Od kilku lat na antenie komercyjnej stacji telewizyjnej TVN emitowany jest program „Kuchenne rewolucje”, prowadzony przez znaną restauratorkę – Magdę Gessler. Odwiedziła ona między innymi Kielce, gdzie przyjrzała się pracy jednego z lokali gastronomicznych. Przeprowadziła tam rewolucję, ale przy okazji ujawniła nadużycia ze strony właścicielki.

Jeden z najgłośniejszych odcinków „Kuchennych rewolucji”

Program „Kuchenne rewolucje” jest formatem opierającym się na przekształceniu działającego lokalu gastronomicznego w taki sposób, aby stał się on atrakcyjny dla potencjalnych gości. Obejmuje to zmianę menu, sposobu gotowania, a także wystroju wnętrza. Prowadząca program Magda Gessler niejednokrotnie rozwiązuje wiele poważnych problemów restauratorów i pracowników. Spotkała się już nie raz z brakiem wypłaty wynagrodzenia dla podwładnych czy bardzo niskim, niegodnym wynagrodzeniem.

Bardzo głośnym odcinkiem „Kuchennych rewolucji” był ten z Kielc, gdzie pokazano jadłodajnię „Bartosz”. Jego właścicielką była Agnieszka K. Magda Gessler odwiedziła lokal w Kielcach i sprawdziła jego pracę w marcu 2016 roku. Przeprowadziła metamorfozę jadłodajni, przekształcając ją na „Wyszynk z szynką”. Finałowa kolacja okazała się sukcesem.

W toku programu Magda Gessler ujawniła jednak szokujące informacje dotyczące traktowania pracowników lokalu przez jego właścicielkę. Praca w Kielcach w jadłodajni „Bartosz” była karygodnie nisko wynagradzana. Pracownice lokalu zarzucały na wizji Agnieszce K., że nie wypłaca im pełnych, należnych pensji w wysokości 1500-2000 zł netto. Do ręki otrzymywały zaledwie po 700-800 zł, pracując na pełny etat i niejednokrotnie pozostając w jadłodajni po godzinach pracy.

Postępowanie sądowe

Odcinek „Kuchennych rewolucji” z Kielc został wyemitowany w maju 2016 roku, a zaraz po nim wybuchła afera, w wyniku której Agnieszka K. zamknęła ostatecznie „Wyszynk z szynką”. W tym samym czasie posłanka Anna Krupka z Prawa i Sprawiedliwości złożyła do Prokuratury Rejonowej w Kielcach doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez właścicielkę lokalu. Podobne zawiadomienia złożyły też Miejski Urząd Pracy w Kielcach oraz Okręgowy Inspektorat Pracy w Kielcach.

Prokuratura prowadziła postępowanie i zarzuciła kobiecie popełnienie dwóch przestępstw. Pierwsze to złośliwe i uporczywe naruszanie podstawowych praw pracowniczych, zaś drugie to poświadczanie nieprawdy. Oskarżona Agnieszka K. chciała dobrowolnie poddać się karze i przyznała się do zarzuconych jej czynów. Ostatecznie Sąd Rejonowy w Kielcach skazał ją na pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Musiała również zapłacić grzywnę w wysokości 3200 zł.

Oceń artykuł
0/5 (0)