Absolutny dramat! Tak jak wspomnieli przedmówcy, przestrzeganie umowy i terminów wypłaty to kpina. Poza tym, szef tworzy w firmie taką atmosferę, że spokojnie można to nazwać mobbingiem.
Potwierdzam wszystko,co napisane jest powyżej. Do tego dodam, że pieniądze są śmieszne. Wypłaty na poziomie 300/500 zł. Nie wierzcie w obiecanki, że z czasem jest lepiej. Trzeba pracować ze dwa lata, żeby się zbliżyć do 1000zł(pracując także w weekeny i do późnego wieczora). Poprawki robi się w nieskończoność. Brakuje materiałów do pracy: farb, pędzelków... Właściciel zrywa umowę kiedy chce a ludziom nie pozwala odejść bez nałożenia kary umownej nawet po upływie 6 miesięcy.
Przestrzegam wszystkich przed tym pracodawcą. Ludzie zatrudniani są na umowy o dzieło podczas gdy de facto muszą pracować na warunkach podlegających pod umowę o pracę (stałe godziny pracy, wyznaczone miejsce pracy, wszystko pod nadzorem szefa przy jednoczesnym braku urlopów, L4 itd.). Dodatkowo pracodawca spóźnia się z wypłacaniem wynagrodzeń / przelewa tylko część wypłaty tłumacząc się brakiem środków na wypłatę całości. Pracownikom ciągle dokładane są obowiązki przy czym nie są one uwzględniane w umowie. Dodam, że bardzo ciężko jest później zerwać umowę (nakładane są kary finansowe, a nawet dochodzi do straszenia sądem). Bądźcie czujni i czytajcie dokładnie warunki umów. Pozdrawiam