Czy w Biedronka zatrudniani są obcokrajowcy?
Jak tak to czytam to ciekawa jestem na ile w tych opiniach z października było prawdy odnośnie tego w jakim stanie był wtedy sklep. Tutaj to kierownik prowadzi nadzór nad czystością czy są wyznaczeni do tego inni pracownicy? Jak w sumie podział obowiązków u was wygląda, każdy musi sprzątać czy jakoś inaczej się tym dzielicie?
Pani Małgorzato. Teraz jest czysto, posprzątali wreszcie, towar rozłożony. Jest czysto i przyjemnie.Kilka razy osobiście zwracałem uwagę kierownice bodajże komuś z personelu że mają parówki przeterminowane o kilka dni i nic. Sama osobiście odpowiedziała że je dzisiaj usunie. Mijały dni a one jak leżały tak leżały do końca tygodnia. Poniedziałek nie wytrzymałem zabrałem parówki położyłem na kasie zwróciłem poraz kolejny uwagę. I wtedy się dało. Może dlatego że personel się zmienił doszło dużo nowych osób i jest czysto. Stara ekipa z grudnia nic nie robiła
Czy mógł by ktoś zrobić porządek z pieczywem. W poniedziałek jest świeże, wiadomo po weekendzie. W kolejne dni już nie. Niechce tam się kupować... Bo kto by kupił stare pączki, kołoczki, chleb. Jak może iść do Lidla,, Aldika i dostać to samo. Ostatnio nawet na pizzy była pleśń. Ktoś chyba za to odpowiada. Nie wspominając o warzywarz i lodówce z rozmnorzymi lodami przy kasie.
Niech ktoś wreszcie tam posprząta i rozłoży towar. Na półkach pusto towar stoi niby ale popakowany w kartonach. Do tego ten odór. Niechce się tam robić zakupów
Wszędzie totalny (usunięte przez administratora) i (usunięte przez administratora) Z lodówek tak wali że odechciewa się kupić jakie kolwiek mięsa, lodówka z lodami z roszposzczanymi stoi przy kasie człek tyko łypnie okiem na tą rozpuszczoną maść i lody z głowy lub w pakecie dostanie salmonelle w gratisie. Przy jajkach tak śmierdzi jakby tam coś zdechło i leżało przez rok czasu. Idź na warzywa, a tam proszę bardzo same pognite splesniałe warzywka i owoce. Gdzie okiem sięgnąć otacza cię smrud i brud. Pomijając nie rozłożony towar na alejkach i masę kartonów trzeba być nie lada sportowcem żeby spokojnie z wózkiem przejść do kas. A przy kasie kolejna przyjemność kolejka do końca alejki 30 minut czekania.Panie kasjerki wszystkie palą papierosy wraz z ochroniarzem na zewnątrz, a ty biedny człowieku Czekaj. Jak już dobrnołeś do kasy. Po zrobieniu zakupów sprawdź paragon wydymają Cię na kasę i okaże się że zamiast kilograma kiełbasy kupiłeś 7 kilo. Lub jak kupisz sobie doładowanie do telefonu kasa zgarnięta doładowania brak. Lub zamiast z stówki reszta z 50 zł. Nie polecam
Nigdy drobnych nie mają czekanie 30 minut na 68 zł z 100 masakra