Pytanie
Potwierdzam wypowiedź Pana powyżej. Szacunku do drugiego człowieka Panią naczelnik (n. celowo z małej litery) chyba nikt nie nauczył. Praca w tym "Urzędzie" to jedno wielkie nieporozumienie. Pani naczelnik ma swój ulubiony zespół reszta się nie liczy. Jeśli humorek dopisuje jest wszystko super, humorek nie dopisze (co zdecydowanie częściej się zdarza) pokazuje kim są dla niej pracownicy, a może trzeba napisać kim nie są? Zero profesjonalizmu. Nie patrzy na całość i styl pracy jednak wystarczy jedno małe podtkniecie a jest w stanie skomplikować komuś życie a przynajmniej dodać komuś nerwów NIEPOTRZEBNYCH. Nie walczy o dobro wszystkich pracowników, tylko o swoje. Dobrze, że w innych urzędach można jeszcze znaleźć normalnych przełożonych.
