Rączkowski & Kwieciński Adwokaci Sp. j.

Popracujcie w innych miejscach, zmieni Wam się perspektywa postrzegania. Jak ktoś przychodzi po studiach albo w ich trakcie i chce nie wiadomo ile zarabiać i pisać skargi kasacyjne to życzę powodzenia. Atmosfera, w porównaniu z innymi kancelariami (mam porównanie) jest bardzo dobra, normalne podejście do pracowników, nastawienie na wynik, ale realny do osiągnięcia. Większość z rozżalonych tutaj piszących pewnie została wyrzucona z pracy za własne lenistwo lub niekompetencję i teraz wylewa tutaj swoje rozgoryczenie. Co nie znaczy, że dużo kwestii można byłoby ułożyć lepiej niż jest, a szefowie nie zawsze dotrzymują złożonych obietnic.

Sorry za przydługi wpis, ale chcę tylko dodać, że pracodawca szuka rozwiązań mogących usprawnić pracę kancelarii. Stąd częste reorganizacje i zmiany. Niestety niewiele osób otwarcie mówi szefowi, że coś źle funkcjonuje, dlatego o tym, że ludzie są wkurzeni, szef dowiaduje się ostatni. Z jednej strony, w obawie przed zwolnieniem, boimy się skrytykować decyzję "góry", nie chcemy też wyjść na donosicieli, gdy problem tworzy konkretny pracownik. Z drugiej strony własna (oraz innych) bezczynność pogłębia ogólną frustrację i niezadowolenie. I kółko się zamyka. Sama miałam ten sam problem, z perspektywy czasu widzę, że może czasem warto przekazać swoje spostrzeżenia dalej niż do koordynatora lub wskazać lepsze rozwiązanie danego problemu. Szef nie jest duchem świętym i nie domyśli się. Ale to tylko moja opinia. Pozdrawiam

(usunięte przez administratora) Pracowałam w kancelarii Rączkowski i Kwieciński ponad 3 lata i jestem zaskoczona ilością negatywnych komentarzy. Sama mam parę uwag, nie wszystko mi sie podobało, ale uważam, że firma ma wiele do zaoferowania. Przede wszystkim jest to stabilna praca, dzięki ktorej można się utrzymać, a to w dzisiejszych czasach wiele. Jako osoba bez doświadczenia w windykacji (nabyłam je dopiero pracując w powyższej firmie), nie mogę narzekać na swoje wynagrodzenie. Wiadomo, że każdy chciałby zarabiać więcej. Realia są jednak takie, że w większosci firm pensja jest adekwatna do wiedzy, doświadczenia i stażu pracy w danej branży. Studentom lub osobom świeżo po studiach kancelarie najczęściej oferują "bezpłatne praktyki". W kancelarii RKL studenci zarabiają całkiem nieźle, zdaje się, choć nie jestem pewna, że objęci są programem multisport i prywatną opieką medyczną, tak jak pracownicy "na etacie". A co najwazniejsze, po ukończeniu studiów istnieje realna szansa kontynuowania zatrudnienia na podstawie umowy o pracę. Osoby bez większego stażu mają okazję zdobyć pierwsze cenne doświadczenia i zobaczyc jak funkcjonuje korporacja. Dużym plusem jest to, że praca umożliwia zdobycie szerokiej wiedzy z zakresu egzekucji i to nie tylko osobom z wykształceniem prawniczym. Co ważne dla niektorych, pracodawca jest przyjazny młodym mamom, zachęcając je do powrotu po urlopach macierzyńskich. Firma chętnie i czesto organizuje spotkania, a nawet wyjazdy integracyjne, jest otwarta na propozycje sfinansowania "wyjsc na piwo" w działach, w których pojawiają się nowe osoby, gdyż uważa (tak mi sie wydaje), że łatwiej i przyjemniej pracuje się w zespole, w którym ludzie się lubią. Takie podejście sprzyja zawieraniu przyjaźni, pracownicy czesto spotykają sie po pracy:-) A to że niektórzy tę pozytywną atmosferę psują... no cóż, to już nie jest zarzut do pracodawcy, jeśli komuś odbiła sodówka. Sami budujemy atmosferę w firmie. Uważam, że pracodawca szuka alternatywnych rozwiązań