Opinie o Hanplast w Bydgoszcz

Witam. Ja mogę wypowiedzieć się jedynie na temat lakierni, bo pracowałem tam dłuższy czas. Może zacznę od brygadzistów. Śmieszni ludzie, bez perspektyw na życie. Siedzą tu całe zycie, bo są na tyle głupi, że nie znajda sobie niczego innego. Jeden z brygadzistów pan Sraczka, jest pośmiewiskiem całego działu. Biega, krzyczy, przeżywa. Ulubione hasło jego to: pakujemy pakujemy, cały czas pakujemy do oporu. A wystarczyło ze przyjechał pewnego dnia rano dyrektor i faktycznie wtedy miał sraczke. Jaka to była panika i teatr, to aż zal opisywać. Pozostaje tylko się pośmiać i wspomnieć jego kawałek papieru który wystawał mu pol dnia z (usunięte przez administratora) Drugi as to pan yeti. Wyglądem faktycznie go przypomina. Straszny gbur. Co chwile coś nie pasuje, przychodzi popatrzeć a w zasadxie wyglada na takiego, który nie do końca sam wie jak pewne rzeczy powinno się robić i zwyczajnie pali głupa. Ma podobno wykształcenie wyższe ... jakim cudem nie wiem ... osobiście sam mu to powiedziałem. To ze jest chamem również. Pozostaje jeszcze ostatnia wisienka na torcie pani stara panna z kontroli. Czemu jest stara panna? Widać to po wyglądzie i zachowaniu. Zwyczajne popychadło kierownika sraczki. Liże (usunięte przez administratora) aż rodzyny na wargach wiszą. Wszystko wie najlepiej... a w zasadzie nie wie niczego. Śmieszna kobieta, ze śmieszna wiedza. To przez to, ze nikt jej dawno nie ruchal ... tak mówią. Może coś w tym jest, nie mi to oceniać. Ogólnie załoga spoko, oprócz pewnej grubej, tej od żółtych skarpet. Ta co się zachowuje jak babochlop. Ogólnie praca nawet fajna, tylko zarobki marne. Jedyne co ratuje to premia. Bo bez tego by było z 1500 na rękę. Pozdrawiam