O współpracy z firma i jej właścicielami, państwo Kaszuby, mogę napisać wiele, ale niestety oprócz tego, że są pracowici więcej zalet nie jestem w stanie dostrzec. Zostałem zatrudniony na podstawie umowy zlecenie ustnej, która jak najbardziej była honorowana, oprócz terminów płatności. Dostałem informacje, że rozliczenia są do 10 każdego miesiąca - jednak opóźnienia sięgały 6 miesięcy. Tłumaczenia ? "Muszę policzyć" i tak przez kilka miesięcy. Po rozmowach z innymi pracownikami okazało się, że nie jestem sam w tej sytuacji. W czerwcu zeszłego roku właścicielka pożyczyła ode mnie gotówkę na inwestycje. Również oddali z opóźnieniem, 4 miesięcznym i to w ratach. Firma jest mocno niewypłacalna, radze uważać. Po drugim semestrze nauczania, postanowiłem wypowiedzieć współpracę. Do dnia dzisiejszego nie otrzymałem zapłaty za cały semestr, a jedynie zostały mi przedstawione "podejrzenia" przywłaszczenia sobie mienia oraz projektów edukacyjnych, jednak bez konkretów - po prostu granie na czas. Aktualnie sprawa została zgłoszona do Państwowej Inspekcji Pracy, spodziewam się raczej sprawy sądowej bo pomimo zapewnień, że "chce się dogadać" nie ma efektów czyli wypłacenia wynagrodzenia. Mam nadzieję, że moje doświadczenia pomogą innym w podejmowaniu decyzji odnośnie współpracy która w moim przypadku zakończyła się fatalnie. O sposobie prowadzenia biznesu może też świadczyć artykuł z 2012 roku. "Kaszuba Empire" w google dostarczy wielu informacji.
Problem
