Opinie o LECZNICA PANKRACY w Radom

Poniżej znajdziesz opinie byłych i obecnych pracowników o pracodawcy LECZNICA PANKRACY. Znajdziesz tutaj również opinie kandydatów do zatrudnienia w LECZNICA PANKRACY na temat rozmowy kwalifikacyjnej.


Branże: Weterynarze

Najnowsze opinie pracowników, klientów i kandydatów do pracy o LECZNICA PANKRACY w Radom

Aneta
Inne

@mama bardzo współczuje, że tak zakończyła się choroba Twojego psa. Jak rozumiem jednak - nie ma pewności, co dokładniej spowodowało, że sprawa się tak potoczyła? To bardzo ważne, aby opinie i sugestie apropo jakiejkolwiek firmy były oparte na sprawdzonych informacjach.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Aneta
Inne

@lolek, wcześniej wszyscy użytkownicy starali się opisać swój przypadek i dać innym znać jak zostali potraktowani. Dlatego jeśli mógłbyś też w ten sposób rozwinąć swoją wypowiedź to byłaby ona na pewno bardziej konstruktywna. Pamiętajmy, zwykłe lakoniczne określenia, nic nie wnoszą do dyskusji.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
stała klientka

Z przychodnią mam do czynienia od samego początku istnienia. Problem z tą przychodnia jest prosty. Jest tam tylko czterech dobrych weterynarzy-założyciele tej przychodni. Dwoje z nich jako chirurdzy robią tylko operację, pani Karolina po raz drugi w ciąży. Nie wiem co się dzieje z z osobą czwartą. Jest tam jeszcze jedna pani doktor specjalistka kardiolog. Też świetna. Reszta niestety to boże się pożal lekarze którzy psują opine lecznicy. Jest problem ze znalezieniem dobrych specjalistów. Tam po prostu jest przemiał ponieważ przychodzi tam mimo wszystko pół Radomia. Sama się staram żeby trafić na pana Karola i pana Sebastiana. Z niecierpliwoscia czekam mając nadzieję że pani Karolina wróci z macierzyńskiego.

Papugara
@stała klientka

Pan Karol będzie dziś tj 1.06.2016. Absolutnie się nie zgadzam z opiniami negatywnymi. Świetnie sobie poradzili ż diagnoza mojej suni,leczenie też przyniosło skutki. Kolejnymi zwierzakami są papugi,które też zawsze mogą liczyć na pomoc Pana Karola

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Chatanadwisla@gmail.com

Nie polecam!!!!!!!!!!Szpital to przechowalnia!Lecznica to maszynka do zarabiania pieniędzy, lekarze w większości niedoswiadczeni,za każdą wizytą kto inny zajmował się psem.Arogancja,brak empatii,a nawet chamstwo jednej p weterynarz w stosunku do mnie i mojego męża, nadmieniam, że jesteśmy starszymi ludźmi. Pani A K straszył nad monitoringiem, a przyjechaliśmy z daleka zobaczyć naszego bardzo chorego psa.W wyniku czego zabraliśmy ukochanego przyjaciela do domu. Niestety ma skutek błędnych decyzji weterynarzy z Pankracym pies zmarł, ale przynajmniej w godnych warunkach, a nie e umierali czyt.szpital w lecznicy.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
 Rozmowa kwalifikacyjna
Z ilu etapów składa się proces rekrutacji w firmie LECZNICA PANKRACY? Czy rozmowa kwalifikacyjna przebiega w pozytywnej atmosferze? Pracodawca umożliwia pracę w trybie zdalnym? Podziel się swoimi wrażeniami ze spotkania z rekruterem.
logo firmy Młodsza Specjalistka Obsługi Klienta (Język Niemiecki)
Kraków
Marcin Sojka - Priority Sale
(1 opinia)
Wyślij CV
logo firmy Serwisant Rowerowy
Warszawa
Kross S.A.
(838 opinii)
Wyślij CV
logo firmy Doradca Techniczny z językiem włoskim lub francuskim
Ochmanów
Iview Recruitment Sp. z o.o. sp.k.
(49 opinii)
Wyślij CV
logo firmy Młodszy Telefoniczny Doradca Klienta
Łódź
ER GROUP SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ
Wyślij CV
Aplikuj na wiele ofert
Aneta
Inne

Pracujesz w lecznicy PANKRACY? Chętnie dowiemy się więcej na temat warunków zatrudnienia w firmie. Na co mogą liczyć pracownicy?

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Sylwia L

Oczom nie wierzę jak czytam te niektóre opinie ...ja jestem wdzięczna zespołowi pankracego za zaangażowanie i profesjonalizm w wyleczeniu mojego buldozka, który w dodatku nie byl łatwym pacjentem. Lekarze i technicy okazali tu spokoj i cierpliwość. Mój piesek wymiotowal tydzień i nic nie jadł ( zapalenie zoladka i dwunastnicy) - teraz "cierpi" na chroniczny głód :-)

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Właściciel

Dziękuję lekarzom z Pankracego, ratowali mojego piesia jak umieli. Bardzo miłe i zaangażowane lekarki . Kilka dni walczyli o życie mojego psa. Niestety odszedł.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Właściciel psa i kota

Ja od zawsze chodzę na chrobrego do weterynarza. Jeszcze z poprzednim jak i z obecnym czworonogiem. Wydaje mi się, że jest tam bardzo profesjonalnie. Także ja moge polecić (usunięte przez administratora)

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
zsdc

@ktoś no ale patrzyles moze na ich stronie intertowej? moze tam sie pojawily sie nowe ogloszenia o pracy..bo poki co tutaj nic nie wstawili przeciez..

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
:(

Przez tą przychodnię, a dokładnie pracujących w niej ludzi bez sumień, mój Najukochańszy Przyjaciel konał w niewyobrażalnych męczarniach :( Nigdy nie wybaczę sobie tego, że moje Zwierzątko trafiło w ręce tych materialistów :(

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Zrozpaczona

Właśnie płaczę, bo dzisiaj zdechła nasza sunia. Myślę, że nie wszyscy w Pankracym są beznadziejni, ale jeśli będziemy mieć kolejnego psa to na pewno tam nie pojadę, chyba, że nie będę miała innego wyjścia. Sunia cierpiała od co najmniej 2 tygodni, a my czekaliśmy na wyniki badań i na biogram, gdy już były wyniki było dla niej za późno, gdyby od razu dostała jakieś leki gdy pojawiła się pierwsza rana to może by coś z tego było. Dostała potwornego zakażenia skóry, ciężko było jej pomóc, miała zaledwie 6 lat była śliczna i mądra. Myślę, że brak diagnozy w początkowej fazie przyczynił się do tej sytuacji, a ponadto poczytałam trochę o tych bakteriach i pierwsze co mi się wyświetliło to, że jest to zakażenie szpitalne. Bardzo żałuję, że nie skonsultowałam się z innym lekarzem tylko zaufałam Pankracemu. Dodam jeszcze, że tuż przed zakażeniem leczyliśmy ją w Pankracym na pasożyty podobno z dobrym skutkiem, a tragiczny ciąg dalszy nastąpił około 4 dni od poprzedniej wizyty

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
P@ul@

Na temat Pankracego słyszałam wiele dobrego od kilku osób, ale z osobistego doświadczenia wiem, że lekarze tam są naprawdę materialistami. Otóż 3 lata temu dostałam od przyjaciółki sunię, którą przywiozła ze schroniska pod Warszawą. Z Lady było wszystko dobrze, była zaszczepiona, odrobaczona itd. Mieszkałam wtedy z rodziną na Firleju, a jak wiadomo tam są lasy więc z Lady chodziłam na spacery po lesie, bo mała to uwielbiała, oczywiście po każdym powrocie do domu sprawdzałam, czy nie ma kleszcza, bo wiadomo, że w lasach się od nich roi. Jednego dnia, jak sprawdzałam po powrocie do domu, czy Lady aby nie ma jakichś kleszczy okazało się, że jeden wbił się Jej w brzuch. Mój tata, który wielokrotnie wyciągał kleszcze, gdy te wbiły się w jakiegoś naszego pupila (wychowana byłam z psami i kotami) umiał wyciągać kleszcze i tym razem to zrobił, ale niestety ten wbił się bardzo dziwnie, bo jakoś na ukos to głowa została w Lady. Oczywiście przestraszona stanem w jakim jest moja sunia od razu udałam się do Pankracego na którego temat słyszałam tyle dobrych opinii, ale było późno i miałam tylko 20 zł, ale pojechałam tam i wzięłam książeczkę małej swój dowód itd. Powiedziałam od razu weterynarzowi, że mam tylko 20 zł, ale za 3 dni dostaję wypłatę więc zostawię Mu moje dane (adres, imię, nazwisko, a nawet jakby był oporny to i mój pesel) jako gwarancję tego, że jak tylko będę miała pieniądze to przyjdę i dopłacę, bo przecież nie wiadomo co byłoby z Lady po 3 dniach. Nie dość, że powiedział, że nie przyjmie mnie bez całości pieniędzy, a chciał chyba 50 albo 60 zł (nie pamiętam dokładnie) to jeszcze zaczął się wydzierać na całą poczekalnię, że kilka dni temu była jakaś dziewczyna z tą samą suczką i że też bez pieniędzy chciała coś tam i zaczął wyzywać mnie od oszustek itd. a tę suczkę miałam od dobrego miesiąca więc niemożliwe jest, że była tam z kimś. Czy tak zachowuje się normalny i szanujący się weterynarz ?? Ten lekarz był okropny i nawet nie poradził co mogłabym zrobić tylko wydzierać się zaczął. Co do suczki to oczywiście jak dostałam wypłatę poszłam na złość do Pankracego z już niestety trochę spaskudzoną "raną" i ten sam lekarz, który mnie poniżył wyciągnął kleszcza, a jak Mu powiedziałam, że obiecałam, że przyjdę jak będę miała pieniądze i dopłacę to zrobił się czerwony powiedział, że musi kolejną osobę wpuścić i mnie wygonił. Nawet nie próbował ukryć złości, ale zwykłe słowo przepraszam, by wystarczyło, a ten nic jeszcze bezczelnie mi powiedział, że wcześniej mogłam przyjść od razu jak kleszcz utknął w Małej to nic by się nie paskudziło... Niestety nie pamiętam nazwiska tego człowieka, a szkoda, bo chętnie bym je podała... Wiem tylko, że to zwykłe (usunięte przez administratora) i nic więcej... NIE POLECAM !!!!!!!!!!!!!!!

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Dorotka :)

nie polecam,trafiłam z kotką która wymagała natychmiastowej pomocy hirurgicznej (finalnie w innym szpitaliku założono około 30 szwów), przy przyjeździe nikt nie ogląda zwierząt, karzą natomiast czekać w kolejce razem z katarem i innymi mniej znaczącymi rzeczami. Po półtorej godziny, gdy w końcu nas przyjęto, Panie stwierdziły, że one sie tego nie podejmą, po kolejnych 10 minutach, że lekarz również nie przyjedzie, żeby nam pomóc. Polecam zamiast Pankracego Zielony Szpitali na ul. Zielonej :)

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
.

Ostrzegam wszystkich przed tymi materialistami. Gdybym mogła cofnąć czas, nigdy bym tam nie zawiozła swojego Przyjaciela. Gdybym mogła cofnąć czas, mój Skarb by żył...

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Gosia

cd. wpisu niżej. tłumaczy co i jak. Ludzie czy wy w ludzkim gabinecie też tak pchacie się na chama?? Co do świnki morskiej - przykro mi bardzo z powodu straty waszego pupila bo sama mam dwie. Fakt jest taki, że przez swoją niewiedzędzę doprowadziłam do ciężkiej choroby i prawie śmierci swojego prosiaka, co cięzko było mi przełknąc. Właśnie przez niewłaściwe żywienie porobiły mu się ropnie w szczęce i pokrzywiły zęby. Byłam już wtedy w wawie, więc trafiłam do przychodni gryzoniowej. Koszt korekcji zębów i prawie 2 tygodni leczenia to bagatela 350 zł. i lekarka od razu powiedziała, że może być różnie bo świnki leczą sie ciężko. Dwa razy myślałam już, że prosiak mi zejdzie. Więc może jednak lekarz miał trochę racji?? Może lepiej użyć google do wyszukania informacji jak opiekować się pupilem a nie do samodzielnej diagnozy. Bo wyjdzie wam, ból gardła to objaw raka odbytu ;) Co do cen - zalecam pojechać do jakiegokolwiek innego miasta i zobaczycie ile kosztuje tam wizyta. i nie mam na myśli tylko warszawy. Ja płaciłam około 30 zł za wizytę. Reszta to były badania i leki, czasami wychodziło 3 razy tyle. Pan, który twierdzi, że płacił za zastrzyki jest chyba nieświadomy tego, że płaci sie też za wizytę. Jak idziecie do fryzjera z psem i płacicie 50-100 zł to za co płacicie - za zużyte nożyczki czy odpowiednie umiejętności?? Trochę się rozpisałam to dlatego, że uważam opinie wystawione tej lecznicy za stronnicze i krzywdzące. Całkiem możliwe, że przez takich ludzi jak od tego psa, o którym wyżej pisałam. Dla mnie lekarze byli zawsze rzeczowi i mili. Ale może dlatego, że na dzień dobry nie ubliżałam im od niedouczonych naciągaczy?? Dzięki nim mój pies żyje i mam nadzieję że pożyje jeszcze trochę i tyle w temacie.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Gosia

Trafiłam na tą stronę przypadkiem, bo chciałam sprawdzić grafik lecznicy a link wyświetla się pod spodem. Nie mogę po prostu uwierzyć w to co ludzie wypisujecie !!! Moje doświadczenie z tą lecznicą jest całkowicie pozytywne. Trafiłam do nich po tym jak przerobiłam wcześniej trzech innych "doświadczonych" radomskich lekarzy. Mój pies pomimo, że jest młody ma poważny problem z nerkami. Zaczęło się od braku apetytu i wymiotów. W jednym z gabinetów uparcie przez tydzień leczyli go "na żołądek". Bez żadnych badań, tylko pomacanie brzucha. Nie dawało to rezultatów, pies niknął w oczach. W drugiej lecznicy ktoś wpadł na pomysł, że to może być zapalenie trzustki. Zrobione niby USG i niby zapalenie wyszło. Kolejnych kilka dni leczenia innym antybiotykami i coraz gorej, wymioty z krwią. Trzeci gabinet - wreszcie ktoś pobrał krew i okazało sie, że nerki są w opłakanym stanie. Leczenie przez ponad 2 tygodnie, mnóstwo zostawionych pieniędzy a stan coraz gorszy. Zrezygnowana poszłam po jeszcze jedna opinię - bez psa. Lekarz poprosił o wypis leczenia i przyprowadzenie psa. Wiecie jak musiałam sie namęczyć, żeby raczyli dać mi spis leków jakie pies dostawał??? Jak już miałam wszystko to kolejna wizyta z psem i z opisem. Tym niby niedouczonym lekarzom wystarczyło 15 minut na rozgryzienie przypadku. Bez badań, tylko po samym opisie lekarz powiedział mi co się prawdopodobnie dzieje i że może być to związane z rasą mojego psa. Ciekawe czemu nikt tego wcześniej nie uwzględnił? Powiedział też, że żeby to potwierdzić trzeba zrobić kolejne badania. Byłam temu bardzo niechętna bo w leczenie wsadziłam już mały worek pieniędzy. Ostatecznie jednak się zgodziłam. Krew pobrana i zbadana na miejscu, jeden test na trzustkę wysłany do warszawy bo lekarz powiedział, że też trzeba to brać pod uwagę. Zrobione jeszcze raz USG - okazało się że na USG widać WYRAŹNIE niedorozwój obu nerek. Zostałam poinformowana, że sens leczenia psa może być dość jak to lekarz ujął "dyskusyjny" ale decyzja należy do mnie. Zadecydowwałam żeby spróbować. Leki zupełnie inne - jak spytałam czemu zmieniają leki - przecież był leczony na nerki to powiedzieli mi że mogą być niewłaściwe i tyle. Zero komentarzy co do wcześniejszego leczenia i swoich kolegów po fachu. Było to dla mnie dość dziwne bo wszyscy inni nie krępowali się krytykować lekarzy u których byłam wcześniej. Sama posprawdzałam leki jakie pies dostawał i okazało się, że przez 2 tygodnie dostawał środek moczopędny TOKSYCZNY dla nerek. W tej lecznicy od razu go odstawili, więc mogło chodzić o to jednak nie pytałam dalej bo po co? Leczenie przyniosło rezultaty i dzisiaj mój pies żyje. Ja przeprowadziłam się do warszawy, dzisiaj mój pies jest pod opieką nefrologa specjalisty, który potwierdził całkowicie diagnozę i dobry sposób leczenia oraz wyniki USG. Wszystkie wypisy dostawałam po każdej wizycie, bez żadnego proszenia. Zapis USG przysłany na mejla. Leczenie mojego psa to były między innymi olbrzymie ilości kroplówek a nie chcąc zostawiać go w lecznicy samego wzięłam urlop i siedziałam tam od rana do wieczora przez prawie tydzień. Napatrzyłam się na różne rzeczy. Pomieszczenia są takie, że wszystko słychać obok, więc nasłuchałam się też. To co się najbardziej rzucało w oczy to to że ludzie traktujecie lekarzy jak SZMATY. Zero szacunku i kłótnie o wszystko. ja nie wiem jak oni to wytrzymują nerwowo. Lekarz przyjmował a do gabinetu na chama ładowali się ludzie tylko "po tabletki". Jak tłumaczył że jest w trakcie wizyty i nie może tak ot osobie leków wydać bo musi w kartę wpisać t była wieka obraza majestatu i czasami wręcz obelgi. Jak tak można? czy wy nie rozumiecie że to może przeszkadzać i rozpraszać? Zero szacunku!!! Jednego dnia przyszli ludzie z psem chorującym już od TYGODNIA !!! Zbadali psa, powiedzieli że to od kleszcza i że pies jest już generalnie jest konający i trzeba zastanowić się nad uśpieniem bo na pomoc może być już za późno. Właściciel odpowiedział, że mają robić co się da i koszty są nieważne. Przez około 6 godzin non stop podawali leki, sprzątali co 15 minut w klatce bo pies bez przerwy wymiotował. Niestety nie przeżył. Dwa razy go reanimowali. Za trzecim się nie udało. To wszystko odbywało się przy mnie bo siedziałam znowu od rana do wieczora w takim małym, chyba pomocniczym gabinecie a pies leżał tam w klatce. Tuż przed moim wyjściem przyszli właściciele psa. Rachunek coś około 150 zł. Za 6 h pracy i mnóstwo leków !! I oczywiście co?? Awantura, że głąby (dosłownie), naciągacze. Nie wytrzymałam i powiedziałam, że sama słyszałam jak lekarz mówił że powinno się uśpić. Dopiero wtedy się zamknął, zapłacił a ajk wychodził to jeszcze trzasnał drzwiami od gabinetu i obelgi rzycał na poczekalnię. Dziwicie się później, że ktoś jest dla was niemiły?? A jak sami traktujecie tych ludzi?? Przez 6 dni nie było dnia, żeby ktoś nie robił awantury, że drogo, że kolejka, że on tylko na zastrzyk itd. I za każdym razem lekarz cierpliwie t

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Natalka

NIE JEDŹCIE TAM!!! Naciągacze...moja ukochana świnka morska zmarła na nieuleczalną chorobę a weterynarz wiedział że nie da się jej wyleczyć bo to często występująca choroba z takimi objawami jakie miała moja świnka.No przepraszam ale jak jest tak doświadczony to powinien dobrze zdiagnozować chorobę , nawet ja zaglądając do internetu od razu znalazłam odpowiedź jaka to choroba .Wpychał nam jak najwięcej leków,nawet kazał nam kupować odpowiednie karmy i wmawiał że to przez nas jest chora że ''źle ją karmimy'' my się obwiniałyśmy a to wszystko przez tego naciągacza...przepisał jej ogromne ilości złych leków i to przez niego straciłyśmy ukochaną świnke...Szczególnie nie polecam!!! Myślałam że to doświadczona i profesjonalna przychodnia ale się myliłam kosztem mojej świnki.Naprawdę żałuje że nie przeczytałam wcześniej tych wszystkich prawidłowych opini ...JESZCZE RAZ PODKREŚLAM JAK NIE CHCECIE STRACIĆ SWOJEGO PUPILA NIE JEDŹCIE TAM!!!

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Maciek

Chyba panią poniosło :/ Pomyslcie ludzie ze maja coraz wiecej sprzetu a to tez kosztuje. Jak wolicie zeby ktos przyjezdzal do was do domu i w ciemno dal zastrzyk za 20zl to sobie tam dzwoncie :p Sam korzystam z ich uslug, jestem studentem weterynarii i mysle ze wam wszystkim padlo na glowe. Na pewno nie jesy tam super na 100proc bo nigdzie nie jest. Ale wy jestescie smieszni :) siedzac (badz co badz) dlugie godziny w kolejce nieraz mozna posluchac jak to zwierze nie je juz ladnych pare dni a wlasciciel czeka w domu niewiadomo na co. A jak tak wam szkoda kasy to sami sobie je leczcie mądralisnscy po tych waszych kursach interetowych. A co do kolejek to po cholere tam chodzicie? Sami te kolejki robicie. Placi sie za wiedze pani wszechwiedzaca! Jak juz skoncze studia mam nadzieje ze ludzie takiego pokroju jak wy beda mnie omijac szerokim lukiem :D

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Aldona

Również nie polecam uważam, że lekarze się wypalili lub jest ich za mało na zmianie a właściciel jest mega oszczędny bardzo małe pomieszczenie duszno w środku ceny bardzo wygórowane u nich kastracja kota 10-150 a ja zapłaciłam w innym gabinecie 60zł bardzo przykre że kasa przykrywa czasem oczy zresztą kilka lekarzy już poodchodziło z Pankracego i ciągle jest ktoś inny chyba studenci i stażyści.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
katarzyna

Byliśmy tam z kotem jakiś miesiąc temu. Pani zrobiła mu 3 zastrzyki, przyjemność kosztowała nas 50zł. Dwa dni później w miejscu podania zastrzyków pojawiła się rana na karku. Do tej pory urosła już do połowy pleców, kot zaczął to rozdrapywać. Byliśmy tam znowu, pani weterynarz przepisała maść, nie pomogło, jest coraz gorzej. Ma się wrażenie, że oni już teraz nie wiedzą co zrobić, jakie leczenie wdrożyć. Nie wiem czy nie sterylizują tam narzędzi, czy pani zastrzyki zrobiła w zbyt małej odległości od siebie czy może podała mu nie taki lek. Rana jest ogromna, nie goi się, za chwilę dojdzie do zakażenia i stracimy ukochane zwierzę. Nie polecam.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna

Zostaw merytoryczną opinię o LECZNICA PANKRACY - Radom

Możesz oznaczyć pracodawcę w treści opinii wpisując znak @ np: @Pracodawca

Administratorem danych jest GoWork.pl Serwis Pracy sp. z o.o. Dane osobowe przetwarzane są w celu umożliwienia ... Czytaj więcej


Drogi Użytkowniku,

Pamiętaj, przed dodaniem opinii o Pracodawcy, koniecznie zapoznaj się z poniższą informacją:

NIE dodawaj opinii, która:

ikona dobre praktyki
łamie prawo polskie
ikona dobre praktyki
jest niezgodna z regulaminem serwisu GoWork.pl
ikona dobre praktyki
jest wulgarnym komentarzem
ikona dobre praktyki
jest niemerytoryczna

Każda merytoryczna opinia jest ważna, każda z nich może być zarówno pozytywna jak i negatywna, dlatego zachęcamy do tego by dzielić się swoimi przemyśleniami, które dotyczą Pracodawcy. Nie pisz jednak pod wpływem negatywnych emocji.

Zadbaj o kulturę pozytywnego feedbacku, nie pisz tylko negatywnych informacji o Pracodawcy, zwróć uwagę na stosowne aspekty i realia w swojej opinii. Wszystkie oceny są wartościowe. Wspólnie zadbajmy o sens merytorycznych opinii.

Dodaj pomocną opinię, którą sam chciałbyś przeczytać o swoim potencjalnym Pracodawcy. Podziel się swoimi przemyśleniami, a poniższe przykłady możesz potraktować jako podpowiedzi o czym Użytownicy lubią czytać odwiedzając profile firm.

ikona dobre praktyki
przebieg on-boardingu nowego pracownika
ikona dobre praktyki
proponowane przez Pracodawcę wartości wynagrodzenia
ikona dobre praktyki
codzienna praca, również w relacji z przełożonymi
ikona dobre praktyki
panująca atmosfera w pracy
#TwójGłosMaZnaczenie

Często zadawane pytania

  • Jak się pracuje w LECZNICA PANKRACY?

    Zobacz opinie na temat firmy LECZNICA PANKRACY tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.

  • Jakie są opinie pracowników o pracy w LECZNICA PANKRACY?

    Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 1, z czego 1 to opinie pozytywne, 0 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!

LECZNICA PANKRACY
2.9/5 Na podstawie 59 ocen.
  • Zobacz wywiad
  • ul. Maratońska 1 lok. 1
    26-600 Radom
  • NIP: 9482379993 REGON: 141761758
gemius

Na podstawie badań Mediapanel prowadzonych przez Gemius w okresie od 1 marca do 31 marca 2024: wskaźniki "Real Users" platforma internet.

Ranking Użytkownicy
(real users)
  1. GoWork.pl 3 634 470
  2. Pracuj.pl 3 137 130
  3. LinkedIn 3 035 232
  4. Olx.pl 2 564 298
LECZNICA PANKRACY
Przejdź do nowych opinii