Romgos Grupa

Zostałem zatrudniony tutaj mniej niż rok temu, ale to i owo już tutaj widziałem. Pracuję w centrali w Jarocinie, głównie za biurkiem, więc nie za bardzo mogę cokolwiek powiedzieć o tym, co się dzieje na poszczególnych budowach rozsianych po całej Polsce. Oczywiście słyszałem różne historie, ale jedyne co warto nadmienić, to fakt, że sporo ludzi niezbyt sobie chwali pracę w tzw. "ciergosie", czyli w brygadach, którymi zarządzają osobistości z nazwiskiem, od którego pochodzi powyższy neologizm w cudzysłowie oraz od ludzi, którzy muszą z nimi współpracować w ramach kooperacji miedzy działami firmy. Podobno jest tam trochę państwo w państwie i wielu ma nadzieje, że zarząd im się w końcu do tyłka dobierze. Co do ogólnych danych na temat firmy to: - wypłata jest zawsze na czas, choćby się waliło i paliło (przynajmniej w moim wypadku i nie słyszałem, aby ktokolwiek musiał czekać za przelewem), - jeśli praca choć w minimalnym stopniu może spowodować, że się ubrudzisz, ciuchy i buty robocze dostajesz od razu, - ubezpieczenie grupowe, pakiet medyczny oraz pakiet multisport jest dostepny, - jak ma się jakiś fach w ręku, to można nie najgorzej zarobić, - firma może wysłać na szkolenia, ale na pewno nie po tygodniu od zatrudnienia. Co do pracy w Jarocinie, to mogę napisać, że atmosfera jest dość luźna. Oczywiście swoje trzeba zrobić, ale z batem tutaj nikt nie stoi (mówię tutaj o pracy zarówno w biurze jak i na warsztacie czy w magazynie). Mam nawet wrażenie, że tutaj jest ważniejsze to, jak wpasujesz się w zespół najbliższych współpracowników, a dopiero potem jak dobry jesteś w tym co robisz. Ma się rozumieć rezultaty pracy też są ważne i nie przejdzie leserka się czy brak umiejętności potrzebnych na danym stanowisku, ale równie ważne jest... powiedzmy, że znalezienie wspólnego flow z innymi. Wiadomo, że jednych lubi się mniej, drugich bardziej, ale zawsze jakiś tam kontakt w miarę poprawny trzeba trzymać. Co do rekrutacji to się nie wypowiem, bo w moim przypadku, to bardziej praca znalazła mnie, a nie ja pracę. Co do kadry zarządzającej, to nigdy nie miałem kłopotu z żadnym z kierowników czy dyrektorów (mam tutaj na myśli jedynie ludzi stacjonujących w Jarocinie). Fakt faktem, że w wielu kwestiach zarządzanie w skali mikro kuleje dość mocno w mojej ocenie, ale to już wychodzi daleko poza zakres moich kompetencji. Za to w skali makro wydaje się to działać całkiem dobrze, skoro wartość spółki wyniosła w roku 2017 jakieś 12mln a w roku 2022 już ponad 600mln (świeższych danych nie znalazłem). Co do członków zarządu, to za mały ze mnie żuczek, żeby coś więcej powiedzieć: prezesa widziałem może ze 20 minut łącznie przez cały swój pobyt tutaj, trzeciego członka zarządu nie widziałem nigdy (co dziwne nie jest zważywszy na to, że stacjonuje na co dzień w Poznaniu), jedynie z wiceprezesem udało mi się zamienić kilka zdań (i wydaje się luźnym, choć konkretnym gościem). Generalnie jestem bardzo zadowolony i mam nadzieję, że jeszcze tutaj jakiś czas popracuję.