Kilka info dla kandydatów: rozmowa prawie godzinę o Twoich mocnych i słabych stronach. Najlepiej jak znasz się na wszystkim, jak się spytasz o zarobki to czarna magia, odpowiedzi merytorycznej brak, dla mnie żart. Potencjalny przełożony niechętnie wspólpracuje podczas rozmowy. W odczuciu można wnioskować, że nie zależy mu na dobrych kontaktach. Spółka duża, lecz dana oferta dotyczyła spółki córki z załogą o zgrozo 5 osób! Feedbacku żadnego! Nawet jeśli Cię nie chcą to sobie czekasz, czekasz i czekasz... kolejny podpunkt świadczący o kulturze wyższej :) pytając jak wygląda dzień pracy i cała ścieżka zlecenia w odpowiedzi usłyszą Państwo: to tym to z tamtym ha ha ha czyli widzimy, że dany zwierzchnik sobie poradzi ale czy Ty też? Nie sądzę, po co ktoś ma umieć prawda? Czyli reasumując, wg mnie przewaga ambicji nad treścią, mała sugestia: po drugiej stronie jest człowiek szukający pracy a nie (usunięte przez administratora) z łapanki. Ładnie byłoby się umieć przywitać, pożegnać i podziękować gdy rezygnujecie z kandydata. pozdrawiam
Pytanie
