Jestem byłym pracownikiem AT&T Technical Care w Katowicach. Zaznaczam, że o nie jest moja pierwsza praca w customer care (Polska i zagranica). Szkolenie przebiega fantastycznie. Jest facet obcokrajowiec, który wlewa w Was pozytywną energię i mnóstwo wiedzy. Stara się jak może. Po 4 tygodniach szkolenia zaczyna się Nesting czyli hybryda szkolenia i odbierania telefonów. Z czego 2 pierwsze tygodnie polegają na tym, że podnosisz rękę i ktoś z supportu do Ciebie podchodzi. Następne 2 tygodnie pomoc polega na tym, że piszesz na smartchat i czekasz na odpowiedź, ale wtedy muszą przerywać grę w szachy online. Trwa to wieki. Ty jesteś cały zlany potem. Klient już czeka na telefonie 40 min a Ty robisz z siebie (usunięte przez administratora). Obelgi i bluzgi są na początku dziennym. Ja akurat sobie z tym radziłem. Support bardzo średni. Młodzież w średnim wieku 23 lata. Myślą, że dostali władzę. Niestety ma to wpływ na twoje wyniki ponieważ robią Ci łaskę, że Ci pomogą. Notorycznie zdarzają się awarie głównych aplikacji, których potrzebujesz na codzień. Wtedy musisz błagać kogoś z supportu aby ci coś sprawdził. Czas wydłuża się się o 10 min a klient czeka... Ty się coraz bardziej pocisz i świecisz oczyma i wciskasz kit. Czasem w ogóle ci nie pomagają i piszą: Go with the WFE flow! Zaznaczam, że to Tech Support dla internetu, telefonu i tv a musisz rozwiązywać pierdyliard ludzkich problemów (HBO max, kamery, alexa, billing....) Praca idealna dla osób, które mają 19 lat i chcą sobie coś wpisać w CV zostając tam na 6 miesięcy. System oceny twojej pracy bardzo niesprawiedliwy. Generalnie klient nie może zadzwonić w ciągu 7 dni od twojej rozmowy a ludzie dzwonią co 2 dzień. Ty im pomagasz i rozwiązujesz ich problem przez 3 godziny przez telefon a potem oni w ramach wdzięczności wymiotują na całą firmę i dają Ci ocenę negatywną. Atmosfera w biurze taka, że można kroić napięcie w powietrzu. Jeśli cenisz swój komfort psychiczny TRZYMAJ SIĘ Z DALA!!!
Korpowyzysk i tyle. Korporacje to najgorsze miejsca pracy z możliwych. Tam trzeba sprzedać duszę firmie niczym diabłu. Jakieś bzdurne leany, liczenie co do sekundy każdego oddechu pracownika a wszystko pod okiem zblazowanego i równie zgniłego kierownictwa. Żadna praca nie jest idealna ale pracą w korpo niejeden człowiek przypłacił nerwicą albo zawałem. Lepiej zarobić mniej ale spokojniej żyć. Bo życie to nie tylko praca.
Czyli tak dla pełnej jasności już to jak należy rozumieć to cale udzielenie się? maja to w liczbach czy tez jakichś wykresach czy to jednak bardziej uznaniowe będzie? ciekawi mnie jak się ustosunkują wtedy
Intensywnie rozważam aplikowanie do tej firmy (konkretnie do oddziału w Katowicach). Z nockami nie mam problemu. Nocki, stres, normy zadaniowe, użeranie się z trudnymi klientami - to wszystko jest dla mnie zrozumiałe, bo jednak zarobki (wnioskując z ogłoszenia i z poniższych wypowiedzi na tej stronie) są zdecydowanie wybitne (osobiście przy takiej motywacji byłabym w stanie dać z siebie wszystko, a do pracy przyłożyć się naprawdę potrafię). Zresztą w wielu innych firmach również występują powyższe niedogodności, jednak za dużo mniejsze pieniądze. Mój angielski jest na bardzo dobrym poziomie (pracowałam także w UK przez kilka lat), więc to również nie jest problemem. Ale przyznam, że praca w soboty/weekendy mnie przeraża (tym bardziej, że jestem w związku na odległość i weekendy są jedyną opcją, jeśli chodzi o spotkania... A bez przynajmniej dwóch spotkań w miesiącu byłoby naprawdę ciężko). Pięknie więc proszę - czy ktoś pracujący w tej firmie mógłby napisać, jak to wygląda od środka? Czy praca w weekendy jest tam czymś nie do uniknięcia? Czy w ogóle grafik się jakoś ustala/ma się na niego jakikolwiek wpływ, czy po prostu dostaje się przydział konkretnych dni i godzin, który trzeba zaakceptować bez względu na wszystko? (Pytam także ze względu na konieczność dojazdów komunikacją miejską do Katowic z pobliskiego miasta). Będę bardzo wdzięczna za wszelkie informacje!
Ogólnie na początku przez ok. 3 miesiące (chociaż z tego co wiem trochę to zmienili) pracuje się pn-pt w godzinach dzienno-wieczornych, jest to wprowadzenie, ma się szkolenia powoli odbiera telefony. Po tym okresie zaczyna się śmiesznie :) Biduje się na zmiany jakie się chce, a są różne - z tego co pamiętam najwcześniejsza zaczynała się ok. 14 a najpóźniejsza ok. 20 i w Katowicach tylko pn-pt albo wt-sob, to jaką zmianę dostaniesz zależy do twoich wyników, jak dużo miałaś/miałeś L4. W tej firmie branie L4 wpływa bardzo na ogólny wynik. Zmiany są na aktualnie już chyba 4 miesiące i po nich znów bidowanie. Zmiany jaką dostaniesz zostaje z tobą na 4 miesiące nie można jej zmienić, może ewentualnie przed rozpoczęciem znaleźć kogoś kto by chciał się zamienić ale to graniczy z cudem. A ogólnie do pracy już po takich szkoleniach to czasem masz telefon za telefonem z 2 sek przerwy pomiędzy, czasem jest downtime po kilka/kilkanaście minut zależy od dnia. Najgorzej jest jak Czechy/Słowacja mają swoje święta gdzie mają wolne wtedy Katowice umierają bo jako jedyni pracują i wszystkie calle idą tutaj. Przerwy masz 2x15min, 1x8min i 30min nieplatnego lunchu (w momencie jak się zwalniałam sprawdzali czy ludziom się spodoba zmiana bez 30min lunchu - z tego nie można zrezygnować). 5min (o ile dobrze pamiętam) przed końcem zmiany zmienia się status żeby nie dostać calla ale jak dostaniesz przed końcem pracy to siedzisz dopóki go nie skończysz/klient się nie rozłączy, bo ty nie możesz - bywa tak że zostaniesz 10min po godzinach, a bywa tak że nawet i godzinę dłużej (oczywiście płacone nadgodziny). I ogólnie w momencie w którym się logujesz jesteś gotowy na pracę, jeśli chcesz iść do łazienki musisz wziąć przerwę, nie ma czegoś takiego że wstajesz i idziesz do łazienki. Ludzie w pracy całkiem mili Amerykanie już nie. Bardzo stawiają na wyniki - najbardziej oceny od klientów, 7day resolve (czyli czy klient zadzwonił w przeciągu 7dni) oraz technician dispatch (czyli czy wysłany technik był faktycznie potrzebny). Ogólnie o tej pracy mogłabym pisać jeszcze godzinami. Ale jeśli chodzi o typowo pracę to odbierasz tłumaczysz czemu nie działa starasz się naprawić niektóre przypadki proste bo wysyłasz nowy modem lub technika a inne to tłumaczenie że wina jest po stronie klienta, bądź np zepsuty kabel który oni sami muszą zakupić ale tego nie rozumieją i domagają się od nas albo wysłania technika. Ogólnie jakbyś miał/miała jakieś pytanie to daj znać :)
Zastanawiam się czy biorą teraz tu ludzi bez doświadczenia? po przejrzeniu niektórych opinii widzę, że można jednak czegoś tu się nauczyć i zaobserwować pewne kluczowe sprawy. Już kiedyś oglądałem oferty dla przedstawicieli ds. obsługi technicznej i wtedy chyba nie pisali, że trzeba jakieś doświadczenie mieć
Ano co prawda piszą w ofertach dla przedstawicieli coś o szkoleniach jednak nie jest to zbyt rozwinięte. To jakiego ich zakresu można w zasadzie się spodziewać? Ciekawi mnie też ich ocena, pod względem rozwoju warto tu przyjść do pracy?
Do góry za bardzo już nie da się iść, jedynie co to do ARTU, lepsze pieniądze ale gorsze calle, potem AD czyli jeśli chcesz być supervisorem, ale tam żeby się dostać jest ciężko bo za dużo otwarć tam nie ma, ostatnie było chyba rok temu, no i potem już nesting lead ale trzeba czekać aż po prostu zwolni się miejsce, innego wyjścia nie ma
Jestem już w firmie dwa lata, jeśli ma się psychikę to zapraszam, obsługujesz takie produkty jak tv, Internet, telefon stacjonarny i maila. Oceniają cię na podstawie tego czy klient oddzwonił w ciągu 7dni, czy techników których wysłałeś były valid czy nie i oceny które daje ci sam customer (dostają wiadomość typu oceń pracę osoby X), wiadomo patrzą ile spędzasz godzin na przerwie, praca jak praca, spoko żeby zdobyć doświadczenie
Cześć, na stronie jest teraz oferta dla DevSecOps’a. nie do końca wiem jak długiego doświadczenia oczekuje obecnie pracodawca ale czy mimo wszystko możecie mi proszę opisać proces rekrutacji i ocenić czy warto aplikować? spełniam większość wymogów
Nie oczekuję żadnego doświadczenia, jeśli dobrze znasz angielski to wezmą cię bez problemu bo wszystkiego się nauczyć w pierwszych 3miesiacach
Na stronie widzę, że Full Stack Development Engineer jest poszukiwany. z opisu już wiem, że bez minimum 3 letniego doświadczenia kandydat się nie obejdzie. Jest tu może ktoś kto brał teraz niedawno udział w procesie rekrutacyjnym na to stanowisko? jak wiedza jest testowana?
nie będę się odnosić do kwestii zarobków czy umowy, bo te są obiektywnie w porządku, natomiast reszta istotnych kwestii leży totalnie szkolenie podczas pierwszego miesiąca jest względnie do zniesienia, przede wszystkim dzięki świetnym trenerom. niemniej jednak da się wyczuć atmosferę grozy już na samym początku… tresura, zakazy, kosmiczne oczekiwania. jak już przejdziesz przez pierwszy etap i nie zwątpisz, to zaczynasz nesting, który w gruncie rzeczy nie jest taki zły. z dobrym angielskim, jakimś tam poziomem bystrości oraz odporności psychicznej, pomyślisz sobie, ze mogło być gorzej, i ze dasz radę pójść dalej. kolejny etap to produkcja, innymi słowy - koszmar. orientujesz się, ze tak naprawdę niewiele cię nauczyli, klienci się nad tobą znęcają werbalnie, a przełożeni nie pozwalają pójść do toalety podczas pracy, kiedy masz problemy gastryczne (nie pozdrawiam słowackiego managera stosującego…mobbing?). praca na chwilę, na dłużej zniszczy ci psychikę, no chyba że jesteś osobą ekstremalnie odporną mentalnie/psychopatyczną wierzę mimo wszystko, że są w tej firmie fajni ludzie, i życzę im jak najlepiej
Jak często tacy klienci się trafiają, których teraz opisujesz? Zastanawiam się jak reagują na to sami przełożeni? Idzie się do nich z takim problemem o ile wystąpi? Lub chociaż ewentualna porada od współpracownika?
Sam nie pracuje już od jakiegoś czasu i w sumie nie chciało mi się pisać komentarza bo wiedziałem że prędzej czy później ta firma się sama zaora. Ale do rzeczy, całkowicie się zgadzam z tym komentarzem, praca dobra jeśli jesteś masochistą i lubisz być traktowany jak (usunięte przez administratora) Jeśli o mnie chodzi to nawet jakby mi zapłacili 10 koła na rękę to nie chciałabym tego robić. Trafiając do Greckiego teamu to życzę powodzenia, manager tej drużyny to bardzo mały człowiek w sensie tego jak się zachowuje względem pracowników. Jeśli ktoś z góry to czyta to radzę się nad tym pochylić bo ten człowiek nie powinien być na tym stanowisku, niedowartościowany psychopata który znęca się nad ludźmi, jedna z gorszych osób jaką poznałem w ponad 10 leteniej zawodowej a zaznaczam że pracowałem w różnych miejscach. Podsumowując jeśli nie masz szacunku do siebie i lubisz być wykorzystywany do granic możliwości oraz traktowany jak G to polecam.
Jak to w CC, zdazaja sie od czasu do czasu. Ale w wiekszosci dzwoniacy so OK, wiec bez spiny. I masz wtedy pomoc managera, support desku. Do toalety se normalnie idziesz, nie wiem co ten typ tam pisze. Kamer tez nie ma.
Nie idziesz do toalety kiedy chcesz. W trakcie 8 godzinnej zmiany masz w tej chwili 2x15 min przerwę i jedną 30minutowa( niepłatną) plus tak zwany personal 5 minut. Każda minuta przerwy ponad to co masz, negatywnie wpływa na Twoje adherance ( nawet wyjście na lunch poza wyznaczoną w grafiku godziną!...czyli w sytuacji kiedy lunch masz załóżmy o 2am w nocy a rozmowa z klientem się przedłużyła i zaczynasz swoją bezpłatna przerwę o 2:30am). Kamery są wszędzie poza toaletami i jadalnią. Językiem polskim nie można posługiwać się w częściach gdzie znajdują się komputery i odbywają się rozmowy z klientami ( czyli wszedzie tam gdzie są kamery)
Odradzam takiego prania mózgu jak w AT&T. Jeśli siedzisz tam po drugiej stronie i myślisz, że nie może być tak źle i pieniądze całkiem spoko to pieniądze są spoko ale źle jest jak najbardziej. Praca śni sie po nocach a pieniądze nie oddają jak za taki terror psychiczny. Z nestingiem cyrk sie zaczyna a produkcja to istny spektakl w którym grasz (usunięte przez administratora) przed klientem bo musisz udawać, że naprawiasz nienaprawialne. Duży nacisk na statystyki które są bardzo losowe. Jedna z ważniejszych statystyk jest statystyka wyrabiania sie na czas z callem. Można robić nadgodziny ale działają negatywnie na statystki. Jak nie będziesz kończył rozmów w wyznaczonym czasie to zepsuje ci to statystki i nie dostaniesz zmiany którą chcesz. Żałosne “beating” o cokolwiek jak zmiany/ wakacje. Musicie się bić o terminy a wygrywają Ci co mają najlepsze statystki. Istny cyrk
to ile nadgodzin trzeba byłoby przerobić, żeby to wszystko mimo wszystko się jakoś zgadzało? I tak samo zagadnienie kasy mnie ciekawi, przybliżysz o jakie kwoty chodzi, że zdaja się nieadekwatne? Ciekawe jakie wynagradzałyby warunki?
Moja skromna ocena, jest taka, że nie ma kwoty, która byłaby w stanie wynagrodzić tę katorgę. Kamery nad głowami, odklikiwanie się na przerwy co do sekundy, nagrywany ekran oraz rozmowy, ciągła inwigilacja, konieczność pytania kierownika czy można wyjść do WC poza ustaloną przerwa, niedziałające systemy, rozmowy po 2 godziny, rzeczy których nie da się naprawić, kosmiczne wymagania, ogromny stres, złe traktowanie przez przełożonych, mógłbym wymieniać bez końca. Dla wszystkich, którzy się zastanawiają, czy warto radzę poczytać inne komentarze i nie dać się skusić na względnie dobre zarobki, bo wierzcie mi, że w znakomitej większości będziecie tego żałować.
Intensywnie rozważam aplikowanie do tej firmy (konkretnie do oddziału w Katowicach). Z nockami nie mam problemu. Nocki, stres, normy zadaniowe, użeranie się z trudnymi klientami - to wszystko jest dla mnie zrozumiałe, bo jednak zarobki (wnioskując z ogłoszenia i z poniższych wypowiedzi na tej stronie) są zdecydowanie wybitne (osobiście przy takiej motywacji byłabym w stanie dać z siebie wszystko, a do pracy przyłożyć się naprawdę potrafię). Zresztą w wielu innych firmach również występują powyższe niedogodności, jednak za dużo mniejsze pieniądze. Mój angielski jest na bardzo dobrym poziomie (pracowałam także w UK przez kilka lat), więc to również nie jest problemem. Ale przyznam, że praca w soboty/weekendy mnie przeraża (tym bardziej, że jestem w związku na odległość i weekendy są jedyną opcją, jeśli chodzi o spotkania... A bez przynajmniej dwóch spotkań w miesiącu byłoby naprawdę ciężko). Pięknie więc proszę - czy ktoś pracujący w tej firmie mógłby napisać, jak to wygląda od środka? Czy praca w weekendy jest tam czymś nie do uniknięcia? Czy w ogóle grafik się jakoś ustala/ma się na niego jakikolwiek wpływ, czy po prostu dostaje się przydział konkretnych dni i godzin, który trzeba zaakceptować bez względu na wszystko? (Pytam także ze względu na konieczność dojazdów komunikacją miejską do Katowic z pobliskiego miasta). Będę bardzo wdzięczna za wszelkie informacje!
Osobiście nie poleciłabym tej firmy nikomu, natomiast wszelkie negatywne opinie mogłaś tutaj już pewnie przeczytać, więc jeśli jesteś zdecydowana, to powiem Ci w sprawie grafiku, że już w drugim miesiącu szkolenia zaczynasz wyrabiać sobie wyniki. Przed następnym miesiącem otrzymasz ankietę w której oceniasz od 1-10 które dni i godziny pasują Ci najbardziej, a które najmniej i właśnie od wyrobionych wyników zależy, którą opcję dostaniesz. I co ważne - będziesz musiała pracować 3 kolejne miesiące z danym grafikiem. Nie ma możliwości zmiany, dopiero za 3 miesiące dostaniesz kolejną ankietę i to samo. Jeśli zatem wyniki będziesz miała niezadowalające, dostaniesz te gorsze zmiany, których chcesz uniknąć - trochę jak system nagród i kar. I muszę tutaj dodać, że system oceniania bywa bardzo niesprawiedliwy - ankiety dla klientów wysyłane są randomowo, więc może być tak, że dostaną je głównie niezadowoleni klienci i z doświadczenia mojego wynika, że nawet Ci, którzy nie mają nic do Ciebie, a jedynie do jakości usług AT&T nie zawsze się orientują, iż oceniają Ciebie a nie firmę - miałam sytuację, że dostałam negatywną ocenę z komentarzem i przez dłuższy czas manager nie chciał mi jej pokazać, bo "nie ma się co dołować" ale gdy nalegałam, z kwaśną miną pokazał - a tam ocena 1 dla firmy a komentarz mówił, iż bardzo miła i profesjonalna obsługa i o ile klient zdecydowanie nie jest zadowolony z usług firmy, o tyle bardzo mu się podobało podejście i zachowanie konsultanta, czyli mnie. Komentarz jednak w tej sytuacji jest nieważny, ważna jest ocena, więc z góry była potraktowana jak negatywna, bez możliwości zmiany. Trzeba również dodać, iż potrzebujesz kilku pozytywnych opinii, żeby wymazać jedną negatywną lub - jak w moim przypadku - pseudo negatywną. Zatem jeśli będziesz miała pecha, możesz wylądować na kilka miesięcy z absolutnie nie trafionym grafikiem, więc zastanów się, na ile Ci się to opłaca. Przy okazji życzę dużo szczęścia w związku i żeby szybko przeistoczył się z "na odległość" na bliski :)
Dziękuję pięknie bardzo za tak rozbudowaną i szczegółową odpowiedź! :) A także za przemiłe życzenia. Ja z kolei życzę Ci, aby jak najlepiej powodziło Ci się w pracy (a jeśli nie, to żeby znalazło się znacznie lepsze miejsce lub posada). Ouch. Faktycznie - przypadkowość ocen wydaje się skrajnie niesprawiedliwa. :/ I domyślam się, jak bardzo ta sytuacja musiała być dla Ciebie przykra i denerwująca. Gdyby system oceniania zależał wyłącznie od faktycznej jakości usług pracownika lub gdyby można było poinformować klienta, że ocenia konsultanta, a nie firmę - miałoby się przynajmniej realny (i możliwy do poprawienia) wpływ na wspomniane kary i nagrody. Natomiast jeśli byle pech/zły system jest w stanie zepsuć wszelkie starania i dodatkowy wysiłek, to coś tu jest faktycznie mocno nie w porządku. Osobiście zdarzało mi się pracować w naprawdę tragicznych firmach, które tylko szukały sposobu jak nagiąć prawo, by jak najmniej dać pracownikowi (w każdej możliwej dziedzinie, włącznie z zarobkami). System samego kija, bez marchewki. Przetrząsnęłam też mnóstwo stron różnych pracodawców na GoWork i fatalne opinie widziałam na niemal każdej z nich. Tutaj jest jednak ta różnica, że po raz pierwszy widzę, by nawet osoby wypowiadające się negatywnie na temat pracy i wszelkich jej złych stron, zgodnie zachwalały kwestię zarobków. Zazwyczaj jednak idzie to w parze (słabe warunki + słaba wypłata), zatem tu i tak byłam zaskoczona. Gdyby nie te weekendy, aplikowałabym więc bez namysłu i bez względu na wszelkie niesprawiedliwości i trudności. I tak, jak 3 miesiące z weekendami może jakoś bym przeżyła (i być może mój związek też by to jakoś przeżył), tak już kolejne z rzędu "karne" grafiki byłyby niezłym ciosem. Nie wspominając o godzinach rozpoczęcia i zakończenia pracy (np. w środku nocy), gdy nie kursują autobusy z / do mojego miasta, co pomniejszałoby moją miesięczną wypłatę o kilkaset złotych wydanych na Ubery. Jeśli ponownie tu zajrzysz, to chciałabym Ci zadać jeszcze dwa pytania (monotematyczne, niestety). 1 - Czyli rozumiem, że przy słabych wynikach można nawet dostawać weekendy (jeśli ktoś ich dostać nie chce) w każdym grafiku (czyli np. przez 6 / 9 / 12 miesięcy z rzędu i tak dalej?). 2 - Czy samo szkolenie (zarówno część teoretyczna, jak i nesting) także zahacza o weekendy, czy raczej odbywa się w tygodniu (lub znów jest to czynnik losowy)? Pozdrawiam serdecznie!
Hej! Dziękuję bardzo za przemiłe życzenia <3 W tej chwili pracuję w miejscu, gdzie zarobki są bardzo podobne a atmosfera fantastyczna, więc absolutnie nie narzekam - praca życia ;) I owszem grafik połączony z zepsutym systemem oceniania na prawdę może dać w kość. Nawet, jeśli uda Ci się przejść na pracę zdalną, to wystarczy, że na przykład sprzęt Cię zawiedzie (a jeśli chodzi o to, jakiej jest jakości to powiedzieć, że szału nie ma to jak nie powiedzieć nic ;) ) i nawet w środku nocy będziesz musiała się zebrać i jechać do biura. Jeśli chodzi o zarobki to owszem, są bardzo wysokie - natomiast ja jednak trochę wyżej cenię sobie zdrowie psychiczne ;) Wcześniej również zdarzało mi się pracować z trudnymi klientami i również za granicą a jednak była to pierwsza praca, gdzie zdarzało mi się - proszę wybaczyć detale - dosłownie wymiotować ze stresu. Więc podziwiam ludzi, którzy potrafią bez problemu to ogarniać. Tutaj dodam też, iż miałam jednego znajomego, który był ze mną na szkoleniu i nestingu i był bardzo odporny. Do czasu. Po pół roku napisał do mnie mówiąc, iż jego już też dopadło. Ale jeśli się zdecydujesz, to życzę Ci ogromnych sił psychicznych :3 1. Tak - nikogo tam niestety nie interesuje ani sytuacja domowa ani to, jakie grafiki miałaś wcześniej i czy zasłużenie, czy nie :( Są ludzie, którym podobno udaje się wykręcać cały czas dobre wyniki ale to z jednej strony udowadnia, że można, a z drugiej, że masz konkurencję. Ponadto ze względu na różnicę czasową pomiędzy Polską a Ameryką, najbardziej firmie zależy właśnie na pracownikach na nocną zmianę, zatem - aczkolwiek to już tylko moje domysły - trochę nie wierzę, iż nie ma to żadnego wpływu na przydzielanie godzin. 2. Szkolenie i Nesting są w stałych godzinach dziennych od poniedziałku do piątku, więc tym nie musisz się przejmować :)
Dziękuję jeszcze raz za wyjaśnienia. Teraz mam już pełniejszy obraz sytuacji i widzę, że faktycznie nie ma sensu się tam pchać. Zdarzało mi się wpaść w nerwicę i depresję przez pracę, więc aż tak odporna nie jestem. Cieszę się, że udało Ci się znaleźć odpowiednie miejsce i czujesz się tam dobrze. :) Takie sytuacje aż przywracają wiarę w jakąś równowagę na świecie... Domyślam się, że możesz nie chcieć podawać nazwy tej fajniejszej firmy na forum publicznym. Ja z kolei wolałabym nie podawać tu e-maila, więc utworzyłam jednego specjalnie na potrzeby tej sytuacji: zainteresowana9@interia.pl Byłoby mi bardzo miło, jeśli zdecydowałabyś się tam wysłać tę informację (bo sama chętnie spróbowałabym w tym miejscu pracy odnaleźć spokój zawodowy - czy teraz, czy po prostu w przyszłości, jeśli obecnie z jakiegoś powodu nie byłoby to wykonalne). Ale jeśli w ogóle nie chcesz jej podawać, to oczywiście zrozumiem... (Mam tylko nadzieję, że GoWork nie usunie adresu e-mail z mojej wypowiedzi) Pozdrawiam serdecznie! :)
to sobie pogadal Trol z jakas naiwniejsza osoba ... Sprzet wydawany do pracy zdalnej to sa nowe lapaki Dell'a ew HP. Monitory - najnowsze HPki, Z 27q - wlasnie na takim teraz siedze i pisze. NIe czaje po co ktos tu wchodzi i klamie... Zmiany sa jakie sa - polowa popoludniowych, polowa tzw 'nocnych' - ale tylko 2 lub 3 na 10 konczy sie faktycznie po 5 rano, reszta grubo wczesniej. Przy normalnym podejsciu do pracy zawsze dostanie sie ktorys z pierwszych wyborow, zawsze. A jak wyskoczy 'sytuacja zyciowa' to przez menedzera mozna dogadac part time albo tzw fixed shift. Trzeba miec twarda skore, oczywiscie, jak to w obsludze klienta. No i warto, bo kasa sie zgadza - wyplaty , a szczegolnie te nocne sa naprawde dobre.
Tak, bo ja nie mam ciekawszych rzeczy w życiu do roboty, niż kłamać ludziom na losowych forach o pracy. Byłam, pracowałam, swoje widziałam, swojego doświadczyłam. Jeśli Ty masz lepsze przeżycia w tej pracy to super, bardzo Ci gratuluję i życzę samych sukcesów ale to, że Tobie akurat się powodzi i podoba nie oznacza, że ludzie, którzy źle ją wspominają kłamią. Nie bez powodu zanim pojawiły się cukierkowe komentarze, ocena była tak negatywna.
Ogólnie na początku przez ok. 3 miesiące (chociaż z tego co wiem trochę to zmienili) pracuje się pn-pt w godzinach dzienno-wieczornych, jest to wprowadzenie, ma się szkolenia powoli odbiera telefony. Po tym okresie zaczyna się śmiesznie :) Biduje się na zmiany jakie się chce, a są różne - z tego co pamiętam najwcześniejsza zaczynała się ok. 14 a najpóźniejsza ok. 20 i w Katowicach tylko pn-pt albo wt-sob, to jaką zmianę dostaniesz zależy do twoich wyników, jak dużo miałaś/miałeś L4. W tej firmie branie L4 wpływa bardzo na ogólny wynik. Zmiany są na aktualnie już chyba 4 miesiące i po nich znów bidowanie. Zmiany jaką dostaniesz zostaje z tobą na 4 miesiące nie można jej zmienić, może ewentualnie przed rozpoczęciem znaleźć kogoś kto by chciał się zamienić ale to graniczy z cudem. A ogólnie do pracy już po takich szkoleniach to czasem masz telefon za telefonem z 2 sek przerwy pomiędzy, czasem jest downtime po kilka/kilkanaście minut zależy od dnia. Najgorzej jest jak Czechy/Słowacja mają swoje święta gdzie mają wolne wtedy Katowice umierają bo jako jedyni pracują i wszystkie calle idą tutaj. Przerwy masz 2x15min, 1x8min i 30min nieplatnego lunchu (w momencie jak się zwalniałam sprawdzali czy ludziom się spodoba zmiana bez 30min lunchu - z tego nie można zrezygnować). 5min (o ile dobrze pamiętam) przed końcem zmiany zmienia się status żeby nie dostać calla ale jak dostaniesz przed końcem pracy to siedzisz dopóki go nie skończysz/klient się nie rozłączy, bo ty nie możesz - bywa tak że zostaniesz 10min po godzinach, a bywa tak że nawet i godzinę dłużej (oczywiście płacone nadgodziny). I ogólnie w momencie w którym się logujesz jesteś gotowy na pracę, jeśli chcesz iść do łazienki musisz wziąć przerwę, nie ma czegoś takiego że wstajesz i idziesz do łazienki. Ludzie w pracy całkiem mili Amerykanie już nie. Bardzo stawiają na wyniki - najbardziej oceny od klientów, 7day resolve (czyli czy klient zadzwonił w przeciągu 7dni) oraz technician dispatch (czyli czy wysłany technik był faktycznie potrzebny). Ogólnie o tej pracy mogłabym pisać jeszcze godzinami. Ale jeśli chodzi o typowo pracę to odbierasz tłumaczysz czemu nie działa starasz się naprawić niektóre przypadki proste bo wysyłasz nowy modem lub technika a inne to tłumaczenie że wina jest po stronie klienta, bądź np zepsuty kabel który oni sami muszą zakupić ale tego nie rozumieją i domagają się od nas albo wysłania technika. Ogólnie jakbyś miał/miała jakieś pytanie to daj znać :)
Korpowyzysk i tyle. Korporacje to najgorsze miejsca pracy z możliwych. Tam trzeba sprzedać duszę firmie niczym diabłu. Jakieś bzdurne leany, liczenie co do sekundy każdego oddechu pracownika a wszystko pod okiem zblazowanego i równie zgniłego kierownictwa. Żadna praca nie jest idealna ale pracą w korpo niejeden człowiek przypłacił nerwicą albo zawałem. Lepiej zarobić mniej ale spokojniej żyć. Bo życie to nie tylko praca.
O jakim dziale jest tu mowa? Pytam, bo ciekawa jestem jakie warunki zatrudnienia może mieć ta osoba na stanowisku kierowniczym, skoro taki standard pracy przytaczasz. Czy wie ktoś w jaki sposób rozliczani są z wyników podwładnych? Jakie są zarobki?
A mnie zaciekawiły wspomniane zarobki. Czyli dobrze tutaj płacą? Nie oszczędzają na pracownikach? Jakieś premie i inne dodatki wchodzą w grę?
Czy to jest kwota startowa czy już taka „ogółem”? zastanawiają mnie przy tym aktualne podwyżki, ile mogą wynieść docelowo? Są tylko te inflacyjne czy może da rade na spokojnie samemu się o cos ubiegać? Z jaką skutecznością?
Zależą od wyników finansowych firmy za rok. Jeżeli będą złe to o ile zrozumiałem, może w ogóle ich nie być.
ATT zawsze wychodzi na plus (nie dziwne, jedna z najwiekszych firm info na swiecie), wiec o to sie nie ma co martwic. Podwyzki sa gwarantowane dla wszystkich, ale uwaga – nie wszystkie beda takie same ???? jest to uzaleznione od wynikow pracy w zeszlym roku, wiec jedni beda miec 15%+, a inni 3% :D
Po pierwsze nie ma podwyżek 15%+ tylko są do 9%. I tak, im więcej się udzielałaś w firmie tym większa podwyżka, co w tym dziwnego? Nie dają mniej niż 4% i nie dają więcej niż 9% to na pewno
Czyli tak dla pełnej jasności już to jak należy rozumieć to cale udzielenie się? maja to w liczbach czy tez jakichś wykresach czy to jednak bardziej uznaniowe będzie? ciekawi mnie jak się ustosunkują wtedy
Czy nowo zatrudnione osoby w At&T Global Network Services Polska Sp. z o.o. otrzymują od pierwszych dni umowę o pracę?
Tak, chyba że się coś zmieniło. Dostajesz umowę o pracę, przez pierwszy miesiąc masz szkolenie teoretyczne, potem zaczyna się trochę pracy. Potem dostajesz umowę na 6 m-cy po której przeważnie wylatujesz na zbity pysk.
a ja i moi znajomi z wave podpisali i sa, podobnie jak okolo150 innych osob lol. Paru polecialo, no ale jak nie chodzisz do pracy albo sie opiepszasz to jasne ze nikt ci nie da kontraktu na czas nieokreslony. Po co firma ma wywalac ludzi z pracy jesli ich potrzebuja? Czlowieku, ty myslisz co piszesz wogole?
I po co te żenujące kłamstwa? Jeden wave liczy około 20 osób, Są dwa wavy na rekrutację, razem 40-60. Gdzie tu 150 osób? 30-kilka waveów które były do tej pory to ponad 600-1000 osób, a ile pracuje w biurze w Katowicach? 200, 250?
Jakbyś nie zauważył, w większości to są młode osoby które studiują, znajdują sobie lepsze okazje i odchodzą, ponad 80% osób dostaje umowę na stałe po 6miesiach, więc tutaj firma nikogo nie wyrzuca bez powodu, jak nie brałeś l4 to na luzie dostajesz umowę
To jakie macie przewidywania co do tych całych wyników finansowych? Teraz niedawno udało mi się wyczytać, że to od nich maja chyba zależeć przyszłe podwyżki, czy to się zgadza? jeśli tak to przy dobrych wynikach o ile te kwoty mogą się podnieść? Na każdym stanowisku byłoby to po równo?
Możesz sprawdzić wyniki w Googlach, przecież to jest notowane na giełdzie. Kasa jak mówiłem jest dobra ale jeżeli serio piszesz się na bycie traktowanym jak sz... przez klientów i robienie pod kierownictwem prosto z liceum to przynajmniej nie bierz kredytu póki tam będziesz pracować bo na 75% będziesz mieć ogromny problem jak Cię stamtąd wyprowadzą. Za kilka lat tam będą pracować sami imigranci z dalekiego południa spoza Europy (ATT masowo sponsoruj sponsoruje im wizy) bo Polacy moim zdaniem nie dadzą się długo tak traktować przy rynku pracownika.
jak robisz, wyplata sie zgadza i normlanie jest, jak to na sluchawce. A 'Marcus' ewidentnie musial jechac po bandzie, ze go wywalili. Bo za nic nie da sie wywalic. Tam jest system ostrzezen, normalnie pisemnych i wiadomo cos sie dzieje.
Ktoś widzę, że o podwyżkach wcześniej cos wspomniał ale w zasadzie nikt się nie odniósł. Czy to ma sugerować ze ich nie będzie? Rzuciło mi się w oczy także stwierdzenie, że praca jest bardzo stresująca… Przez co najbardziej ją za taką uważacie? Są osoby, które sobie z tym na spokojnie jednak radzą?
Klienci często krzyczą na ciebie i/lub naciskają na rozwiązanie które jest sprzeczne z procedurami i poza możliwością kogokolwiek włącznie z szefem całego centrum. Kolejny problem to to że jeżeli nie słuchasz narzędzia WFE Flow to się podkładasz do zwolnienia, a to narzędzie po prostu często daje złe rozwiązania. Przykład: Jeżeli ktoś używa Wi-Fi na telefonie i wyjdzie z domu to w pewnym momencie oczywiście gubi sygnał i WFE już uważa że jest słaby Wi-Fi coverage i każe Ci wciskać sprzedaż extenderów chociaż problemu nie ma. A nawet jak jest, to z mojego doświadczenia w 8/10 przypadków da się go rozwiązać zmieniając lekko położenie modemu albo wchodząc w ECO i zmieniając ustawienia anteny. Krótko mówiąc, etycznie możesz działać tylko jeżeli nic nie rozumiesz technicznie i nie wiesz jak to działa, więc jedyne co możesz zasugerować to kupno extendera, tylko że tutaj z kolei będzie kłótnia z klientem bo one są bardzo drogie (wynajem za stały czynsz).
+wypłata powyżej płacy minimalnej +wypłata na czas +brak jawnego zastraszania (chyba że trafisz na (usunięte przez administratora)) Na minus: -skrajnie niesprawiedliwy system oceny -permanentnie zepsute systemy -bardzo stresująca praca -brak jakiejkolwiek stabilności zatrudnienia. Mimo umowy o pracę, uzyskanie stabilizacji jest nierealne -nie nauczysz się niczego co może się przydać w innej pracy bo używasz tylko systemów firmowych -niekompetentni przełożeni, robienie problemów z niczego -trzeba przychodzić do pracy pół godziny wcześniej, bo systemy są tak zepsute że prawie codziennie nie da się zalogować, a potem masz problemy za „spóźnienie”. -musisz zachowywać się nieetycznie, bo system jest zepsuty albo nakazuje działanie niepotrzebne i niekorzystne dla klienta
Ten trzeci plus z „ale” mnie zastanowił. Co w przypadku gdy faktycznie ktoś mimo wszystko źle trafi? Czy wtedy jeszcze występuje jakaś nadzieja na zmianę, żeby po prostu się przenieść? Pod pewnymi argumentami rzecz jasna
Po 4 miesiącach możesz zmienić team o ile przy tej okazji nie wylecisz i nie wyprowadzą Cię z biura jak groźnego przestępcę. A wylecieć można za byle co, nawet przy dobrych wynikach. Niby jest system ostrzeżeń ale w praktyce to nie działa. Większość ludzi wylatuje mając czyste konto.
Tu w ogóle będą planowane jakieś zmiany od kolejnego roku? ktoś dość merytorycznie ujął plusy i minusy w jednej z ostatnich opinii. moja uwagę zwrócił w szczególności ten system oceny, który został określony jako niesprawiedliwy. Czy wciąż taki jest? Co z kasa w tym wszystkim? Pisali o wyższej niż minimalnej, ale czy są jakieś konkretne kwoty przewidywane na kolejny już rok?
System oceny się nie zmieni bo polega m.in. na przypadkowo rozsyłanych ankietach do użytkowników. Żeby zrównoważyć jedną negatywną potrzebujesz pięciu pozytywnych, a użytkownik często nie ogarnia że ocenia ciebie, a nie firmę albo jej sprzęt więc możesz być dobry i mieć złe wyniki. Ale nawet jak będziesz mieć dobre wyniki to i tak możesz wylecieć z jakąś błahostkę. Połowa ludzi odchodzi lub wylatuje po pierwszych trzech miesiącach, i jeszcze połowa tego po sześciu. Pieniądze są dobre jak na całkowity brak kwalifikacji wymagany przy przyjęciu ale to jedyny plus tej pracy. Nie znasz dnia ani godziny kiedy wylecisz, nieważne jak dobry jesteś, a poziom stresu powodowany przez klientów bywa ogromny. Miejsce dobre na trzy miesiące w przerwie kiedy szukasz czegoś poważnego.
pracowalem tam rok, kolejny rok leczylem depresje i problemy wywolane nadmiernym stresem/(usunięte przez administratora)
Jestem byłym pracownikiem AT&T Technical Care w Katowicach. Zaznaczam, że o nie jest moja pierwsza praca w customer care (Polska i zagranica). Szkolenie przebiega fantastycznie. Jest facet obcokrajowiec, który wlewa w Was pozytywną energię i mnóstwo wiedzy. Stara się jak może. Po 4 tygodniach szkolenia zaczyna się Nesting czyli hybryda szkolenia i odbierania telefonów. Z czego 2 pierwsze tygodnie polegają na tym, że podnosisz rękę i ktoś z supportu do Ciebie podchodzi. Następne 2 tygodnie pomoc polega na tym, że piszesz na smartchat i czekasz na odpowiedź, ale wtedy muszą przerywać grę w szachy online. Trwa to wieki. Ty jesteś cały zlany potem. Klient już czeka na telefonie 40 min a Ty robisz z siebie (usunięte przez administratora). Obelgi i bluzgi są na początku dziennym. Ja akurat sobie z tym radziłem. Support bardzo średni. Młodzież w średnim wieku 23 lata. Myślą, że dostali władzę. Niestety ma to wpływ na twoje wyniki ponieważ robią Ci łaskę, że Ci pomogą. Notorycznie zdarzają się awarie głównych aplikacji, których potrzebujesz na codzień. Wtedy musisz błagać kogoś z supportu aby ci coś sprawdził. Czas wydłuża się się o 10 min a klient czeka... Ty się coraz bardziej pocisz i świecisz oczyma i wciskasz kit. Czasem w ogóle ci nie pomagają i piszą: Go with the WFE flow! Zaznaczam, że to Tech Support dla internetu, telefonu i tv a musisz rozwiązywać pierdyliard ludzkich problemów (HBO max, kamery, alexa, billing....) Praca idealna dla osób, które mają 19 lat i chcą sobie coś wpisać w CV zostając tam na 6 miesięcy. System oceny twojej pracy bardzo niesprawiedliwy. Generalnie klient nie może zadzwonić w ciągu 7 dni od twojej rozmowy a ludzie dzwonią co 2 dzień. Ty im pomagasz i rozwiązujesz ich problem przez 3 godziny przez telefon a potem oni w ramach wdzięczności wymiotują na całą firmę i dają Ci ocenę negatywną. Atmosfera w biurze taka, że można kroić napięcie w powietrzu. Jeśli cenisz swój komfort psychiczny TRZYMAJ SIĘ Z DALA!!!
Mam pytanko czy do firmy AT@T jest potrzebne zaświadczenie o niekaralności?
Witam mam pytanie czy ktoś może ma maila do firmy bo nigdzie nie można znaleźć z góry dziękuję chyba że ktoś ma nr tel ? Pozdrawiam
This should be prohibited .They asked you to fixed something what is a ready created to be unfixeble .This part of the company is only made for earning more and extra money .management should be sacked .I will never recommend this (usunięte przez administratora) to anyone
Jaka umowa obowiązuje w At&T Global Network Services Polska Sp. z o.o. podczas okresu próbnego?
Kiedyś to był prestiź jak pytali gdzie pracuje(wow! Amerykanskie korpo!) ale teraz każdy wie, że to tylko call center a od sluchawek przepoconych spoconym łbem nieznajomego kolegi/koleżanki też każdy się poci.Słabo słychać rozmówce przez te słuchawki a rozumiem wszystko bo mieszkałem 20 lat w usa.
Niestety zawiodlam sie na firmie AT&T.Rekrutacja najpierw przez Adecco, pozniej te slynne 7 pytan(lanie wody) pozniej rozmowa video lub w biurze, ja na swojej mialam wrazenie ze menager nie sluchal co mam do powiedzenia.Szkolenie ok, najpierw w sali(teoria) a pozniej tak zwany nesting gdzie odbieralam pierwsze telefony.To co na szkoleniu w “klasie” to jakies 30% calej potrzebnrj wiedzy.Na produkcji bardzo ciezko, telefon za telefonem.Czesto konczylam obsluge jakiegos wscieklego klienta zeby po 5 sekundach od zakonczenia(jeszcze konczylam obowiazkowa notatke) zadzwonil kolejny klient, nawet nie zdazylam ochlonac.Managerowie codziennie na dlugich spotkaniach gdzie ciezko o akceptacje czegos, pomoc itp.Managerowie sa rozni, niektorzy mysla ze firma nalezy do nich i sieja postrach na sali.Biuro to typowe call center takie jak w Indiach, stanowiska bardzo blisko siebie, czesto trzeba sie przekrzykiwac z innymi pracownikami.Dziwna atmosfera w biurze, niby luz i zrozumienie ale podczas mojej “kariery” kilka osob poszlo na l4(covid, operacje, powazne choroby) i zostaly zwolnione.Jednego dnia pracujesz z kims a nastepnego dnia ta osoba jest wyprowadzana z biura jak przestepca(bylam swiadkiem takiej sytuacji).Sprzet czasem dziala a czasem nie.Firma zatrudnia wiekszosc osob bez zadnego doswiadczenia w jakiejkolwiek pracy wiec uwazajcie na armie 18-20 letnich karierowiczy, ktorzy ida po trupach do celu.Klienci zdarzaja sie rozni, mysle, ze 70% to mile lub chociaz rzeczowe rozmowy, 30% to na prawde trudne przypadki.W biurze panuje iluzoryczna przyjazn, musicie byc dla siebie mili chociaz w rzeczywistosci kazdy patrzy na siebie.Pieniadze standardowo na czas, zakres brutto na umowie to okolo 5800-6500
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w At&T Global Network Services Polska Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy At&T Global Network Services Polska Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 43.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w At&T Global Network Services Polska Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 28, z czego 5 to opinie pozytywne, 20 to opinie negatywne, a 3 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!