W rozmowie z panią prezes mocno da się odczuć pogardę do współrozmówcy, jest osobą bardzo kłótliwą. Wychodząc od niej człowiek czuje się jak wrak. Nie zdecydowałabym się już na pracę w tym miejscu.
Rozglądam się za pracą, czytając Wasze opinie, zastanawiam się, czy nie lepiej już pójść do placówki publicznej. Myślałam, że w prywatnym szpitalu zarobki będą wysokie, a piszecie o najniższej krajowej. Atmosfera między kadrą zarządzającą, a pracownikami, chyba też nie jest za dobra. Czy pracodawca zapewnia dodatki socjalne, np. prywatną opiekę medyczną?
Nie polecam. Robiłam TK i nie odróżnili mięśniaka macicy od guza jajnika.
Praca jak wszędzie dużo stresu, nerwów. Dziewczyny miłe i pracują za dwóch, ale kierowniczka to kobieta stosująca mobbing i trzeba na nią uważać. Jak sobie kogoś upatrzy to jest po nim. Czyli jeżeli chce ktoś pracować w mobbingu to polecam.
Jak to u prywaciarza bywa. Co tu dużo mówić - obóz a nie praca. W tej firmie w ogóle nie szanują pracowników, za to dla siebie wymagają niemalże lizania po stopach. Trudno stwierdzić kto gorszy prezes czy jego żona. On potrafi człowieka "skurwować" kiedy ma akurat taki humor, ona na każdym kroku daje do zrozumienia, że swoich podwładnych ma za gorszych od siebie, tylko dlatego że nie dysponują tytułem naukowym dr nauk medycznych. Praca w tym miejscu to stres, nerwy i permanentna możliwość wylecenia z pracy pod byle pretekstem bez uprzedzenia.
Potwierdzam wszystko powyższe. Jak macie się za nic to możecie tam startować. Na dodatek wróciła była pielęgniarka, która teraz jest w biurze. Uwaga na nią. Obłudna donosiciela. Trzeba przy niej uważać co się mówi i wogole na wszystko. A jak ktoś inny ma dobry pomysł to ona go przedstawia jako swój. Nie ma drugiej takiej która tyle zamieszania wokół siebie robi, robiąc tak niewiele. Ogólnie STRES i NXERWOWKA każdego dnia. Można się wykończyć.
Praca zmianowa za najniższą krajową, szanowny pan prezes wiecznie w złym humorze, wszyscy trzęsą przed nim portkami i mają przy sobie słoiczek wazeliny. Praca z pacjentami do łatwych nie należy, ale to nic w porównaniu z szanowną panią doktor - żoną szanownego pana prezesa, której ulubionym zajęciem jest poniżanie pracowników i zastraszanie ich natychmiastowym zwolnieniem z naganą w aktach, żeby było śmieszniej...za nic, a właściwie za to co szanowna pani doktor sama "spierniczyła". Jak ktoś ma mocne nerwy i lubi być traktowany jak śmieć...za tysiaka na rękę...serdecznie zapraszam do Asklepiosa:)
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Asklepios B.P. Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Asklepios B.P. Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.