Wszystko było świetnie i kolorowo przez około 8 miesięcy (byłem gotowy powiedzieć że firma oferująca najlepsze warunki testerom) dopóki nie trafiłem na pewny projekt klienta który zaczyna się na M (kmwtw). Nigdy nie doświadczyłem tyle bullyingu ze strony ludzi na stanowiskach wyżej. Pasywna agresja to chleb powszedni pewnego TL'a (R.B) jak i czasem innych. Wytrzymałem 3 miesiące po których dostałem wypowiedzenie w momencie gdy powiedziałem o wszystkim i poprosiłem o zmianę projektu. 1.5 roku doświadczenia to przecież nic lepiej zatrudnić jakiegoś świeżaka który będzie ledwo klikał ale przynajmniej sie nie postawi ;)
Gdy powiedziałem o sytuacji pewnemu leadowi który osiągnął więcej od kolegi wspomnianego wyżej który myśli że złapał boga za nogi i może traktować ludzi jak traktuję to złapał się za głowę i powiedział że to skandal wyrzucać kogoś z takim doświadczeniem gdy teraz jest tak ciężko z rekrutacją ale nie miał jakkolwiek jak tego odkręcić. Żałuje z całego serca że tam trafiłem.
Rafałowi tak odwaliło po latach? Zapomniał jak przynosił suche bułki i litr coli na 8 godzin pracy jako zwykły tester narzekając na swoją robotę?
O czym zapomniałeś wspomnieć, to że przychodziłeś w kratkę jak ci się podobało, a nawet nie kryłeś się, że szukałeś okazji się "popierdlać" jak to wspomniałeś na chacie. Przez te osiem miesięcy udało ci się jakoś przezimować gdzieś, ale gdy nagle okazało się, że trzeba coś w ramach zlecenia robić - to było trudniej, nie? Zapomniałeś też wspomnieć, że nie zabezpieczyłeś odpowiednio sprzętu który przewoziłeś, wartego 1000 złotych i go zniszczyłeś przez własną nieodpowiedzialność. Tak więc, zawsze najlepiej jest ponarzekać na tych co faktycznie coś robią, ale pewnie już masz nowe miejsce, gdzie ci nie patrzą na ręce tak więc - szerokich wiatrów.
Samochody są opanowane przez tzw. Spasły Gang Olimpu i nic z tym nie zrobisz. Pracowałem na tym kilku projektach i ten z otyłym kierownictwem był najbardziej toksyczny. Jedynym normalnym, który tam siedział za moich czasów był Adam, który odszedł, bo miał dość siedzenia w tej toksynie.
Niestety, projekt na kóry trafiłeś to straszny młyn i trudno się na nim utrzymać. "Dowodzący" są przemęczeni i odbija się to niestety na traktowaniu szeregowego kontraktora. Jest to też zamknięta klita gdzie wszyscy się znają i utrzymują kontakty poza pracą, jeśli się nie wbijesz tam klinem to przepadasz.
Pamiętam Adama B. i był bardzo spoko kolesiem. Zupełnie nie pasował do reszty ogarniających, Papa to potrafił człowieka ochrzanić, że ten jest chory i ma L4. R.R nigdy nie powinien zarządzać ludźmi, bo nigdy wcześniej ani później (5 lat od tego wydarzenia) nie spotkałem się z tym by dwuznacznie zasugerować testerowi, że ten ma zostać na nadgodziny (19-21, bo pracę rozpoczynano o 11). Grupka od samochodów była bardzo specyficzna i toksyczna, byli poddani presji ze strony klienta i przenosili to niżej, super podejście.
Adam miał świetne podejście i udowadniał, że nie trzeba gróźb aby motywować pracowników. No jak masz L4 i jesteś na tym projekcie to jest to czerwona flaga i priorytet w kolejce do wyrzucenia. PP jest człowiekiem, który prywatnie zmienił się nie do poznania i wydaje mi się, że ta praca miała dużo wspólnego z tym stanem. Ktokolwiek trafi na ten projekt - życzę szybkich przenosin. Na inny projekt lub do innej firmy.
RR to powiedział kiedyś do teamu przed gorętszym okresem "wyobraźcie sobie, że macie umowę o pracę i tak pracujcie" xD Jakim bezczelem trzeba być.
Wszystko się zgadza, do tego wszechobecna narracja, niczym w związku radzieckim, że robi się coś super ważnego i każdy jest świetnym specjalistą (od latających drzewek i klipujących błotników) otóż uświadomię was, nie robicie nic nadzwyczajnego, ba, większość tasków z tego projektu może wykonywać średnio ogarnięta małpa po 2 tygodniowym przeszkoleniu. Wymówki typu "chodziłeś w kratkę" możecie sobie wsadzić głęboko w grubą (usunięte przez administratora) nie wiem czego się spodziewacie po umowie zlecenie i takim traktowaniu pracowników.
Oj tak, po wejściu do windy czuć było, czy team lead (później PM) już nią jechał czy jeszcze nie
Nie wszyscy ludzie na świecie będą pracować 30 dni w miesiącu jak Ty za 14zł netto +150% w weekendy byle zapłacić czynsz za jeden pokój... Lwimost zatrudnia ludzi na umowę zlecenie, to jak chcesz by nie przychodzili w kratkę?
"większość tasków z tego projektu może wykonywać średnio ogarnięta małpa po 2 tygodniowym przeszkoleniu" Problem w tym, że są osoby, które nawet tego nie potrafią i później się dziwią, że umowa jest rozwiązywana.
Leadzi i managerowie siedzą nawet po 16 do 22 i zdarza się że o 22 dzwonią i każą przygotować tabelke na jutro rano. Za 3000 brutto warto się tak poświęcać dla wielkiej korporacji i przychodzić nawet na niepłatne nadgodziny w weekendy. Codziennie rano nie jestem w stanie spojrzeć w lustro na siebie, bo pozwalam się tak traktować. Gdy mówią że nie mogą dać podwyżki bo covid, to wierzę im że naprawdę dużo stracili na pandemii.
Ogólnie rekrutacja tutaj to nic fajnego. Rok temu złożyłem CV jako na prace wakacyjną(odmówili), a w tym roku już na stałą. Bez odzewu przez miesiąc, doprosilem się przez tickety aby sprawdzili czy aby do końca znajduje się w bazie - odpisali że nie mają takiego zgłoszenia a na następny dzień jednak zadzwonili xD Druga sprawa to to że przeszedłem wszystkie etapy razem z testami, ostatnia rozmowa z rekruterem także wypadła idealnie a przyszła mi odmowa. Kiedy zapytałem o feedback okazało się że miałem za niski poziom angielskiego na testach xD Stres i marnowanie ludziom czasu.
Ej a to nie jest tak, że w ogłoszeniach mają informacje o kontakcie z tylko wybranymi kandydatami? Bo to już daje do myślenia, że nie muszą się kontaktować z tymi, którzy nie spełniają jakiś tam wymagań. Jeśli dobrze pamiętam z moich czasów to przy rozmowie wszyscy są przez hr informowani jakiej dostepnosci od kandydatów potrzebują, no więc ta praca wakacyjna im nie dawała pewnie nic gdy projekt trwał dłużej
Lionbridge wypuścił chyba 10 wakatów na rekruterów na linkedin. Czyżby z tzw. blond "gwiazdą zespołu" nikt już nie chciał pracować?
Programista PLC, HMI, SCADA
Troszkę mam beczkę z 90% zamieszczonych tutaj opinii. Brzmią jak płacz typowego testurka, któremu nie udało się wysiedzieć nawet 3 miesięcy okresu próbnego, bo chillowa atmosfera dała mu iluzję totalnego wywalonka na robotę. Łatwo jest sobie posiedzieć kilka miechów z padem w ręku na zmianę z waleniem w CH, a potem płakać, że hurr durr słabe pensje, ludzie szkalują, nie ma szans na awans. Well, surprise, surprise - są. TA3 wbrew pozorom dostać jest bardzo łatwo, nie wystarczy tak naprawdę nic więcej czego by nie wymagano na jakimkolwiek innym stanowisku w innej robocie - odrobinę przeklętego zainteresowania, cierpliwości na tasku i od czasu do czasu ogarnięcia jakiegoś dekla, który się pulta, że LionToCH.jpg i zaczyna spowalniać robotę. Ot, cała filozofia - byle ogarnięty random z odrobiną RiGczu zaraz może zostać zastępcą STE i będzie sobie na chillu pracował w oczekiwaniu na umowę, która, uwaga, uwaga - nie jest legendą! Fakt, Lion ma pełno minusów, też pluję na HRów, którzy nawet po zmianach dalej udają, że są zawaleni robotą bardziej niż dzieciaczki w chińskich fabrykach, problemy z przechodzeniem między projektami - to jednak nie jest polityka firmy, a klientów Liona. Największym minusem są wymienieni wcześniej przeze mnie kontraktorzy Liona. Serio, nikt nie będzie działał Wam na nerwy bardziej, niż pracownik Liona na zleceniu. Czy to taki, co jest dopiero od dwóch miesięcy i zaraz wyleci na zbity pysk\umierający projekt, czy taki, co gnije sobie trzy, cztery lata na zleceniu. :)
ja to lubie na umowie zlecenie pracowac, wiem ze wtedy firma moze na mnie polegac. za to ze zostalem na 4 nadgodzinach dziennie przez caly miesiac dostalem nawet kupon na 50 zlotych do saturna!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! bardzo chwale sobie lajona za to, ze mam bardzo dobrych leadow ktorzy sa ze mna szczerzy i nigdy nie powiedzieliby nic zlego na swoich testeruw!!!!!!!!
Kontraktorzy na UZ może już nie będą ciebie ani tobie podobnym działać na nerwy, bo może ich najzwyczajniej w świecie zabraknąć, jak ludzie zobaczą w dobie kryzysu, ile te umowy są w rzeczywistości warte, i będą żądać albo umowy o pracę od początku, albo wysokiego wynagrodzenia rekompensującego choć częściowo brak etatu oraz wiążących się z nim przywilejów.
Wielka umowa o prace i TA3 na którym zarabia się mniej niż na zleceniu z legitymacja, mmmm to jest to!!
Ludzie używający określenia RiGCz do "udowodnienia" swojego wywodu to najgorszy rodzaj piwniczaków bez życiowego obycia, którzy ofajdani przez pracodawcę pytaliby go, skąd dorwał taką pyszną czekoladkę
Jakiś cud się wydażył, że w kadrach od roku nic się nie zmienia,bo z rekrutacji ciągle zwiewały pracownice przez gwiazdę zespołu. Jak nie po próbnym to jakoś po roku czasu. A to zastraszanie a to zaniżanie ocen i blokowanie możliwości czy ciągle robienie na złość. A teraz to nawet fajne dziewczyny tam pracują, nawet czasem pogadają, pożartować z nimi można a nie wyniosłe jak przełożona. Ciekawe kiedy i one będą miały dość i ucieknął.
Dwuczłon już nie pracuje. Przełożona to blondynka bez kompetencji rekruterskich i jeszcze wepchnięta potem na stanowisko "team leadera". Strasznie marna persona. Dwuczłon stracił pracę, bo do zarządu zaczęło docierać, jaki z tego dwuczłona był "dyrektor HR" i jak postępował tenże dwuczłon.
A ta blondynka o ktorej piszesz wcześniej była zatrudniona przez P.Dr HR,jako tzw prawa ręka .I bardzo się przyjaźniły a potem blondi podkopała dołki pod Panią Dr Hr... i zajęła jej posadkę.....
Formalnie nie zajęła jej posadki, bo jest teoretycznie nowa dyr. HR. Co nie zmienia faktu, że MN to mająca nie wiedzieć czemu duże plecy w Lionbridge osoba fałszywa, dwulicowa i obślizgła, w dodatku karierowiczka i na domiar złego bez kompetencji. Na stanowisku Recruitment Team Lead.
Formalnie-zajela jej posadkę bo sama P.AEE wygryzła.Zresztą pracowała nad tym nie sama tylko ze swoim partnerem także byłym pracownikiem Liona.Dużo można by pisać...
A to tego nie wiedziałem. Wiem i widzę natomiast, że się dziewczyna na stanowisko zupełnie nie nadaje.
Hej, widziałam w ogłoszeniu, że stawka dla testera w Lionbridge to od 25 zł do 40 zł - jak można uzyskać tę najwyższą stawkę? Czy zaproponowaną stawkę przez firmę można negocjować w tym zakresie?
Lajonek lajonek.... Jeśli pracujecie tu dluzej niz rok i nie dostajecie co najmniej 25 zl/h do reki(co graniczy z trafieniem 6 w totka) to powinniscie udac się na wizyte do psychiatry. Niech ta cudowna praca zdalna nie wydaje sie wam taka cudowna bo nie jest. Generalnie, zbiorowsko otyłych, pryszczatych(czasami rowniez smierdzacych) studenciaków zasuwających za najniższą krajową siedząc przez 8h przed komputerem. Płaca jak już wspomniałam wcześniej - bardzo słaba, wymagania duże, ot typowe korpo. Brak zwrotów za prąd (ale to może się zmienić z ustawa, może też zmienic sie wynagrodzenie na nizsze zeby wyrownali sobie straty za prad xD). Leadzi oczywiscie maja wszystko w (usunięte przez administratora) siedząc na komputerach w domach i grajac w swoje ulubione gry. Mozna przyjsc na pol roku, zobaczyc z czym to sie je i odejsc bo rozwoj kariery branzowej w tej firmie jest niemożliwy, ludzie pracują na smieciowkach za 19 zl/h przez pare lat(I jeszcze się na to godzą XD). Odradzam szczerze z całego serca tą pracę komukolwiek kto ma chociaż minimalne ambicje. NIE POLECAM. A te pozytywne komentarze to chyba leadzi wystawiaja w czasie wolnym pomiędzy oczekiwaniem na następny mecz w csa albo lola.
Niestety firma podczas rekrutacji zapewnia, że niezależnie od wyniku rekrutacji będą się kontaktować i informować o wyniku, jest to oczywiste kłamstwo od rozmowy rekrutacyjnej minęły 3 miesiące i żadnego kontaktu...dlatego jeśli kogoś zapewniali na każdym etapie rekrutacji, że będą się kontaktować to na ten kontakt nie ma się co nastawiać, uważam że jak na minimalne oferty zarobkowe oraz to jak dużo czasu zajmuje wykonanie zadań rekrutacyjnych, 2 rozmowy telefoniczne oraz 30 minutowa rozmowa z rekruterem to należałoby dać kandydatowi jakąś informację zwrotną.....
Jak długo czekaliście na odzew z Lionbridge Poland Sp. z o.o.? Oddzwaniają zawsze?
Cześć, od miesiąca współpracuje z Lionbridge. Przed podjęciem pracy poczytałem sobie parę opinii. Uważam, że są niesprawiedliwe. - Zawsze mogłem zgłosić się do swoich Leadów z każdym problemem - Nie ma pytań (usunięte przez administratora) choć też muszę wykazywać się samodzielnością (nic w tym złego, przecież w każdej innej firmie byłoby dokładnie tak saom) - Dostaję wynagrodzenie zgodne z moją pracą - Mam fajną ekipę, a w niej nie ma ani jednego człowieka, który (według opinii innych): poniżałbym moją godność, moje "jestestwo", mój styl życia, pokazywałby, że jest "lepszy ode mnie, bo jest w tym miejscu dłużej" - Niesamowita życzliwość i ciepło, nawet w sprawach dość prozaicznych Uważam, że te opinie zniechęcają do naprawdę fajnej kadry. obecnie jestem na stanowisku testera gier TA1, czuję przyjemność z wykonywanej roboty i możliwości dogadania się z ludźmi Jest jeszcze jedna bardzo ważna rzecz: Szacunek firmy Lionbridge do bycia człowiekiem różnego wyznania, pochodzenia, orientacji. To bardzo rzadkie w dzisiejszych czasach, a Lion wykazuje ogromn zrozumienia.
wyjatkowe gnidy, płace jak najnizsze a z ludzi wyciskane ostatnie soki stryczek pstryczek ma jakies dupoplecy bo nic sobą nie reprezentuje a jest przeesem od wielu lat. omijać z daleka
W pracy jako PM można się sporo nauczyć, jest dynamicznie i trzeba być gotowym na szybkie tempo. Karierę jednak robią ludzie bez życia, z nieograniczonym czasem, pełna dyspozycyjnością po 17:00, nie pokazujący swojego zdania. Po dwóch latach pracy, trzy dni przed końcem umowy mi podziękowano. Mimo moich zapytań o powód, usłyszałam tylko, że nie mogą powiedzieć. Mam dwójkę małych dzieci, zdarzały mi się zwolnienia, nie mogłam robić nadgodzin. Nigdy nikt nie skarżył się na moją pracę, wręcz przeciwnie, klient często ją chwalił. Mam 8 lat doświadczenia jako PM, zastąpil mnie młody koordynator, bez doświadczenia. Za to bez dzieci, ryzyka zwolnień, bo pewnie moje życie rodzinne stanowiło powód nieprzedłużenia umowy. Mam ogromny żal, a pracę polecam młodym najlepiej mężczyznom, bez rodziny, maksymalnie z kotem. Już na rozmowie kwalifikacyjnej pytano mnie o dzieci, czy to nie będzie problem. Więc są pod tym względem bezczelni i pozbywają się ogarniętych ludzi, bo mają swój archetyp, którym nie jestem.
Miałam rozmowę kwalifikacyjną on-line. Dwóch młodych facetów, zadawali głównie pytania o moje umiejętności i oczekiwania względem pracy. Fakt, na jedno z pytań merytorycznych odpowiedziałam błędnie (zorientowałam się już po rozmowie), na co panowie puścili tylko do siebie oczko, uśmiechnęli się, ale nie powiedzieli nic. Od tego momentu mieli o wiele lepszy humor i na koniec rozmowy, oczywiście stwierdzili, że mi dziękują i że ktoś się odezwie z wynikami rekrutacji. Godzinę po rozmowie dostałam automatycznego maila, że nie dostałam pracy. Dwa tygodnie po otrzymaniu maila zadzwoniła do mnie pracowniczka firmy poinformować, że przeprasza i że maila dostałam "przez przypadek". W sensie i tak nie dostałam pracy, ale maila miałam dostać dopiero po dwóch tygodniach, a nie od razu po rozmowie i jak chcę, to mogę aplikować na jakieś inne stanowisko. Analizując z perspektywy czasu tą rozmowę, nie mam żalu, że pracy nie dostałam. Mam żal o to, że panowie zamiast zwrócić mi uwagę na błąd, a po rozmowie powiedzieć szczerze, że powinnam była się lepiej przygotować albo że nie spełniam wymagań, robią sobie podśmiechujki z kandydata i nie dają żadnego merytorycznego feedbacku. Być może to nie leży w ich interesie, ale wydaje mi się, że nakazuje tak zwykła ludzka przyzwoitość. Mail z odmową po godzinie od rozmowy, w sytuacji gdzie kandydat nie dostał żadnego sygnału, że coś było nie tak, to cios poniżej pasa.
gdzie sa podsmiechujki skoro 'usmiechneli sie' czy 'puscili oczko' troche przesada, plus ciekawe bo skoro rekrutacja jest online to mogli do siebie napisac po , jakas gruba nadinterpretacja, za jedna zla odpowiedz nikt nikogo nie uwalil wiec przykra sprawa
Nie wiem, co Ty oczekiwałaś: po 1) aplikujesz na jakieś stanowisko- to widzisz, jakie są wymagania. To znaczy, że zostaniesz zapytana z podstaw. Bo warto mieć obok siebie pracownika, który coś ogarnia, a nie czeka, aż wszystko się mu poda na tacy po 2) uśmiechnęli się, i mieli lepszy humor? Super. Ja sam na rozmowie kwalifikacyjnej w pewnym momencie rozluźniałem atmosferę i powiedziałem suchy żarcik. po 3) nie ma obowiązku powiedzieć Ci zaraz po rozmowie kwalifkacyjnej- sory, popełniłaś błąd. To idzie do HR'a, ktoś musi przepatrzeć Twoje odpowiedzi, zgodność. Skoro rozmowę przechodziłaś 26/02/2021, to zakładam, że zdalnie. Tym bardziej więc rozmowa była nagrywana i ktoś przepatrzył, czy Panowie byli obiektywni i zdecydował na tak/nie. Cieszyłbym się z odpowiedzi po godzinie, a nie po 2 tygodniach, do tego dodali, że nie zamykają Ci drogi, i możesz próbować na inne stanowiska. po 4) Jaki merytoryczny feedback? Ty na litość boską startujesz na rozmowie o pracę, a nie mentor-online.... powtarzam- nikt nie ma obowiążku udzielić Ci odpowiedzi, że coś było nie tak. Lion dzwoni do każdego i pyta, jak się podobało oraz mówi (w czasie tej rozmowy) co sądzi na temat Ciebie, jako przyszlego pracownika. Opowiadasz bujdy wyssane z palca. Sam przeczytałem sobie Twój komentarz przed rozmową kwalifikacyjną i jest takim typowym demotywatorem oraz ogołaca Cię z braku dystansu do siebie, cierpliwości oraz pokory popełnianych błędów. I nie mówię ze względu na Lion, a ze względu na każdą rozmowę, jaką byś tylko przechodziła.
Hej, czy pracujesz nadal w Lionie? Mam pytanie odnośnie samej struktury w firmie :)
Cześć, mógłby mi ktoś napisać jak to jest z background check? Za tak niskie pieniądze i na umowe zlecenie od razu wysyłać skan dowodu? Jak dla mnie bardzo podejrzane.
We Francji to jest kultura jest dobre zarobki a w Polsce to brak kultury. Viva la france
Cześć, Czy ktoś może napisać jak wygląda praca na stanowisku Project Managera z niemieckim?
Czy rozmowa kwalifikacyjna odbywa się w siedzibie firmy Lionbridge Poland Sp. z o.o.?
Hej, wie ktoś ile można zarobić jako tester gier? Jakie są stawki?
17 brut chyba na wejscie, po 1-2 mieszkach 19, jak bedziesz zdolny/a to 21 jak tylko pokazesz ze wyjscie na szluga nie jest twoim glownym celem - na rozmowie zreszta rekruterzy potwierdza stawke
Ta firma jest nastawiona na jak największy wycisk pracownika i wymianę na świeżaka, gdy tylko obecny zacznie się stawiać. Żenujące warunki pracy, naciski na niemożliwe terminy, płace dla regularnych pracowników opłakane. Kobiety w ciąży nie dostają przedłużenia umowy. Jeśli planujesz dzieci, to miej pewność, że masz umowę na czas nieokreślony, bo inaczej dziękują Ci na czas "jak się obrobisz z dzieckiem". Z tego dyskryminowania kobiet wynika jak najdłuższe odwlekanie stałej umowy oraz preferowanie mężczyzn w zatrudnieniach. Męczyłam się tam, myśląc, że coś zmienię, ale tych *!#:;& już nie da się zmienić - zysk z ludzi jest dla nich najważniejszy. Nie dajcie się nabrać.
Spółka stwierdza, że zarzuty w poście są nieprawdziwe i nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości. Tym niemniej, poniżej zawieramy kilka informacji na poruszone tematy. Po pierwsze, w kwestii warunków pracy - spółka inwestuje w Pracowników i właśnie oddała do użytku nowoczesną powierzchnię biurową na terenie Warszawy. Standardy pierwszego etapu inwestycji (wyposażenie, stanowiska pracy, sale konferencyjne, ciągi komunikacyjne, pomieszczenia socjalne, multmedia, itp) spełniają wymogi BHP i ppoż oraz najnowocześniejsze europejskie stanardy biurowe. Nowe biuro jest naszą wizytówką w ramach Lionbridge globalnie. Drugi budynek biurowy, kilka miesięcy temu został całkowicie zmodernizowany pod potrzeby konkretnej komórki organizacyjnej. Docelowo, bedziemy zlokalizowani w dwóch blisko siebie położonych budynkach biurowych w Warszawie. W kwestii polityki zawierania umów o pracę, mają zastosowanie zapisy Kodeksu Pracy. Kobiety ciężarne podlegają ochronie prawnej. Elastyczność zatrudnienia jest jednym z elementów polityki zawierania umów, co bezpośrednio wynika z Kodeksu Pracy. Kompetencje i doświadczenie merytoryczne są w spółce podstawowym kryterium do zawierania umów z Pracownikami w spółce. Firma także w ramach przepisów prawa oraz swoich możliwości oferuje elastyczne godzin pracy, aby dostosować się i wspierać młode matki i ojców. W kwestii wynagrodzeń Pracowników – trudno odnosić się do komentarza, bez znajomości konkretnej sytuacji/ konkretnego Pracownika. W kwestii różnorodności i równouprawnienia - warto podkreślić, iż odsetek zatrudnionych kobiet w firmie jest bardzo wysoki, i obecnie kształtuje się na poziomie ok. 46 % wszystkich zatrudnionych w spółce. Diversity/ Różnorodność jest jednym z aspektów naszej kultury organizacyjnej w Polsce i na świecie, z których jesteśmy szczególnie dumni. Na zakończenie informujemy, że spółka dysponuje odpowiednimi procedurami i regulacjami wewnętrznymi w Polsce oraz w ramach organizacji na świecie, aby przeciwdziałać i wyjaśniać wszelkie ewentualne sytuacje związane z dyskryminacją, nierównym traktowaniem czy mobbingiem. Pracownicy i Menedżerowie spółki otrzymują stosowne szkolenia w tym zakresie w momencie zatrudnienia oraz cyklicznie w trakcie zatrudnienia.
Generalnie to mam o tej firmie zle zdanie, ale czytajac takie pierdy zwyczajnie nie moge sie powstrzymac, zeby nie stanac w obronie Lwiegomostu. Widze, ze doroslas to rodzenia dzieci, to wlasnorecznego zarabiania na chleb ale mentalnie nadal gimnazjum. Ale to dzisiaj Twoj szczesliwy dzien, bo wyjasnie Ci oczywistosc, na ktora, jak widac, nie jestes w stanie wpasc swoim umyslem. A ta oczywistosc jest nastepujaca - nikt przy zdrowych zmyslach nie bedzie wyplacal pensji osobie, ktora nie wykonuje pracy, tylko siedzi w domu i trzaska zdjecia na IG swojemu dzieciakowi. To, jak sie ustawilas (lub nie ustawilas) w zyciu nie jest ani moim interesem ani interesem zadnej firmy nigdzie ani tym bardziej nie jest to odpowiedzialnosc moja, czy Lwiegomostu. To jest Twoj problem i oczekiwanie, ze prywatne, nieznane Ci osoby/instytucje/whatever beda sie tym interesowac jest aroganckim, samolubnym i szczylerskim manifestem narcyzmu. Zas tlumaczenie sobie tego, ze jestes DYSKRYMINOWANA BO JESTES KOBIETA OJEJ : ( jest zwyczajnie umyslowa kambodza i utwierdza mnie w przekonaniu, ze samotne matki najczesciej maja nie rowno pod sufitem. To moze brzmiec bezlitosnie, ale takie jest zycie. I tak, masz racje, jak chcesz miec ciasto i zjesc ciasto (czyt. siedziec w domu z bachorem i przy tym dostawac paycheck) to upewnij sie, ze masz na zaplecze - np zlapiesz pracodawce wlasnie wpsomniana przez siebie cozy umowa na czas nieokreslony i nie bedzie mogl nic z Toba zrobic. Serio, jak czytam takie uzurpacje i pretensje o niewiadomo co, to otwiera mi sie noz w kieszeni. Nikogo nie obchodzi w co sie wpakowalas i nikt nie ma obowiazku brac za to odpowiedzialnosci. Ba, sam bym Cie nie trzymal na stanowisku, skoro nie jestes w stanie wykonywac swoich obowiazkow. Grow. The. (usunięte przez administratora) Up.
Boże, jaka chamska wypowiedź! (Pracownika Lwiegomostu). (usunięte przez administratora) socjopata, którzy zazdrości innym, że mają udane życie osobiste i "bachory", których fotki wrzucają na IG. Firmie powinno być wstyd za takiego pracownika, obecnego czy byłego, chyba że jest to stanowisko firmy, wtedy nie mam pytań. W sumie bym się nie zdziwił. Prawda w oczy kole, co? O "wycisku pracownika i wymianie na świeżaka, gdy tylko obecny zacznie się stawiać" i o tym wszystkim, o czym ludzie wcześniej pisali. Mnie jakoś nikt specjalnie nie wyciskał, ale pozbyto się mnie oraz wielu osób praktycznie z dnia na dzień mamiąc nas, że może znajdzie się dla nas miejsce w innym projekcie/dziale, a potem gnojki nawet nie odpisywały. Po to człowiek decyduje się na pracę najemną u kogoś (a nie np. na własny biznes), żeby mieć minimum stabilizacji i móc na bazie tej pracy zbudować życie, na które składa się m.in. założenie rodziny, zakup mieszkania i takie tam. Na szczęście zmienia się prawo pracy i skończy się zatrudnianie ludzi na śmieciówkach. Będzie trzeba albo dać etat, albo współpracować na zasadzie B2B, a na potrzeby pracy za grosze nikt firmy nie założy, bo ledwo by na ZUS zarobił = trzeba będzie dać większe pieniądze. I prezesiki będą mieć ból pupy. I bardzo dobrze.
@Lionbridge Bardzo chętnie się dowiem, w jaki sposób firma inwestuje w pracowników, np. testerów oprogramowania. Bo to, o czym piszecie, to jest inwestowanie w firmę. Tylko nie piszcie, proszę, o obowiązkowych szkoleniach BHP. Równie chętnie poczytałbym o tym, jaką politykę długoterminową wobec owych pracowników firma stosuje. Nie każdy chce uczestniczyć w wyścigu szczurów i piąć się po szczeblach korporacyjnej kariery, a każdy potrzebuje pracy, która zapewni mu utrzymanie (nie tylko przez pół roku czy rok). Jaką ofertę macie dla takich osób? I na jakich zasadach zatrudniane są osoby na stanowiskach kierowniczych, zwłaszcza tych wyższych? Z wielu wpisów z ostatnich lat wynika, że w tej kwestii panuje nepotyzm i kolesiostwo, a kwalifikacje mają znaczenie drugorzędne, o ile w ogóle mają. Czy możecie się do tych wypowiedzi ustosunkować? Myślę, że wiele osób chętnie poczyta.
@Pracownik Lwiegomostu Jak zwykle Pracownik Lwiegomostu popiera zasadę "nie wiem, jaka była dokładnie sytuacja, ale się wypowiem". Zakładanie, że ktoś w ciąży siedzi w domu to jest pierwszy błąd, drugi taki, że pracodawca zostawiający kogoś z małym dzieckiem bez pracy ma do tego moralne uprawnienia. Z twojej wypowiedzi wynika, że najlepiej, żeby w ogóle nie mieć dzieci, bo inaczej nie należy się praca ani składki. Jak sobie wyobrażasz, że masz zakładać rodzinę, a w pracy mówią Ci, że to teraz dziękują, nie przedłużają z tobą umowy? Jesteś z małym dzieckiem na ZUS-ie - no świetna sytuacja. Pewnie byś z pocałowaniem ręki podziękował za uczciwe postawienie sprawy przez drogiego pracodawcę. Praca to nie jest relacja w jedną stronę. Pracodawca ma prawo korzystać z umiejętności pracownika, ale ma wobec niego także obowiązki opieki, a Lionbridge ustawicznie się od nich miga - czy to trzymając notorycznie ludzi na śmieciówkach, czy nie zapewniając jasnej sytuacji zatrudnienia ludziom na etatach. W firmie, w której pracodawca się troszczy o swoich pracowników łatwiej im jest podzielić obowiązki, kiedy w życiu prywatnym kogoś jest trudniej, np. ktoś ma chorych rodziców, komuś się rodzi dziecko itp. - bo są ludzie w różnym wieku i na różnych etapach życia. W Lionie są praktycznie sami młodzi ludzie. To tylko świadczy o rotacji i tym, że jedynie w tym wieku firma jest w stanie tych ludzi użyć - kiedy jeszcze nie ma zobowiązań. W momencie, jak je masz, stajesz się problemem, w którym firma nie chce uczestniczyć. Ale profity z przeprowadzonych projektów to bardzo chętnie, należą się akcjonariuszom. I ciągle za małe. Gdybyś trochę poczytał, mógłbyś się dowiedzieć, że bogaci ciągle obcinają swoje koszty na pracownikach, a bez nich przecież przychód by nie zaistniał, bo pan prezes ściskający ręce to jedno, a za sukcesem niejednokrotnie są mordercze wysiłki wielotygodniowe całego zespołu. I kto ma większy udział w zysku? Pan prezes, co staje do zdjęcia, czy pracownicy, którzy robią nocami projekty? Niech każdy odpowie sobie sam, czy chce, żeby w którymkolwiek momencie życia firma go wypluła jako już niepotrzebny trybik.
Ci roszczeniowi millenialsi. Kiedyś się za darmo robiło i człowiek się cieszył, że praca jest. Dać klimatyzację, pokój rekreacyjny, maszynkę do czyszczenia butów i ekspresy do kawy po 11 tysięcy i jeszcze im mało. Porobiłaby taka miesiąc na produkcji to by zobaczyła co to prawdziwa praca.
Kocham tych pracowników, którzy pragną mieć warunki jak w Indiach - byle dali zajęcie, za co kupisz chleb to już nieważne :D Nosaczu, jeszcze dziś zaproponuj, żeby Ci przestali płacić, bo masz klimatyzację :D
Stryczyński, to ty te brednie wypisujesz? A może odezwał się Płocha, (usunięte przez administratora) Stryczyńskiego? Robicie ludziom nadzieję, a potem się ich pozbywacie, jak już ich wykorzystacie. Taka jest o was prawda.
Żałosna, incelska wypowiedź. Jeśli to w tej firmie standard to należy się od niej trzymać jak najdalej.
Celne stwierdzenie - jest to w istocie wypowiedź pewnego otyłego incela znanego z roztaczanego wokół siebie zapachu śmietnika i potu. Osobnik ów dochrapał się nawet stanowiska project managera.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Lionbridge Poland Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Lionbridge Poland Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 120.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Lionbridge Poland Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 91, z czego 14 to opinie pozytywne, 61 to opinie negatywne, a 16 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Lionbridge Poland Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w Lionbridge Poland Sp. z o.o. napisali 4 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
