Jak żyję na tym świecie nigdy nie spotkała mnie taka zniewaga jak w warsztacie, którym kieruje ten Pan. Zostałem tam napiętnowany jako wyłudzacz i (usunięte przez administratora) Pokrótce przedstawię tu swoja historię. Zostawiłem samochód, który był niesprawny mechanicznie. Po 2 tygodniach, które spędził u niego samochód ponieważ trzeba było zaczekać na części dostałem od niego informację, że samochód jest gotowy do odbioru. Po przybyciu na miejsce dostałem od Pana kluczyki od samochodu, zapłaciłem należność za wykonaną pracę, podziękowałem, wsiadłem w samochód i zacząłem podróż do domu. W trakcie tej jazdy przekonałem się, że samochód jest sprawny. Po wjechaniu na swoją posesję doszło do takiej sytuacji, że do samochodu chciał wsiąść pasażer i nie mógł tego zrobić ponieważ drzwi od prawej strony pojazdu nie mogą się otworzyć ponieważ coś je blokuje. Po wyjściu z samochodu i dokonaniu szybkich oględzin wyszło na jaw, że prawe nadkole jest wgniecione tak, iż blokuje otwarcie się drzwi. Zdjęcia są w załączniku. Nie zastanawiając się wróciłem za kierownicę i wybrałem się w podróż do warsztatu, w którym był naprawiany samochód. Od wyjazdu z parkingu warsztatu i powrotu do niego minęło około 15 minut. Wyłuszczyłem właścicielowi dlaczego w tak krótkim czasie do niego wróciłem a on stwierdził, że w jego warsztacie się to nie stało. Zarzekał i zaklinał się, że to nie wydarzyło się u niego i nikt z jego pracowników nie wie o takiej sytuacji. Po wymianie zdań i przedstawieniu mu mojej sytuacji Pan nadal szedł w zaparte, że w jego warsztacie się to nie wydarzyło. Wyszło na to, że to ja jestem oszustem i wstrętnym kłamcą, który chce go oczernić i że to ja wciągu tych 15 minut (w tym czasie odbyłem drogę tam i z powrotem i zatrzymałem się chwile na swojej posesji) przywaliłem w nadkole (musiałbym chyba jechać tym samochodem bokiem aby go zagiąć z prawej strony) i wtedy naszła mnie myśl aby tą winę zrzucić na niewinnych mechaników. Nie twierdziłem, że właściciel coś wie o tej sytuacji bo mógł nie wiedzieć ponieważ pracownicy mogli zataić przed nim ten fakt ale on nawet nie brał pod uwagę takiej opcji tylko nadal twierdził, że to nie u niego się wydarzyło. Po kilkuminutowej wymianie zdań, która z mojej strony wyglądała tak jakbym rzucał grochem o ścianę wsiadłem w pojazd i wróciłem zdegustowany do domu no bo co innego mogłem zrobić? Samochód był u mechaników 2 tygodnie na parkingu. Ja spędziłem z nim 15 minut. To kiedy mogło dojść do usterki? W ciągu tych 15 minut? Czy w czasie tych 2 tygodni? Nigdy w życiu nikogo nie oszukałem i nie byłem (usunięte przez administratora) Właściciel nawet na chwile nie brał pod uwagę tego, że to ja mówię prawdę a jego pracownicy kłamią. A może on sam to robił?. Tak się z klientami nie postępuje. I tak jak napisałem na wstępie nigdy nikt mnie tak nie znieważył. Temu panu już dziękuję za współpracę i mam nadzieję, że moja opinia nakreśli chociaż w przybliżeniu osobom, które będą chcieli tam naprawiać swój samochód z jakimi ludźmi będą mieć do czynienia.
Opinie o Mechanika Pojazdowa Piotr Pastuła w Cmolas
Poniżej przeczytasz opinie obecnych i byłych pracowników o pracodawcy Mechanika Pojazdowa Piotr Pastuła. Zobaczysz tutaj również opinie kandydatów do podjęcia pracy w Mechanika Pojazdowa Piotr Pastuła na temat rozmowy kwalifikacyjnej.
Branże: Mechanicy samochodowi