Byłem, pracowałem i widziałem jak firma się zmienia na gorsze. Z miłej atmosfery zrobił się kocioł i wyścig szczurów. Ciągłe śrubowanie norm-proszę tylko otworzyć dziennie kilkaset stron a gdzie mowa o przeszukaniu ich. Płaca minimalna a po odliczeniu kosztów utrzymania komputera-serwisy naprawy, elektryczność, internet itd. zostanie całkiem niewiele. Firma za nic nie wracała. Czasem dla wybitnie ambitnych były premie. I nowe normy dla reszty. Plus to elastyczny czas pracy ale nikogo tam nie obchodzi, że akurat internet szwankował, bo nie każdy ma światłowody do domu, a to prądu nie było bo zerwało linie czy jakieś tam prace były prowadzone i każdy taki dzień uszczuplał urlop. Kadra znerwicowana, opryskliwa, ciągłe stwarzanie atmosfery zagrożenia utraty pracy. Jeśli nie masz innej alternatywy śmiało składaj papiery. Jeśli do tego masz orzeczenie o chorobach psychicznych to tym chętniej Ciebie powitają-ponad 200% na takie osoby było dofinansowania :D Zapomnieli o tym, że z pierwszą grupą to jest większość wózkowiczów, którzy często muszą pracować z łóżka by nie dostać odleżyn od ciągłego siedzenia. Zapomnieli, że na takie osoby 160% płacy minimalnej dostają dofinansowania. Zapomnieli a może nigdy nie mieli na uwadze, że taka praca to przede wszystkim rehabilitacja społeczna wyalienowanych ludzi.
Właściciel na oko spoko ale co do babek to tyran(usunięte przez administratora)