Doświadczyłam w tej firmie (usunięte przez administratora)ze strony przełożonej. Należy dodać, że nie jestem pierwszą osobą, wobec której przełożona stosowała przemoc psychiczną. Z relacji wieloletnich pracowników dowiedziałam się, że jestem trzecią lub czwartą osobą, którą potraktowano w ten sposób. Przełożona na forum komentuje życie prywatne pracowników i pod pretekstem pozornej troski wyciąga informacje, o których dyskutuje później z podwładnymi. Szeroko omawia z innymi przyczyny nieobecności "wybranego" pracownika, czego żaden pracodawca NIE MA PRAWA robić. Zachowanie to dotyczy zarówno zwolnień lekarskich, jak również korzystania z określonych w Kodeksie pracy dni na opiekę nad dzieckiem. Ponadto przełożona formułuje absurdalne zarzuty, odnoszące się do cech charakteru i usposobienia pracowników, np. wytykając "nadmierną" wrażliwość. Nie wspomnę już o zarzutach, które mogą budzić jedynie uśmiech politowania - np. oskarżanie kogoś o to, że zbyt rzadko opróżnia zmywarkę :) Pani dyrektor na wszelkie sposoby stara się ośmieszyć osobę, którą wybrała na swoją ofiarę, a inni pracownicy, zdając sobie sprawę z sytuacji i wprost nazywając to (we własnym gronie) mobbingiem, nie próbują w jakikolwiek sposób zainterweniować. Jeżeli przełożona nie stosuje akurat wobec ciebie mobbingu, praca jest w porządku. Natomiast jeżeli jesteś "szczęściarzem", którego wybrała jako swój cel - biuro zmienia się w piekło. Gdyby nie brak namacalnych dowodów (poza zszarganą psychiką), sprawa zostałaby przeze mnie zgłoszona. Niestety, mając świadomość tego, jak kończą się tego typu sprawy bez dowodów (np. w postaci nagrań), musiałam odpuścić. Ze względu na tę jedną, absolutnie toksyczną osobę, nie polecam pracy w tej firmie (a już na pewno nie w biurze w Poznaniu).
Każdy przełożony zachowuje się w taki sposób czy jednak są jakieś wyjątki spośród tych osób? Wiesz może na jakiej podstawie dobierane są te "ofiary", jest jakaś kategoria jak wszyscy nowi pracownicy?
Doświadczyłam w tej firmie (usunięte przez administratora)ze strony przełożonej. Należy dodać, że nie jestem pierwszą osobą, wobec której przełożona stosowała przemoc psychiczną. Z relacji wieloletnich pracowników dowiedziałam się, że jestem trzecią lub czwartą osobą, którą potraktowano w ten sposób. Przełożona na forum komentuje życie prywatne pracowników i pod pretekstem pozornej troski wyciąga informacje, o których dyskutuje później z podwładnymi. Szeroko omawia z innymi przyczyny nieobecności "wybranego" pracownika, czego żaden pracodawca NIE MA PRAWA robić. Zachowanie to dotyczy zarówno zwolnień lekarskich, jak również korzystania z określonych w Kodeksie pracy dni na opiekę nad dzieckiem. Ponadto przełożona formułuje absurdalne zarzuty, odnoszące się do cech charakteru i usposobienia pracowników, np. wytykając "nadmierną" wrażliwość. Nie wspomnę już o zarzutach, które mogą budzić jedynie uśmiech politowania - np. oskarżanie kogoś o to, że zbyt rzadko opróżnia zmywarkę :) Pani dyrektor na wszelkie sposoby stara się ośmieszyć osobę, którą wybrała na swoją ofiarę, a inni pracownicy, zdając sobie sprawę z sytuacji i wprost nazywając to (we własnym gronie) mobbingiem, nie próbują w jakikolwiek sposób zainterweniować. Jeżeli przełożona nie stosuje akurat wobec ciebie mobbingu, praca jest w porządku. Natomiast jeżeli jesteś "szczęściarzem", którego wybrała jako swój cel - biuro zmienia się w piekło. Gdyby nie brak namacalnych dowodów (poza zszarganą psychiką), sprawa zostałaby przeze mnie zgłoszona. Niestety, mając świadomość tego, jak kończą się tego typu sprawy bez dowodów (np. w postaci nagrań), musiałam odpuścić. Ze względu na tę jedną, absolutnie toksyczną osobę, nie polecam pracy w tej firmie (a już na pewno nie w biurze w Poznaniu).
Niestety powyższa opinia jest smutna ponieważ opis sytuacji nie jest spójny w wartościami które reprezentuje w życiu i w pracy.
Znam sytuację w firmie i nie wierzę w to, co piszesz. Znam p. Dyrektor od lat - nikt przez nią nie odszedł ani nie został zwolniony. Nie stosuje przemocy psychicznej wobec pracowników - jest wymagająca wobec siebie i ludzi z nią współpracujących. Dla niej liczy się dobrze wykonana praca. Sama odpowiedz sobie na pytanie - W jaki sposób wykonywałaś swoje obowiązki? Na pewno właściwie? Konstruktywna krytyka czy zwrócenie uwagi pracownikowi na jakość wykonywanej pracy to nie jest (usunięte przez administratora).
Sądząc po ilości negatywnych komentarzy, coś jednak jest na rzeczy. Osobiście nie polecam pracy w tej firmie. Ja bym nie aplikował. Jest wiele innych firm, w których komfort pracy i relacje pracownicze są na wyższym i pełnym kultury poziomie. (usunięte przez administratora)ciesz się, ze już ta p. Dyrektor nie jest twoją przełożoną.
Cóż, słowo przeciwko słowu… I pewnie powinnam pokornie przyjąć to, że niewłaściwie wykonywałam swoje obowiązki i z niską samooceną iść w świat, gdyby nie dwa wątki: - Przez długi okres byłam głośno doceniana za jakość mojej pracy. Nierzadko słyszałam od przełożonej stwierdzenia typu: „jak dobrze, że cię znaleźliśmy”. Zwrot w podejściu do mnie nastąpił, gdy w moim prywatnym życiu zaszły zmiany, które przełożonej nie spodobały się z pobudek osobistych. - Wspołpracownicy, którzy dobrze znali sprawę, na końcu gratulowali mi odwagi. Mówili, że jestem pierwszą osobą, która wreszcie odważyła się walczyć z tym traktowaniem i zgłosić sprawę wyżej. To mnie utwierdza w przeświadczeniu, że mylisz się, mówiąc, że „nikt przez nią nie odszedł”. Konstruktywna krytyka lub zwrócenie uwagi na jakość pracy to nie m..g, owszem. Insynuacje, ośmieszanie – już wpisują się w definicję. To prawda, że w pewnym momencie jakość mojej pracy spadła. I wiąże się to właśnie z m…giem. Im gorzej byłam traktowana, tym bardziej bałam się tam pracować. I czym to skutkowało? Dalszym spadkiem jakości. I tak w kółko, na tym to polega.
Michał, a kto aplikował w sierpniu 2021 i został odrzucony a następnie popisał się smętnym komentarzem? Zbieżność imion?
Klaudiusz, czy moje komentarze też nazwiesz "smętnymi"? Pytam, bo nie sposób nie zauważyć, że na wszystkie (negatywne) skrupulatnie odpowiadasz, a te pominąłeś.
Nie chciałem już nic odpisywać, ale nie mogę nie zareagować. Powód Twojego odejścia był inny niż tutaj opisujesz. Wiemy o tym. Obwiniasz innych za swoje niepowodzenia i błędy. A jak wyglądało twoje zachowanie wobec współpracowników? Nic przyjemnego. O tym zapomniałaś? Znana byłaś ze "zmiennych" zachowań - ale najłatwiej przychodzi przeniesienie swoich żali na innych. Twoje wpisy to zwykła konfabulacja. Nie wymyślaj sytuacji i stwierdzeń, które nie miały miejsca. Czas dorosnąć - skończyłem.
Michał, zadziwia mnie to, jak łatwo przychodzi Ci kłamstwo. Nie wiem, o jakich wyimagowanych powodach odejścia mówisz, ale podczas ostatniej rozmowy z prezesem na ten temat kilkukrotnie usłyszałam, że to ja podjęłam decyzję. Czy możesz przytoczyć jedną sytuację, kiedy byłam “nieprzyjemna” wobec współpracowników? Fakt, że dawni współpracownicy chcieli (i nadal chcą) widywać się ze mną prywatnie, raczej na to nie wskazuje. Ech, mogłabym się bez problemu dalej bronić, rzucać przykładami, powołać się na wspominany w komentarzach nepotyzm (wiadomo, że jako syn wiceprezesa, bronisz “swojej” firmy)... ale już mi się nie chce. Czas spalić ten most / czytaj: dorosłam :)
I znów oskarżenia. Nie mam na imię Michał. I nie jestem synem Prezesa. Szkoda, bo to spoko gość. Nieważne, jak mam na imię: Mariusz, Marek, (usunięte przez administratora) itd. czy podpisałem się skrótem od nazwiska czy przezwiska. Nie ma to znaczenia. THE END
Przemoc psychiczna polegała przede wszystkim na formułowaniu absurdalnych zarzutów (często przy innych pracownikach) i próbach ośmieszania, upokarzania mnie, w tym przypadku zawsze w obecności innych osób. Ignorowanie, ostentacyjne lekceważnie, gorsze traktowanie, które przełożona nazywała "innym" traktowaniem, cokolwiek miałoby to oznaczać. Oczywiście mogę podać konkretne sytuacje, ale wolałabym zrobić to prywatnie, a nie na forum, gdzie musiałabym ponownie zmierzyć się z oskarżeniami i kłamstwami pracowników firmy, w których interesie leży dbanie o jej reputację, a także o dobre imię przełożonej, która nazywana jest "filarem firmy" i niezależnie od jej zachowania, jest po prostu "nietykalna" (od jednego z prezesów wprost usłyszałam, że jeżeli nie uda nam się dojść z przełożoną do porozumienia, to to ja będę musiała odejść). Jeżeli zależy Ci na przytoczeniu konkretnych sytuacji, możesz wysłać wiadomość na mojego maila: kamila.anastazja.krauze@gmail.com
Czy pracowała Pani może na stanowisku koordynatora biura ? W najbliższym czasie mam rozmowę i nie wiem czy teraz warto na nią iść... Nie chce trafić z deszczu pod rynnę.
Tak, stanowisko koordynator biura. I nie wpadniesz z deszczu pod rynnę. Praca z ludźmi wymaga pewnej dozy asertywności. Kamila niestety nie miała jej ani trochę. Wszystko brała do siebie, i to dosłownie. Szkoda, bo jako koleżanka w pracy była fajna. I teraz dwa tematy: Pierwszy, Kamila to nie żart. Przejdź kurs asertywności bo naprawdę wewnętrznie się wykończysz. Tak jak ja 28 lat temu. Chcę Ciebie dobrze zapamiętać jako fajną osobę. Drugi: Od czasu powstania tego portalu widzę jak niezadowoleni byli pracownicy ( i to nie dotyczy tylko tej firmy) wylewają swoje żale wobec firmy. NIGDY nie szukają w sobie winy tylko w tych "innych". Oczywiście wina może być także w tych "innych", nie przeczę. Ale niszczenie wizerunku firmy dla udowodnienia swojego JA niszczy wizerunek także tej osoby. Dla Kamili, mimo jej potknięć miałem dużo szacunku. Dopóki nie wylała hejtu. Każdy pisze pod pseudonimem. Bo brakuje odwagi, bo wie że tak do końca nie jest jak opisuje. Dobrze wie taka osoba, że pomówienia są karalne. Dlatego chowa się za pseudonimem. Mam na imię Andrzej, jestem najstarszym obecnie pracownikiem. Przepracowałem łącznie 43 lata w różnych firmach w IB Systems od 2015 roku. Byłem zwykłym pracownikiem, byłem szefem produkcji i opiekowałem się 80 pracownikami oraz jak nazwa wskazuje produkcją. Byłem też koordynatorem biura przez dwa lata. A w IB Systems rozpoczynałem od pracownika na budowie. Dziś zwykle pełnię funkcję inżyniera projektu. I proszę, skończcie te niesmaczne wpisy. Ja mam dość.
Andrzej, ja również nigdy nie miałam w stosunku do Ciebie żadnych negatawnych uczuć, czy emocji, ale uważam, że Twoje zdanie niewiele tutaj wnosi, bo po prostu na co dzień nie było Cię w biurze. Przychodziłeś raz, może dwa razy w tygodniu (a bywały tygodnie, kiedy w ogóle nie było Cię w biurze), najczęściej na pół godziny albo krócej. Nie wydaje mi się, żeby taka osoba była w stanie (rzetelnie) wypowiedzieć się na temat atmosfery w biurze i stosunku przełożonej do pracownika, a już tym bardziej nie mogłeś wiedzieć, że negatywne zachowanie pojawiło się w momencie, kiedy w moim życiu PRYWATNYM zaszły zmiany, których pani dyrektor nie aprobowała. Nie będę tutaj opisywała, o jakie okoliczności dokładnie chodzi, bo jest to sprawa PRYWATNA (warto powtórzyć). Poza tym to nie są żadne "żale". Prawda jest po mojej stronie i napisałam wyłącznie to, co rzeczywiście miało miejsce w biurze. Jako osoba, która bywała tam sporadycznie... oczywiście możesz wypowiadać się na ten temat, jest wolność słowa, natomiast nie można brać Twoich słów na poważnie. Nawet, jeżeli uważasz, że brakuje mi asertywności (nie uważam, żebym miała z tym duży problem, ale to Twoje zdanie), to żaden pracownik nie ma prawa tego wykorzystywać, żeby gorzej mnie traktować. Andrzej, niech to wybrzmi głośno i wyraźnie - na zachowanie pani dyrektor wpłynęły moje PRYWATNE sprawy, których żaden przełożony/pracodawca NIE MA PRAWA komentować. Dodam, że osoby blisko współpracujące z panią dyrektor, również uważały, że jej stosunek do mnie zmienił się w tym określonym momencie, kiedy dowiedziała się o mojej PRYWATNEJ sytuacji. Dla tych osób było to oczywiste i wręcz utwierdzały mnie w przekonaniu, że chodzi właśnie o to. Jeżeli chodzi o "chowanie się" pod pseudominem, to... serio, Andrzej? Skrót "K.J." jest w stanie rozszyfrować każda, nawet najkrócej pracująca osoba w firmie. Nie mam obowiązku posługiwania się pełnym imieniem i nazwiskiem na publicznym forum, natomiast jeżeli zapyta mnie o to jakikolwiek pracownik firmy, potwierdzę, że to ja napisałam te opinie. To nie są pomówienia. To jest prawda, a ja mam prawo jej bronić. Jeżeli masz dość, to po prostu przestań przeglądać nowe komentarze i na nie odpisywać. Nie sądzę, żeby ktoś Cię do tego zmuszał.
Pip, omyłkowo wstawiłam swój poprzedni komentarz jako odpowiedź na Twoje pytanie, przepraszam :)
Zgadzam się w 100 proc. z opinią K.J. opisującą (usunięte przez administratora)w pracy, gdyż w miom rozumieniu jest prawdą. Wielokrotnie przełożeni wraz z pozostałymi z kadry osobami znecją się psychicznie nad upatrzonymi sobie ofiarami - podwładnymi w sposób ośmieszający i pogardliwy w świetle niezgodnym z kodeksem pracy oraz zasadami moralnymi.
Każdy przełożony zachowuje się w taki sposób czy jednak są jakieś wyjątki spośród tych osób? Wiesz może na jakiej podstawie dobierane są te "ofiary", jest jakaś kategoria jak wszyscy nowi pracownicy?
Ib Systems Sp. z o.o. prowadzi aktualnie rekrutację i z tego co wiem, to oferują 13300 PLN i Koordynator. Czy oferowane są premie? Na jakich zasadach?
Znalazłam ogłoszenie na stronie firmy na stanowisko MONTER INSTALACJI ELEKTRYCZNYCH I TELETECHNICZNYCH. Chciałabym się trochę dowiedzieć na temat firmy ale czytając tu opinie trochę się zastanawiam co jest prawdą a co nie. W ogłoszeniu jest mowa na temat wymagań i brzmią one tak ze jest wymagane branżowe wykształcenie zawodowe lub średnie lub 2-letnie doświadczenie w zawodzie oraz mile widziana znajomość języka niemieckiego lub angielskiego na poziomie komunikacyjnym. Czy są to warunki bezwzględne? Czy znajomość języka jest potrzebna jedynie do komunikacji czy chodzi tez o język branżowy?
Ogłoszenie, które czytałaś dotyczy pracy na terenie Niemiec. Stąd mile widziana znajomość języka w stopniu komunikatywnym. Wymagane branżowe wykształcenie zawodowe lub średnie lub 2-letnie doświadczenie w zawodzie oznacza, że chodzi o technikum elektryczne/lub pokrewną szkołę lub 2-letnie doświadczenie w zawodzie. Jeśli masz więcej pytań, skontaktuj się bezpośrednio z firmą. Tam dostaniesz odpowiedzi na swoje pytania.
To ostatni komentarz, który dodaję, bo czytanie oskarżeń i pomówień pracowników staje się... zwyczajnie męczące. A biorąc pod uwagę fakt, że są to osoby, w których interesie leży zachowanie dobrego imienia firmy/przebywały w biurze sporadycznie, ich opinie nie mają dla mnie żadnej wartości merytorycznej. W tym, że niczego sobie nie "uroiłam", jeszcze bardziej utwierdza mnie to, że osoby, które rzeczywiście miały całościowy ogląd sytuacji, również dostrzegały problem. Rzecz jasna, teraz nabrały wody w usta, co nie jest zaskakujące (choć rozczarowujące). Napisałam prawdę, bo o takich rzeczach powinno się głośno mówić. To nie ja, jako osoba poszkodowana, powinnam się tego wstydzić. No i tyle.
Zaproszenie do Biura, długi czas oczekiwania na konferencyjnej, zero zainteresowania człowiek z strony kadr, prezes w innym świcie toczy wojnę z wice czy zastępca prezesa o nowego pracownika z zagranicy.
Brak pytań, przyszli wręczyli podpisana umowę na rok i dowidzenia
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę, ale nie przyjąłem
Czy w Ib Systems Sp. z o.o. są szkolenia zewnętrzne?
W jakim ujęciu to piszesz? Chodzi o jakiś dłuższy stać w firmie po prostu? Czyli po tym pewniak chociaż, że lojalek podpisywać nie każą. Pracownicy często korzystają z tej opcji czy pracy jest na tyle, że nie ma raczej kiedy?
Nie polecam aplikować do tej firmy, strata czasu. Osoba prezesa w moim odczuciu, zaprezentowała się zaskakująco mocno z negatywnej strony, jako raczej fałszywa, mocno zakompleksiona i wybuchowa, bardzo atakująca i krzykliwa. Można to podejście porównać do typowego Janusza z lat 90 tych, a standardem są pogadanki, a raczej reprymendy w biurze prezesika. Omijajcie te firmę szerokim łukiem. Czasy się zmieniły i można być szanowanym w innych firmach za fachowość kunszt pracy lojalność niestety w tej firmie tego nie uświadczysz.
Odradzam z całą pewnością pracę w tej firmie, Prezes tej firmy to niezrównoważony krzykacz furiat i niskiej kulturze osobistej i tu powinienem napisać ch na końcu m ale wykasuje moderator. (usunięte przez administratora) to dzień powszedni, pranie mózgu to codzienność ale człowieczek, prezesik w niedziele pójdzie do kościoła w pierwszej ławce siądzie i sie wyspowiada i można od poniedziałku znów prać mózg prawdziwy katolik.
dobrze się zapowiadało i tyle dobrego. Pan Prezes wyraźnie z dużymi problemami psychicznymi. Nie potrafi panować nad swoimi wybuchami agresji. Nie oszczędza nikogo, doprowadzając do płaczu regularnie co mniej odporne na wulgaryzmy osoby...ale zapewne zapalony katolik, więc na pewno się później z tego spowiada. Firma nie omieszkała wykorzystać okazji uciąć pracownikom pensje w okresie Covid, ale w przeciwieństwie do innych firm, czas pracy pozostał na tym samym poziomie. Wcześniej jednak zapytano pracowników czy się na to zgadzają. Ci jednak chcieli to usankcjonować przez radę pracownicą, więc Pan Prezes dał 'wolność' wyboru. Albo się zgadzasz na niższą pensję -15% albo wylatujesz. Nepotyzm na porządku dziennym. Synek na specjalnych warunkach, o których inni mogą tylko pomarzyć. Równe traktowanie pracowników jest obce w tej firmie, aż dziw, że główny inwestor posiadając pewne standardy pracy przymyka na to oko (warunki używania samochodów tylko dla plebsu, a kilka osób na specjalnych warunkach). Jak się nie podoba, to możesz to oczywiście zgłosić, ale tak się złożyło, że osobą która przyjmuję zgłoszenie nieprawidłowości np. niekontrolowanego wybuchy agresji Pana Prezesa jest...syn drugiego prezesa. Jak widać pełna transparentność.
Jak dużo osób pracuje w Ib Systems Sp. z o.o.?
Trudno to określić przynajmniej z mojej pozycji jako osoby współpracującej, ale zwykle jest to pomiędzy 60-80 osób. Do tego dodaj sobie takie firmy jak moja która współpracuje z IBS już dobrych kilka lat. IB Systems ma także oddziały w Warszawie i Katowicach. Na co dzień ludzi nie widać w biurach bo jesteśmy rozsiani po realizowanych projektach ale wzajemnie się wspomagamy chociaż często znamy się tylko telefonicznie i mailowo.
Tak czytając te wpisy zastanawia mnie kto je pisze. Niezadowolony były pracownik? Konkurencja? Hejter? 19 września 2019 było 5 wpisów negatywnych w czasie 16 minut w środku nocy. Dosłownie. Od 00.21 do 00.37. Styl wypowiedzi ten sam. Dziś wypowiedział się jeszcze jeden. Żaden nie miał odwagi się podpisać z imienia ani nazwiska. A szkoda. Nadal podtrzymuję to, że jak dasz firmie, firma da Tobie. A jak olewasz to firma da Tobie wypowiedzenie. Jak już kiedyś wspominałem współpracuję już z IBS 5 lat. Nigdy nie zdarzyło mi się, że na moją merytoryczną uwagę nie dostałem odpowiedzi. Fakt, od dwóch lat odchodzą ludzie którzy grają tylko swojej korzyści , a nie całego zespołu IBS. I za to cenię sobie prezesów IBS, że nie dają się oszukiwać takim ludziom. Dają im jedną szansę, drugą. I tak mają cierpliwość której ja nie posiadam. W swojej firmie daję tylko jedną szansę. Zauważam, że od roku zespół IBS krystalizuje się, i jest coraz lepszy. blabla napisał o braku umowy, oraz, że wymagana jest biurokracja oraz dokończenie postawionych zadań. Że mu nie zapłacili, bo coś trzeba dokończyć. Jeśli jest zdziwiony, że pracę trzeba dokończyć oraz pisemnie rozliczyć to cóż: komuna nie wróci i skończyły się czasy: CZY SIĘ STOI CZY SIĘ LEŻY WYPŁATA I TAK SIĘ NALEŻY. Jak pracujesz, tak masz. Jestem właścicielem firmy APEK, mam na imię Andrzej. Blabla, Michał, Były pracownik, Kciuku234, Edzia, Pan D nie szukajcie u mnie pracy.
Czytasz ze zrozumieniem? Mam wątpliwości. Podałem nazwę firmy i swoje imię. Resztę możesz sobie wygooglać ????
Jasne już wszyscy lecimy do google aby wyszukać jasnie pana, jaśnie pan, który nie pracuje w IB systems jak sam pisze "W swojej firmie daję tylko jedną szansę.", broni jak niepodległości prezesika. Płacą ci za lizanie co? A prawda jest taka, że prezesik to bardzo zły człowiek.To typowy Janusz chamski poniżający ludzi, arogancki. Oby takich pracodawców było jak najmniej. Chyba nigdy nie spotkałeś się z kulturą osobistą klasą wysokim poziomem intelektualnym, szacunkiem dojrzałością, mądrością życiową i społecznym podejściem do biznesu. Tak szacunkiem, słyszałeś to słowo w twoim otoczeniu? Chyba nie. Szacunkiem do człowieka za jego doświadczenie, fachowość ciążka pracę bo taka jest na budowie Z góry można patrzeć na człowiek tylko jak podaje mu się rękę aby wstał z kolan ale to rzeczy niedostępne dla takiej osoby jak ty. Tak ty nadal jesteś w latach 90 tych krzyk, (usunięte przez administratora) agresja to to co znasz więc nie dziwię się, że masz taki ogląd na tę firmę.
Czy pracownicy Ib Systems Sp. z o.o. mają możliwość uczestnictwa w jakichś formach integracji?
Możliwość integracji jest nieograniczona zależy tylko od pracownika chcącego się zintegrować z zespołem lub też nie. W kwestii spotkań integracyjnych w IB Systems trafiają się spotkania oficjalne jak i te nieoficjalne organizowane ad hoc przez członków zespołów projektowych.
Firma ludzi traktuje jak w obozie koncentracyjnym, atmosfera na początku super pięknie, na umowę czekasz 2 tygodnie, jak wracasz z kontraktu do domu to wysyłają ci wypowiedzenie pocztą, jeśli chodzi o finanse tragedia tyle papierkowej roboty że szkoda gadać, a na koniec i tak się dowiadujesz że kasy raczej nie będzie bo trzeba co poprawić, bla bla bla, kierownictwo to ludzie bez mózgu, każdy odsyła cię do kogo innego, kadry to śmiech na sali. Serdecznie nie polecam.
To porównanie na samym początku Twojego wpisu jest mimo wszystko bardzo nie na miejscu. Kilka kwestii wypadałoby by tu w jakiś sposób uściślić. Napomknąłeś, że na umowę w Ib Systems czeka się aż dwa tygodnie. A w ogóle to jakiego rodzaju jest ta umowa?
Przez całe swoje życie nie spotkałem tyle (usunięte przez administratora) i niekompetencji ze strony pracodawcy. Ta firma to jakaś porażka. Osobiście radzę omijać szerokim łukiem.
Firma i podwładni Prezesa w biurze z początku do Rany przyłoż ale im dłużej pracujesz tym bardziej i więcej zauważasz ile się kwasów dzieje i jaka jest zpychologia z jednego na drugiego, jestem na Budowie za Granicą jest jakaś nie jasność z wypłatą albo potrzebujesz się czegoś dowiedzieć dzwonisz do biura to albo Pani E. odbierze albo oleje i zadzwoni za 3 dni, Pani M, totalne dno umawia cię na robotę u nas w kraju ale okazuje się po dotarciu że nie było takiej informacji i czekaj na Prezesa który ma totalnie w (usunięte przez administratora) pracowników fizycznych... Pan i władca z rozdartą japą żenada normalnie nie pogadasz. Ludzie na budowie tzw, kierownicy czy projektanci nigdy w życiu nie pracowali fizycznie nigdy na budowie nie znają się, źle nakresla źle się dowiedza ale macie robić będzie dobrze a jak przyjdzie co do czego Awantura na całą budowę że jest źle i opierdalanie ludzi za coś czego nie zrobili za co wogule nie byli odpowiedzialni (a pamiętaj że jak nie wiesz jaki kabel ciagniesz chodzi o opis i dokąd to masz się pakować i uwaga"wypierdalac", Pan P i M idealnie to pokazali + masa prywaciarzy na swoich dzialanosciach którzy już wogule w innym świecie żyją. Większość pracowników Alkoholicy i (usunięte przez administratora) wazniejsza jest flaszka niż wykonana robota, ja nie wiem jak prezes przyjmuje takich ludzi nie sprawdzając ich... Pracując w IB System miałem nadzieję że się rozwinie i nauczę się czegoś nowego, w tej firmie nie ma przyszłości tej pracy nie da rady traktować na poważnie albo pracować na dłuższą metę, jako praca sezonowa tak ale na stałe nie... Omijać to dziadostwo szerokim łukiem jeśli nie chcecie zostać zgorszeni i zeszmaceni
@Kabumtralala: czy przypadkiem nie hejtujesz?? Na stronie www. ibsystems.pl można przeczytać informacje z goła inne od tych które upubliczniasz. Zacytuję "IB Systems oferuje pracę w dynamicznie rozwijającej się firmie należącej do dużej, notowanej na GPW Grupy Kapitałowej, będącej liderem na rynku automatyki przemysłowej, możliwość rozwoju zawodowego, zdobycie cennego doświadczenia wśród najlepszych specjalistów w branży, przy realizacji dużych i ambitnych projektów, pracę w przyjaznej atmosferze," To czym ma się sugerować przy wyborze pracy potencjalny kandydat, opiniami anonimowych internautów, czy też informacjami z oficjalnej strony firmy? Pytam bo obecnie poszukują monterów i inzyniera budowy. Pozdrawiam
Czy w Ib Systems Sp. z o.o. panuje luźna atmosfera?
To zależy, ogólnie tak. Jak się nie spinasz, znasz na robocie i umiesz żyć z ludźmi to atmosfera pracy w porządku. Kwestia z kim pracujesz i ile bierzesz do bani
Tak, jest luźna atmosfera. Dobrze się pracuje, i jak wspomniał kolega w zależności z kim pracujesz i jak się starasz i czy znasz się na tym czego się podjąłeś taka jest odpowiedź ze strony firmy. Nie ma w tej firmie miejsca dla ignorantów, leni czy samolubów. Współpracuję IB Systems od pięciu lat i zawsze się dogaduję na każdy temat.
Widzę że pojawiło się bardzo dużo opinii negatywnych, też się przyłącze w końcu jesteśmy wolnymi ludźmi, szczerze i od serca nie polecam ten firmy i tej pracy, jeśli macie możliwość Uciekajcie i szukajcie czegoś na poziomie.
(usunięte przez administratora) z patatajnia..
Szczerze mówiąc, po raz pierwszy i ostatni pozwoliłem się tak poniżać.
Nie polecam. Uciekajcie chłopaki.
Wulgarny język, brak zrozumienia przez stronę Kadr.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Ib Systems Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Ib Systems Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 8.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Ib Systems Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 8, z czego 0 to opinie pozytywne, 6 to opinie negatywne, a 2 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Ib Systems Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w Ib Systems Sp. z o.o. napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
