SKF Polska S.A.

Krąży plotka po zakładzie, że w czwartek ma się odbyć spotkanie Zarząd vs Związki. Ciekawostką jest zarazem informacja, że stroną inicjującą owe spotkanie jest nasz wspaniały, wszechwiedzący, nieomylny Zarząd. Panowie Związkowcy idąc na to spotkanie pamiętajcie! Nie zgadzamy się na jakieś jednorazowe pierdnięcie w postaci 1500 zł itp! Konkretne, realne podwyższenie stawek. Tylko to nas interesuje. Inaczej jeszcze długo będą się bali wjechać swoimi nowymi furami na firmowy parking! A tak z innej beczki, to ci "fachowcy" z Ukrainy na wałkach odbiją się wszystkim czkawką. Nieporozumieniem jest, że przyjmowani są ludzie, którzy słowa po polsku nie potrafią z siebie wydusić. To nie byłby może jakiś duży problem, gdyby chociaż szybko się uczyli. A to mało, że "niepojemaju", to jeszcze zbyt mądre nie jest. Mogli by przyjść do pracy w miarę ogarnięci Polacy, no ale im trzebaby było zapłacić (nie 12 tyś brutto przez trzy miesiące jak głosi pewien bilbord na mieście). Ta firma zeszła na psy. Jeszcze nie tak dawno, byłoby to nie do pomyślenia. Jeszcze jedno. Taki mały apel do wszystkich. Wiem, że tylko dzięki nadgodzinom, można w tej firmie zarobić w miarę godziwe pieniądze, ale pokażmy że mamy godność i olejmy ich, gdy przychodzą do nas nierzadko płaszcząc się z prośbą żebyśmy przyszli w sobotę, czy zostali 4h. Nadgodziny mają być czymś ekstra, a nie "kołem ratunkowym". K i P, w czwartek jesteśmy z Wami!