Grupa Mokate

Nigdzie nie napisałem, że nie potrzebuję szkoleń. Szkolę się przez cały czas - czytam, poznaję nowe rzeczy. Nigdzie nie napisałem, że znam się na wszystkim. Wkurza mnie jedynie wieczne narzekanie. Krytykowanie za jakieś wyimaginowane krzywdy, wkurza mnie brak konkretów. Pracowałem w kilku firmach, z kilkoma się rozstałem. Wiem jak to jest być zwalnianym. Miałem też kilku pracowników - jednych dobrych innych złych. Wszystkich szanowałem, ale oczywistym jest, że bardziej mi zależało na tych dobrych. W tym kontekście pisałem, że zwalnianie (się lub kogoś) to jest naturalna kolej rzeczy. Od lat prowadzę firmę i jednocześnie współpracuję z Mokate (chyba już z 20 lat). Poznałem wielu ludzi z tej firmy z różnych działów. Tak się składa, że wszyscy, z którymi się stykam są bardzo kompetentni, dobrze wykonują swoją pracę - wielu z pasją. Wydaje mi się, że są zadowoleni. Wielu z nich podziwiam, wiem, że wkładają serce w to co robią i mają doskonałe wyniki. Zależy im na swojej pracy i (jak mi się wydaje) mają satysfakcję, że dzięki nim Mokate tak dobrze się rozwija. Sam również cieszę się, że mogę z Mokate współpracować. Choć różnie bywało, raz lepiej, raz gorzej. Wstyd przyznać, ale często z mojej winy. Dlatego czytając jakieś niekonkretne zarzuty trochę się dziwię - ja ze swej strony nigdy nie spotkałem się z szykanowaniem, czy z utrudnianiem życia przez ludzi z Mokate. Wprost przeciwnie. Nie wykluczam oczywiście, że w niektórych działach nie jest dobrze - ludzie są ludźmi i czasami mają lepszy, a czasami gorszy dzień. Uważam, że trzeba dożyć do tego, aby praca dawała satysfakcję - ale to w dużym stopniu zależy również od ekipy, z którą się pracuje. Na pewno podchodzę zbyt idealistycznie do wielu spraw - byłem przez lata dziennikarzem i pisałem o sprawach pracowniczych - z perspektywy pracowników. Wtedy byłem przekonany, że mają rację. Później podejmowałem tematy związane z prowadzeniem firm - argumenty szefów firm i właścicieli wydawały mi się bardzo przekonujące. Wiadomo, że interesu obu grup czasami są sprzeczne, ale wszystkim chyba zależy, żeby firma istniała i się rozwijała. Nie wierzę w organizacje, które mają za zadanie chronić pracowników. Było ostatnio w Polsce wiele przykładów, że dbają tylko o siebie i często sami łamią prawa pracowników - jako pracodawcy. Wierzę w koleżeństwo w pracy, wynikające z tego, że się razem pracuje, pomaga nawzajem i wie, że ktoś inny nie zwali na ciebie swojej pracy. Taka grupa zgranych pracowników może wiele zdziałać. Odnosząc się do fragmentu wypowiedzi „Wszyscy jesteśmy równi” :”Bo właśnie tacy jak ty powoduja blokade miedzy pracodawcą a pracownikiem i idź lepiej sam na jakieś szkolenia bo jest Ci potrzebne. A kim ty tu wogle jesteś kogo ty reprezentujesz.” Myślę, że wyjaśniłem Ci kim jestem. Wyjaśnij mi w takim razie w jaki sposób zakładam blokadę między pracodawcą a pracownikiem. Przecież na tym forum może pisać co chcesz, jesteś zupełnie anonimowy. Oczywiście o ile nie złamiesz regulaminu, który GoWork przestrzega. Napisz konkretnie o co Ci chodzi.