Opinie o Zaklady produkcji spozywczej Ambi w Bytom

Pracowałem na magazynie na dziennej/nocnej zmianie kilka lat temu. To, że ten zakład ma ocenę 3/5 jest wyłącznie zasługą kierownictwa, które jest przewrażliwione na tym punkcie i za każdym razem kiedy pojawia się negatywna ocena robi się draka (pozdrawiam panią Ewę :). Z tego co słyszałem to niewiele się zmieniło, czyli nadal (usunięte przez administratora) (chociaż strona www ładna). Ja za to pamiętam Ambi tak: Chłopcy na nockach wciągali (usunięte przez administratora) żeby wyrobić normę a potem wskakiwali na wózki i spadały palety (pozdrawiam Piotrka "Węgorza" i Rafałka "Szczurołapa"). To, że tam się nic wtedy nie stało to jest czysty przypadek, no dosłownie rosyjska ruletka ale zamiast rewolweru i naboi był ćpun na wózku widłowym. Co do spadającego towaru - jak upuścisz jajko to na bank ci potrącą z wypłaty. Potem były akcje, że 5l słonych śledzi było zbierancyh z ziemi i szybko ładowanych łopatą do nowego wiadra i zalewane wodą (za aprobatą kierownictwa, pozdrawiam Krzysztofie) tylko żeby nie być stratnym 30zł. Jedyne z czym mogę się zgodzić to, że pieniądzę się zgadzały. Szkoda tylko, że BHP już nie. Największym wyzwaniem dla kierownictwa na nockach było obliczanie kto po 14 godzinach pracy może przyjść na kolejne 12 tak żeby się minimalne przerwy między zmianami zgadzały. Moja najdłuższa nocka trwała 16 godzin tak w ogóle :) Ah, no i jeszcze to całe kolesiostwo. Kierwonik nocki rozdający zamówienia wedle jego widzimisie, jego nawciągane ziomki ogarniające swoje palety w 4 godziny i spadające zygzakiem do domu a reszta i nowi zostają do 9 rano i ładują auta - mistrzostwo. A co do aut, creme de la creme, słynna flota Ambi. Czyli jak z trzy i pół tonówki zrobić pięć :) Oczywiście kierowcy zatrzymywani przez policję i akcje z zamrażaniem rozmrożonego towaru to codzienność. Aż mi się łezka w oku kręci jak sobie tak wspominam. Jedyna rada dla nowych pracowników na magyzynie - jak coś upuścisz i nie chcesz żeby ci uwalili wypłatę to wywal to za płot (najlepsze miejsce to tam przy zaparkowanych ciężarówkach gdzie kamera nie widzi, tam gdzie w dzień jarają szlugi a w nocy blanty), to już sprawdzony sposób, nie ma dowodów nie ma winy, a i sumienie czystsze bo wiesz, że jakieś dziecko nie będzie jadło jogurtu z piaskiem w środku. Ah! Zapomniałbym! Królowa Ambi! Pani Ewa! Od zarania dziejów kierownicy wszelkich firm głowią się i troją jak zarządzać skutecznie pracownikami, jak podnosić morale... Okazuję się, że Ewcia wie, wystarczy wydrzeć na pracownika, który właśnie w -20 stopniach kilka godzin rozładowywał palety z mrożoną rybą z tira, bo ten stoi i oddycha przez 5 min zamiast zamiatać krzywy bruk na placu :) No nie ma bata, spróbuj nie pracować przez 10 sekund kiedy Ewcia jest w pobliżu - jest krzyk, groźby a potem płacz i wysłuchiwanie żalów pani Ewy o tragediach rodzinnych i o tym jakie ona to ma ciężkie żcyie, bo musi się użerać z takimi (usunięte przez administratora) jak ty. Koniec :)