Jak się pracuje w Euroglas Ujazd? Zadaj pytanie

Cała sytuacja wymaga komentarza po to, aby pomóc firmie Euroglas w poprawieniu standardów i wyciągnięciu właściwych, a nie fałszywych wniosków z własnych błędów. Istnieje duży rozdźwięk pomiędzy oficjalnymi enuncjacjami danej korporacji w ich warstwie deklaratywnej a codzienną praktyką w firmie. Korporacje mają swoje głośno deklarowane zasady tzw. compliance. Deklarują na piśmie – dla rynku – jakie są porządne i uczciwe, i jak kochają wartości. A potem już mogą się nimi nie kierować. Pomogę nieodpłatnie firmie Euroglas w znalezieniu prawdziwych słów, adekwatnych do sytuacji, która miała miejsce. Zamieszczenie na homepage’u Euroglasu - z imienia i nazwiska – zmarłego prezesa firmy Euroglas Polska jako osoby do kontaktowania się z mediami przez 2,5 miesiąca od momentu śmierci to nie jest „niedopatrzenie dotyczące aktualności”, bagatela, błahostka czy nic nieznaczący błąd. To jest skandaliczne i poniżające zmarłego człowieka niedbalstwo, dotyczące nie „aktualności”, lecz godności najważniejszego pracownika firmy, w dodatku dopiero co zmarłego. Jeśli tak traktujecie pracownika na samym szczycie hierarchii – i to po jego śmierci –, to jak traktujecie pracownika na samym jej dole, za jego życia? Rodzi to szereg uzasadnionych pytań. Czym jest słowo dla firmy Euroglas? Czym jest człowiek dla firmy Euroglas? Czym są dla Euroglasu wartości i jak je rozumie? Co znaczy dla firmy Euroglas odpowiedzialność za błędy? Co znaczy dla firmy Euroglas szacunek dla współpracowników? Czy jeśli się czegoś nie napisało, to nic się nie napisało? Czy jeśli pominięto jakiś temat, to czy go pominięto, czy raczej go uwypuklono? Czy jeśli się czegoś nie mówi, to czy się czegoś tym samym nie mówi? Czy jeśli Euroglas nic w jakiejś sprawie nie robi, to nic złego nie robi – czy może jednak, nic nie robiąc, robi coś bardzo niedobrego? Trzeba mieć klasę i odwagę, żeby przyznać się do niedopuszczalnych uchybień i je adekwatnie nazwać. Trzeba mieć do tego kręgosłup i wysoki poziom refleksji moralnej. To musi być też element kultury organizacyjnej firmy. Czym jest słowo dla firmy Euroglas, skoro skandaliczne zaniedbanie nazywa się „niedopatrzeniem dotyczącym aktualności”? Czy gdybym tym wpisem nie zwrócił na to uwagi, to ta informacja byłaby jeszcze rok czy dwa lata na stronie Euroglasu? Czy jest w firmie Euroglas osoba odpowiedzialna za public relations i aktualizację strony internetowej? Czy przegląda ją regularnie i uaktualnia? Czy poniosła konsekwencje za skandaliczne wykonywanie, a raczej niewykonywanie swoich obowiązków? Czy ta osoba zdaje sobie sprawę, jakim bólem jest dla rodziny, znajomych i przyjaciół zmarłego prezesa takie zaniedbanie? A może w tak dużej firmie jak Euroglas w ogóle nie ma osoby, której płacono by za komunikację z rynkiem i dbanie o stronę internetową? Jeśli tak, to trzeba napisać, że to się zmieni, bo to żenująca sytuacja w tak dużej korporacji jak Euroglas. Tej komunikacji nie da się już uratować. Jedyne, co w niej jest poprawne, to przeprosiny. Cała reszta komunikatu jest godna pożałowania i nieprofesjonalna, a do tego jeszcze szkodzi firmie Euroglas. W dodatku podpisuje się pod tym Dyrekcja Euroglas Polska. Tym gorzej dla dyrekcji i dla Euroglasu. Żadna odpowiedzialna dyrekcja by się pod takim komunikatem nie podpisała. Ryba psuje się przecież zawsze od głowy. Zatrudnijcie Państwo jakąś starszą i doświadczoną nauczycielkę z Ujazdu, a nie KPMG czy Deloitte, zapłaćcie jej 500 zł za umowę zlecenie, żeby wam w dwugodzinnym wykładzie wytłumaczyła, czym jest człowiek, co to jest śmierć, jak postępować z rodziną zmarłego pracownika, co to jest komunikacja w przypadku nagłej śmierci współpracownika. Niech wam opowie, co to jest godność pracownika po jego śmierci i jak tę godność uszanować. A po takim wykładzie mądrej starszej kobiety spiszcie zasady postępowania w firmie po śmierci pracownika i sztywno tych zasad przestrzegajcie. Zacznijcie od dyrekcji. A potem polejcie schody wodą z moralnym detergentem i zmyjcie je w dół. Nie z dołu w górę, bo tak się nie da, lecz z góry w dół. To wam się opłaci. Pracownicy i klienci to zauważą i docenią. Zarobicie dzięki temu więcej pieniędzy, a z tego przecież jest rozliczana każda efektywna firma. Przestrzeganie wartości się we współczesnym świecie opłaca, także w świecie Euroglasu. Nie będziecie musieli pisać na gowork niezdarnych i nieprofesjonalnych enuncjacji, które obrażają kulturę i doświadczenie życiowo-zawodowe przyzwoitych ludzi. Tej sytuacji już nie da się uratować. Można tylko zmienić coś na przyszłość - jeśli się chce i jeśli wie się, co to są wartości i co to jest człowiek. Życzę Euroglasowi gruntownych zmian w przyszłości na lepsze. Będą bolesne, ale nieuniknione. Klienci na nie czekają. Ludzi i korporacje poznaje się nie po ich najlepszych zachowaniach i dokonaniach, ale po tych najgorszych. W tym zakresie rzeczywistość jest dość bezwzględna i niemanipulowalna.