Opinie o Urząd Miejski w Radomiu w Radom

Poniżej znajdziesz opinie obecnych i byłych pracowników o firmie Urząd Miejski w Radomiu. Zobaczysz tutaj również opinie kandydatów do podjęcia pracy w firmie Urząd Miejski w Radomiu o rekrutacji.


Branże: Zarządzanie podstawowymi typami działalności publicznej

Najnowsze opinie pracowników, klientów i kandydatów do pracy o Urząd Miejski w Radomiu w Radom

mieszkaniec
Inne

Marnowanie pieniędzy podatników, obsługa beznadziejna, o połowę zmniejszyć biurokrację będzie oszczędnie i niebedą marnowane nasze pieniądze na nie potrzebnych darmozjaduf.

pracownik
Inne

H.U.J. na kaczych łapach lepiej nadaje się na prezydenta miast niż Radosław Witkowski.

kabaret
Inne

Ten urząd to jakaś parodia profesjonalizmu. Składasz papiery i czekasz trzy tygodnie, po czym dostajesz informację, że trzeba uzupełnić o zaświadczenia. Dosyłasz brakujące zaświadczenie, po kolejnych trzech tygodniach, dostajesz znowu wezwanie do uzupełnienia bo pani rozpatrującej pomyliły się daty, i zaświadczenie nie za taki okres miało być. Ja nie wiem ale chyba picie kawy w tym urzędzie musi bardzo męczyć umysł.

Xd
Inne

Jak składacie tam dokumenty to po ogłoszeniu wyników kto "wygrał" konkurs sprawdźcie jakie ma powiązania ta osoba, która dostała tą pracę. W większości przypadków wygrywa właśnie znajoma.

 Rozmowa kwalifikacyjna
Rozmowa kwalifikacyjna bywa bardzo stresująca. A jak było w Twoim przypadku? Ilu rekruterów prowadziło rozmowę? Podziel się opinią ze spotkania w firmie Urząd Miejski w Radomiu.
logo firmy Asystent Biura/Recepcjonistka
Warszawa
Accreo Sp. z o.o.
Wyślij CV
logo firmy Kontroler Jakości
Ozimek
KS Konstrukcje Stalowe Sp. z o.o.
(17 opinii)
Wyślij CV
logo firmy Executive Assistant
Wrocław
ALEXEC CONSULTING SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ
Wyślij CV
Aplikuj na wiele ofert
intruz
Pracownik

Niewielkie możliwości awansu, żadnej ścieżki kariery, żadnych perspektyw.Kreatywni ludzie są gnojeni,nikt nie ma prawa stać przed szeregiem.Kierownikom trzeba się kłaniać w pas bo są jak bogowie na panteonie a ich wierna świta biega i liże im zadkii.Nowy to intruz. Przekładanie papierów z kąta w kąt i adekwatne wynagrodzenie.

UM
Były pracownik

Bardzo niesympatyczne miejsce pracy. Zapewnienia z rozmowy rekrutacyjnej nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości. Premie tylko dla znajomych nieerobów. Pomiędzy pracownikami toksyczne relacje i zanik standardów moralnych pogłębiające się ze stażem pracy w tym urzędzie. Im dłuższy staż tym większa demoralizacja. Mądrzejsi po zderzeniu z rzeczywistością szybko rezygnują. Jeżeli chcesz tam zacząć pracę, to serdecznie nie polecam.

urzędnik
Były pracownik

Nie ma możliwości awansu chyba ze jest się po plecach,stawka minimalna i jeszcze (usunięte przez administratora).Prace wykonuje się za kilka osób bo więcej jest kierowników do wydawania poleceń niż szeregowych pracowników. Są dzialy gdzie pracownicy uciekają bo nie dość że praca jest ciężka to jeszcze Kierownicy mobbbbinguja ale nikt z tym nic nie robi bo ma to gdzieś. Każdy myśli że praca w urzędzie to jest coś cudownego jak chcą kogoś zwolnić lub ktoś odchodzi na emeryturę to podkładaja swinie i dają ultimatum albo sam się zwolnisz albo dyscyplinarka wszystko by niewypłacac odprawy.

ZochaZocha
Były pracownik

Urząd (usunięte przez administratora).cofanie się w rozwoju. Pensja, jałmużna, oraz brak poszanowania godności pracownika.

Tb
Inne

Nie polecam tam w ogóle składać. Idziesz na rozmowę wypadasz bardzo dobrze a i tak znajomego przyjmują. Tam bez znajomości się nie dostaniesz. Niedługo powstanie reportaż o tym co się dzieje na rekrutacjach w Radomiu. Jakie kolesiostwo jest w urzędach.

Roxana
Były pracownik

Najgorsze miejsce w jakim pracowałam. Pensja marna. Kolesiostwo na wyższych szczeblach. Atmosfera chora. Lizusostwo. Wazeliniarstwo. Szeptanie za ścianami. Zazdrość i podłość. Kto mądry ucieka. Zostają tylko bez szans na pracę gdzie indziej. Albo nieporadni życiowo. Straszny bałagan.

quanto
Inne

Bezduszna polityka Prezydenta Miasta i urzędników wobec osób niepełnosprawnych. Ważniejszy jest stołek jak dobro osoby niepełnosprawnej. Straciliscie mój głos na korzyść jakichkowiek przeciwników.

klient
Inne

uwłaczające miejsce, o ile młode osoby starają się pomóc, to grupa starszych niekompetentnych urzędników nie tyle nie pomaga a utrudnia załatwianie jakichkolwiek spraw i marudzi ze ktoś im przerwał całodzienną przerwę.

Pytanie
 Pytanie

Jak wygląda sprawa grafiku w Urząd Miejski w Radomiu. Czy pracodawca idzie na rękę?

klient
Inne

Obsługa interesantów beznadziejna. Zero podejścia tylko biurokracja i plotki. Czasu na obsługę i rozpatrzenie wniosku brak, ale w kolejce godzinę trzeba postać bo kawka pani wystygła. Wstyd i niedowierzanie, bo to z naszych podatków sponsoruje się lenistwo i brak zainteresowania.

Janicki
Kandydat
 Pytanie

Od kilku miesięcy czytam tu opinie o różnych miejscach pracy, ponieważ chciałabym zmienić pracę. Ale gdzie nie wejdę to widzę, że jest tragedia, minimalne wynagrodzenie, brak szacunku do pracownika itp. To ja się pytam czy jest jakiś pracodawca w Radomiu u którego warto i opłaca się pracować? Pytam poważnie, bo szukam pracy. Mam doświadczenie i wykształcenie, ale nie chcę pracować za minimalne wynagrodzenie, bo to już przerabiałam ponad 15 lat temu.

Wyklęty
Kandydat
@Janicki

Ja nie znalazłem... Pracuje zdalnie Mam 2 klientów na Magento (szukam trzeciego na ASP.NET MVC) dorabiam rozwożąc jedzenie, by mieć kontakt z ludźmi, bo idzie zwariować samemu w domu klikając w kąkuter ;) Problem jest taki, że nie ma kto otwierać firm. Otwierają je osoby pewne siebie, ale często to buta jest większa niż pewność siebie... stąd trafiamy w dużej mierze na osoby, które myślą, że dadzą minimalną komuś i robota będzie zrobiona jak w korpo, która płaci za "to samo" 10 koła papira, a tak to nie działa niestety stąd są konflikty Przy czym napisałem "to samo" tłumaczę - strona internetowa np za 500 zł to nie to samo co strona internetowa za 10.000 zł, chociaż dla wielu osób strona to strona jak samochód to samochód... No niestety wiemy, że mercedes jest droższy od fiata, ale nie wiemy czemu strona za 10.000 kosztuje 10.000 zł a nie 500 zł stąd są nerwy, oskarżenia wzajemne, brak zaufania i pomówienia Podałem przykład z własnego podwórka (IT) ale w innych branżach jest podobnie Pozdro

1
Wyklęty
Były pracownik
@Wyklęty

I potem pracodawca sądzi, że dając komuś minimalną, powinien mieć rezultaty jak korpo, która dała za "to samo" 10.000 zł A tu się okazuje, że tak to nie działa, bo to co kupił jest mniej warte i firmie spadają zyski, właściciel ma pretensje do pracownika zamiast do siebie, on z kolei nie ma kasy by dać na szkolenia i zmotywować pracownika, a pracownik ma gdzieś, bo za minimalną to se znajdzie tu czy tam i jemu wszystko jedno kółeczko się zamyka i gorycz musi znaleźć ujście, znajduje na forum ot diagnoza

Katarzyna
Inne

Niemiłe urzędniczki trącają PRL-owskim podejściem i arogancją, przez telefon mówiąc jedno, w praktyce niczego się nie da z nimi załatwić. Zdaje się że siedzą tam z karę... Nie polecam!

Pytanie
 Pytanie

Czy w firmie Urząd Miejski w Radomiu są regularne szkolenia pracownicze?

były pracownik
Były pracownik

Jeżeli ktoś ma trochę szacunku do samego siebie to niech trzyma się od tego przybytku z daleka. To przechowalnia rodziny, znajomych i lizusów partyjnych . Głowa boli powinien powstać o tym solidny dokument tv n ale oczywiście po co odkrywać obłudę. Ciężką i uczciwą pracą nic tam nie osiągniesz, co najwyżej dorobisz się garba i wrogości współpracowników dla których najważniejszym elementem dnia pracy jest kawusia i ploteczki. Tam są równi i równiejsi a przełożeni nie lepsi. Promują lizusów i znajomych, klną, zrywają się z pracy w godzinach urzędowania. Kłamstwa i obłuda.

Wirus
Były pracownik
@były pracownik

Niestety to wszystko prawda, a dodatkowo trzeba stwierdzić że poziom wiedzy i usług urzędu bardzo się obniżył i nikt nie ma zamiaru tego zmienić. Tworzą bzdurne dokumenty jako załączniki do innych wytworów biurokracji (covid w regulaminie pracy, grafiki z których nic nie wynika itp) lnstytucja pełna ludzi kochających dni wolne, skrócony czas pracy , przyjść później a wyjść wcześniej podwyżki i każde dodatkowe wynagrodzenie typu gruszka, bony, roznoszenie decyzji. podatkowych itp.

Gość
Inne
 Pytanie

Oświata w tym mieście to porażka. Miejsc w szkołach technicznych jak na lekarstwo, za to aż 13 liceów ogólnokształcących. Miast stało się fabryką bezrobotnych licealistów oraz bezrobotnych magistrów po byle jakich studiach. Na co to komu i po co to komu? Dzieci niepełnosprawne całkowicie wykluczone z dalszej edukacji źle przeprowadzanymi przez szkoły egzaminami ósmoklasisty oraz nielegalnymi odmowami przyjęcia wniosków przez szkoły średnie. Szkoły stwarzają problemy z przyjęciem wniosków od rodziców dzieci niepełnosprawnych mimo, że dzieci mają pełne prawo kontynuowania w nich nauki. Pani Kalinowskiej gratulujemy doprowadzenia systemu oświaty na poziomie szkół ponadpodstawowych w tym mieście do stanu kompletnej ruiny oraz całkowitego wykluczenia dzieci niepełnosprawnych z dalszej edukacji. Wstyd i hańba!

Wallenrod
Inne

W ubiegłym roku też ponoć było 1,5 rocznika i dzieci jeszcze we wrześniu szukały miejsc w szkołach, skandal!, ale w tym roku jest gorzej i to było do przewidzenia już jak spoglądało się w system rekrutacyjny że tych dzieci jest bardzo dużo nawet jak uwzględnimy że mogły złożyć w więcej niż jedno miejsce wniosek. Ja też słyszałem - podawali już w telewizji, że w całym woj. mazowieckim aż 13,5 tyś dzieci nie dostało się do szkół średnich i tak źle nie było od 20 lat. Poza Warszawą tam chyba ok 800 dzieci ponieważ prezydent miasta przewidział i utworzyli aż 4.5 tyś więcej miejsc. Ponoć jeszcze wczoraj dodawali pojedyncze miejsca w technikach i liceach gdzie tylko mogli i na ile mogli. W Radomiu tragedia w technikach i liceach tyle ile było chyba w liceach trochę więcej jak na lekarstwo przy tylu dzieciach. No szkoda, że nie usłyszeliśmy dzisiaj ile dzieci nie dostało się do szkół średnich ja od rodziców słyszałem że do techników nie zostały przyjęte dzieci które miały powyżej 100 pkt (to jest dużo jak tylko na technikum) i powyżej 120 pkt (to jest dużo jak na nie za wielkie miasto gdzie jest już 13 liceów) . Ja rozumiem, że do technikum lub liceum może nie dostać się dziecko które ma naprawdę mało punktów, ale sytuacja w której nie dostają się dzieci z dobrymi i bardzo dobrymi wynikami świadczy raczej o złej organizacji rekrutacji a zmuszanie tych dzieci do łatania luk w zawodówkach bo tam tylko jakieś miejsce mogło zostać to już jest skandal i pogwałcenie praw tych dzieci skoro w innych miastach było możliwe potworzenie więcej miejsc w technikach i liceach. Skansal!

brak rozumu
Były pracownik
 Pytanie

Oświata w tym mieście to jest tragedia-syyyfff w szkołach i zamiatanie wszystkiego co się w nich dzieje pod dywan. Radomskie dzieci w porównaniu z warszawskimi są stratne nawet na naborze do szkoły średniej no bo przecież się nie chciało nawet zwiększyć liczby miejsc. Też te wiadomości oglądałem, w Warszawie można było i to aż o 4,5 tyś miejsc i w technikach i w liceach, a w Radomiu za (usunięte przez administratora)się nie dało no bo się po prostu nie chciało. Dziecko składało do ZST pierwszy wybór i nie dostało się! Nigdzie się nie dostało miało bardzo dobre wyniki. Tragedia! Kto normalny przy takiej liczbie dzieci zostawia liczbę miejsc w takim ZST taką samą co rok temu? Tragedia ! Jak jest 1,5 rocznika i te 1,5 rocznika to jest jeszcze więcej niż rok temu to chyba jakieś pojęcie blade trzeba mieć i w technikach też zwiększyć liczbę miejsc. Nie wszystkie dzieci nadają się do nauki w liceach lub zawodówkach i chyba to blade jakieś pojęcie na ten temat to wypadałoby posiadać. Oświata w tym mieście to jest tragedia tylko kasę z podatków im odprowadzaj a oni nawet miejsc dzieciom w szkolach nie potrafią zapewnić. Tragedia!

Szczery do bólu...
Inne

Może i lepiej,że pani Kalinowskiej w tym roku w mediach nie było, ponieważ ja tej pani po tym co było w ubiegłym roku nie wierzę. Dużo dzieci też nie dostało się, a ileż to miejsc na nich w rekrutacji uzupełniającej nie potworzono, tylko dzieci we wrześniu jeszcze miejsc po szkołach szukały, ponieważ te potworzone nie były potworzone jak to już ktoś tutaj słusznie napisał do możliwości i potrzeb dzieci. Nie dajcie się zwieść obiecankom cacankom. To, że jakieś tam miejsca zostaną potworzone to wcale nie oznacza że we wrześniu jeszcze nie będziecie latać po szkołach i szukać dziecku miejsca, tak jak my rok temu. W tym mieście to jest niestety problem dziecka i rodzica, nie tak jak w innych organu prowadzącego.

Pink
Inne
@Szczery do bólu...

Zgadzam się w 100%. Zwłaszcza w rekrutacji uzupełniającej jest brak dostosowania miejsc w szkołach do możliwości, potrzeb i zainteresowań dzieci. Dzieci zmuszane są w ten sposób z nadużyciem pojęcia obowiązek nauki do wyboru kierunków zawodowych w których uczyć się nie chcą lub nie mogą.... bo od września muszą iść do nauki a jak nie pójdą to będzie problem dziecka i rodzica.... bo miejsca przecież jakieś są.....Rodziców nie interesuje ile p. KK ma w rekrutacji uzupełniającej wolnych miejsc w całym mieście tylko ile z tych miejsc jest dostosowanych do potrzeb, możliwości i zainteresowań ich dzieci, też i sytuacji zdrowotnej ich dzieci, a z takimi jest problem, dlatego jeszcze we wrześniu dzieci szukają szkoły w której mogłyby się uczyć, czym p. KK w mediach już nie chwali się... no bo przecież tyle wolnych miejsc jest.....tylko nie wiadomo komu i po co potworzonych tam gdzie nie potrzeba. Dlatego ja też radomskie rekrutacje do szkół średnich oceniam negatywnie- są bo być muszą, ale dzieci i ich dobro priorytetem w nich nie są, tylko wypełnianie luk tam gdzie dzieci z różnych powodów uczyć się nie chcą, ponieważ tak jest taniej, dla kogoś wygodniej i po najmniejszej linii oporu. Nasza córka z dobrymi wynikami też nie dostała się do żadnego liceum i ani córka ani my nie godzimy się na naukę w szkole technicznej lub branżowej - żyjemy w wolnym kraju a to co jest dzieciom proponowane to jest despotyzm edukacyjny. Ja rozumiem że dziecko z dobrymi wynikami może się nie dostać do naj - liceum ale żeby w ogóle nie dostało się tylko z dobrymi wynikami zostało zmuszone iść od września do szkoły branżowej ponieważ komuś nie chciało się uwzględnić że jest 1,5 rocznika i odpowiednio więcej miejsc w liceach i technikach potworzyć to jest już gruba przesada i czyjaś wygoda i lenistwo.

mieszkaniec
Inne
@Pink

Prawdę powiadasz. Ja też jestem zdania, że rekrutacja uzupełniająca w tym roku to jest tragedia. Tabun dzieci z dobrymi i bardzo dobrymi wynikami w nauce rzucił się na szczątkowe miejsca w technikach niczym sfora psów na ochłap mięsa, gdyż p. Kalinowskiej nie chciało się utworzyć wystarczającej ilości miejsc dla dzieci w technikach. W liceach nieco lepiej tylko dlatego że mamy ich w Radomiu o jakieś 10 więcej niż szkół technicznych, ale gdyby były tylko trzy, byłaby ta sama bryndza. Dużo za to miejsc w zawodówkach nie wiadomo po co komu i na co na mało popularnych kierunkach potworzonych i utrzymywanych, po których dzieci pracy mogą nie mieć, nie chcą się kształcić z powodu braku predyspozycji i zainteresowań lub z przyczyn zdrowotnych nie mogą. Całkowity brak dostosowania w rekrutacji uzupełniającej miejsc w szkołach do możliwości, potrzeb i zainteresowań dzieci. Przykro na to patrzeć jak tak można poniżać i traktować dzieci i to za publiczne pieniądze. TRAGEDIA!!!

Waldek
Inne
@Gość

Pani Kalinowska to jest najgorszy wiceprezydent miasta ds. edukacji jakiego to miasto kiedykolwiek miało. Takiego bałaganu w szkołach to nie było od czasów króla Ćwieczka. Za czasów pani Kalinowskiej prawa dzieci niepełnosprawnych zostały w Radomiu całkowicie zlikwidowane i sprowadzone do formy na papierze. Nie przestrzega się praw dzieci niepełnosprawnych w przedszkolach, szkołach i poradniach. Dzieci niepełnosprawne eliminowane są w tym mieście różnymi tanimi metodami z dalszej edukacji, nie udziela im się pomocy psychologiczno pedagogicznej w zakresie i formie w jakich tego potrzebują, oszczędza się na dzieciach niepełnosprawnych z orzeczeniami (pieniądze z tytułu orzeczenia nie idą na dziecko tylko na inne cele), nagminnie łamie się ich prawa, zmusza się je do nauki w szkołach, gdzie nie są w tanie uczyć się itd. itd. itd. Od czasu do czasu pani Kalinowska sfinansuje jakieś boisko albo salę gimnastyczną w jakiejś szkole czy trzeba czy nie potrzeba dzięki czemu wiemy że w ogóle coś robi na szczęście są na to publiczne pieniądze bo inaczej siedziałaby i nic nie robiła. A pod ten jej Wydział Edukacji z tymi biurwami które pojęcia żadnego o niczym nie posiadają to tylko bombę podłożyć żeby cegła na cegle nie pozostała i na nowo odbudować bez tych biurw. Najgorszy wiceprezydent Radomia ds. edukacji od czasów króla Ćwieczka!

Bociek
Inne
@Waldek

Dlatego ja uważam że głową do spraw edukacji zawsze powinna być osoba z wykształceniem pedagogicznym wówczas najlepiej zna się na potrzebach dzieci. Pani Kalinowska ma wykształcenie ekonomiczne i to po różnych decyzjach widać, że w zarządzaniu oświatą kieruje się jedynie ekonomią. To jest też ważne i ekonomię w zarządzaniu oświatą trzeba dbać tylko tak nie zawsze da się i nie zawsze to wyjdzie dobrze dla dzieci. Takie czysto korporacyjne podejście bezlitośnie eliminuje jednostki najsłabsze i mało rokujące na wysokie efekty wielkie osiągnięcia i wielkie sukcesy przez co mnie to akurat wcale nie zaskakuje że dzieci chore i niepełnosprawne mają w tym mieście podcinane resztki skrzydeł które im pozostały i spychane są na (usunięte przez administratora).

Ekonum
Kandydat
@mieszkaniec

Miejsc w rekrutacji uzupełniającej jest niedużo więcej niż uczniów i wiele z nich głównie w technikach i szkołach zawodowych jest dla uczniów nieatrakcyjnych nie mają takich zainteresowań a część i z powodu stanu zdrowia nie może się w tych kierunkach uczyć– no nie czarujmy się, że każdy może być fotografem, technikiem samochodowym, spawaczem albo stolarzem no jednak nie sama ekonomia wolnych miejsc decyduje. Także ja też uważam, że dostosowanie miejsc przy takiej dużej ilości dzieci jaka jest w tym roku jest raczej słabe. No oczywiście każde dziecko znajdzie miejsce jak nas pani wiceprezydent co roku zapewnia tylko część z przymusu uwarunkowanego względami ekonomicznymi będzie uczyła się nie tam gdzie siebie w przyszłości nie widzi i nigdy nie będzie wykonywała wyuczonego zawodu. Na dłuższą metę to ja w tym ekonomii żadnej nie widzę.

Protoplasta
Inne

Okropne jest co się w tych szkołach średnich w rekrutacji teraz odprawia stwarzane są jakieś straszne problemy nie do przezwyciężenia kosztem dzieci. Nas było w liceum w pierwszej klasie we wrześniu aż 34 uczniów w innych klasach było podobnie i tyle dotarło nas do samej matury. Uczniom nic się nie stało nauczycielom nic się nie stało i szkoła się nie zawaliła od kilku dzieci więcej Teraz raban jakiś wielki się robi z tego że przy takiej dużej ilości dzieci trzeba przyjąć do klasy 2-3 dzieci więcej i w klasie nie będzie 30 tylko 32 albo 33 dzieci a dzieci w klasie to może być i 40 dzieci bo generalnie rzecz ujmując to żadnego przepisu nie ma na to że ma być ich tylko 30 tyle że 40 to w sumie sala żadna może nie pomieścić ale do 35 sale lekcyjne spokojnie dzieci pomieszczą. Jeszcze jakieś elektroniczne rekrutacje składają te dzieci elektronicznie i tak latają z papierami i je zanoszą co to za elektroniczna rekrutacja jest jak wszystkie papiery i tak trzeba zanosić. Biedne te dzieci są. Coś okropnego tylko cieszyć można się, że szkołę człowiek kilkanaście lat temu skończył.

pracownik
Pracownik
@Protoplasta

Wszędzie było dużo dzieci nie tylko w Radomiu tylko że w innych miastach jest do dzieci bardziej cywilizowane podejścia i nikt nie zmusza dziecka do zostania fryzjerem lub mechanikiem samochodowym lub kim tam jeszcze gdzie KK wolne miejsca pozostały tylko jednak bierze się pod uwagę same dzieci i to czego one chcą . A jak się takich prostych rzeczy nie ogarnia to nie pcha się na stołek wiceprezydenta ds edukacji i tyle.

Jowita
Pracownik
@Waldek

Mnie to osobiście bardzo podoba się 2 kwietnia w tym mieście. Na ulicach marsz w niebieskich barwach z udziałem władz miasta, w szkołach dyrekcje i nauczyciele fotografują się z niebieskimi balonami sercami i czym tylko kto może i koniecznie wszystko na stronę internetową szkoły albo facebooka. Tylko że jak przychodzi co do czego i poza np. 2 kwietnia trzeba wspierać dzieci ze spektrum autyzmu i im pomagać co jest już dużo trudniejsze niż pojawienie się na niebieskim marszu albo obfotografowanie się z niebieskimi balonami i sercami to z tej empatii i zrozumienia nikogo niemal nie ma. Jedni tych dzieci nie chcą choć powinni, inni z nimi nie umieją choć powinni, jeszcze inni ich nie prowadzą choć powinni a jeszcze innym nie chce się chociaż powinno itd. Fałsz i obłuda a nie solidarność z dziećmi niepełnosprawnymi.

Się ściemnia...
Inne
@Jowita

Hihihihih…... w przysztym roku 2.04. na scene zamiast wiceprezydent Kalinowskiej i wiceprezydent Wilk poprosic trzeba rodziców dzieci autystycznych, to opowiedza jakiejz to empatil, wsparcia i tolerancji ich dzieci ze spektrum autyzmu doznaja w radomskich szkolach i przedszkolach i ile oni sami musza, przeisc, zeby ich dzieci objete byty w tym miescie gwarantowana im przez panstwo pomoca i wsparciem. I pic na wode skonczy sie.

bylekaj
Inne
@Ekonum

Tyle że tym dzieciom stuknie wcześniej 18 lat i potem to będzie już ich problem jak poszły nie do takiej szkoły bo miejsc w innych nie byto a nie pani Kalinowskiej - obowiązek nauki jest tylko do 18 roku życia. Ja osobiście przestałem zwracać wage co ta pani w mediach wygaduje ostatnio pozwem oświatowym szum wokół siebie wyczynia kampania wyborcza w najlepsze trwa tylko tak zobaczy zwrot milionów jak świnia niebo może rozsądniej i inaczej gospodarować pieniędzmi trzeba byto bo takie oszczędzanie na dzieciach i miejscach w szkole to mi się osobiście nie podoba.

dyro
Pracownik
@Ekonum

W kwestii rekrutacji do szkół średnich ja też z przykrością stwierdzam, że pani wiceprezydent Kalinowskiej to się bardzo zapomniało za co pieniądze co miesiąc bierze. Bierze je m.in. za to, żeby wszystkie dzieci miały zapewnione od września 2023 miejsca w szkołach średnich a jak odpowiednich miejsc nie ma to za ich utworzenie dla tych dzieci. O warunkach lokalowych i możliwościach kadrowych szkół średnich trzeba było myśleć wcześniej - był na to cały rok - wiadomym było że będzie aż 1.5 rocznika dzieci i miejsc odpowiednich dla dzieci może zabraknąć. Dyrektorzy szkół średnich niestety tego obowiązku od pani Kalinowskiej przejąć nie mogą, pomimo najszczerszych chęci, gdyż przepisy prawa takiej opcji wyzbywania się problemów i obowiązków oraz nakładania ich na dyrektorów szkół przez Panią Kalinowską nie przewidują.

Misiek
Inne
@dyro

Rodzice i uczniowie to nawet otrzymują od wiceprezydent K.K. info że zapewnienie dzieciom miejsca w szkołach średnich i utworzenie dla tych dzieci miejsc w szkołach średnich to w ogóle nie jest problem jej i organu prowadzącego, tylko rodziców i dzieci i jeszcze dyrektorów szkół a dyrektorzy szkół spławiają rodziców i odsyłają do organu prowadzącego bo organ prowadzący utworzył im tylko 30 albo 31 miejsc i nie mogą więcej dzieci przyjąć. Tragedia co się w ogóle wyprawia. Najgorszy wiceprezydent od edukacji wcześniej takiego bałaganu żeby dzieci nie miały gdzie w szkole średniej uczyć się bo miejsc odpowiednich nie ma to nigdy nie było. Wstydu i honoru żadnego kobieta nie posiada żeby tak jeszcze wobec rodziców i uczniów zachowywać się.

jaja jak berety
Inne
@Misiek

Pochwalony! To niech jasnie wielmożna pani wiceprezydant KK wygugla se co uczynić jak dziecko nie dostało się do żadnej szkoły średniej w rekrutacji. Nieznajomość przepisów prawa oświatowego przez ekonomistkę piejdżdi na stanowisku wiceprezydenta ds. edukacji da się jeszcze od bidy wyrozumieć, biedna kobita zmuszona została zając się czymś do czego wykształcenia nie posiada i z racji tego pojęcia większego też nie posiada, ale brak zainteresowania nimi i ich respektowania oraz szacunku dla nich już nie tym bardziej że pani KK do parlamentu chce wyfrunąć. Nie daj Boże nam parlamentarzysty który nie respektuje i nie szanuje przepisów prawa polskiego o dzieciach w szkołach nie napominając. Urząd dostarcza internet to jak jaśnie wielmożna pani wiceprezydent KK potrafi czytać i rozumieć proste słowo pisane to doczyta się i przepisów prawa i wypowiedzi MEN że to organ prowadzący, w tym przypadku niestety ona ekonomistka piejżdi, odpowiada w tym mieście za zapewnienie dzieciom odpowiednich miejsc w szkołach średnich a jak odpowiednich dla dzieci miejsc nie ma to za ich utworzenie dla dzieci. A odpowiednie warunki lokalowe i kadrowe to rodzic z uczniem mają głęboko w d…pie, bo to też nie jest ich sprawa i za to, żeby były zapewnione odpowiednie i właściwe to też zgodnie z przepisami odpowiada organ prowadzący, w tym wypadku jaśnie wielmożna pani wiceprezydent ekonomistka piejżdi KK. Szczęść Boże!

ciekawe rzeczy
Pracownik
 Pytanie

Mnie to ciekawi czy podała chociaż Kalinowska przepisy prawa na podstawie których dyrektor szkoły po rekrutacji na te dodatkowe miejsca powyżej 30 uczniów może sobie sam przyjmować uczniów ile chce, jak chce i których chce i nie jest to sprawą organu prowadzącego ile, kogo i jak przyjmuje? To może jeszcze i w łapę bierze ponieważ mi to na niekontrolowany handel dodatkowymi miejscami w szkołach średnich po zakończeniu rekrutacji wygląda. Kto więcej da w łapę, kto bardziej protegowany, kto z rodziny, kto od kolesia albo znajomego itd. to dodatkowe miejsce dostanie a nie ten kto potrzebuje bo przykładowo nie ma żadnego miejsca w szkole średniej. Jakie to są przepisy? Na jakich zasadach to się odbywa i kto to w ogóle kontroluje co taki dyrektor z dodatkowymi miejscami po rekrutacji sobie robi?

Jeff
Inne
@ciekawe rzeczy

Dlatego zgodnie z przepisami za zapewnienie miejsc dzieciom które nie zakwalifikowały się do żadnej szkoły średniej odpowiada organ prowadzący w zakresie obowiązków którego leży między innymi kontrola ilości miejsc w szkołach, tworzenie dodatkowych miejsc w szkołach, kontrola zasad przyjmowania uczniów, zapewnienie wszystkim dzieciom miejsca w szkołach itp. a nie dyrektor szkoły który wedle własnego widzimisię może uskuteczniać niekontrolowany handel dodatkowymi miejscami według kryteriów rodzina, znajomości, kolesie itp. a część dzieci jak była bez miejsca w szkole średniej tak dalej będzie bez miejsca w szkole średniej. Generalnie rzecz biorąc przepisy nie przewidują żeby takie rzeczy się działy to są jakieś chore wymysły Kalinowskiej.

Andrzej
Inne
@Misiek

Pani Kalinowska to o przepisach prawa oświatowego z racji ekonomicznego wykształcenia pojęcia zbyt wielkiego niestety nie posiada, więc osobiście mnie nie dziwi że klepie do rodziców i uczniów bzdury. Jeśli dziecko nie dostało się do żadnej szkoły średniej i nie ma miejsca gdzie dziecko może się uczyć składa się pismo do organu prowadzącego o zapewnienie odpowiedniego miejsca. Od dnia złożenia pisma przez rodziców jest to obowiązek organu prowadzącego czyli wiceprezydent Kalinowskiej zapewnić dziecku miejsce i miejsce powinno być dziecku zapewnione do września ponieważ jest obowiązek szkolny do 18 lat. Pani Kalinowska jest urzędnikiem który z ramienia organu prowadzącego ma obowiązek zapewnienia dzieciom miejsc w szkołach, więc jeśli po 1 września dzieci wskutek zaniedbań pani urzędnik Kalinowskiej dalej nie będą miały miejsca w szkołach i nie będą mogły realizować obowiązku szkolnego, sprawę należy przekazać do prokuratury która zajmie się panią urzędnik Kalinowską jak każdym innym urzędnikiem w tym kraju który dopuścił się zaniedbań i działa na szkodę dzieci.

Kompromitacja!!!
Inne

Kompromitacja i wstyd dla całego miasta Radom, żeby wiceprezydent od edukacji takie bzdury klepała. Widocznie pani Kalinowska pełniąc funkcję wiceprezydenta miasta ds. edukacji nie zna nie tylko przepisów prawa oświatowego ale też i karnego, administracyjnego i cywilnego. Jest obowiązek nauki do 18 roku życia, to oznacza obowiązek zapewnienia przez organ prowadzący wszystkim dzieciom odpowiednich miejsc do nauki w szkołach średnich. Jeżeli dziecko we wrześniu nie będzie miało zapewnionego miejsca w szkole średniej i nie będzie miało gdzie się uczyć urzędnicy którzy dopuścili się zaniedbań ponoszą odpowiedzialność z art. 231. § 1 kodeksu karnego, z art. 227 kodeksu postępowania administracyjnego i art.415 kodeksu cywilnego. Brak zapewnienia dziecku miejsca w szkole średniej to jest nie tylko naruszenie obowiązku szkolnego ale też i naruszenie prawa dziecka do nauki i zadziałanie na szkodę dziecka, dzieci chore i niepełnosprawne mają też prawo do objęcia w szkołach średnich pomocą psychologiczno-pedagogiczną na podstawie opinii i orzeczeń więc to jest też pozbawienie takich dzieci gwarantowanej im prawnie pomocy psychologiczno-pedagogicznej więc dobry prawnik na pewno znajdzie na takiego urzędnika który nie robi tego co leży w zakresie jego obowiązków tylko takie bzdury klepie na to wszystko więcej artykułów i paragrafów.

mieszkaniec
Były pracownik
 Pytanie
@Kompromitacja!!!

Jak zrobiła to na piśmie to jest też wprowadzanie w błąd rodziców i udzielanie rodzicom fałszywych wyjaśnień, ponieważ dyrektorzy szkół średnich nie mają obowiązku i nie ponoszą odpowiedzialności za zapewnienie dzieciom które nie dostały się w rekrutacji do żadnej szkoły średniej miejsc w szkołach średnich i tworzenie dla tych dzieci dodatkowych miejsc w szkołach średnich tylko organ prowadzący. Na to też są stosowne paragrafy i artykuły i za to też urzędnik ponosi odpowiedzialność. Po co ona w ogóle odsyła rodziców po dyrektorach szkół jak nie ma miejsc w szkołach gdzie te dzieci mogą się uczyć i to organ prowadzący ma obowiązek zapewnienia tym dzieciom miejsca w szkołach i utworzenia dla tych dzieci miejsc w szkołach? Gdzie ona wyczytała że to rodzic ma obowiązek zapewnienia dziecku miejsca w szkole średniej i utworzenia dla dziecka miejsca jak odpowiedniego miejsca nie ma? To nie jest obowiązek rodzica tylko organu prowadzącego. Rodzic to ma w tym wszystkim tylko jeden obowiązek zgłosić taką sytuację i dziecko do organu prowadzącego, najlepiej pisemnie z potwierdzeniem daty wpływu pisma, ponieważ to organ prowadzący po otrzymaniu takiego pisma ma obowiązek zapewnić dziecku miejsce w szkole średniej a jak odpowiedniego miejsca nie ma to je utworzyć. Zastanowiłbym się nad zmianą sztandarowego hasła miasta z siła w precyzji na - siła w (usunięte przez administratora)!

pracuś
Pracownik
@ciekawe rzeczy

Dyrektor szkoły nie decyduje o liczebności klas. Może po rekrutacji przyjąć uczniów ale tylko jak mu pozostały jakieś wolne miejsca. czyli jak było 30 miejsc i po rekrutacji zostało 5 miejsc to tylko 5 uczniów.O liczebności klas decyduje organ prowadzący i tylko organ prowadzący może zwiększyć liczbność klas czyli utworzyć dodatkowe miejsca. Taka władza nie może przynależeć do dyrektora szkoły bo mógłby np. blokować przyjęcie większej ilości dzieci jak jest taka potrzeba albo zwolnienia nauczycieli jak są mało liczne klasy i je trzeba połączyć. Bzdury klepie p. wiceprezydent KK i to wszystko.

Wyklęty
Kandydat

Pani policjantka na interwencji poinformowała mnie (zazdrosna), że aby dostać dotację na biznes, muszę zarobić na biznes i dopiero tymi pieniędzmi zarobionymi zagwarantować, że będę prowadził biznes Logika platfusów Ale mają sposób na to, czyli jak pójdziesz do prawnika i zapłacisz, to oni tak to załatwią, ze kasę z PFRONu dostaniesz Tak działa (usunięte przez administratora) policyjno urzędnicza Pieniądze z PFRONu miały być dla niepełnosprawnych są dla (usunięte przez administratora) urzędniczej Logika policjantki z Radomia - zarób na biznes, złóż wniosek o pieniądze na biznes Ale jest sposób, by zarabiać te pieniądze bez wniosku (usunięte przez administratora) prawnicza kradnie pieniądze z Unii To osoby powiązane z radomską platformą rozgrywają obywatela, by nie dostał dotacji by na dotacji zarobili prawnicy oraz łapówkarze z platformy (usunięte przez administratora) politycy chroniący zakłamane biznesy kolesi Bojkotujcie ich ile się da, podawajcie nazwiska, byśmy na nich nie głosowali, byśmy ich omijali

Andżiks
Pracownik
@mieszkaniec

Znajomość prawa oświatowego nie jest mocną stroną wiceprezydent od edukacji ale spychologia obowiązków na innych już tak. Gdyby dyrektor szkoły średniej decydował ile chce mu się mieć klas i uczniów w klasie to mielibyśmy mało liczne klasy i połowa dzieci nie miałaby gdzie się uczyć - dyrektor szkoły nie ma nic do gadania ma przyjąć tyle dzieci ile ma mu miejsc w klasie utworzyli a jak mu zwiększą i trzeba przyjąć więcej dzieci to więcej tyle ile mu każą.

urzędnik
Inne
@Kompromitacja!!!

Na straży interesów dziecka małoletniego stoi też sąd rodzinny więc ja poinformowałbym też sąd rodzinny, że małoletnie dziecko nie ma gdzie od września do szkoły chodzić przy czym nie jest wina rodziców i dziecka, sąd rodzinny mimo wszystko powinien zająć się sprawą dziecka i zabezpieczyć jego interes i wyjaśnić co pani KK przeszkadza wywiązać się z obowiązku i zapewnić dziecku miejsce do nauki tylko zwala swoje obowiązki na dyrektorów szkół. Złej baletnicy przeszkadza nawet rąbek spódnicy. To jest bardzo nieodpowiednia osoba na nieodpowiednim miejscu skoro do takich skandalicznych rzeczy dochodzi w tym mieście.

Paździochy
Były pracownik
@Kompromitacja!!!

No tutaj podlegli pani KK urzędnicy muszą obowiązkowo jeszcze pamiętać, że jest też kara finansowa za to, że dziecko obowiązku nauki nie realizuje. Tylko jak nie ma miejsc w szkołach średnich odpowiednich dla dzieci, to nie jest wina rodziców i dzieci, więc w tej sytuacji kary trzeba będzie obowiązkowo ponakładać na panią KK. Dofasolić kary najwyższe z możliwych ponoć pieniędzy na szkoły nie ma a warunki lokalowe i kadrowe w szkołach za które pani KK odpowiada to tak ciężkie że szkoły wykończą się jak dwóch lub trzech uczniów więcej przyjmą to od razu znajdzie się na polepszenie warunków lokalowych i kadrowych w szkołach.

przeciętniak
Inne
@Waldek

Dokładnie, to jest najgorszy wiceprezydent miasta radom do spraw edukacji jeżeli chodzi o dzieci niepełnosprawne i młodzież niepełnosprawną. Brak zielonego pojęcia o powszechnie diagnozowanych u dzieci i młodzieży chorobach i zaburzeniach, możliwościach i potrzebach tych dzieci, o zrozumieniu ich nie wspominając to już wyższa szkoła jazdy jest, a empatia dla niepełnosprawnych to nie w tym życiu, więc rzuci trochę mniej lub więcej kasy na te dzieci do szkół którą i tak rzucić musi z racji że te dzieci i młodzież na orzeczenia dostają kasę z budżetu państwa i rodzice wojują żeby dzieci pomoc dostawały, i na tym koniec. Wiceprezydent do spraw edukacji ale dla uczniów ponad przeciętną, odnoszących sukcesy i zwycięstwa, dla uczniów przeciętnych i poniżej przeciętnej od wielkiego święta się pojawia a gdzie chory i niepełnosprawny to wołami nie zaciągniesz chyba że dla lansu w świetle reflektorów bo to dzień autyzmu albo downa. Wstyd po prostu wstyd.

Lolka
Inne
 Pytanie
@przeciętniak

Pani Kalinowska jest doktorem nauk ekonomicznych co bardzo się chwali. Specjalizuje się w zakresie strukturalnych czynników determinujących rozwój gospodarczy, antycyklicznej polityce gospodarczej oraz zagadnieniach dotyczących cyklu koniunkturalnego co też bardzo się chwali. Tylko gdzie ty tu widzisz wykształcenie i doświadczenie jak uczyć dzieci i młodzież w szkołach podstawowych i średnich a jeszcze dzieci chore i niepełnosprawne to już w ogóle żeby się porywać z motyką na księżyc i na najwyższy stołek od edukacji w mieście się pchać i między innymi o tym decydować? Jak można decydować o czymś o czym pojęcia nie ma się? To się nie dziw tutaj, że jest jak jest a jeszcze chorzy i niepełnosprawni to najgorzej mają bo trzeba ich dofinansowywać i ekonomii dobrej na nich nie zrobisz chyba że ich olejesz to ich olewa jak może przy każdej okazji.

Madame de Pomadour
Pracownik
@Lolka

No jakżeż to… Uczyć to p. Kalinowska uczy przecież ….. tylko dorosłych ludzi na studiach tę swoją ekonomię im wykłada tyle że do takiego wykładania to i wykształcenia pedagogicznego nie potrzeba. I to jej podejście widać jest …. naukę dzieci w szkołach podstawowych i średnich traktuje jako możliwość tak jak na studiach a nie obowiązek nauki, na studiach nie musi mieć miejsca i nie musi studiować ale w szkole musi mieć miejsce i uczyć się do 18 roku życia, proces edukacyjny przerzuca na dzieci i młodzież w szkołach podstawowych i średnich jak na dorosłych ludzi na studiach, tutaj niewidzenie nieprawidłowości w szkołach podstawowych i średnich sięgnęło już maksymalnego pułapu no bo przecież na studiach to nie są nieprawidłowości itp. a to nie to samo jest uczyć dzieci i młodzież w szkole podstawowej albo średniej a na studiach dorosłym ludziom ekonomię wykładać to są dwa różne światy i dwa różne podejścia. Stosunkowo mało na studiach jest dorosłych ludzi chorych i niepełnosprawnych jeśli już są to raczej samodzielni wysoko funkcjonujący i inne formy wsparcia ze strony państwa są więc nie widzi dzieci i młodzieży chorych i niepełnosprawnych w szkołach podstawowych i średnich i ich problemów i jak im pomagać. Taka fucha wiceprezydenta to bardzo dobra trampolina w wyborach jest więc wzięła co dawali mimo że wykształcenie i doświadczenie nie za bardzo w przedmiocie fuchy a co się będzie przejmowała co po niej będzie a jakimiś nieekonomicznymi kalekami to już w ogóle co ją obchodzą na zasadzie po mnie choćby potop.

Ziom
Inne
@urzędnik

Z miejscami po rekrutacji w szkołach średnich w Radomiu rzeczywiście kiepsko albo liceum ogólnokształcące albo specyficzny zawód jakiś mały wybór jest i dzieci które ani tu bo pójście do liceum jak dziecko nie zda matury bez sensu jest ani tu bo do określonego zawodu to muszą być też odpowiednie predyspozycje i zdrowie dziecko musi mieć odpowiednie nie każde może zostać mechanikiem albo elektrykiem także bardzo kiepsko to wygląda dzieci wyboru nie mają a powinny mieć jednak nie tak powinien wyglądać wybór ścieżki edukacyjno zawodowej. Jak się patrzy na tę listę z wolnymi miejscami na stronie MKO to tych gruszek na wierzbie nie ma które Kalinowska obiecywała wybór słaby albo żadnego zależy jakie dziecko.

Flip i Flap
Były pracownik
@Ziom

Brak odpowiednich miejsc w szkołach dla wszystkich dzieci to jest Kalinowskiej problem a nie dzieci i rodziców. Każde dziecko musi mieć zapewnione odpowiednie miejsce w szkole gdzie jest w stanie się uczyć i pozwala mu na to stan zdrowia, a nie tam gdzie tej pani miejsca jeszcze pozostały. O większą pogardę wobec dzieci naprawdę już trudno, ta pani to jest jedna wielka pomyłka na stanowisku wiceprezydenta miasta ds. edukacji brak pojęcia o czymkolwiek i zdrowego rozsądku nawet.

Dnooo totalne
Pracownik
@Flip i Flap

Dostępność resztek wolnych miejsc w szkołach średnich po rekrutacji na stronie kuratorium to jest tylko dostępność resztek wolnych miejsc w szkołach średnich po rekrutacji. Nie jest to równoznaczne z zapewnieniem dziecku przez organ prowadzący odpowiedniego miejsca w szkole średniej, o którym można mówić dopiero wtedy, gdy dziecko zostaje przyjęte do szkoły, w której może kontynuować naukę adekwatnie do poziomu możliwości, zgodnie z predyspozycjami i zainteresowaniami, zgodnie ze stanem zdrowia itd. co gwarantują mu rozliczne prawa ucznia i dziecka w każdym cywilizowanym społeczeństwie. Osoba która takie podejście do edukacji dzieci wykazuje nie kwalifikuje się w ogóle do zajmowania stanowiska wiceprezydenta miasta do spraw edukacji m.in. tych dzieci. Sytuacja w której dzieci nie mogą iść do szkoły od września ponieważ nie ma dla nich odpowiednich miejsc w szkołach tylko toczy się ostra wojna z dzieckiem i zmuszanie żeby dziecko poszło do liceum albo budowlanki albo jeszcze innej szkoły jak możliwości i stan zdrowia dziecka na to nie pozwalają, no bo jedynym priorytetem dla ekonomistki nie mającej pojęcia większego o edukacji jest zapchanie kosztem takich dzieci resztek wolnych miejsc żeby deficytu w budżecie nie generowały, to jest już (usunięte przez administratora) totalne takie, że poniżej zejść nie można. (usunięte przez administratora) poniżej którego zejść się nie da i maksimum pogardy dla dzieci jakie wykazywać można.

anonim
Były pracownik
@Dnooo totalne

do technikum zawodowego i szkoły branżowej to trzeba mieć przede wszystkim zgodę lekarza medycyny pracy na wykonywanie przez dziecko zawodu a nie p. kalinowskiej więc nikt dziecka które nie ma takiej zgody też i nie przyjmie nawet do takiej szkoły,mimo że p.kalinowska miejsca wolne gdzieś jeszcze ma.tu nie ma znaczenia co p.kalinowska ma,tylko czy to konkretne dziecko może zawód wykonywać.to samo jest z liceum nie mogą przyjąć dziecka nawet jak mają wolne miejsca jak dziecko nie ma szans na zdanie matury,w jakim celu zresztą mieliby to zrobić,jak liceum przygotowuje tylko do matury i na studia,no chyba że p. kalinowska za te dzieci sama planuje zdawać z klasy do klasy a potem maturę i przepisy prawa na to zezwalają.jakieś wolne miejsca to sobie mogą być a dzieci żadnej szkoły średniej dalej nie mieć i tu p.kalinowska na dłuższą metę moim zdaniem nie wygra bo jakieś miejsca miała gdzieś tam miała, pytanie tylko ile takie dzieci w domu będą musiały siedzieć zamiast do szkoły chodzić,nikt żadnemu dziecku na cito możliwości i stanu zdrowia nie zamieni i to w taki sposób żeby idealnie do wolnych miejsc w szkołach średnich p. kalinowskiej się dopasowały.brak rozumu nie boli tylko inni mogą na tym cierpieć.

może kiedyś
Inne

Dlatego my póki co postanowiliśmy na razie nie mieć dzieci. Nawet jak nie będzie miało wady genetycznej i urodzi się niby „zdrowe” to szanse że żadnego wsparcia w szkole nie będzie wymagało są teraz małe - u każdego dziecka coś tam jest jak nie nadpobudliwość to dysgrafia albo dyskalkulia albo depresja albo coś jeszcze innego itd. Przy takim podejściu władz miasta strach na dzieci decydować się rodzice sami z problemem pozostają jako że władze miasta wszystkie takie dzieci w (usunięte przez administratora) mają.

pracownik
Pracownik

Kalinowska to jest w ogóle jakaś miernota nad miernotami jeśli chodzi o podstawową znajomość prawa oświatowego. Z dziećmi niepełnosprawnymi to jest teraz najmniejszy kłopot, ponieważ nawet jak są w klasie 35 uczniów to i tak mogą mieć wszystkie zajęcia edukacyjne osobno indywidualnie albo w grupie do 5 osób. Dlatego ja również problemów z zapewnieniem takim dzieciom miejsc dla nich odpowiednich w szkołach średnich nie widzę poza dyskryminacją tych dzieci przez Kalinowską.

Szok!
Inne

Dokładnie, jak to są dzieci niepełnosprawne z orzeczeniami o potrzebie kształcenia specjalnego, to oprócz obowiązku zapewnienia im przez organ prowadzący miejsca w szkole średniej tak jak wszystkim dzieciom z racji obowiązku nauki do ukończenia 18 roku życia, ustawa o systemie oświaty nakłada jeszcze na organ prowadzący dodatkowo obowiązek zapewnienia im kształcenia specjalnego w formie wnioskowanej przez rodzica i zgodnie z zapisami orzeczenia gdzie są opisane możliwości i potrzeby takiego dziecka. Nie ma takiej opcji żeby dziecko z orzeczeniem nie miało kształcenia specjalnego lub było zmuszone iść tam gdzie Kalinowska ma wolne miejsca np. do liceum ogólnokształcącego albo na operatora skrawarki obrabiającej, mechanika samochodowego, elektryka itd. o tym decyduje rodzic i zapisy orzeczenia gdzie są opisane możliwości i potrzeby dziecka. To jest tak irracjonalne że ja się jedynie zastanawiam skąd Kalinowskiej do łba w ogóle przyszło że to jest problem tych dzieci niepełnosprawnych znaleźć sobie szkołę średnią która łaskawie obejmie je kształceniem specjalnym i mają iść tam gdzie Kalinowskiej wolne miejsca zostały. Kompletny brak pojęcia o przepisach prawa oświatowego i dyskryminacja dzieci niepełnosprawnych w wykonaniu wiceprezydenta miasta od spraw edukacyjnych. Szok! Szok! Szok!

Szok!
Inne

Zgadza się, jak jakieś dziecko niepełnosprawne nie będzie miało zgodnie z przepisami od września zapewnionego przez organ prowadzący kształcenia specjalnego zgodnie z zapisami orzeczenia to jest to działanie na szkodę dziecka z zamiarem wywołania uszczerbku na zdrowiu i pogorszenia stanu takiego dziecka i jest za to odpowiedzialność ze stopy karnej, administracyjnej i cywilnej. Zgłosić zaraz na początku września gdzie tylko to możliwe, bo prawo jest tutaj ewidentnie po stronie dzieci niepełnosprawnych a nie Kalinowskiej która sobie jakieś prywatną zagrodę z edukacji w tym mieście robi.

Bigos
Były pracownik
@Szok!

Nie ma takiej możliwości, żeby nie miało. Ustawa o systemie oświaty – obowiązek zapewnienia przez organ prowadzący każdemu dziecku z orzeczeniem o potrzebie kształcenia specjalnego wskazanego orzeczeniem kształcenia specjalnego w formie wskazanej przez rodzica (to rodzic wskazuje najlepszą dla takiego dziecka w świetle zapisów orzeczenia szkołę i jego zdanie jest w tej sprawie decydujące) z uwzględnieniem możliwości i potrzeb dziecka opisanych w orzeczeniu. Numer z serii mam was drogie dzieci głęboko w czterech literach z dzieckiem niepełnosprawnym z orzeczeniem o potrzebie kształcenia specjalnego p. wiceprezydent nie wypali, chyba że ustawa o systemie oświaty w mieście Radom nie obowiązuje.

Radomianin
Były pracownik

Żenujące wypowiedzi pani wiceprezydent - przerzucanie odpowiedzialności za brak odpowiednich miejsc w szkołach na dzieci. Nie takie zainteresowanie, nie takie wymarzenia itd. Za sieć szkół w mieście w tym ilość odpowiednich oddziałów i odpowiednich miejsc w nich nie odpowiadają dzieci tylko organ prowadzący, który powinien dostosowywać je co roku nie tylko ilościowo do liczby dzieci (1,0, albo 1,5 rocznika) ale też do możliwości, potrzeb, zainteresowań dzieci, do sytuacji na rynku pracy. Coś tam pani wiceprezydent zrobiła dorzuciła po 2 oddziały do dwóch albo trzech liceów i jednego technikum co spowodowane było ilością dzieci 1,5 rocznika, trudno żeby było ich tyle co przy 1,0 rocznika, ale ogólnie dostosowanie miejsc jest słabe co widać było już na etapie rekrutacji uzupełniającej a po rekrutacji jest oczywiste – część dzieci dalej bez szkoły przy ponoć aż 100 więcej wolnych miejscach w szkołach. Do 100 a nawet 200 szybko można dobić – w sumie ok 30 fryzjerów, ponad 20 mechaników samochodowych, ponad 30 mechaników lotniczych, około 30 mechaników motocyklowych, około 30 lakierników samochodowych, reklama/fotografii i multimedia kolejne w sumie ponad 40 itp. (dane z 14.08. - już jest ponad 150) i pojedyncze lub niewiele więcej niż pojedyncze gdzieniegdzie indziej ale większość również specyficzna. Bądźmy naprawdę poważnymi ludźmi to jest bardzo mały i specyficzny wybór. Wystarczy wejrzeć w te miejsca, żeby zrozumieć dlaczego te biedne dzieci wciąż szukają szkoły, a dzieci niepełnosprawne jej w ogóle nie znajdą dopóki ktoś się nie opamięta i w to co się dzieje nie zaingeruje to nie są zawody które większość dzieci niepełnosprawnych może wykonywać. To są specyficzne zawody wymagające odpowiednich predyspozycji i stanu zdrowia, możliwości, zdolności manualnych i zmysłu do wykonywania zwodu ale i interpersonalnych itd. To, że część dzieci wciąż nie ma odpowiedniego miejsca w szkołach to nie jest wina tych dzieci ale brak stworzenia odpowiedniej ilości odpowiednich miejsc dla wszystkich dzieci za co odpowiada z ramienia organu prowadzący pani wiceprezydent. Proponowałbym przyjrzeć się bardziej sytuacji tych wszystkich dzieci i im pomóc z racji, że za zapewnienie odpowiednich miejsc w szkołach wszystkim dzieciom odpowiada organ prowadzący a nie udzielać głupio mądrych wywiadów dla mediów, które potwierdzają tylko że pani wiceprezydent do zajmowania się edukacją po prostu się nie nadaje.

Icek
Były pracownik
@Radomianin

Nie ma nawet przepisu prawa oświatowego, który stwierdzałby że dziecko które w rekrutacji nie zakwalifikowało się do żadnej szkoły średniej ma pójść do szkoły średniej, gdzie nie ma możliwości lub nie może kontynuować nauki i uczyć się zawodu, ponieważ tylko takie wolne miejsca K. K. pozostały. To jest jakaś mocno chora nadinterpretacja przepisów na szkodę dzieci. Całokształt przepisów prawa polskiego (oświatowego, praw uczniów i dzieci i tak dalej) stwierdza jednoznacznie – każde dziecko ma prawo wyboru szkoły zgodnie ze swoim stanem zdrowia, możliwościami, potrzebami, zainteresowaniami i tak dalej a za to, żeby w szkołach była ilość miejsc odpowiednia dla wszystkich dzieci (nie tylko tych które uzyskały 150-200 pkt rekrutacyjnych) odpowiada organ prowadzący.

mieszkaniec
Były pracownik

Nawet jakby mogła kierować takie dzieci do szkół średnich ręce miałaby związane zapisami orzeczenia. W orzeczeniu masz zapisane niepełnosprawności, choroby i zaburzenia dzieci, możliwość i potrzeby, na wykonywanie zawodu potrzeba zgody lekarza medycyny pracy, o formie kształcenia decyduje rodzic, zawód wybiera dziecko więc w praktyce sprowadza się to do tego że rodzic wnioskuje o konkretną szkołę średnią i konkretny kierunek. Liczebności oddziałów ogólnodostępnych nie są ograniczone przepisami a integracyjny może w każdej szkole utworzyć od branżowej przez technikum do liceum - wystarczy jedno dziecko niepełnosprawne – organ prowadzący może zwiększyć liczebność dzieci w klasie ogólnodostępnej, utworzyć nowy oddział integracyjny itp. Nie zapominaj też że danego typu szkół średnich z danym kierunkiem zawodowym mamy w mieście zwykle więcej niż jedną, jak nie w szkole X to przecież w drugiej szkole Y można zapewnić takiemu dziecku miejsce i kształcenie specjalne - więc ja o przypadku, że dla takiego dziecka z orzeczeniem odpowiedniej szkoły średniej nie ma i nie ma się gdzie ono uczyć jeszcze nie słyszałem, to jest brak dobrej woli ze strony Kalinowskiej, nie wywiązywania się z obowiązków a jak dla dziecka niepełnosprawnego nie ma miejsca ani w szkole X na kierunku gdzie może się ono uczyć ani w szkole Y na kierunku gdzie może się ono uczyć pomimo że można je utworzyć i jest nawet obowiązek je dla takiego dziecka utworzyć to nazywa się to eliminowaniem dzieci niepełnosprawnych z dalszej edukacji i dyskryminacją dzieci niepełnosprawnych.

Gość
Inne

No chyba wiele osób tak uważa nie tylko jakaś jedna pani z jakimś jednym panem i jest to łatwe do sprawdzenia na przykład po odpowiedziach pisembych z z tego urzędu a jak ktoś usuwa niewygodne dla niego wpisy to chyba jedynie to potwiedza.

sprawiedliwy
Kandydat
@Gość

Cenzura tak zasuwa, że szybciej za czasów głębokiej komuuny nie zasuwała. Panie Witkowski ja panu tu dam dobrą jedną dobrą radę - pan się nie pie_dziel z usuwaniem wpisów tylko skieruj pan pozew do organów ścigania o zniesławienie. Wiesz pan, ja tam nie wnikam czy są sprawiedliwe czy są niesprawiedliwe i dla kogo, ale ich zaleta jest taka, że jak podejmą informację, że wpisy są prawdziwe, to będą musiały wszcząć postępowanie w sprawie opisanych we wpisach nieprawidłowości. Dlatego nie pie_dziel się pan, co tam będziesz pan czas na usuwanie wpisów tracił, wal pan z mety do organów ścigania jako że pana tu z lalką Barbie zniesławiają a pan taki interpretator i modyfikator przpeisów prawa jesteś zamiast je jak prawo nakacuje wykonywać – tylko sprawdź pan najpierw dokładnie co laka Barbie robi i do ludzi wygaduje i wypisuje. Wal pan z mety natychmiast i nie zwlekaj!

Andrzej
Inne
 Pytanie

Prezydent miasta to jest władza wykonawcza a nie ustawodawcza. Jeżeli pan Witkowski chciał zostać interpretatorem przepisów prawa i je zmieniać na własną modłę, to chyba nie to stanowisko wybrał. Może warto pomyśleć o zmianie ścieżki kariery zawodowej na taką, która rzeczywiście umożliwia interpretowanie przepisów i zmienianie ich na własną lub koleżanki Kalinowskiej modłę. Trzeba najpierw oficjalnie zmienić przepisy, żeby organ prowadzący nie musiał zapewniać dzieciom odpowiedniego miejsca w szkołach do ukończenia 18 roku życia, nie musiał zapewniać im kształcenia specjalnego w szkołach zgodnie z zapisami orzeczenia i wolą rodzica/opiekuna prawnego itd. a potem startować z żalami i pretensjami do rodziców/opiekunów prawnych dzieci, pisać do nich karkołomne bzdury i usuwać prawdziwe wpisy na tym portalu. Jakie są konsekwencje dla prezydenta miasta za niewywiązywanie się z ciążących na nim obowiązków kosztem dzieci zwłaszcza dzieci niepełnosprawnych? Pan Prezydent jest już dużym chłopcem, ponoć w normie intelektualnej, więc publicznie ich wyjaśniać chyba nie potrzeba. Wszystkie dzieci z racji obowiązku szkolnego muszą mieć odpowiednie miejsce w szkołach od września, a jeżeli nie mają, zwłaszcza te niepełnosprawne, to nie jest ich problem, lecz Pana Prezydenta, gdyż to na organie prowadzącym ciąży obowiązek zapewnienia im odpowiedniego miejsca w szkołach średnich oraz w przypadku dziecka niepełnosprawnego obowiązek zapewnienia mu kształcenia specjalnego zgodnie z zapisami orzeczenia oraz wolą rodzica/opiekuna prawnego dziecka. Niestety, nie doradzę Prezydentowi złożenia w tej sprawie pozwu przeciwko państwu polskiemu, tak jak słynnego już pozwu oświatowego, o brak wystarczającej ilości oddziałów i miejsc w radomskich szkołach średnich odpowiednich dla wszystkich dzieci, gdyż każdy sąd odpowie to co stanowią przepisy – odpowiada za to wyłącznie organ prowadzący. Proszę i tego wpisu nie zapomnieć usunąć jutro bladym świtem, może wyborcy nie zdążą przeczytać co się w tym mieście w rzeczywistości dzieje. Kalinowską proszę najpierw skierować na jakieś szkolenie z przepisów prawa oświatowego, praw ucznia, praw dziecka, praw osób niepełnosprawnych, trochę pojęcia o powszechnie diagnozowanych u dzieci chorobach i zaburzeniach na tym stanowisku również nie zawadzi itp. a potem dopuszczać do kontaktu z szeroko rozumianym klientem, szczególnie pisemnego, który pozostawia trwały ślad.

Wacek
Inne

Dokładnie, sami bez wsparcia nic nie zdziałają będą ich zbywać i rżnąć przygłupich. Przerabialiśmy to z żoną kiedyś przy zmianie szkoły dla naszego dziecka. Ja tu też bym doradził takie piękne bardzo życiowe programy jak TVN Uwaga, Superwizjer TVN, Interwencja itp., które często przedstawiają takie bardzo życiowe sprawy. Jak będzie wrzesień i dzieci dalej będą w domach siedzieć poprosiłbym, żeby sfilmowali jak Witold z Katarzyną pięknie wszystkim dzieciom odpowiednie dla nich miejsca w szkołach i kształcenie specjalne zapewnili. Katarzyna pięknie na cały kraj na pewno opowie jak dziecko niepełnosprawne np. z autyzmem może operatorem obrabiarki skrawającej zostać albo mechanikiem samolotowym albo czym tam jeszcze gdzie Katarzynie wolne miejsca pozostały a siedzi w domu bo nie wiadomo w sumie czemu siedzi jak tu tyle miejsc w szkołach że Katarzyna już sama nie wie jakich i gdzie. Żyjemy w ciężkich czasach, naprawdę trzeba się dzielić z bliźnim tym co człowiek ma zwłaszcza materiałem na rewelacyjny kabaret. Zachwalać potrzeba walory radomskiej edukacji i jak dobrze w tym mieście niepełnosprawnym jest że aż im się w czterech literach wywaraca. Jak się zachowały jakie pisma Katarzyny w sprawie, Katarzyna ponoć pięknie pisze jak to dzieci ma tam gdzie słońce nie dociera, to też przedstawiłbym niech wszyscy wiedzą jak niepełnosprawnych traktuje się w tym mieście a zaczyna już od dziecka. O dzieci tu chodzi więc bym się nie ceregielił.

Autysta
Inne
@Wacek

Nie chcę ja się wtrącać ale obawiam się że Katarzyna K. o której tu jest w postach mowa o autyzmie wie jedynie tyle żeby 2 kwietnia w dzień autyzmu każdego roku wleźć na scenę w świetle reflektorów i na oczach publiczności pod warunkiem że rok wcześniej w organizerze to sobie odnotowała. Poza tym chciałem oświadczyć że ja z Katarzyną K. o której tu jest mowa w postach zgadzam się że autysta może obsługiwać skrawarkę obrabiającą tylko nie wiem jak długo świeć panie nad jego duszą bo nie wiadomo kiedy siebie obrobi na tamten świat ponadto też zgadzam się z Katarzyną K. o której tu jest mowa w postach że autysta może naprawiać samoloty tylko nie wiem jak daleko te samoloty zalecą i co z tymi co w tych samolotach będą lecieć. Przy okazji pragnę pozdrowić Witolda W. póki jeszcze nigdzie nareperowanym przez autystę samolotem nie odleciał i pożyczyć mu żeby omijał szerokim łukiem wszystkie obrabiarki i inne urządzenia od czasów Katarzyny K. nigdy bowiem nie wiadomo jaki autysta je obsługuje albo naprawia.

?????
Pracownik
 Pytanie

1. Organ prowadzący ma obowiązek zapewnić każdemu dziecku odpowiednie dla niego miejsce w szkole do ukończenia 18 roku życia. 2. Organ prowadzący ma obowiązek zapewnić każdemu dziecku niepełnosprawnemu z orzeczeniem kształcenie specjalne w formie wskazanej przez rodzica i zgodnie z treścią orzeczenia. Chcesz nam wszystkim wszystkim tutaj powiedzieć, że wiceprezydentem miasta został de#bilka, który nie rozumie znaczenia powyższych dwóch prostych obowiązków i dlatego musi je sobie najpierw sama zinterpretować przy czym jest taką de#bilką że nie potrafi ich sobie sama dobrze zinterpretować i dlatego de#bilkę trzeba podać do sądu administracyjnego żeby sąd administracyjny de#bilce wytłumaczył co powyższe dwa obowiązki oznaczają? Wiesz, ja akurat należę do tych, którzy mieli okazję widzieć radosną twórczość pisemną wiceprezydent i jedno co na pewno można stwierdzić to że wiceprezydent bardzo dobrze rozumie treść powyższych dwóch swoich obowiązków i w sposób w pełni świadomy oraz zaplanowany się z nich nie wywiązuje.

Boluś
Inne

Zgadzam się z negatywnymi opiniami na temat działalności pani Katarzyny Kalinowskiej jako wiceprezydenta miasta ds. edukacji. Od czasów objęcia przez panią Kalinowską funkcji wiceprezydenta miasta ds. edukacji bardzo pogorszyła się sytuacja dzieci niepełnosprawnych w radomskich szkołach. Szkoły notorycznie nie realizują zaleceń opinii i orzeczeń, a jeżeli realizują to tylko tyle ile muszą i tylko to co jest łatwe to sprawdzenia przez kuratorium. Masa zaleceń nie jest realizowanych głownie metody pracy z dziećmi na lekcjach co wpływa na niską efektywność kształcenia specjalnego. Dla mnie wniosek jest jeden Kalinowska nie prowadzi szkół tak jak powinna. Trudno jest też o rzetelną i uczciwą diagnozę dziecka w poradni psychologiczno-pedagogicznej, ponieważ rzetelna i uczciwa diagnoza takiego dziecka w poradni wykaże brak realizacji/niską efektywność realizacji przez szkołę zaleceń opinii lub orzeczenia i przekłada się na ilość i jakość zaleceń a te na koszty udzielania dzieciom pomocy. Dla mnie wniosek jest jedne Kalinowska nie prowadzi poradni tak jak powinna. Ponadto, dzieci niepełnosprawne nie mają właściwie organizowanych egzaminów ósmoklasisty (eliminuje je to z dalszej edukacji w szkołach średnich). Dla mnie wniosek jest jeden Kalinowska nie prowadzi szkół tak jak powinna. Ponadto, Kalinowska odmawia zapewnienia dzieciom niepełnosprawnym odpowiednich dla nich miejsc w szkołach, odmawia zapewnienia dzieciom niepełnosprawnym w szkołach kształcenia specjalnego itp. Kalinowska przerzuca odpowiedzialność za brak wystarczającej ilości odpowiednich miejsc w szkołach średnich na dzieci i ich rodziców chociaż to ona miała obowiązek utworzyć tyle oddziałów i miejsc aby każde dziecko w tym dziecko niepełnosprawne miało zapewnione odpowiednie miejsce. Dla mnie wniosek jest jeden Kalinowska nie potrafi dobrze zaplanować i zorganizować liczyb oddziałów i miejsc w oddziałach tak żeby wszystkie dzieci miały zapewnione dla nich odpowiednie miejsca. Kalinowska notorycznie łamie i narusza przepisy prawa oświatowego i notorycznie dyskryminuje dzieci niepełnosprawne. Jedyną zasługą Kalinowskiej jest to, że przeobraża lokalny system oświaty w służącą jej prywatnym interesom sieć mafijną w której nadrzędnym zadaniem jednej placówki np. poradni jest zamiatanie pod dywan brudów drugiej placówki np. szkoły, zaś wszystkie istniejące w tym mieście placówki mają jedno nadrzędne zadanie – zamiatać pod dywan niekompetencje i nieudolność Kalinowskiej aby jak najdłużej mogła kosztem dzieci zasiadywać na stołku wiceprezydenta miasta ds. edukacji na który nigdy nie powinna zostać powołana. Pozdrawiam;)

Uciekać stamtąd
Inne

Nie popełniajcie tego błędu co my kiedyś i nie oddawajcie swojego dziecka niepełnosprawnego do tych dwóch „przechowalni” jak wasze dziecko nie ma możliwości na zdanie matury.Integracja jest tam na papierze a przedmiotów na poziomie wymaganym do zdania matury dziecka niepełnosprawnego tam też nie nauczą,tylko przepchną je z klasy do klasy.Zdawalność matury w „przechowalniach” przez dzieci niepełnosprawne jest niska,są tam przyjmowane jak do „przechowalni” na cztery lata jak leci czy się nadaje czy się nie nadaje,byle było niepełnosprawne,tylko po czterech latach jest rozpacz matury nie zdało,zawodu nie ma i cztery lata zmarnowało.Rodziców nabija się w butelkę obiecując gruszki na wierzbie tą całą integracją w tych dwóch liceach,byle tylko dziecko posłali,jakby tam jakieś cudotwórcy od uzdrowień dzieci niepełnosprawnych pracowały,dopiero jak dziecko nie zda matury i z niczym zostaje to oczy otwierają się szerzej na to wszystko i żałuje się że od razu dziecka do jakiegoś technikum nie posłało się po którym miałoby chociaż zawód. My po raz dugi już byśmy tam dziecka nie dali.

GoodJob
Były pracownik

Mieliśmy kiedyś trochę podobną sprawę z Witkowskim i z tymi jego biurwami z wydziału edukacji które też nam głupoty pisały i niszczyły dziecko niepełnosprawne, żeby tylko postawić na swoim. Przegrały ostatecznie oczywiście, nikt dla jednej biurwy z drugą biurwą prawa specjalnie nie zmienił żeby mogła stawiać na swoim i dzieci niszczyć, więc może mogę trochę pomóc. Odpowiedź MEN na interpelację poselską nr 515: Jeżeli dziecko posiada orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego z uwagi na niepełnosprawność, zgodnie z prawem zagwarantowanym przez ustawodawcę o formie kształcenia, w tym kształcenia specjalnego dla swoich dzieci, decydują rodzice (opiekunowie prawni). Zgodnie z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej mają oni WYŁĄCZNE prawo do decydowania o swoim dziecku, o ile prawo to nie zostanie im ograniczone lub nie zostaną go pozbawieni. Z tego prawa mogą skorzystać nawet wówczas, gdy zespół orzekający działający w publicznej poradni psychologiczno-pedagogicznej w zaleceniach wskazał jako najkorzystniejszą dla ucznia formę kształcenia specjalnego np. w szkole specjalnej, natomiast rodzice pomimo tych sugestii wybierają dla ucznia szkołę ogólnodostępną. Zgodnie z artykułem 127 punkt 13 ustawy o systemie oświaty starosta właściwy ze względu na miejsce zamieszkania dziecka posiadającego orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego na wniosek rodziców ma obowiązek zapewnienia mu odpowiedniej formy kształcenia, uwzględniając rodzaj niepełnosprawności. Jedynie w przypadku braku odpowiedniej szkoły lub ośrodka na terenie powiatu właściwego ze względu na miejsce zamieszkania dziecka starosta kieruje dziecko do najbliższego powiatu prowadzącego szkołę specjalną lub ośrodek. Wewnętrzne regulacje miasta/gminy/powiatu nie mogą być sprzeczne z powszechnie obowiązującymi przepisami prawa. ------------------------------------------------ Jeżeli macie problem to przepisy prawa i ich interpretacje przez MEN stwierdzają jasno że widzimisię niejakiej Kalinowskiej nie ma znaczenia – Kalinowska ma obowiązek dostosować się do obowiązujących przepisów prawa. Zatem jeżeli macie dziecko niepełnosprawne to wy decydujecie o jego formie kształcenia a nie Kalinowska. Kalinowska ma zapewnić dziecku kształcenie specjalne w formie którą w podacie. Wybieracie integracyjną – ma obowiązek zapewnić integracyjna, wybieracie ogólnodostępną – ma obowiązek zapewnić ogólnodostępną, wybieracie specjalną – ma obowiązek zapewnić specjalną. Ja proponuję nie zastanawiać się jakie walory zadecydowały, że Witkowski wybrał Kalinowską na wiceprezydenta miasta ds. edukacji, bo to widać ewidentnie że nie były to kompetencje i wiedza ta kobieta pojęcia nie ma ile i jakich miejsc dla dzieci niepełnosprawnych należało stworzyć, nie rozróżnia form kształcenia, typów szkół, nie wie co to jest orzeczenie i jakie ma zapisy, kto o czym decyduje, nie zna podstawowych przepisów prawa itp. Jeżeli Witkowski jej na to pozwala i przez to dzieci do szkoły nie idą lub zostały już zmuszone do pójścia tam gdzie nie mogą się uczyć to jest taki sam jak ona. To jest ciemnogród z epoki kamienia łupanego który będzie robił swoje tylko żeby postawić na swoim z którym nie wygracie dopóki skarg na Witkowskiego nie wniesiecie. Macie środki przewidziane kodeksem postępowania karnego, administracyjnego i cywilnego i jedynie tą metodą z takim ciemnogrodem z epoki kamienia łupanego który stawia na swoim żeby tylko postawić na swoim dojdziecie praw swoich dzieci. Przestrzegam! Dzieci niepełnosprawnych nie wolno wam posłać do szkoły do której nie mogą chodzić, ponieważ to pogorszy tylko ich stan zdrowia i funkcjonowanie, lepiej dla nich żeby poczekały spokojnie w domu aż stosowne organy sprawą się zajmą niż poszły do szkoły do której chodzić nie mogą. Najgorsze dla takiego dziecka jest posłać je do szkoły i w środowisko w którym nie może funkcjonować – to jest regres dla takiego dziecka i murowana depresja. Siądzie wam tak dziecko że na psychotropach wyląduje i z domu nie wyjdzie. Ja bym nigdy swojego dziecka niepełnosprawnego nie posłał do nieodpowiedniej szkoły tylko dlatego że mnie ktoś szantażował, że albo pójdzie do szkoły specjalnej albo żadnej. Za takie szantaże to Kalinowska ze stołka powinna polecieć, ta kobieta nie kwalifikuje się żeby sprzątaczką w szkole nawet być a co mówić wiceprezydentem ds. edukacji.

real_radom
Pracownik

Eksterminacja to powinna nastąpić ale KK z Urzędu Miasta w Radomiu w najbardziej wskazanej formie-biały kaftan-i do najbardziej wskazanej placówki–wariatkowo. SOWSy się nie nadają-przepisy zabraniają przyjęcia tam wariata nawet z miejsca zamieszkania w tzw,uzasadnionych przypadkach.

Fan PSP nr 14
Inne

Widzisz, bo w tym życiu to jest tak że punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Dla rodzica dziecka chorego albo niepełnosprawnego dyrekcja i nauczyciele PSP nr 14 za to że w szkole integracyjnej nie realizują zaleceń opinii i orzeczeń, źle traktują te dzieci (wyzywanie ich na lekcjach m.in. od (usunięte przez administratora) doprowadzanie do depresji, bezzasadne usuwanie niewygodnych dzieci niepełnospranych ze szkoły, kierowanie na niewygodnych rodziców bezzasadnych pozwów do sądu rodzinnego żeby wymusić przeniesienie dziecka do innej szkoły itp.), nie organizują dzieciom chorym i niepełnosprawnym dobrze egzaminu ósmoklasisty (brak poszerzenia dostosowań, brak zwolnienia części dzieci z egzaminu ósmoklasisty itd.) to są pospolite (usunięte przez administratora) pozbawione standardów moralnych, zakały systemu oświaty itp. a dla Witkowskiego i Kalinowskiej to są niezwykle cenne nabytki, ponieważ dzięki takim działaniom tej szkoły na niby integracyjnej Witkowski z Kalinowską oszczędzają na udzielaniu tym dzieciom pomocy psychologiczno-pedagogicznej (minimalizowanie pomocy = oszczędności) a dzieci niepełnosprawne które miały źle zorganizowany egzamin ósmoklasisty (brak poszerzenia dostosowań, brak zwolnienia z egzaminu ósmoklasisty – miało to wyrównać ich szanse w konkurencji z 1,5 lub 2,0 rocznika dzieci pełnosprawnych) zostają wyeliminowane z dalszej edukacji (brak miejsca w szkole średniej + całkowity brak realizacji orzeczenia = kolosalne oszczędności). Jak autorytet szui i zakały ucierpi ci publicznie ponieważ mleko się rozleje to starasz się go naprawić w sposób najprymitywniejszy czyli pokazując się publicznie z takimi (usunięte przez administratora) ponieważ masz nadzieję że takie obfotografowanie się sprawę załatwi. Nie załatwi. Mnie to zabrakło tam dzisiaj jeszcze dwójki pozostałych wiceprezydentów, przy czym wszyscy publicznie powinni klęczeć przed dyrekcją tej szkoły i nauczycielami i ich po(usunięte przez administratora)publicznie na oczach kamer całować za to niszczenie dzieci niepełnosprawnych dzięki któremu zaoszczędzają kilka złotych. Wróć, oni nie zaoszczędzają, oni (usunięte przez administratora) te dzieci, ponieważ na te dzieci z racji ich niepełnosprawności z budżetu państwa idzie podwyższona subwencja i to w przypadku niektórych niepełnosprawności nie mała.

Radomianin
Pracownik
 Pytanie

To chyba nie Pan Minister Czarnek odpowiada za tragiczny stan edukacji w tym mieście, tylko Kalinowska z Witkowskim. Pan Czarnek w Radomiu sieci szkół nie planuje, nie decyduje o liczebności oddziałów i miejsc w oddziałach - w tym nie Pan Minister Czarnek jest od zapewnienia dzieciom niepełnosprawnym odpowiednich dla nich miejsc w szkołach, tylko Kalinowska z Witkowskim. Co ma do tego Pan Minister Czarnek? Państwo nie przekazuje subwencji na dzieci niepełnosprawne całkiem pokaźnej? Przekazuje. Więc o co chodzi z tymi miejscami dla dzieci? Dlaczego dla tych dzieci nie ma miejsc w szkołach średnich takich jak zapisano w ich orzeczeniach?

nie-pełno-sprawny
Były pracownik

To nie jest wina Czarnka. Pieniądze też na te dzieci są przekazywane z budżetu państwa, tylko zastępczyni prezydenta do spraw edukacji pani Katarzynie Kalinowskiej dobrej chęci i woli brakuje. Dzieci niepełnosprawne są, w Radomiu dyskryminowane. Kto ma dziecko niepełnosprawne ten zna sytuacje i to jest prawda, że Kalinowska utworzyła dla nich w tym roku tylko 35 miejsc integracyjnych w dwóch liceach ogólnokształcących; resztę na siłę próbuje poumieszczać w Specjalnych Ośrodkach Szkolno Wychowawczych z internatami, chociaż te dzieci do nich nie nadają się; za dobrze na nie funkcjonują, a przepisy umożliwiają skierowanie do nich tylko dzieci które z powodu niepełnosprawności nie są stanie uczęszczać do szkoty w miejscu zamieszkania; w praktyce oznacza to dzieci o znacznym stopniu niepełnosprawności i poniżej normy intelektualnej. Poza tymi dwoma możliwościami nie masz gdzie dziecka niepełnosprawnego do szkoły w Radomiu oddać; jak próbujesz je oddać do szkoły ogólnodostępnej to wrzask jeden wielki i raban jest robiony ze możliwości nie ma; ze pieniędzy nie ma i inne rzeczy wymyślane jeszcze są jak na przykład ze się nie nadaje chociaż w orzeczeniu pisze ze się nadaje do klasy integracynej albo ogólnodostępnej; wszystko robione jest byle tylko do szkoły ogólnodostępnej takiego dziecka nie przyjąć i jak najmniej tych dzieci w innych miejscach niż te dwa licea i SOWSy było chociaż są na to pieniądze. Taka jest szara rzeczywistość dzieci niepełnosprawnych w Radomiu zaserwowana im teraz przez Kalinowską, i nie ma co czarować że jest inaczej. W innych miastach potworzono oddziały integracyjne dla dzieci niepełnosprawnych w technikach i szkołach branżowych żeby zwiększyć dostępność tych szkół dla dzieci niepełnosprawnych i zapewnić im najlepsza formę kształcenia, w Radomiu tego nie ma; świat poszedł do przodu, tylko obecne władze miasta Radom maja dzieci niepełnosprawne głęboko gdzieś i o nie nie dbają.

abc
Pracownik

Musisz pójść do Wydziału Edukacji w Urzędzie Miasta w Radomiu i tam mają obowiązek rodzicowi dziecka niepełnosprawnego powiedzieć jaka dokładnie była subwencja oświatowa na dziecko i na co ile i dokładnie zostało wydane. Przygotuj się że to nie będzie takie proste, ponieważ to są jedne z najgorszych biurw w tym urzędzie które kłamią w żywe oczy i manipulują przepisami jak im wygodnie żeby tylko rodzica z kwitkiem odesłać więc możesz różne rzeczy usłyszeć żebyś tylko sobie poszła i nie dowiedziała się gdzie się podziały pieniądze towjego dziecka. Te 50 tys. to było na dziecko z autyzmem kiedyś, teraz to jest jakieś 60 tys rocznie jak nie więcej. Jak dziecko jest w normie intelektualnej i nie wymaga dodatkowych specjalistycznych terapii (logopeda, SI, EEG Biofeedback, Tomatis itp.) to w oddziale ogólnodostępnym powinno mieć jak pączek w maśle, ta kasa jest wystarczająca na zatrudnienie dla takiego dziecka nauczyciela wspomagającego i dwie godziny tygodniowo zajęć rewalidacyjnych a i jeszcze na godzinę jakiegoś psychologa albo pedagoga starczy - tyle te dzieci w orzeczeniach standardowo maja zapisywane. Te dzieci dostają pieniądze na to, żeby mogły uczyć się też w klasach ogólnodostępnych-jeśli tych pieniędzy w Radomiu nie ma na naukę tych dzieci w publicznych szkołach ogólnodostępnych, to jest bardzo dobre pytanie do prezydenta miasta Witkowskiego gdzie te pieniądze podziewają się.

degrengolada
Inne

Pan Prezydent Witkowski to wstydu żadnego nie ma, żeby takie rzeczy publicznie opowiadać. W tym kraju to są nawet szkoły średnie, gdzie w tym roku szkolnym potworzono aż nawet po 12 klas pierwszych i dało się mimo takich samych problemów finansowych, lokalowych i kadrowych czego nigdy w historii tych szkół też wcześniej przecież nie było a wszystko dla dzieci i po to żeby dzieci mogły mieć zapewnione da nich odpowiednie miejsca a nie takie jak wygodnie je było organowi prowadzącemu potworzyć a raczej utrzymać z poprzednich lat bo tutaj nic więcej w tym roku nie zrobiono pod pretekstem braku pieniędzy. Tu trzeba chcieć a nie siedzieć pieniądze brać za nic nierobienie i tylko narzekać i szukać winnych – jak nie Czarnek, to cały rząd i tak ciągle ktoś winny. Złej baletnicy przeszkadza rąbek spódnicy. Nie nadaję się do roboty wymagającej wyzwań i nie umiem sobie poradzić to się do niej nie pcham. W innych miastach są takie same problemy ale dało się jednak da dobra dzieci nawet po 12 oddziałów klas pierwszych w szkotach średnich utworzyć wienc wniosek dla mnie jest prosty to jest złe zarządzanie oświatą i tyle. Na wielu innych zawodowych kierunkach było to samo pomimo bardzo dużego zapotrzebowania na rynku pracy i zainteresowania dzieci. Kpina z ludzi.

Misiek
Były pracownik

Pomijając jakie dzieci niepełnosprawne mogą uczyć się w Specjalnych Ośrodkach Szkolno Wychowawczych to SOSWy w Radomiu też leżą i kwiczą, przecież są w nich tylko specjalne szkoły branżowe ze specyficznymi kierunkami nie dla każdego dziecka niepełnosprawnego i tylko przysposobienia do pracy, w innych miejscowościach potworzone zostały w takich SOSWach też specjalne technika zawodowe i specjalne licea ogólnokształcące żeby zwiększyć dostępność tych ośrodków dla dzieci w normie intelektualnej wyżej funkcjonujących a w Radomiu to rzeczywiście jest taka degrengolada że jak dziecko niepełnosprawne szkołę podstawową kończy to większa jest już tylko na jakimś zadupiu gdzie wszy bociana zjadły.

BlueBell
Pracownik
@nie-pełno-sprawny

Pan Minister Czarnek od 1 września 2023 r dzieciom niepełnosprawnym we wszystkich typach szkół daje też możliwość przedłużenia okresu kształcenia o dwa lata, aby wyrównać szanse tych dzieci na zdanie egzaminów zawodowych i maturalnych, chyba że dziecko już w szkole podstawowej korzystało z takiego przedłużenia to o rok. Jest to dobre dla dzieci niepełnosprawnych, jeżeli któreś ma trudności w nauce, można takiemu dziecku przedłużyć etap edukacyjny i może podejść do egzaminów zawodowych lub maturalnych rok lub dwa później w zależności od potrzeb takiego dziecka.

roszczeniowy
Inne

My po podstawówce to samo,wyszliśmy z tego samego założenia jak orzeczenie jest przeszkodą nasze dziecko jest z góry napiętnowane izolowane debilizowane i co tylko można i da się a my ciagle przez to orzeczenie to te najgorsze jesteśmy ciagle czegoś chcemy to nie wyrabiamy – jak chcieliśmy wcześniej tego co w orzeczeniu to nas wyzywali od „roszczeniowców”-śmiech na sali!;

nie polecam
Pracownik

Odradzam, wynagrodzenia słabe, brak szacunku do pracownika, atmosfera (usunięte przez administratora). W czasach, gdy o pracę nietrudno, warto szukać gdzieś indziej, w miejskim czeka na was jedynie frustracja, brak szacunku, strata czasu i choroba - jeżeli zasiedzicie się za długo.

Zostaw merytoryczną opinię o Urząd Miejski w Radomiu - Radom

Możesz oznaczyć pracodawcę w treści opinii wpisując znak @ np: @Pracodawca

Administratorem danych jest GoWork.pl Serwis Pracy sp. z o.o. Dane osobowe przetwarzane są w celu umożliwienia ... Czytaj więcej


Drogi Użytkowniku,

Pamiętaj, przed dodaniem opinii o Pracodawcy, koniecznie zapoznaj się z poniższą informacją:

NIE dodawaj opinii, która:

ikona dobre praktyki
łamie prawo polskie
ikona dobre praktyki
jest niezgodna z regulaminem serwisu GoWork.pl
ikona dobre praktyki
jest wulgarnym komentarzem
ikona dobre praktyki
jest niemerytoryczna

Każda merytoryczna opinia jest ważna, każda z nich może być zarówno pozytywna jak i negatywna, dlatego zachęcamy do tego by dzielić się swoimi przemyśleniami, które dotyczą Pracodawcy. Nie pisz jednak pod wpływem negatywnych emocji.

Zadbaj o kulturę pozytywnego feedbacku, nie pisz tylko negatywnych informacji o Pracodawcy, zwróć uwagę na stosowne aspekty i realia w swojej opinii. Wszystkie oceny są wartościowe. Wspólnie zadbajmy o sens merytorycznych opinii.

Dodaj pomocną opinię, którą sam chciałbyś przeczytać o swoim potencjalnym Pracodawcy. Podziel się swoimi przemyśleniami, a poniższe przykłady możesz potraktować jako podpowiedzi o czym Użytownicy lubią czytać odwiedzając profile firm.

ikona dobre praktyki
przebieg on-boardingu nowego pracownika
ikona dobre praktyki
proponowane przez Pracodawcę wartości wynagrodzenia
ikona dobre praktyki
codzienna praca, również w relacji z przełożonymi
ikona dobre praktyki
panująca atmosfera w pracy
#TwójGłosMaZnaczenie

Często zadawane pytania

  • Jak się pracuje w Urząd Miejski w Radomiu?

    Zobacz opinie na temat firmy Urząd Miejski w Radomiu tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 27.

  • Jakie są opinie pracowników o pracy w Urząd Miejski w Radomiu?

    Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 22, z czego 0 to opinie pozytywne, 21 to opinie negatywne, a 1 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!

  • Jak wygląda rekrutacja do firmy Urząd Miejski w Radomiu?

    Kandydaci do pracy w Urząd Miejski w Radomiu napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.

Urząd Miejski w Radomiu
Przejdź do nowych opinii