powiedział w danej sytuacji, jak by zareagował na to czy tamto ale nie, tu było na żywo wtrącanie jakiś idiotycznych pytań! Podczas rozmów z klientami nigdy nie spotkałem się z tak kretyńskimi pytaniami czy idiotycznymi sugestiami! Pracowałem w nie jednej firmie i tam był podział wszystkich klientów pomiędzy sprzedawców (i tych najlepszych i najgorszych) było nagrywanie rozmów i kierownik spotykał się z nami aby zwrócić uwagę jak rozwiązać tę czy inną sprawę, wspólne z kierownikiem wyjazdy sprzedażowe gdzie można się było wykazać samemu i posłuchać jak kierownik sprzedaje. Natomiast w tej zasranej firemce, kierowniczyna jak napisałem siedział całe dnie i tylko grał w te (usunięte przez administratora)czołgi, (usunięte przez administratora) można się było od niego dowiedzieć i jeszcze przytulał najlepszych deweloperów a po wszystkim się przypie....ał, że niewiele się dzieje u mnie w sprzedaży. Hanno, szukaj pracy w innych firmach gdzie ludzi traktują jak ludzi a nie jak "cytryny", które można jedynie wycisnąć a później spie....aj. Czasy dzięki Bogu się zmieniły i teraz już nie trzeba łapać byle pracy byle mieć wypłatę. Szukaj swego miejsca gdzie będziesz z radością każdego dnia wychodzić z domu do pracy jak ja w tej chwili. Pozdrawiam.
Wiadomo że to nic miłego jak cię cisną jak cytrynę. Powiesz jak tu płacą? Adekwatnie do takiego nakładu obowiązków? Bo przydałoby mi się info.
Niestety w temacie zarobków nie pomogę z prostej przyczyny: na szczęście nie pracuję już w tej podrzędnej firemce dobrych parę lat.
Ogólnie to dzięki za poradę, na pewno wezmę ją pod uwagę. ;) No skoro tak długo nie pracujesz to aż trudno się nie zdziwić, że tyle pytań o nią chciałeś zadać. Ale coś widzę, że nikt tu nie jest skory do pociągnięcia tematu, ciekawe czemu? Ty ogólnie nie wierzysz, że mogłoby się tutaj co nieco polepszyć?
Witam cię Hanno. Na wstępie pozwolę sobie na "stwierdzenie", że ty chyba pracujesz w tej firmie dlatego za poradę proszę abyś wpłaciła z firmowych pieniędzy jakieś1000-1500zł na konto jakiegokolwiek schroniska dla kotów :) Pierwsza sprawa jeżeli ten kierowniczyna, który wiecznie grał w czołgi jeszcze pracuje-wywalić. Kolejna sprawa: deweloperów, których miał w swym "portfelu" rozdać handlowcom a nowego kierownika rozliczać za sprzedaż ale handlowców a nie jego i nie dopuścić aby siedział i tylko sobie grał. Dyrektora, który latał po firmie i jedyne co potrafił to bełkotać: "nie słyszę telefonów"-wywalić. Zatrudnić kogoś kto będzie miał wizję firmy a nie jedynie durne hasło! Dyrektor wraz z kierownikami mają prowadzić od sukcesu do sukcesu firmę a nie jeden grać w czołgi a drugi bełkotać. Dlatego handlowcy powinni mieć w swym portfelu produkty zarówno dla deweloperów, którzy za najtańszy pakiet nie zapłacą 1200 czy 1500zł (tak było jak ja tam pracowałem) tylko 100 czy 200zł. (podałem takie kwoty z sufitu bo w tej chwili już nie działam w tej branży i nie mam pojęcia o obecnych cenach) jak i konkretne pakiety, które faktycznie będą sporo droższe ale dla największych na rynku nie będzie robiło to wrażenia a handlowcom przyniesie sukcesy. Hanno pozdrawiam i mam nadzieję, że moje porady poprawią sytuację handlowców w firmie a tobie przyniosą konkretne sukcesy :)
Moim zdaniem nie jest ważne ile zarabiałem, ważne jest czy handlowcy mają szansę zarobić a wówczas było to prawie, że niemożliwe. Jak wiemy handlowiec ma jakąś tam podstawę no i musi sprzedawać, sprzedawać aby faktycznie zarobić. Jak wcześniej pisałem posiadając bazę klientów, którzy mając w portfelu np 1000zł na reklamę w kilku portalach a ja "przychodziłem" z idiotyczną ofertą za 1200 czy 1500zł to patrzył na mnie taki deweloper jak na jakąś zjawę no i weź mu sprzedaj swoją ofertę? A kierownik grał sobie w czołgi posiadając bazę wszystkich najlepszych i najbogatszych klientów, dyrektor łaził i tylko pier....ił "nie słyszę telefonów" a handlowcy walili głowami w ściany. Przy takim zarządzaniu kokosów się nie zarabiało. Do dzisiaj nie mogę zrozumieć jakim cudem ci dwaj "zarządzali" tą firmą? Kto ich tam posadził?
Trochę dziwne, że od 2020 nie ma tutaj opinii o firmie. Ciekawi mnie, czemu przestaliście pisać i czy to ma jakiś związek z jej działalnością. Wszystko jest w porządku w tym miejscu pracy, pracujecie normalnie? Powiedzcie, jestem ciekawa tego, jaka jest sytuacja.
Pracowałam w firmie kilka miesięcy. Na rozmowie rekrutacyjnej usłyszałam o super prowizjach, które mogę uzyskać wiec zdecydowałam się podjąć wyzwanie. Wpadłam jednak w nowy projekt który nie przynosił zysków, czyli jechałam większość czasu na podstawie uzupełnianej o jakieś śmieszne pojedyncze prowizje. Do tego umowa - musiałam założyć własną działalność. Pokusiłam się zachęcona wysokimi prowizjami, które osiągali może jacyś długoletni pracownicy będący w kluczowych projektach (albo i nie, bo koledzy i koleżanki z dłuższym stażem tez narzekali na sytuacje w firmie). Praca może dla osób startujących, studentów, mogących sobie pozwolić na niskie zarobki, zdobywanie doświadczenia, ale nie tych szukających czegoś konkretnego. Trudne środowisko pracy, trudności z indywidualną rozmową z klientem, osoby z innego działu niehandlowego obok, co zakłóca system pracy. Zawiodłam się. Nie jestem osobą która szuka przygody i oczekuję konkretnych rzetelnych informacji. To co powinnam usłyszeć na rozmowie: "W firmie Nowy Adres jest możliwość zdobycia wysokich prowizji (tu mogą być widełki), które otrzymują nasi długoletni pracownicy. Pani wchodzi w nowy projekt i będzie musiała Pani wraz z zespołem zapracować na wyniki co nie jest procesem dziejącym się od tak/ raczej długotrwałym. Również projekt jest nowy eksperymentalny i jego powodzenie będzie stwierdzone po czasie. Jeśli jest Pani na to gotowa i chce Pani wziąć udział w stworzeniu projektu zapraszamy do zespołu."
Czy firma poszukuje aktualnie pracowników? Jak wyglądają zarobki i jakie są wymagania?
Każda firma musi dbać o finanse. To tylko dobrze świadczy o szefostwie!
Nowy Adres znany z rodzinnej atmosfery i dobrych warunków pracy stał się, pod rządami nowego prezesa z Poznania, korporacją w starym stylu. Liczą się tylko wyniki finansowe. Nie ma możliwości rozwoju i podwyżek. Nie ma już fajnej i przyjaznej dla ludzi firmy. W dziale handlowym można dobrze zarobić, ale co jakiś czas jest "motywacyjna reprymenda".
Firma ma opinię dobrego pracodawcy. Pewnie zmienia się na korzyść!
Pracowałem w nowym adresie kilka lat temu. Mam mieszane uczucia. Faktycznie poznałem masę wspaniałych osób, ale rozluźniona atmosfera pracy nie do końca była dobra. Plusem napewno była pensja na czas i jasne zasady. Minusem, cóż sam pan główny dyrektor, który poza tym że jest kapitalnym człowiekiem to chyba zapomniał że ludzie na niższych stanowiskach to też ludzie. I faktycznie mówienie nie słyszę telefonów jest bez sensu kompletnie. W ten sposób czujesz się jak pracownik call center a nie handlowiec. Pamiętam że kiedyś była awantura o koszty taksówek na dojazd do klientów. A dzień później awantura z powodu braku spotkań z rzeczonymi klientami. Organizacja targów to pełna profeska i szacunek. Pamiętam, że ekipa z Warszawy robiła to mega dobrze i nie mieli w zasadzie konkurencji. Nie wiem jak jest teraz. Natomiast plusem jest to, że to niezła szkoła przetrwania dla młodego człowieka. Jak sobie poradzisz w NASA to wszędzie dasz radę :)
a jak dla mnie to żadna rewelacja, być takim agentem.. Teraz firm z nieruchomościami jest po prostu od cholery, nie sądzę, by mieszkania aż tak się dobrze sprzedawały przez agencje czy biura nieruchomości.
jaka forma zatrudnienia jest proponowana , mnie interesuje tylko zgodna z prawem umowa o pracę
Nowy Adres to idealne miejsce dla początkującego handlowca, który z handlem niewiele miał do czynienia. Możliwość pracy z doświadczonymi handlowcami i obserwacji ludzkich charakterów - bezcenna. Jeśli się człowiek zaadaptuje, chętnie zostanie na dłużej. Trzeba mieć oczywiście dużą cierpliwość, bo nie jest to typowe korpo a raczej rozrastające się "rodzinne" przedsiębiorstwo toteż i klimat nietypowy. Pensja zawsze wypłacana na czas, jasne reguły gry, w każdej sytuacji można się jakoś dogadać. Trochę nie doceniają pierwiastka ludzkiego i mają kiepskie możliwości rozwoju. Zarobić można całkiem nieźle jak się człowiek wkręci aczkolwiek nie każdy wytrzymuje tak luźną atmosferę jakiej nie ma nigdzie indziej.
Zgadzam się z "pracownikiem", że osoby na wszystkich (no może wszystkich) stanowiskach są bardzo pozytywne, co do wynagrodzenia ok ale problemem (przynajmniej kiedyś) była cała organizacja pracy. Każdego dnia 8:30 odprawa, która polegała na "rozmowach z klientami". Albo słuchasz jak inni się męczą albo sam się męczysz. Po kilku tygodniach rzygasz już na takie gadki, bo ile można! Zgadzam się, że szkolenia są ważne ale jedząc codziennie krewetki czy schabowe po miesiącu nawet nie spojrzysz na takie żarcie. Umiar i jeszcze raz umiar. To co napisał "również rozczarowany" czyli gadki dyrektora "nie słyszę telefonów", no chore! Przychodzisz do pracy, otrzymujesz listę jakiś klientów "przedzwonionych" przez innych milion razy (pomijam fakt, że lista tych klientów to najgorszy sort klientów, którzy wszystko i wszystkich mają w nosie) a kierownik przytula listę "najtłustych" klientów. Dzwonisz i jest ok, lista się kończy to trzeba poszukać innych klientów i co wówczas słyszysz? "Nie słyszę telefonów"! Ku...a mać, jeżeli mam pracować to chyba kiedyś tych klientów muszę poszukać! A w domu tego nie będę robił! Kolejna sprawa: wciskano mi jakiś kit, że firma się promuje w jakiejś Alexie (jakaś międzynarodowa wyszukiwarka) a zapytajcie się klientów jaką wyszukiwarkę znają. Google i jeszcze raz google a ja miałem pleść klientom, że Alexa jest super a klient pewnie by kojarzył całą to Alexę z jakąś laską dającą przy ulicy a nie wyszukiwarką! Firma najlepiej zdaje egzamin przy organizacji targów, w pozostałych "tematach" są amatorami, na które naprawdę szkoda czasu i "pary". Jednak znając sytuację na rynku pracy to i to warto wziąć pod uwagę, rachunki trzeba w końcu płacić a w trakcie szukać normalnej pracy, gdzie dnia nie będziesz zaczynał od idiotycznych "rozmów z klientami".
Bardzo pozytywne osoby na wszystkich stanowiskach. Dobre wynagrodzenie. Dużo wyjazdów służbowych. Jak nie nadajesz się do pracy to nigdzie nie będzie dobrze :) oceniam bardzo pozytywnie.
Zgadzam się w 100%, a hasło co 10 minut rzucane przez dyrektora: "nie słyszę telefonów" naprawdę może człowieka do tzw. "szewskiej pasji" doprowadzić. Jeżeli nie chcecie być wyżęci jak cytryna to omijajcie tę firmę z daleka.
praca u nich to jakiś wyścig szczurów. Uwarzajcie na nich wykorzystaja cie a potem zostawią w rowie. niektórzy na wysokich stanowiskach pomylili sie z powołaniem.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Nowy Adres S.A.?
Zobacz opinie na temat firmy Nowy Adres S.A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.