Jaki jest najlepszy szef świata? Taki, który daje każdemu pracownikowi 8000 zł, ale tylko pod warunkiem, że wyda je na wakacyjny wyjazd. Tak działa amerykańska firma reklamowa – efekty przeszły oczekiwania pracodawcy, ale nadal wielu pracowników niemal siłą trzeba zmuszać do brania urlopu.

Nie wykorzystujemy przysługujących nam urlopów

Obecnie każdy z nas się gdzieś śpieszy, nie mamy na nic czasu i pracujemy ponad siły. Wniosek jest prosty – nie mamy kiedy wypocząć. Raporty wskazują, ze w zeszłym roku ponad 55 proc. Amerykanów nie wykorzystało całej puli przysługującego im urlopu. W Polsce jest podobnie – równo 50% osób nie wykorzystuje całego urlopu. Tylko 2/3 badanych jest w stanie wziąć nieprzerwanie przynajmniej 10 dni wolnego i cieszyć się z dłuższego wypoczynku. Czego się boimy? Powodów jest wiele – obawa przed utratą pracy, mniejszymi szansami na awans, ambicja, pracoholizm.

44182159_lIstnieją jednak szefowie, którzy wypychają swoich pracowników na wakacje, ponieważ wiedzą, że przynosi to świetne efekty dla firmy – przede wszystkim większą wydajność pracowników. Taką strategię zastosował również Mark Douglas, szef firmy reklamowej SteelHouse. Pięć lat temu wprowadził do firmy przepis, w myśl którego każdy jego pracownik ma rocznie do rozdysponowania 2 tys. dolarów (według obecnego kursu, prawie 7,8 tys. złotych) na podróżowanie w czasie urlopu.

Sprawdź opinie o pracodawcach

Najlepsza motywacja – pieniądze na wakacje

Jak wykorzystać urlop? Wszystko zależy od pracownika – można samodzielnie kupić bilet na samolot, opłacić hotel i dostać wzrost kosztów. Można również do tego celu użyć firmowej karty kredytowej. Pieniądze można wykorzystać na jedną większą podróż lub kilka małych w ciągu roku.

U nas działa to trochę inaczej niż w tradycyjnych korporacjach. Zazwyczaj firmy mówią pracownikowi: „Proszę, masz trzy tygodnie urlopu”. My mówimy: „Tu masz gotówkę na wyjazd, ale wiedz, że jeśli nie pojedziesz na wakacje i nie wydasz tych pieniędzy, to one po prostu przepadną” – dodajeDouglas.

Efekty takiego urlopu są podobno niesamowite – w firmie wzrosła produktywność, ludzie są bardziej zadowoleni z miejsca pracy. Świadczy o tym choćby fakt, że w ciągu ostatnich 5 lat z firmy odeszło tylko 5 osób na cały, 250-osobowy zespół.

Autor wpisu: GoWork.pl

Oceń artykuł
0/5 (0)