Opinie o „CROSSLEE” plc w Hipperholme

Poniżej znajdziesz opinie byłych i obecnych pracowników o firmie „CROSSLEE” plc. Znajdziesz poniżej również opinie kandydatów do pracy w firmie „CROSSLEE” plc o rekrutacji.


Najnowsze opinie pracowników, klientów i kandydatów do pracy o „CROSSLEE” plc w Hipperholme

kobrettti

napisalam,ale ta strone internetowa przerobilo na gwiazdki...wiec podam moze tak: spareroom.co.uk oczywiscie na poczatku www

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
puding ryzowy

kobretti. nie podałaś nazwe strony z mieszkaniami. mogłabyś?

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
kobrettti

jak mowilam wczesniej,najlepiej jest sie przekonac samemu..jednym sie poszczescilo i mieli lekka,ale nudna robote,inni musieli zdrowo naginac.zalezy gdzie sie trafi..ja osobiscie z tego wyjazdu bylam bardzo zadowolona,chociaz zapieprzalam tam rowno (w pierwsze dni rece mi cierply a o nogach juz nie wspomne),udalo mi sie troche zaoszczedzic i mam nadzieje,ze bede sezonowo (na zime) pracowac tam u nich i pozniej wracac do pl. no i co do kasy...przedstawie wam teraz moje wydatki tam..to tak,na angielskie warunki kokosow faktycznie tam nie ma..ale szczerze wam powiem,jesli juz byla mowa o konkretach,w 4 miesiace pracujac tam,zaoszczedzilam prawie 10tys zl...i porownujac to z polskimi realiami,kwota ta bylaby dla mnie (i pewnie dla wiekszosci zwyklych zuczkow) po prostu nieosiagalna... dlatego tak,patrzac z perspektywy angielskich warunkow,zarabia sie malo i mozna narzekac i marudzic itd itp...ale jesli sie to przelozy na polska rzeczywistosc to chyba kwota ta daje do myslenia.. tak,mieszkania sa drogie...mi udalo sie wynajac pokoj i placilam 220f na miesiac,w tym mialam juz wszystko wliczone (prad,woda,no i internet),wiec nie placilam wcale duzo. podam wam stronke,na ktorej znalazlam wlasnie ten pokoj i na stronce tej jest mnostwo pokoi,mieszkan z calej anglii.mozna znalezc cos naprawde niedrogiego... www.spareroom.co.uk bilety na autobus do tanich nie naleza.ja kupowalam miesieczny za bodajze 65f. podliczajac na koniec moje wydatki,czyli mieszkanie 220 + 65 bilet,wychodzi prawie 300f..do tego jedzenie (ktore w anglii jest porownywalne z polskim!! ja wiedzialam,ze w uk jedzenie jest tanie,ale pamietam jak weszlam do tesco i zobaczylam te ceny 3,4 funty,mnostwo ofert 1+1,to nie wiedzialam,czy mam sie z tego smiac,czy plakac,ze w pl jest takie ku**stwo,bo tak to trzeba nazwac). nie liczylam sobie dokladnie ile mnie miesiecznie wynosilo jedzenie,kosmetyka itd ale powiedzmy 150-200f/miesiac. zaokraglajac to wszystko,miesiecznie wychodzi ok 500f,powiedzmy.dostajac wyplate 1126f i odejmujac te wydatki,zostaje jakies 600f na miesiac. w polsce w zyciu bym tyle sobie miesiecznie nie odlozyla.. nie bede nikomu mowic,czy to sie oplaca czy nie,niech kazdy to sobie przemysli wedlug swojego rozumu.bo zauwazylam,ze sporo osob narzeka,ze za malo,ze minimalna stawka,ze nie warto itd - co dla mnie jest po prostu smieszne,bo osoby takie najlepiej pracowalyby po 8godzin dziennie przy biureczku albo gdzies gdzie dobrze glupa sie klei i najlepiej za 10f/h,slowem tak sie narobic,zeby sie nie narobic i dostac jeszcze za to dobra kase. i wydaje mi sie,ze osoby ktore tak marudza,ze malo,ze najnizsza stawka,nie poznaly prawdziwego zycia w pl za min. krajowa,bo robiac w polsce tak samo w fabrykach,na produkcji po 8h/dziennie,na 3 zmiany,nocki i w likendy za 6,7,8zl/h nie marudzilyby tak bardzo co do oferowanych przez crosslee zarobkow.takie jest moje zdanie. i nie zgodze sie,ze to miejsce to (usunięte przez administratora)...ludzie kochani,niektorzy naprawde nie wiedza co to znaczy oboz pracy chyba...nie rzucajcie slowem kolchoz,tylko dlatego,ze w robocie musiales zapie**alac...przykladowo zapraszam do firmy madej&wrobel..wtedy pogadamy..takich zakladow pracy w polsce sa tysiace i to sa dopiero kolchozy!!za psie pieniadze!duzo by gadac na ten temat. tak,jak mowilam spora czesc osob po prostu nie pracowala w polskich fabrykach (ja nie mowie,ze wszystkie wyzyskuja ludzi za marnych pare groszy) i za 1280netto/miesiac lub na umowe o dzielo itd. ja tak robilam i kiedy przypadkowo natrafilam na ich ogloszenie,nawet nie przeliczalam tego wszystkiego,czy mi sie to bedzie oplacac czy nie i przez mysl mi nawet nie przeszlo,zeby jeszcze narzekac,ze za godzine dostane minimalne 6,31f...kiedy w pl pracowalam za 7,40zl/h.. co do angolii,ktorzy wytrzymywali tam jedynie pare dni czy gora pare tygodni,to nie chodzi glownie,ze robota byla tak cholernie ciezka,ale chodzilo im o kase. angol nie bedzie zapieprzac po 9godzin za minimalna stawke.. dla niektorych tez robota okazala sie zbyt skomplikowana (wielu angolii nie przeszlo nawet podstawowego testu) i tak,praca dla nich okazywala sie zbyt ciezka.angole nie wiedza,co to znaczy zapie**alac i to za 6,31 na godzine..dlatego odchodzili. to tyle ode mnie.niech sobie kazdy to przeliczy po swojemu,czy sie w koncu oplaca pracowac w crosslee czy to tylko strata czasu,malo platna w dodatku

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
V-max

Witam zainteresowanych Byłem, pracowałem i przezyłem. Nie ma kokosów, płaca minimalna 6,31 funta/h x 9h.dziennie. Jest to - w zależności od wykonywanej pracy są pewne różnice - zajęcie niezwykle nudne i powtarzalne aż do prawdziwego, fizycznego bólu. Są stanowiska, gdzie ludzie pracują spokojniej i wolniej (np.prasy), gdzie muszą się wyrobić z podwyższanymi corocznie normami wydajności (np. montaż i skręcanie rurek, przewodów, elementów suszarek) do kilkuset operacji dziennie i dobrze, jeśli nie muszą opatrywać sobie palców i dłoni opatrunkami, bandażami itp., jak też są i miejsca, gdzie fizyczna wydajność powoduje, że niektórzy z kolegów zalani byli potem od pierwszych minut do ostatniego dzwonka -buzzer - wychodząc z pracy mokrzy. Wtedy bez zmiany odzieży nie należało ryzykować wyjścia na zewnątrz fabryki, gdyż przy paskudnej angielskiej jesienno-zimowej pogodzie przeziębienie murowane, nawet parokrotnie w sezonie. Co do zarobków: ok.112o f/m-c. Wydaje się całkiem ok, prawda? Ale pamietajmy, że żyjemy i pracujemy w Anglii. Oto koszta: wynajęcie lokum - 60f/tydzień, rachunki (woda i council wliczome w czynsz): prąd w ryczałcie 2f/tydzień, gaz ok. 20-25f/tydzień, bilety autobusowe: 3,90 f/dzień lub 19 f/tydzień lub 65 f/m-c LUB 10 f/tydzień w tzw. lift z kimś, czyimś autem do fabryki i z powrotem. Żywność i posiłki - tu można coś zaoszczędzić, ale czy warto? U mnie nie było siły. Samodzielnie przygotowując jedzenie i tak wydawałem ok. 50-70 f/tydzień (+-10%), bo o restauracjach, czy wyjściach to lepiej zapomnieć (chiński bufet w tygodniu: 6,90 f/zestaw + 1,5 f herbata = 8,40f. W niedzielę drożej. Dodajmy minimum kosmetyczno/higieniczne (mydła, kremy, szampony, płyny do naczyń i WC, ściereczki, szmatki itp) = ok 20f/m-c. UWAGA. Mieszkania oferowane były w typowym angielskim standardzie: puste, bez pościeli, naczyń i sztućców, bez krzeseł, czy stolików (chociaż u jednych coś tam było, u innych niczego). Zatem zakup na dzień dobry jakiejś pościeli, łyżek, garnków, kubków i talerzy itp, itd.wyniósł u mnie ok.400 f (doliczyć trzeba adapter do gniazdek, przedłużacz, lampkę nocną, ręczniki (2 zestawy) i różne drobiazgi o których przypominacie sobie dopiero, gdy ich zabraknie i trzeba coś naprędce odnaleźć. FDodajmy koszt lekarstw. Pamiętajmy, że jesteśmy tam na przełomie jesieni i zimy. Od połowy października w Anglii środkowej leje, wieje, jest b. wilgotno i zimno. Domy są głównie z kamienia (łupki ciosane), bez żadnej izolacji termicznej zewnętrznej, czy wewnątrznej. Okna plastikowe (szczelne - bez mikrowentylacji) zarastają czarno i szarozielonymi glonami, dzień w dzień leje się z nich woda, którą dobrze jest jakoś zbierać. Po deszczach (prawie codziennie), niektóre ze ścian przesiąkają wodą od wewnątrz, zaciekają i nie dają się wysuszyć. Budownictwo jest starego typu, często XIX wiek i starsze, o uroku sielskich polskich obór i stodół, jakie kiedyś były na wsiach. Naprawdę, tak mieszka duża część Anglików, tak też mieszkaliśmy i my. Przelot: z Polski z bagażami ok. 60 - 100 f. Autobus/pociąg z lotniska do Leeds, Bradford, czy Halifax - 10-30f. Pamiętajmy też o drodze powrotnej do kraju; większość przecież wraca. A jeszcze dodajmy telefon, czy internet (u mnie 35-45f/m-c + zakup modemu internetowego 40 f (lub 45f - nie pamiętam [3M]) Reasumując. Nie wiecie na jaką pracę traficie, ani ludzi z którymi będziecie pracować. Zarobek netto = minimum ustawowe = życie w Anglii na krawędzi przetrwania. Praca bywa wyjątkowo ciężka i zapychacie 9h/dzień a w pracy jesteście godzin 10 (dochodzą przerwy). Jeżeli nie przywieźliście ze sobą wszystkiego do życia i przeżycia wydacie na pierdoły, na dzień dobry mały majątek, który przy wylocie wyrzuciecie do śmietnika, lub w najlepszym razie wydacie znajomym lub 'charity'. Jesteście sami, na bliższą znajomość z Angolami nie liczcie. Nikt nie ma na to czasu, zaś miejscowi to gł. prości, albo prymitywni ludzie. Angielski? Szkolenie, szlifowanie? Forget it!! Angielski w środkowej Anglii, z Yorkshire to język angielskopodobny. Zapomniecie prawidłowej wersji i (BBC edition) i z reguły mało będziecie miejscowych rozumieć. Ja doświadczyłem językowego uwstecznienia. Takiej wymowy nigdy wcześniej nie znałem, chociaż podobno wersja szkocka i walijska to dopiero sztuka dla sztuki:) Dodam, że osobiście nie chcę tam już wracać, choć jak to w życiu, nic nie jest pewne. Ta firma to kołchoz, gdzie jesteście trybikiem, który ma jechać na maxa. Oni tam potrafią roboty przegrzać i zapalić od przeciążenia robotą, a ciebie wywalić jeżeli takim robotem nie będziesz. Doświadczenie tam nabyte raczej nie będzie wykorzystane w innej fabryce/miejscu pracy. Wielu Angoli rezygnowało po paru dniach, góra tygodniach od przyjęcia. Atmosfera w pracy jest kiepska. Polecam - ale tylko tym z Was z jakimś doświadczenie

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
 Rozmowa kwalifikacyjna
Jak oceniasz przebieg rozmowy rekrutacyjnej w firmie „CROSSLEE” plc? Jakich rad mógłbyś udzielić osobie, która rozważa skorzystanie z zaproszenia na spotkanie w tym miejscu? Czy poleciłbyś jej, a może odradził wykorzystanie szansy?
heros

albo zastanów się najpierw czy naprawdę warto. Póki co nikt chyba o konkretnych zarobkach nie wspominał...

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
tadi10

kobrettti dobrze napisane, żaden wyzysk. Firma uczciwa warunki pracy zgodne z tym co zostało przedstawione na rozmowie kwalifikacyjnej,pensja terminowo premia wypłacana ogólnie pozytyw.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
kobrettti

mialam napisac moje wrazenia na temat tej firmy i pracy..no wiec pisze.. jednym slowem to nie jest zaden (usunięte przez administratora),jak wczesniej bylo pisane...osoby,ktore to pisaly chyba nie wiedza co to znaczy..dobra ok,moze kiedys tak bylo,pare lat temu,ale pracuje tam juz 3 miesiac i powiem wam ogolnie,ze naprawde nie jest zle...nie zaluje tego wyjazdu i nie narzekam i chlopaki,z ktorymi razem zaczynalam pod koniec wrzesnia raczej tez nie marudza...tak jak to jest w fabryce,kazdy w zasadzie robi cos innego..jedni sa na linii,inni przy maszynach a jeszcze inni maja samodzielne stanowiska i cos tam przykrecaja ;) zalezy,jak kto trafi..jedni maja lzejsza i troche nudna robote,inni musza sie namachac.. oczywiscie na kazdym dziale,przy kazdej pracy jest ustalona norma do wyrobienia.. i jezeli ktos sie nie wyrabia,nie radzi sobie itd po prostu jest zwalniany. z naszej grupy, na ok 30-40 osob jeden chlopak pojechal do domu. nie ma sie temu co dziwic,ze maja swoje normy do zrobienia.. jezeli maja zapieprz,tym bardziej w okresie zimowym,tak jak teraz nikt nie bedzie trzymal kogos,kto spowalnia innych i cala robote.. wiec dziwie sie osobom,ktore wczesniej pisaly,ze to jest chore czy cos takiego..przeciez chyba wszedzie tak jest.. wszystko tak jak bylo mowione na spotkaniu,tak jest..wyplaty terminowe,bonus za obecnosc itd co do mieszkan od crosslee to rowniez zalezy,jak kto trafil..nie wiem duzo,bo od nich nie bralam zakwaterowania i nie widzialam na oczy warunkow tych mieszkan,ale chlopaki za bardzo nie narzekaja. wiadomo rewelacji nie ma,ale tragedii rowniez. no chlopaki zyja poki co ;) kontrakt mamy do konca grudnia,ale poniewaz maja naprawde bizi teraz, niektorym osobom przedluzyli prace do stycznia,lutego.. duzo osob miejscowych czy tez slowakow,pakistanow zatrudniali ostatnio..pare osob wraca do polski.. to tyle..powiem wam szczerze,ze warto bylo zaryzykowac i jezeli bedzie taka mozliwosc na pewno wroce do nich porobic te 2,3 miesiace,zeby zarobic normalne pieniadze

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
kobrettti

ogloszenie znalazlam przypadkiem na necie, na stronie chyba gazetapraca..wyslalam cv i dostalam mejla od babki,zebym zadzwonila do niej na krotka rozmowe..zadzwonilam i powiedziala,ze bedzie spotkanie rekrutacyjne tego i tego w gliwicach.no to pojechalam. na miejscu trzeba bylo wypelnic taki kwestionariusz od nich po ang,gdzie pracowales wczesniej,czy byles juz w uk itd i potem do sali,gdzie 2 angielki zrobily prezentacje o pracy tam u nich w fabryce,warunkach,godzinach,mieszkaniu...a potem na test zrecznosciowy..wkladanie roznych srubek i kabelkow w odpowiednie miejsca..nic trudnego,ale lapy i tak sie troche trzesly ;) a potem na krotka rozmowe z angielka.pamietam,jak karpia zrobila,jak jej powiedzialam,ze w polsce zarabia sie ok 200-250f,to mi sie zapytala...ale na tydzien....a ja jej mowie,nie na miesiac.... no a pozniej czekac tylko na mejla,czy po tym wszystkim sie dostales..

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
kobrettti

napisze na pewno... nie przywiazuje zbytniej wagi do tego,co pisali wczesniej inni, bo najlepiej przekonac sie na wlasnej skorze...nic mnie juz chyba nie zdziwi i nie zaskoczy, bo rozne sytuacje w zyciu mialam.robilam w anglii poltorej roku w miejscu,ktore nazwalismy kolchozem po prostu ;) a sciany naszych mieszkan byly wylozone azbestem ;)..przezylo sie? przezylo... na cyprze z kolei mieszkalam rok w piwnicy hotelu, w ktorym robilam i tez nieciekawe mialam "przygody" tam..duzo by gadac..np trafilam do kabaretu i stamtad spieprzylam..przezylo sie? przezylo wiec po tych wszystkich moich sytuacjach, gorzej na pewno nie trafie

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
kobrettti

tak...w umowie jest napisane,ze mozna.jesli zgodziles sie wstepnie na lokum od crosslee, a pozniej z tego mieszkania rezygnujesz, placisz im 50f (jako depozyt). ja tak wlasnie robie.dzisiaj powinnam dostac odpowiedz co do pokoju,jaki znalazlam na necie.za 50f, w tym jest juz wszystko wliczone. za niedlugo lecimy... mam nadzieje,ze bedzie ok

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
dadi

Jeszcze tam nie wyjechałem, a juz dostałem podwyżkę czynszu za domek. Ile teraz pozostanie z tej skromnej pensyjki? Znaczącą większość trzeba pozostawić...

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
sir

Jak wygąda umeblowanie pokoi kuchni i łazienki?

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
zibi

Hey, "Byłem na rozmowie w Gliwicach,dostałem zaproszenie do firmy. Do pracy zamierzam jechać samochodem.Po przeczytaniu opinii o warunkach,trochę zrzedła mi mina. Waham się czy jechać,czy zostać. W kraju,prowadzę własną działalność,zarabiam czasem 1500,czasem 4000. Może ktoś rozwieje moje wątpliwości ? Acha,mogę zabrać ze sobą 2-3 osoby." Lecę 26,27-go z Wrocławia. Jeżeli ktoś ma jakieś propozycje odnośnie auta, to piszcie na zibi-dubai@o2.pl

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
drummer

Witam ja mogę jechać autem jak jest jeszcze wolne miejsce jak coś to mój e-mail pawcio_c2@o2.pl

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
kobretti

ja lece 28 z pyrzowic...jak robicie z mieszkaniem??bo ja szukam czegos innego,dzwonilam juz w pare miejsc,do polakow co maja jakies pokoje w halifax i okolicy i do angoli,ale narazie lipa..;/ wolalabym wynajac cos innego,bo jak patrzylam,to sa pokoje o wiele tansze,jak ci nam oferuja,40-50 funtow za tydzien, w tym wszystko wliczone,no i internet jest!!!to mnie chyba najbardziej boli,ze tam neta nie ma;/poki co napisze im,ze chce accomo od nich,ale jak znajde cos innego do wrzesnia,to rezygnuje z tego od crosslee..jak uda mi sie cos wynajac,to przynajmniej bede widziec,gdzie bede mieszkac przez ten czas,bo nie chce sie zdziwic warunkami tych mieszkan od crosslee na miejscu.jakby co to piszcie ect333@wp.pl

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
tom

Witam, dostałem się z rozmowy w Gliwicach, lecę z Pyrzowic do Doncaster 25.09.20013 liniami Wizzar, jeśli ktoś leci tym samym samolotem piszcie na maila sami0709@interia.pl, razem raźniej!!!

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Mike

Jeszcze nie spotkałem sie z opiniami na temat jakiejkolwiek zagranicznej firmy czy to polskiej czy to holenderskiej czy jakiejkolwiek innej, które by były w 100% pozytywne, trzeba pojechac i się przekonać samemu jak jest, bo jeden bedzie narzekał a drugi da rade, trzeba po prostu tam jechać z dobrym nastawieniem i trkatowac tą prace jako punkt zaczepienia, takie jest moje zdanie, Ja wyjeżdżam z balic do leeds- bradford, kto zainteresowany jakoś dogadaniem się przed podróżą pisać na : ganados@wp.pl

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
bella

Witam. ja bylam na rozmowie w Gliwicach, ale nie dostalam zadnej odpowiedzi wiec chyba raczej odpadlam... trudno..ale moze to i dobrze,czytajac te wszystkie opinie...

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
dadi

Nie taniej byloby samolotem, no i szybciej? Chyba ze chodzi o poruszanie sie tam zamiast tym ich busem? ja tez bylem w gliwicach, w necie jest duzo sprzecznych opinii na temat panujacych tam warunkow i tez sie zastanawiam

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
moja żona Zofia

Byłem na rozmowie w Gliwicach,dostałem zaproszenie do firmy. Do pracy zamierzam jechać samochodem.Po przeczytaniu opinii o warunkach,trochę zrzedła mi mina. Waham się czy jechać,czy zostać. W kraju,prowadzę własną działalność,zarabiam czasem 1500,czasem 4000. Może ktoś rozwieje moje wątpliwości ? Acha,mogę zabrać ze sobą 2-3 osoby.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna

Zostaw merytoryczną opinię o „CROSSLEE” plc - Hipperholme

Możesz oznaczyć pracodawcę w treści opinii wpisując znak @ np: @Pracodawca

Administratorem danych jest GoWork.pl Serwis Pracy sp. z o.o. Dane osobowe przetwarzane są w celu umożliwienia ... Czytaj więcej


Drogi Użytkowniku,

Pamiętaj, przed dodaniem opinii o Pracodawcy, koniecznie zapoznaj się z poniższą informacją:

NIE dodawaj opinii, która:

ikona dobre praktyki
łamie prawo polskie
ikona dobre praktyki
jest niezgodna z regulaminem serwisu GoWork.pl
ikona dobre praktyki
jest wulgarnym komentarzem
ikona dobre praktyki
jest niemerytoryczna

Każda merytoryczna opinia jest ważna, każda z nich może być zarówno pozytywna jak i negatywna, dlatego zachęcamy do tego by dzielić się swoimi przemyśleniami, które dotyczą Pracodawcy. Nie pisz jednak pod wpływem negatywnych emocji.

Zadbaj o kulturę pozytywnego feedbacku, nie pisz tylko negatywnych informacji o Pracodawcy, zwróć uwagę na stosowne aspekty i realia w swojej opinii. Wszystkie oceny są wartościowe. Wspólnie zadbajmy o sens merytorycznych opinii.

Dodaj pomocną opinię, którą sam chciałbyś przeczytać o swoim potencjalnym Pracodawcy. Podziel się swoimi przemyśleniami, a poniższe przykłady możesz potraktować jako podpowiedzi o czym Użytownicy lubią czytać odwiedzając profile firm.

ikona dobre praktyki
przebieg on-boardingu nowego pracownika
ikona dobre praktyki
proponowane przez Pracodawcę wartości wynagrodzenia
ikona dobre praktyki
codzienna praca, również w relacji z przełożonymi
ikona dobre praktyki
panująca atmosfera w pracy
#TwójGłosMaZnaczenie
gemius

Na podstawie badań Mediapanel prowadzonych przez Gemius w okresie od 1 marca do 31 marca 2024: wskaźniki "Real Users" platforma internet.

Ranking Użytkownicy
(real users)
  1. GoWork.pl 3 634 470
  2. Pracuj.pl 3 137 130
  3. LinkedIn 3 035 232
  4. Olx.pl 2 564 298
„CROSSLEE” plc
Przejdź do nowych opinii