Czy ktoś zauważył, że w tej firmie nie chcą dawać porozumienia stron, nie mówiąc o skróceniu okresu wypowiedzenia? W mojej ocenie jest to czysta złośliwość ze strony Sanglassu, że nie chcą dać porozumienia stron.
Ludzie na stanowiskach sa bez kompetencji . A mysla ze sa niewiadomo kim. (usunięte przez administratora) Jak firma upadnie to będą załamani bo nie umieja nic i nigdzie się nie odnajdą. A tu są tani to ich trzymają bo nikt kto ma chociaz troche poukladane w glowie i jakis fach w reku nie chce robić za najnizsza krajowa. Tu mozna byc tlukiem i miec stanowisko takie gdzie w innej firmie mozna by bylo pomarzyc bo nikt by takiego kandydata nie wziął pod uwagę. Ludzie omijacie ta firmę szkoda czasu.
A JA NIGDY NIEZAPOMNIE PANA WIELKIEGO K OPERATORA PRZY MASZYNIE UWAZAJACEGO SIE ZA PANA CHOLERA WIE CZEGO DRECZACYCH POMOCNIKOW MAM NADZIEJE ZE KTOS TAK Z TOBĄ POSTĄPI JAK TY Z INNYMI,I SIE DZIWIE ZE GO JESZCZE NIEWYRZUCILI Z PRACY ZA MOOBING I PONIZANIE LUDZI.NIEPOLECAM FIRMY,JAK CHCECIE BYC GNEBIENI SZMACENI TO ZAPRASZAM DO FIRMY.
Co z tego że kontrolerka chodzi po 12 godzin jak przesiedzi na komputerze albo przegada przez telefon.... A potem i tak na drugi dzien inny kontroler postawi stopa i mamy po premii. Wielka pani kontroler zapraszamy częściej na produkcję.
(usunięte przez administratora)
Każdy wie o kogo chodzi. Poza tym ciekawe czy potrafi mierzyć ("przychodzi niby mierzyć ") i czy zna rysunek techniczny? Odpowiedź jest jedna: NIE
Adi przeciez tam nikt nigdy mądry w jakosci nie pracował... same tłuki co jak im przyszło majstra zastąpić to im władza do głowy uderzała.. pojęcia ile trwa zrobienia czegokolwiek na maszynie zero ale będą cie poganiać i straszyc zabraniem premii.haha taka kariera tylko w sanglass w innych firmach by nie wiedzieli w co ręce włożyć. Ale tani sa to się tu nadają. Gdzie indziej nawet by ich nie przyjęli wielcy kontrolerzy desperaci na rynku pracy. Żaden kontroler jakości nie znał i nie zna rysunku technicznego. jak produkujesz cos trudniejszego to cie omijaja łukiem i ukratkiem spisza zlecenie do swojego kajecika.
Każda ze stron chce zarobić jak najwięcej to w sumie logiczne dlatego każdy musi walczyć o swoje.
Ale pracodawca musi się liczyć z tym, że w pracy może zdarzyć się wypadek. A oni już na szkoleniu powtarzają, że jest zakaz wzywania karetki. Wymyślają pracownikowi historyjkę, która ma powiedzieć na SOR. Nie dbają o zdrowie ludzi, którzy dla nich pracują, a żądają jak najwięcej. Kierownik, prezes, kadrowa o wszystkim wiedzą. Kadrowa schodzi na halę pod koniec miesiąca i zabiera premie za byle co. Ale nie widzi, że sami łamią zasady BHP. Cieszę się, że tam już nie pracuje. Na strefie można mieć spokojniejsza pracę, lepiej płatną, na 2 zmiany i bez patrzenia i słuchania pani m., która jak dostała tylko trochę władzy to w głowie się poprzewracało.
atmosfera pracy jest w porządku, pracuje się przyjemnie.
Powiem tak jak każdy kto pracował na strefie rewelacji nie ma ale przeszedłem z firmy L... i tutaj chociaż niedziele mam wolną jak dorzucą premie to da sie pzreżyć ale to uzależnione jest od obecnosci. Nie jest łatwo ale zwolnieniami nikt niegrozi i nie ma chorych akordów kazdy kto pracował w L..zobaczy róznice. Firma ma jazdy jak każda inna i chce zeby pracownik pracowal za jak najmniej...tak jak kazda w Mielcu. Mam rodzine w Mielcu i dzieci w szkole wiec nie chce jechac za granice wiec chodze tutaj mam wyplate do 10 i wolne weekendy a robota jak wszedzie zawsze jest coś nie tak.
@magda, wcześniej prosiłem o merytoryczne komentarze na temat pracy w Sanglass, ale Twój naprawdę jest niepokojący. Czy kiedykolwiek próbowaliście jakoś rozwiązać tę sytuację, rozmawiać z kierownictwem i próbować zmieniać warunki?
(usunięte przez administratora)
Przecież szefostwo doskonale o tym wie. Dyrektor i kadrowa znają kodeks pracy i chodzą po hali. Ale dla nich ważniejsze jest to, żeby robota szła, a nie zdrowie pracowników. Sami przecież wymyślili że nie wolno dzwonić na pogotowie. Ba... Nawet zawiozą pracownika i powiedzą co ma mówić na pogotowiu byle by nie wyszło, że to wypadek w pracy. Doskonale wiedzą że pracownicy przychodzą z drogiej na pierwszą zmianę dzień po dniu, lub że robią po 16h. Zgłosić to trzeba, ale do PIPu. Ja mam kilka zdjęć i filmików na których widać łamanie kodeksu pracy, także jeśli ktoś coś jeszcze ma to poproszę. Chętnie zgłoszę wyżej.
Dopuszczalna masa ładunku przemieszczanego na wózku po terenie płaskim o twardej i gładkiej nawierzchni, po terenie o nachyleniu nieprzekraczającym 5%, łącznie z masą wózka, nie może przekraczać na wózku: 2-kołowym - 350 kg (mężczyźni), 140 kg (kobiety), 3- lub więcej kołowym - 450 kg (mężczyźni), 180 kg (kobiety). Masa przedmiotów, które przenosi lub podnosi mężczyzna, nie może przekraczać 30 kg przy pracy stałej i 50 kg – przy pracy dorywczej. Pakunki, które ważą 30 kg, można przenosić na odległość nie większą niż 25 m. Przedmioty – dźwigane przez kobiety – nie powinny być cięższe niż 12 kg przy pracy stałej i 20 kg – przy pracy dorywczej. Pakunki o masie 12 kg mogą być przenoszone na odległość wynoszącą maksymalnie 25 m. Zatrudniony ma prawo powiadomić Państwową Inspekcję Pracy, jeśli pracodawca zmusza go do transportowania zbyt ciężkich przedmiotów. Na sanglassie non stop jest to przekraczane. Dziewczyny pchają wózki o wadze jednej tony i podnoszą też więcej ponad normę. Na szkoleniu BHP nic o tym nie jest wspomniane, oprócz tego, że nie wolno wzywać pogotowia w razie wypadku. Żeby dostać premie nie można mieć urlopu na żądanie, chyba że zamiennik przyjdzie robić 16h. Nie trzymają się określonego ustawowo czasu przerwy pomiędzy zmianami. Schodzi się o 23 w piątek, a o 6:50 w sobotę trzeba być już w pracy. Majsterka potrafi przetrzymać pracownika na stanowisku bezpłatnie po godzinach pracy. Na maszyny nie ma szkolenia BHP, tylko papiery do podpisania. Przekroczone są normy hałasu. Jak się chodzi dużo na nadgodziny, to ucinana jest premia. Na pasku widnieje 'premia 15%', ale są to tak na prawdę pieniądze z nadgodzin, które się należą jak psu buda.
Podpowiedzcie czy firma potrzebuje aktualnie pracowników? Warto aplikować?
Zatrudnienia przez agencję, 12 zł brutto za godzinę. Obiecują, że po pół roku dostaniesz umowę na firmę i na tym się kończy. Umowy przedłużane co miesiąc. Gdy zaczynasz się upominać o przejęcie przez firmę to zaczynają się schody - rzucają cię na coraz cięższe stanowiska, masz sobie sam poradzić z ciężkim szkłem, bo nigdy nikogo nie ma do pomocy. Praca na 3 zmiany, dyrektor w dresiku po hali jeździ na rowerze w środku nocy, majstrowa chodzi i obgaduje bezczelnie pracowników do innych pracowników, naśmiewa się z nich. Pierwsze 2 wypłaty na zachętę, później coraz mniejsza kasa, a coraz więcej wymagań na stanowisku pracy. Na wypłatę najniższa krajowa, w tym premia, a w premii ewentualne nadgodziny lub soboty. Premia tylko po to, żeby wyszła najniższa krajowa. Soboty od czasu do czasu pracujące - zależy ile pracy. Praca na 3 zmiany po tygodniu każda zmiana, nocki nieraz zaczynane od niedzieli, a kończone w piątek rano. Zatrudniają coraz więcej ukrainców, bo nowi pracownicy rezygnują. Większość osób tam robi co najmniej 3 lata, a nowi po kilku dniach pracy rezygnują ze względu na atmosferę tam panująca. Nie polecam.
Czy jest jakiś powód tej ciszy?
Praca jak to praca na strefie. Chociaż tu nie jest najgorzej. Uważać na jednego gościa z rozkroju kawał (usunięte przez administratora) i gbura.
@POLECAM STREFĘ GŁOGÓW Twój komentarz jest nie na temat, piszemy tutaj opinie o firmie Sanglas. Jeśli posiadasz informacje o aktualnym rozwoju tego pracodawcy oraz wiesz czy w najbliższym czasie firma ta planuję zwiększyć zatrudnienie to proszę Cię o podzielenie się merytorycznym komentarzem w tym temacie.
ja tam pracowałem ponad 7 lat sam nie wiem jak tyle wytrzymalem ;) omijac szerokim łukiem naprawdę teraz wiekszosc co slyszalem to tam robi Ukraińców.a jeden majster P.Koł...to normalna (usunięte przez administratora) jakiej nie widzialem
Witam Po prostu z mielca ludzie uciekają, sprzedają mieszkania i jadą tam gdzie są pieniądze i tyle!!! -To miasto nie ma perspektyw, -blokowisko PRL -zatrute powietrze, -kumoterstwo wszędzie, -tylko ekonomiczna strefa gdzie zarobki zatrzymały się 15 lat temu -brak szans i rozwoju -miasto całą kasę z podatków wrzuca w socjal i opiekę społeczną oraz drużynę sportową a inwestycje leżą -hałas, zakładają do motocykli tłumiki nie tłumiące i drą się w całym mieście -na przedmieściach psy ujadają całą noc i też nie odpoczniesz Jest tyle pięknych miejsc w PL itd...... szkoda życia
Czy możecie napisać jak obecnie firma Sanglass rozwija się na rynku? Z tego, co piszecie ten pracodawca w ostatnim czasie prowadził rekrutacje na nowe stanowiska pracy, proszę udzielcie odpowiedzi, jakie ta firma obecnie proponuje warunki zatrudnienia oraz benefity?
Pracowałem kilkanaście miesiecy, wtedy 10zl na godzine. Zmuszaja do nadgodzin, wyżywaja sie na pracowniku szczegolnie jedna majster stosuje mobbing w zaleznosci od jej humoru, drwi z pracownikow i ich obgaduje do innych Ciezkosc pracy zalezy od stanowiska na jakie sie trafi najlepiej wiertarka i sito.
Trzymają w firmie na siłe? b o wydaje mi się , że nie.... nie pasuje to wypad i to wszystko. A Ci co najdłużej pracują i chodzą w pracy na baczność żeby nie podpaść najwięcej narzekają...ciekawe...
Przecież napisałem, że pracowałem, a nie że pracuje nadal. Ale zgodzę się z tym, że Ci co najwięcej narzekają, to najdłużej pracują, a dodatkowo liżą (usunięte przez administratora)
Dajcie spokój z tym zakładem teraz jak kogoś zatrudniają dają 2100 brutto na 3 zmiany , żadnej premii! !!! Śmiech na sali .... dyrektor śpi na hali porażka albo jeździ rowerem po hali coś śmiesznego !!!! Jedni mają stawki 20zl a drudzy 12zl brutto !!!!!!!
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Sanglass S.A.?
Zobacz opinie na temat firmy Sanglass S.A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 4.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Sanglass S.A.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 2, z czego 1 to opinie pozytywne, 1 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
