Opinie o InPost w Kraków

Czy trzeba coś umieć? Absolutnie nie, ponieważ pracownik jest wdrażany w nowe obowiązki na podstawie trzy tygodniowego szkolenia. Słowem - wszystko zostaniesz nauczony. I tutaj słowo "wszystko" jest bardzo adekwatne, bowiem na tym stanowisku jest się odpowiedzialnym za - dosłownie - wszystko; udzielanie informacji na temat paczki (ponaglanie Oddziału, gdy zauważalne są jakieś opóźnienia), przyjmowanie reklamacji, otwieranie Klientowi skrytki zdalnie (zakładanie zgłoszenia do Serwisu, gdy ta jednak nie może się otworzyć), wysłanie zgłoszeń do zespołu IT, gdy zostanie stwierdzona jakaś usterka związana z oprogramowaniem, przeszukiwanie Paczkomatu z Kurierem, gdy paczka się zagubi albo "instruowanie" Kuriera, jak powinien zrestartować Paczkomat, gdy ten ulegnie awarii (czyli jak ma dostać się do "wnętrzności" Paczkomatu, co sprawdzić, co nacisnąć i tak dalej). Na ten moment pozostało mi 4 tysiące znaków, więc może nie będę wymieniać dalej, ale nie jest to nawet preludium do postawionych obowiązków. :D Dalej. Pracownik jest rozliczany ze wszystkiego: czasu zalogowania, wylogowania, kiedy poszedł na przerwę i tak dalej. Jeżeli chcesz otrzymać premię, Twoja praca musi być nieskazitelna, co jest do osiągnięcia, ale pewnym kosztem: średnia czasu rozmów, zaliczenie testu (takowe odbywają się co miesiąc) czy zadowalająca średnia z odsłuchanych monitoringów. Tak. Specjalny zespół odsłuchuje przynajmniej 5 rozmów każdego Agenta w miesiącu, oceniając ją w 20-punktowej skali wg zadanych płaszczyzn. Bardzo łatwo jest nie otrzymać satysfakcjonującego wyniku, ponieważ - nie wiedzieć czemu - polityka prowadzenia rozmów jest bardzo rygorystyczna, np. nie możesz użyć słowa "problem" (nawet w rozmowie z Kurierem), gdyż będzie to traktowane jako "negatywny język". Serio? Dzwoni Kurier, zgłasza PROBLEM, wie, że jest usterka, więc trzeba ją (PROBLEM) wyeliminować, zatem naturalnym jest, że podczas rozmowy operuje się na tym słowie, np. "problem z Paczkomatem". O ile zrozumiałym jest, że Klientowi może to słowo wydać się nieco "odpychające", o tyle Kurier - jako pracownik firmy - chyba nie oburzy się, gdy usłyszy, że problem - który de facto, cholera, sam zgłasza - został lub nie został rozwiązany. Tak więc ogólnie rzecz biorąc - i nie będzie to duże wyolbrzymienie - należy dziękować Klientowi/Kurierowi, gdy ten zwyzywa Cię od najgorszych i przy okazji "opluje" przez słuchawkę. Tak więc pracy jest BARDZO DUŻO (zwłaszcza teraz, kiedy przez pandemię zamawiamy dużo paczek, co oznacza, że jest to NAPRAWDĘ telefon za telefonem), atmosfera jest stresująca, ekrany konsultantów są monitorowane, co może odrzucać. Jeżeli komuś podpadniesz, zrobi z Ciebie swojego kozła ofiarnego. Jeżeli dotrwałeś_aś do tego momentu - zarobki. Na dobry początek około 2300 na rękę, ale gdy odbędziesz kolejne szkolenie, które da Ci uprawienia techniczne (następuje to zwykle miesiąc po wdrożeniu w obowiązki), to wówczas możesz otrzymać 2600 na rękę. Słowem - zdobędziesz doświadczenie, ale przestanie Ci się podobać praca na tym stanowisku, i odkryjesz, jak ludzie są głupi.