Jak się pracuje w Malbox Szymon Kalinowski Olkusz? Zadaj pytanie

Pan o nazwisku na T przejął to firmę, a teraz skrupulatnie i powoli bardzo ją niszczy, gdyż ma zbyt wygórowane ego, szkoda tylko że szef ją oddał osobie nie nadającej się do prowadzenia firmy. Nie wiem ostatnio to co się dzieje to w krótkim opisie można streścić wszystko. Raz jest lepiej, a raz gorzej, chociaż aktualnie jest jakaś masakra... Bałagan i tyle. Nastroje w firmie są tak negatywne, że wszyscy się zastanawiają co oni tu robią, a starzy pracownicy uciekają do konkurencji, która potrafi docenić pracownika i płaci więcej, bo osoba, która pracuje dosyć troszkę i nie zarabia powyżej 3000 netto to jakiś śmiech. Zerowy system nagród, o podwyżkach można zapomnieć, a wypłata 5-8 letniego pracownika, który już sporo potrafi nie przebija kwoty 3k netto na rękę - bez nadgodzin, chociaż słyszy się, że kierownictwo walczy, ale czy aby na pewno? W konkurencyjnych firmach płacą więcej, bo wiedzą że opłaca się inwestować w inżynierów i dobrych pracowników, którzy coś potrafią, a tutaj ktoś w zarządzie chyba pozjadał rozum i pozwala innym zasilać szeregi konkurencji. Osoba by coś ugrać musi rzucić wypowiedzeniem, by znalazł się jakiś marny grosz, a pracowników produkcji przenoszą do biura, w sumie nie wiem dlaczego, a słyszy się, że ciągle brakuje ludzi na produkcji. Z takim podejściem to firma padnie w 5 lat i stanie się niewypłacalna. Nawet ludzie z Ukrainy zaczynają uciekać, gdyż widzą co się dzieje.