Dziewczyny czy jeśli nie przedłużają teraz umów to dostajecie wcześniej jakąś informacje, że ta umowa nie zostaje przedłużona? Pytam ponieważ na początku lutego kończy mi się umowa i martwię czy dostanę wcześniej jakąś informacje
To wszystko będzie zależało od tego co rząd zrobi, czy od 1 lutego puści handel w galerii. Druga sprawa to obecnie sieciowki przez te sytuację tną etaty. Trzeba uzbroić się w cierpliwość i poczekać na rozwój wydarzeń, radziłabym też brać pod uwagę opcję nieprzedłużenia i psychicznie się nastawić na taką ewentualność.
Nie muszą, mogą, ale nie muszą, można poinformować w ostatni dzień pracujący. Umowa zawarta na czas określony, wygasa w ostatnim dniu na jaki jest zawarta, i tyle strony już nic nie łączy, a pracodawca nic nie musi.
Obecnie bardzo dużo firm, tnie etaty, nie przedłuża umów, teraz jest taki czas, trzeba się z tym liczyć i brać taką możliwość pod uwagę, tym bardziej że umowy terminowe wygasają i tyle, strony już nic nie łączy. Powiadomienie zależy od pracodawcy, on w sumie nic nie musi, może powiadomić w ostatni dzień pracy.
Hej dziewczyny. W Waszych sklepach przedłużają umowy? Mi się niebawem kończy i niestety mam przeczucie, że mi tej umowy nie przedluza.... biorąc pod uwagę co się teraz dzieje... ????
W czasie zamknięcia kończące się umowy nie są przedłużane, te które się kończą w krótkim czasie po zamknięciu też nie. Przykro mi :(
Możliwe. Będą pracować za pięć a jak już będą padać to dwie pójdą sobie bo już będą miały dość to zostanie jedna
nie u nas brak zgody zewzgledu na sytauacje firma nie zarabia obecnie.Dziewczyny zostały bez pracy.
u nas też kurcze źle się robi.Dziewczyny nasze załamane i szkoda ich bardzo.Ciężko się będzie rozstawać z nimi.
Ale jak otworzą galerie to umowy będą raczej wznawiane. Przynajmniej tak było do tej pory... Nie wiem czy obetną znowu etaty na 80%, czy zaczną szukać innych oszczędności i likwidować nierentowne sklepy.
u nas 2 .Tragedia się dzieje. Z naszego regionu kolejne salony mają cięcia definitywnie . z tego co wiem to od razu nie będą wznawiane etaty.Najpierw firma musi się otworzyć i odrobić straty.Także temat w całej sieci.
No tak, przecież nie jest powiedziane, że Galeria musi umowę przedłużyć to idzie w obie strony.
Czasami cięcia etatów są większe nam na stałe zabrali 2 osoby na temat kolejnego się mówi i nie wiadomo co będzie ????????♀️
Właśnie jadę na narty, a wy moi niewolnicy, czekać albo (usunięte przez administratora) 4carrywithlove
Jak u Was z aneksami?
Firma jak zwykle dobrze zorganizowana. Rano ułożyć grafik, potem kolejne wytyczne i znowu zmień grafik a na koniec usłyszysz ze i tak będzie do zmiany bo jest za mało godzin....
Ten grafik to już był tyle razy zmieniany, i za każdym razem inna opcja, szczerze to można w końcu się w tym pogubić, ciekawe ile będzie błędów na koniec kwartału :(. Sama norma godzinowa była już korygowana kilkukrotnie. Nie boli Was już od tego głowa?
To przez te nagłe i nieprzewidywalne decyzje rządu, firma musi być elastyczna, i metodą prob i błędów działa. Niemniej jednak te ciągle zmiany są bardzo męczące, korekty tych grafików, zmiany z normą, nie wiadomo co z przedluzaniem umów, kogo ująć w grafiku a kogo już nie, trzeba uważać żeby się nie pomylić, ten się uczy, ten ma lekarza, ten coś, weź to spamiętaj i ogarnij, zwariować mozna:)
I tak nie da się rozpisać wszystkich godzin i będzie problem w lutym i w marcu. To że mamy przyjść i pracować na zamkniętym sklepie jest ok. Niech policzą i określa ile godzin można przenieść na inne miesiące a nie zmieniać co chwilę. A to nie jest nasza wina że galerie są zamknięte
Tak, powinni podać jasne wytyczne,bo na ten moment było tyle zmian, że można się pogubić z tymi godzinami.
To wytyczne przed tym jak wymyślili, ze pracujemy na zamkniętym salonie. Teraz wychodzi mniej godzin, ale przynajmniej na prawde pracujemy, a nie tylko jesteśmy na grafiku, wiec myślę ze zostanie tak jak jest i nic już nie beda zmieniac.
kwartalnie musi się zgadzać więc te godziny 152h na styczeń z normą 140h dla każdego-obowiązują :) razem z tymi nowymi wytycznymi.
120h na styczen wg nowych wytycznych, a nie 140 :) niestety bedziemy się bujać z odrabianiem w lutym i marcu. Ale juz wole tak, niz w tym cienkim okresie bez prscy zostac :(
@ z normą 140h na styczeń, były ale przed tym jak oglosili przedłużenie obostrzen- teraz są nowe wytyczne. P.S. kwartalnie musi sie zgadzać a co było w grudniu ? Nie we wszystkich salonach dało sie ułożyc grafik tak, że godziny z listopada udało się wcisnąć na grudzień, tym bardziej ze otwarcie było dopiero 6.12 wiec nie było nawet całego miesiąca na wciśniecie tych godzin :)
No to muszą dać konkretne info, bo różnie można interpretować, tego 152h w styczniu nikt nie odwołał, a w sumie to nie było też info co zrobić z godzinami jeżeli zostają. Więc ksi różnie mogli zinterpretować i grafik zrobić.
No koniec końcem skończył się kwartał więc niewyrobione godz poszły w postój, widać salon salonowi nie równy bo my mieliśmy rozpisane godziny tak że nic nie zostało ale przez postój ich nie wypracowaliśmy, jednak kwartalnie wszystko się zgadza.
No tak ale najpierw było info żeby zrobić grafik 152h z normą 140h,z dniami 13.14 więc jak ks to zrobił to dopiero było info o przedłużeniu locka i wytyczne do grafiku :) więc to zależy kto jak szybko zrobił i jak to zinterpretował, nie wszyscy myślą tak jak ty:)
Jak widać można to było różnie zinterpretować, myślę że firma da konkretne info co z tymi godzinami, inaczej zrobi się lekki bałagan. Zresztą tak dużą liczbę godzin wcale nie jest tak łatwo podopisywać jednocześnie zachowując wytyczne do grafików.
To nie ma znaczenia kto jak rozpisał te godziny w styczniu, jesteśmy rozliczani kwartalnie, więc do końca marca można użyć tych z postoju w razie konieczności i wzmocnić luty i marzec, tym bardziej, że przy okrojonych składach lekko nie będzie!
Ja też tak myślę bo pewnie czekają co dalej wszystko to jest takie ruchome sami nie wiedzą jak będzie. Niby się otwierać będziemy ale pewności w 100% nie ma.Rząd może nas zaskoczyć. :(
Niedawno byłam na rozmowie kwalifikacyjnej w jednym ze sklepów w Wielkopolsce. Rozmowa kwalifikacyjna (o ile tym można ją nazwać) była conajwyżej przeciętna. Pani kierownik sklepu mówiąc krótko nie ma obycia. Nie przedstawiła się, nie podała ręki, ogólnie nie była przygotowana na tę rozmowę (nie miała wydrukowanego CV, nie zapytała jak się nazywam, nie znała mojej dotychczasowej ścieżki zawodowej), co moim zdaniem jest niedopuszczalne. Od razu zaznaczyła, że praca za najniższą krajową + premia, ktorą można dostać, ale nie trzeba, praca ciężka, cały dzień na nogach. Zmiany od 9:30-21, to jej zdaniem 11h pracy, najwidoczniej matematyka jest jej obca. Podkreśliła, że może w styczniu będą podwyżki, ale to nie wiadomo jak dostosuje się firma do ustaleń rządu , może jeden weekend wolny w miesiącu, ale też nie gwarantuje - zero znajomości prawa pracy.. Uważam taka osoba nie powinna zajmować takiego stanowiska. Czy dostałabym tam pracę - nie wiem, bo kierowniczka ma zadzwonić tydzień po rozmowie. Czy przyjęłabym pracę w tej firmie - stanowcze NIE. Niby nie powinnam się sugerować przebiegiem rozmowy o pracę, jednak na pewno nie zakupie w tym sklepie już ani jednego ubrania.
W sumie jedyne pytania to czy jestem dyspozycyjna oraz czy najniższą krajowa jest satysfakcjonująca pensją.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Jesteśmy ludźmi, chcemy pracować ale mamy poumawiane wizyty u lekarza, specjalistów, czasem takich do których czekały kilka miesięcy! Tym razem szanowanego grono zarządzających proszę, apelując wręcz by nie zmieniali tak często wytycznych do grafiku a jak już ks w jednym czy drugim miejscu pominie jakiś punkt , żeby się nie czepiać.
Slyszalam ze od 18stego normalnie do pracy chodzimy przy zamkniętym sklepie. Wiecie coś dziewczynki? Jak to będzie wyglądać? Po ile godzin itd.?
Tak przez całe 2 tyg po 12 h nie wiem wgl po co chyba w sciane patrzeć przecież firma niw może płacić nam za darmo rzygam ta robota są tak bezmyślni
A tak właściwie co centrala konkretnie napisała ? Tylko to że wracamy i pracujemy na zamkniętym salonie czy maja jakiś plan działania na te 2 tygodnie
Już nie narzekajcie... Nikt was tu nie trzyma. Powodzenia życzę szukać pracy w tych czasach. I tak długo siedziałyśmy w domu i bralysmy pieniądze kiedy inne sieciowki chodziły i chodzą cały czas.
Ale chodziły po 8 h, nie po 12 i w dodatku bez weekendów a w sobotę do pracy przyjść trzeba i dodatkowo KS albo sz w niedziele na 8h... Głupota...
Dokładnie to chore siedzieć po 12 h w pracy i mamy patrzeć w sufit ? I do tego jeszcze sobota wiec powodzenia nam życzę
Praca na salonach: inwentaryzacja skanowana roczna,inwentaryzacja elementów ściennych,graficznych,plakatów, nowa strefa wejścia,nowe szafy i meble,odkurzanie salonu,przesuwanie mebli,mycie ścian, półek itp,układanie grafików pracy na luty,grafików urlopowych,szkolenia pracownicze,testy sprawdzające i utrwalające wiadomości, układanie rozmiarówką,odświeżanie od deseczki itp.:)
Pracę się znajdzie zawsze. My sobie salonik na tip top zrobimy. Dziewczyny się cieszą, że wracają do pracy. Przeszłam dzisiaj przez galerię, dużo sieciowek pracuje za roletą.
To że jest postój, to nie znaczy, że pracodawca nie może Cię wezwać do pracy w tym czasie. Moim zdaniem dobrze to wymyślili. Godziny też nie są rozpisane jakoś strasznie męcząco. Nie przesadzajmy tragedii nie ma.
Można na sklepie zrobić to wszystko na co zwykle nie ma czasu, i to bez obecności klientów, to jest taki luksus :)
Też się cieszę z powrotu. Jak maja sprecyzowane zadania to super- wole zmiany wprowadzać właśnie przy zamkniętym salonie . Nie ma stresu że zaraz ktoś przyjdzie i wszystko trzeba rzucić by lecieć do klienta. Zrobi się choć raz coś na spokojnie chyba że nas zawalą tak robotą , że nie bd wiedziały jak się nazywamy ????
Nie wiem skąd wziełas informacje, ze 2 tyg. po 12h, bo tylko przez tydzien jest praca po 12h i to jeszcze tylko 3 dni w tyg(podział na dwie grupy), w następnym tez wychodzą 2 dni po 12h i jeden po 8 - wiec radzę sie doinformowac u przełożonego :)
Widzisz, niektórym chyba spodobało się siedzenie na wolnym, stąd takie agresywne reakcje, do tego chyba nie wiedzą , że na posotoju cały czas jesteśmy do dyspozycji pracodawcy i mogą nas oddelegować do innych prac w każym momenci:) ludzie powinni dla własnego dobra interesować się przepisami prawa pracy, a nie robić jakieś nieuzasadnione pretensje......
Czyli 29 i 30 stycznia mamy wolne czy pracujemy jeśli jesteśmy uwzględnione w grafiku?
Cześć dziewczyny mam pytanie dostaliście dziś jakiś przelew od firmy ??
Czy Wy też macie serdecznie dosyć tej sytuacji, nic nie wiadomo, nic nie można zaplanować, czekamy ciągle co rząd postanowi, ludzie tracą pracę bo umowy nie są przedłużane, w końcu jak wrocimy to zostaniemy w tak marnym składzie że palcem do...... nie trafimy. Ludzie nie wiedzą czy im umowy przedłuża, nie wiadomo co im odpowiedzieć bo nie wiadomo co będzie....... Jakiś koszmar!
@xd Wiadomo czy na cały dzień czy krócej ?
Dziewczyny macie jakieś info co z jutrzejszym dniem czy przychodzimy czy wolne ?
Firma po otwarciu powinna zrobić większą promocje np 1/3ceny żeby pozbyć się towaru przy takiej promocji utargi są i tak duże Klienci się nie skuszą na - 50% albo magiczne do-70%...moze jakas część
Żeby zrobić 1/3 trzeba uzupełniać braki w towarze a nie wiemy nic na temat nowych zamówień np na nową kolekcję. Za którą przecież trzeba zapłacić... Więc chyba nie nam oceniać co firma powinna zrobić. Miejmy nadzieję, że w tej sytuacji jest tam burza mózgów i podejmą odpowiednie kroki
Przy 1/3 sprzedajesz dużą ilość sztuk, ale wartość jest mała, a to nie o to chodzi w tym momencie. Zresztą ceny i tak są przystępne nawet na - 50%.
Hej dziewczyny czy coś wiadomo czy przychodzimy 13 i 14 stycznia do pracy ?
I Galerie zamkniete do 31 stycznia... Ja sie juz zaczynam bać, ze Carry tego nie przetrwa...A rząd powinien pomoc takim firmom, a nie pozamykac wszystko, a przedsiebiorcy z czego maja miec na wyplaty dla pracowników jak przychodów nie ma!
Carry może i przetrwa, myślę że szanse są, jednak wiele zespołów nie przetrwa w takim składzie jak jest, i długo będziemy się później z tego wylizywać. Co im te Galerie przeszkadzają? Przecież pracujemy w reżimie sanitarnym, w styczniu też nie ma tłumów, to jakiś koszmar!
Może i masz rację, czasami dopiero w takich sytuacjach docenia się pracę. Ja już bym z miłą chęcią wróciła na salon.
Myślę, że w tej sytuacji bez sensu wchodzić na salon, ale decyzję podejmie Centrala i na pewno poinformują nas.
Dokładnie! Jestem przerażona... Naprawdę. Jak przetrwać jak nie ma dochodu. Nie zazdroszcze w tym momencie zarządzającym
Oni do jakiegoś stopnia są zabezpieczeni finansowo, więc podejmą kroki żeby w największym stopniu uciąć wydatki, stąd nie przedłużanie umów, ucinanie etatów itp Jednak skutki tego odczujemy my po powrocie, obniżone składy, odbudowanie zespołów, zanim utargami odbijemy tę sytuację to trochę minie czasu. Zespoły zgrane w momencie kiedy tracą swoich kolegów, to też jest przykre i nie wpływa dobrze na motywację. Myślę, że wszyscy mamy już serdecznie dosyć tego lockdownu!
Dziewczyny a wiecie może czy tego 13 i 14 bedzie przerwa 30 min. i przychodzimy 30 min. wczesniej? czy tylko 15-stka bedzie?
Przychodzimy tak jak czynne jest Centrum handlowe, nie ma potrzeby przychodzić pół godziny wcześniej, bo klienci i tak nie wejdą na salon.
Szkoda, że nas nie zaanonsowali do dyrekcji Galerii, że będziemy wchodzić w tym czasie, takie prace zgłasza się z wyprzedzeniem, mamy sami to zrobić w dniu przyjścia, to trochę późno CH może się dowalić :(
Juz bez przesady tez, czego mogą się doczepic? Że wchodzisz na teren swojego zakladu pracy? Znając ochroniarzy i dyrekcję w naszej galerii to pewnie machną ręką i spytają po co im takie rzeczy mowimy ;)
No nie byłabym taka pewna, są Centra Handlowe bardzo restrykcyjne i nagorliwe, tak więc pisz za siebie moja droga :)
Niby zakład pracy ale nie jesteś włascicielem, a co jeżeli ktoś sobie wejdzie i powynosi coś ,ludzie są różni:) na takie wejścia powinna być zgoda Centrali i poinfromowanie Centrum o tym przez nich, żeby nie było niejasności, takie jest moje zdanie.
Bezpieczniej jest jednak jak zgłoszenie wyjdzie przez Centralę do Centrum. Pamiętaj, że wg wytycznych nie możemy przebywać w lokalu poza czasem pracy Centrum. Oczywiście tutaj mamy info od Centrali, jednak lepiej by to wygladało gdyby sami zgłosili awizacje bezposrednio do Centrum.
Jejku dziewczyny, nic złego na mysli nie mam. Po prostu wspomniałam, ze galerie pewnie nie będą się czepiac i jak to moze w mojej wyglądać :D oczywiście, ze trzeba to zglosic, nigdzie nie mówiłam, ze nie.
My w swojej galerii możemy wysłać awizację na e-mail. Może u Was tez jest taka opcja, kierownik powinien mieć kontakt do galerii w trakcie zamknięcia.
Pracowałam przez pewnien dłuższy czas w tej firmie jako sprzedawca, odeszłam sama parę miesięcy temu, bo miałam inny plan na życie. Ostatnio parę razy zdarzyło mi się zajrzeć na to forum, nie rozumiem osób które jak się wypowiadają pracują jako sprzedawcy/kierownicy/zastępcy (w każdym razie najwięcej się osób wypowiada którzy pracują na sklepie), nie rozumiem dlaczego niektórzy bronią tej firmy i tego jak firma podchodzi do swoich co ważne swoich pracowników. Często z koleżankami z którymi miałam wielką przyjemność pracować, mówiliśmy ze praca jak w obozie koncentracyjnym. Cieszę się że odeszłam z tej firmy jedna z najlepszych decyzji w moim życiu.
A mówienia że taka praca i że gdzieś pracować trzeba też nie jest do końca dobre. Według mnie takie gadanie tylko daje jeszcze większy przymus i przywilej dla góry do tego żeby dalej w taki sposób traktowali pracownika na najniższym szczeblu.
bez przesady pracuję tu już 8 lat jakby tak było to mnie tu już by nie było. Każdy ma prawo do swojego zdania.Moje jest pozytywne i zamierzam tu dalej pracować.
Ale może napisz konkretnie, co wg Ciebie było nie tak, co spowodowało że masz takie odczucia? Jak długo pracowałaś? Jaka powierzchnia salonu? Małe czy duże miasto? Co Twoim zdaniem firma powinna zmienić?
Pracowałam trochę ponad rok, miasto średniej wielkości nie tak duże jak Wrocław, ale też nie jakaś tam najmniejsza pipidówka skoro na to miasto są dwa salony Carry. Jeżeli chodzi o powierzchnie salonu to wg mnie była duża. Powiem co mi się podobało w tej pracy: - zespół, dziewczyny były naprawdę bardzo fajne i zawsze szło się dogadać - rks była spoko, bezproblemowa, ugodowa. No i jeżeli chodzi o plusy to tyle, pracowałam tam ten ponad rok tylko dlatego że ekipa była fajna. Najbardziej mi się nie podobało to że trzeba była wszystko zrobić na tip top, 10 rzeczy na raz, zero zrozumienia, wynagrodzenie pożal się Boże za tą ciężką pracę a premia to jakaś porażka zwłaszcza jak nieraz dobre 3-4 miechy jej nie było. Pracowałam jeszcze jak galerie się otworzyły po 1 przestoju na wiosnę, i to co się działo i jak nas traktowali to hit. Wiecie co już pomijając kwestie wynagrodzenia i tej całej nieuczciwej premii, to najlepsze było ich zabezbieczenie nas przed wirusem, przyłbice to był chyba największy hit świata, gdzie nikt ich nie nosił i zapieprzalismy w maseczkach których nam też firma nie zapewniła, płyn do dezynfekcji najtańszy na świecie, mało skuteczny, wielkie podziekowania za pleks którego chyba żaden salon nie miał, rękawiczki to też jedna wielka porażka aż się komentować nie chce, skoro już jestem w tym temacie zapewnienia wszelkich wymogów sanitarnych to drugą nasywającą się kwestią jest odzież robocza i ten ich cały dress-code. Dawali raz na kwartał chyba 35zł (coś koło tego) no to ja mogłabym te ich 35zl kwartalne odkladac 5lat żeby sobie kupić porządne buty do pracy które nie rozlecą się po miesiącu biegania po salonie. Mogłabym tak w nieskończoność wymieniać co mi się nie podobało, można książkę na ten temat napisać i to grubszą niż nie jedna lektura szkolna
Wiesz moim zdaniem najlepszy hajs to się robi na samozatrudnieniu, własna działalność i tyle. U kogoś to zawsze trzeba się dostosować, jest może bezpieczniej na etacie, ale na etacie nigdy nie jest się wolnym bo nie decyduje się samodzielnie tylko trzeba się dostosować do wizji tego co firmę prowadzi. Poprzez podpisanie umowy o pracę automatycznie zgadzamy się na warunki zawarte w niej.
Również jestem byłym pracownikiem i 8 lat mogłabym pracować jedynie gdybym dostała umowę na czas nieokreślony. Co pewnie Ty masz zapewnione. Pracowałam w jednym z mniejszych salonów na Pomorzu i nikomu tej pracy nie polecam. Ciągle problemy z dostawami. Ciagle wymagania żeby sklep wyglądał przynajmniej jak ten w Warszawie czy innym większym mieście. Więcej godzin mniej pieniędzy. Takie zasady panują w sklepie. Jedni dostają 5 zł więcej drudzy 5 zł mniej . Gdzie tu logika za ten sam wymiar godzin? Praca jak wół po 12h praktycznie całe miesiące bez życia prywatnego a gdy człowiek weźmie l4 lub uż to firma jest przez niego stratna. Kpina straszna.
Tu zgodę się. Jednak mam taką myśli/krytykę/uwagę... Żeby mniej ingerencji w urlopy! Po kilku latach stało się to uciążliwe Raczej trudno coś z wyprzedzeniem zaplanować. A już najgorsze jak "proszą" by wybierać urlopy wtedy kiedy pracownik nie chce.
To prawda, z urlopami jest tak że niby możemy rozplanować z pracownikiem, ale w praktyce często się te urlopy przesuwa później. Lub jak masz już rozplanowane to dostajesz maila żeby w danym Mc zintensyfikować wydawanie, a po cholerne komu urlop w Lutym :)
Po prostu składy ustalone na sklepach są minimalne, gdy ktoś wypadnie z grafiku i nie da się dopiąć grafiku wtedy trzeba przesuwać urlop,miałam kiedyś sytuację, że ściągałam dziewczynę z 14 dniowego urlopu, bo nie miałam ciągłości w otwarciu i zamykaniu. Idealnie byłoby żeby pracownicy nie chorowali i nie prosili o żadne wolne, ale wiadomo że to nie możliwe i nie o to chodzi :) Dodatkowo grafik inwentur powinien być tworzony na cały rok, wtedy bierzemy go pod uwagę przy planowaniu urlopów, przy małych składach osobowych potrzebni są ludzie na inwenturę, więc nawet 1 osoba na urlopie w tym czasie już osłabia wykonanie grafiku i przebieg inwentury. Jak ktoś nie tworzy grafiku i nie odpowiada za funkcjonowanie salonu to nie zrozumie z jak trudnymi sytuacjami musi się zmierzć KS, tutaj osoba,krtóra zostawia wszystko przypadkowi i nie planuje prędzej czy później zderzy się z nie lada problemem z którego może nie być wyjścia.................dlatego tak wielu ks-ów odchodzi, lub też rezygnuje szybko z pracy.
Kolejna kwestia i czy dla was to nie jest śmieszne? Z tego co wiem i co zauważyłam pracując inwentury są zawsze w najlepszych miesiącach roku na urlop, czerwiec-wrzesień wtedy najwięcej osób chodzi na urlopy i zazwyczaj tak że jedna po drugiej a czasami nawet dwie osoby są w jednym momencie na urlopie. Jest wiele sytuacji że ktoś już sobie zaplanuje urlop i kilka dni przed urlopem dostaje informacje że nie może iść na urlop bo salon nie da rady. No tak powiedzmy 3-4 osoby idą na inwenture no i w ciągu dnia przed i po inwenturą przydaloby się też tyle osób, bo przecież najważniejsze żeby sklep był zrobiony zgodnie z vm i jak pare rzeczy będzie rozwalone to koniec świata, a jak magazyn nie wyniesiony to też zaraz bulwers. Niektórzy planują urlopy nawet 2-3 miesiące przed, często nawet wcześniej, niektórzy mają mężów, żony, dzieci, a nagle się dowiadują że są potrzebni i nie dostaną urlopu. Była u nas sytuacja ze dziewczyna chciała wolne na sobote bo szła na ślub i mówiła o tym sporo czasu przed bo chyba z 2 miesiące. Co się okazało później ktoś się zwolnił i nie zdążyli zatrudnić osoby na wolny etat, ktoś był na l4 i wyszło na to że będzie zmiana grafiku i dziewczyna musi przyjść do pracy w tą sobote no bo przecież obsada musi być weekendowa, nikogo nie obchodziło to że dziewczyna miała coś zaplanowane od dłuższego czasu. Oczywiście KS była gotowa dać jej wolne ale góra chciała inaczej. Tak sobie oni myślą że skoro soboty też są pracujące to trzeba się z tym liczyć. Czyli nikt nie ma prawa do wolnego, imprez, przyjęć, wakacji, nie można sobie nic zaplanować bo najważniejsza jest praca w ich chorej firmie.
Inwentury są średnio co 2 mce licząc od stycznia, teraz wiadomo, ze inaczej ze względu na COVID :)
Pomyśl jak czuje się taki ks, w momencie takiej sytuacji, a zdarzają się, wystarczy że podczas urlopu, ktos weźmie L4, i już jest ciężko dograć cokolwiek, nie mówiąc o inwenturze. Robi się ciężko, i tym samym reszta zespołu musi siebie obciążyć. Nie powinno być takich sytuacji, składy powinny być dostosowane do potrzeb salonu i układane już z myślą o ewentualnych absencjach. Kiedyś musiałam ściągnąć dziewczynę z długiego urlopu, bo nie miałam ciągłości do otwarcia i zamknięcia, było mi strasznie głupio tym bardziej, że był to bardzo dobry pracownik i ostatnia z osób która na to zasłużyła. Dziewczyna zrozumiała sytuację. Niemniej jednak po kilku Mc odeszła z pracy. Przez takie sytuacje tracimy dobrych pracowników, ile można naginać siebie, każdy chce żyć :)
Jesteś kierownikiem sama najlepiej powinnaś wiedzieć jak firma podchodzi do pracowników. Jezeli chodzi o moją wypowiedź dotycząca inwentur, urlopów i zaboerania wolnego przez firmę to chodzi mi tylko i wyłącznie jak firma podchodzi do tego tematu. Wiem że ani KS ani reszta zespołu nie czuje się w takich sytuacjach dobrze, ale o tym powinna pomyśleć firma. Jak już wspominałam o dziewczynie która szła na ślub, kierowniczka była chętna jej tego wolnego nie zabierać wiedziała ze dziewczyna ma coś zaplanowane, ważne wydarzenie, ale to firma się uparła nie ona i to góra jej kazała zrobić grafik tak a nie inaczej. Uwierz mi nikomu w zespole nie było ża, ani nie przeszkadzalo że ktoś będzie siedział sam albo w dwie osoby do końca dnia, wszyscy chcielismy żeby dziewczyna miała wolne. Chodzi m tylko o to jak firma podchodzi do pracowników a nie ks. Sama powinnaś o tym dobrze wiedzieć ;)
Część Jak masz pracownika na UW nie możesz go ściągnąć z urlopu. Ani skrócić o jeden dzień. Jak mi wiadomo Kadry by odrazu urwał głowę. Jest to nie zgodne z przepisami.
Polecam się dobrze zapoznać z kodeksem pracy, jeżeli nie ma kto otworzyć i zamknąć salonu, można w takim wypadku ściągnąć pracownika z urlopu. Urlop zostaje przełożony na inny czas.
Kodeks pracy dopuszcza ściągnięcie pracownika z urlopu w szczególnym wypadku, jeżeli jest sytuacja, że nie ma ciągłości w obstawieniu otwarcia i zamknięcia a co za tym idzie salon nie może normalnie funkcjonować bez tej osoby na urlopie, to można ją ściągnąć lub skrócić urlop, są to jednak wyjątkowe sytuację, nie ściąga się z urlopu ludzi bez ważnego powodu.
W tym wypadku na salonie został 1 czynny pracownik funkcyjny, tą jedną osobą nie dało się obstawić 14 dni od otwarcia do zamknięcia, to nierealne, dlatego ściągnięto kolejnego funkcyjnego z urlopu bo sytuacja tego wymagała :) tak więc Twoja wiedza na ten temat jest troszkę mglista, są sytuacje, że pracodawca może ściągnąć pracownika z urlopu,polecam zapoznać się z kodeksem pracy.Wpowadzasz też w błąd swoim komentarzem na ten temat.
Hej dziewczyny wiadomo coś czy w piątek 15.01 i sobotę 16.01 tez pracujemy ??? Czy tylko środa i czwartek ??
Wiecie cos moze kiedy wracamy? W sensie wiadomym jest, ze na razie czekamy na decyzję rządu czy się otwieramy w ogole 18. Ale czy są jakieś prace zaplanowe na przyszly tydzien? ;)
Nie można nawet wyrazić swojej opinii bo od razu komentarz zostaje usunięty :/
Carry Pomorskie. Coś mnie bardzo nurtuje, mianowicie regionalna na pomorskim. Ja przepraszam, ale jakim cudem, ta pani dostała tę pracę? Osoba, która nie ma pojęcia o tym, jak zarządzać ludźmi, jak pomóc nam przy największym ruchu, jak ułatwić sprzedawcom pracę. Utrudnia życie wszystkim po kolei, zaczynajac od kierownica, kończąc na sprzedawcach. Jako osoba na takim stanowisku, powinna coś sobą reprezentować. Postawa, podejście do pracowników, ubiór, organizacja pracy gdy mamy uszczuplony skład. Wchodzi, wprowadza zamieszanie, wprowadza ludzi w błąd. Nie ma pojęcia o tym co robi. Narzuca reguły, narzuca swoje poglądy, przez co komunikowanie się przepływa niezgodnie. Nikt z pracowników nie zna swoich obowiązków, gdyż jest mu narzucane co chwila inne zajęcie, inne teorie, inne zasady. Generalnie śmiechu warte, praca nie warta świeczki... Coś dla osób o mocnych nerwach i anielskiej cierpliwości. Podziwiam każdą osobę, cierpliwie znosząca te „ekscesy”.
Jak wam się układa współpraca z RKS Dolny Śląsk? Ciekawi mnie bo też jestem z tego regionu ;)
Ktoś już pytał o nią, jest post, zdania są podzielone, ja osobiście jej nie lubiłam, całe szczęście już nie współpracujemy. To moje odczucie, i piszę za siebie, wyczuwałam w niej coś fałszywego. A mam nosa do ludzi:)
Rzeczywiście jest post, wcześniej go nie widziałem. Ale propo Twojej współpracy z nią to już z nią nie współpracujesz? Są dwie RKS w tym regionie? Pytam bo jestem nowym pracownikiem i przez tą pamdemie i przestoje nie zdążyłem wszystkiego załapać ;)
Nie pracuję z nią bo była reorganizacja i nowy podział regionu, na dany region jest jeden rks. Myślę, że najlepiej zrobisz jak sam ją poznasz i ocenisz, każdy może mieć inne odczucia, ona pierwsze wrażenie robi dobre, pracuje już ponad 1,5 roku więc jak na rks długi czas. Ogólnie to ma małą decyzyjność i zmienia zdanie pod dyktando wyżej postawionych, sama nie decyduje o niczym :)
Współpraca z nią taka sobie, niby mówi że rozumie nasze sytuacje z pandemią, przestojami ect i że wie że ciężko jest nam wszystko ogarnąć, ale potrafi się nieźle czepiać, tak jak napisała osoba wyżej, robi to co jej góra każe i jest pod ich dyktando. Ogólnie dodam że potrafi manipulować dlatego trzeba uważać, na pewno zobaczysz skoro już o nią pytasz a jesteś nowym pracownikiem.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Carry Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Carry Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 874.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Carry Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 769, z czego 36 to opinie pozytywne, 215 to opinie negatywne, a 518 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Carry Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w Carry Sp. z o.o. napisali 25 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.